Witajcie! Na blogu trochę nowa odsłona, ale nie chcę robić z tego sensacji :) Mam tylko nadzieję, że zmiana na plus i że Wam się podoba :) A teraz kolejna recenzja produktu pochodzącego z wygranej na blogu http://rozdawajka.blogspot.com/ :) Będzie mowa o kosmetyku, dzięki któremu udało mi się zdobyć nagrodę, czyli bon do sklepu Naturica.pl, czyli sponsora rozdawajki :) W zgłoszeniu konkursowym opisywałam, że chętnie zabrałabym to masełko ze sobą na bezludną wyspę, więc nie mogło go zabraknąć wśród produktów, które wybrałam do testów :) I wiecie co? Nie pomyliłam się! Jest to absolutnie produkt, który mógłby ze mną na taką wyprawę pojechać :) Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, to zapraszam na post :)
"Wyjątkowe właściwości masła stanowi połączenie nawilżająco-dotleniających minerałów z Morza Martwego - źródła mikro i makroelementów o wysokiej koncentracji wapnia, magnezu, jodu, bromu, potasu, żelaza oraz ultra-odżywczego o dużej dawce witaminy A i E masła karite, ekstraktu z mango i ryżu. Odbudowuje i chroni warstwę lipidową, intensywnie odżywia i pielęgnuje nawet najbardziej suchą skórę. Pozostawia ją doskonale wygładzoną i natłuszczoną, a dzięki złotym drobinkom delikatnie rozświetloną o zdrowym kolorycie. Wskazania: dla skóry suchej.
Testowane dermatologicznie. Nie testowane na zwierzętach."
Więcej informacji na stronie sklepu - [KLIK]
INCI: aqua, olive oil, shea butter, glycerin, sunflower oil, babassu oil, carbomer, sal maris, mango extract, cetearyl alcohol & ceteareth 20, rice extract, collagen, elastin, tocopherol, milk protein, hydrogenated retinol, triethanoloamine, tocopheryl acetate, linoleic acid, ascorbyl palmitate, ascorbic acid, citric acid, micca, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, benzyl alcohol, parfum.
Masełko znajduje się w palstikowym, solidnym pojemniku z podwójnym dnem, więc produktu jest mniej niż widać po opakowaniu. Dostajemy je zabezpieczone sreberkiem ochronnym. Ja nie wytrzymałam i chciałam się włamać przed zrobieniem zdjęć, niestety zabezpieczenie mocno przytwierdzone podarło się na strzępy, więc nie robiłam już temu fotek :)
Kosmetyk ma budyniową konsystencję, troszkę przelewa się w opakowaniu i wydawać by się mogło, że jest lekkie, a tu w prost przeciwnie - po rozprowadzeniu na skórze czuję, że jest bardzo bogate :) Olejki są zdecydowanie wyczuwalne przy smarowaniu :) Masełko ma w sobie delikatne złote drobinki, ale są one bardzo niewielkie i prawie nie widać ich na skórze. Mogłabym je porównać do tych w balsamie rozświetlającym Dove z serii Silk Glow, więc nie ma co się obawiać choinkowego brokatu :) Nawet na zdjęciu nie dało się ich uchwycić.
Masełko jest koloru pastelowo brzoskwiniowego i ma boski zapach :) W opakowaniu nie jest on aż tak piękny, ale po rozprowadzeniu na skórze to poezja! Ciężko mi go do czegokolwiek porównać. To woń wyrafinowanych perfum. Jest ona bardzo podobna do zapachu żelu pod prysznic z tej serii [KLIK], jednak tutaj mamy do czynienia z kobiecymi perfumami o podobnych do żelu nutach zapachowych :) Ja uwielbiam ten aromat :) Po posmarowaniu wyczuwam go jeszcze przez kilka godzin i nie jest absolutnie męczący! :) Mogłabym mieć takie perfumy! :)
Skóra po posmarowaniu jest lekko natłuszczona, tak jakbyśmy użyli naturalnego oleju np. kokosowego. Masełko więc pozostawia na skórze delikatny film ochronny, ale skóra się nie klei. Mi to nie przeszkadza, bo smaruję się wieczorem po kąpieli i idę spać :) Rano skóra jest odczuwalnie nawilżona i odżywiona, delikatna i gładka w dotyku. Nawet suche partie ciała takie jak łokcie, czy kolana są milutkie w dotyku :) Czuć, że masło naprawdę spełnia swoje zadanie :) Po kilku dniach stosowania musiałam używać je co drugi dzień, bo skóra była już bardzo dobrze nawilżona :) Jest to kosmetyk idealny na chłodnieszą porę roku, choć i z łagodzeniem skóry po opalaniu też z pewnością sobie poradzi :) Zapomniałam wspomnieć, że świetnie też łagodzi podrażnienia po depilacji :) Ja jestem nim zachwycona, zarówno pod względem działania, jak i cudownego zapachu! To w tej chwili moje najlepsze masełko do ciała, którego efekt nie znika po założeniu ubrania! :)
Na plus też fajny skład, gdzie na początku znajdują się cenne substancje. Nie znajdziemy tu też parabenów, parafiny i innych tego typu rzeczy, które nie są zbyt mile widziane :)
Oczywiście wypróbowałam też działanie na włosach. Nie polecam jednak stosować tego masełka w ten sposób. Kiedy nałożyłam na kosmki, szybko stały się szorstkie i niemiłe w dotyku. Wpadłam więc pod prysznic i szybko zmyłam. Na szczęście nic włosom się nie stało :) To dowód na to, że nie wszystko co świetne do ciała, będzie super też na włosach!
Wad w nim nie znajduję żadnych, bo jest to kosmetyk do ciała i w tej roli sprawdza się w 100 % :) Wydajność ma w miarę dobrą, choć staram się je szybko zużyć, bo jest ważne tylko 6 miesięcy od otwarcia, ale bardzo lubię się nim smarować, więc zdążę przed terminem :)
Na plus też fajny skład, gdzie na początku znajdują się cenne substancje. Nie znajdziemy tu też parabenów, parafiny i innych tego typu rzeczy, które nie są zbyt mile widziane :)
Oczywiście wypróbowałam też działanie na włosach. Nie polecam jednak stosować tego masełka w ten sposób. Kiedy nałożyłam na kosmki, szybko stały się szorstkie i niemiłe w dotyku. Wpadłam więc pod prysznic i szybko zmyłam. Na szczęście nic włosom się nie stało :) To dowód na to, że nie wszystko co świetne do ciała, będzie super też na włosach!
Wad w nim nie znajduję żadnych, bo jest to kosmetyk do ciała i w tej roli sprawdza się w 100 % :) Wydajność ma w miarę dobrą, choć staram się je szybko zużyć, bo jest ważne tylko 6 miesięcy od otwarcia, ale bardzo lubię się nim smarować, więc zdążę przed terminem :)
Pojemność: 200 ml
Przydatność od otwarcia: 6 miesięcy
Cena: 25,70 zł
Dostępność: Naturica.pl
Jeśli prowadzicie bloga i chcecie wygrać bon na zakupy w tym sklepie, to zapraszam Was na bloga http://rozdawajka.blogspot.com/, gdzie do końca października trwa konkurs :)
Spotkaliście się z tym masełkiem?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics
Kuszące. Uwielbiam wszelkie mazidła do ciała więc to również chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńo proszę fajny skład, fajne działanie, fajna cena :) chętnie bym go sobie sprawiła :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie masło,ostatnio moja skóra potrzebuje mocnego nawilżenia
OdpowiedzUsuńCiekawe to masełko, ale mogłabyś mimo wszystko umieścić skład?
OdpowiedzUsuńprzecież jest na początku podany!!!
Usuńjakoś ta marka mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńczemu? jak dla mnie jeste lesza niż np. BingoSpa :)
Usuńi cóż ja mogę napisać, chętnie widziałabym je u siebie :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię, dla mojej skóry idealne na chłodniejsze dni :)
OdpowiedzUsuńjak stracę ostatnie pieniądze, to będzie to Twoja wina! :D za dużo fajnych produktów pokazujesz! Jakbym mieszkała w Polsce, to bym nie zarobiła na te cudeńka, bo po Twoich recenzjach nie można im się oprzeć.
OdpowiedzUsuńmasełko zapisuję na listę zakupów do zrobnia jak będe w Pl :)
z tego masełka nie można być niezadowolonym :) mam tak samo jak przeglądam blogi o kosmetykach :) Już tyle produktów chciałabym kupić, że nie zdążyłabym ich zużyć przed datą ważności :) Ale polski portfel potrafi ograniczyć.
UsuńPierwsze widzę to masełko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie nabrałam na nie ochoty, ale obawiam się, że nie zdążyłabym zużyć w ciągu 6 miesięcy, nawet gdybym smarowała się tylko nim :)
OdpowiedzUsuńjego zapach przyciąga więc zużywanie szybciej idzie :)
UsuńMoja skóra uwielbia mocno nawilżające kosmetyki i strasznie mnie kusi to masełko ;)
OdpowiedzUsuńMały minus za opakowanie. Nie lubię jak firmy zachęcają wielkim opakowaniem, a w rzeczywistości otrzymujemy mniej kosmetyku, niż jest to sugerowane ;)
Podoba mi się skład tego masełka :)
OdpowiedzUsuńostatnio czytam wiele recenzji o masełkach :)
OdpowiedzUsuńswoją opinią bardzo kusisz do zakupu :)
Brzmi świetnie, uwielbiam masła do ciała :)
OdpowiedzUsuńja jako nałogowa "masłomaniaczka" na pewno bym się z nim polubiła;)
OdpowiedzUsuńA co do nakładania na włosy to jedyne masło jakie kiedyś chciałam nałożyć to była kakaowa isana,ale i tak się nie odważyłam:)
Uwielbiam kosmetyki tej marki:) zawsze mi pasują, często w szkole kosmetycznej na nich pracowałam i na prawdę jak na swoją cenę mają dobrą jakoś- jak dla mnie oczywiście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż je lubię, i będę na nie polować D:
OdpowiedzUsuńMile widziani w mojej łazience łagodzące specyfiki po depilacji. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne masełko :) muszę takie zdobyć przed zimą :)
OdpowiedzUsuńCzytając opinię o nim, nie dziwię się, że jest Twoim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńja lubię takie odżywcze, bogate masła ale z Apis jeszcze nic nie miałam
OdpowiedzUsuńTeż je chcę, już się napaliłam :D
OdpowiedzUsuńWydaje się naprawdę fajne, skład ma świetny, ale ja póki co szukam czegoś lżejszego. Myślę, że na niektórych włosach nakładane przed myciem też by się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy jednak będę musiała się nią zainteresować. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi na prawdę obiecująco :D Uwielbiam takie dobroczynnie działające masełka :D
OdpowiedzUsuńswietna recenzja
OdpowiedzUsuńnie widzialamw czesniej kosmetykow z tej firmy
chetnie bym kupila :]
ale super i cena nie wygórowana :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń