Witajcie!
Dzisiaj szybka recenzja maseczki z glinką szarą firmy Ziaja :)
Ostatnio bardzo polubiłam się z maseczkami, szczególnie glinkowymi :)
Ostatnio bardzo polubiłam się z maseczkami, szczególnie glinkowymi :)
Zapraszam :)
Moja opinia:
Opakowanie: saszetka o pojemności 7 ml. Jak to bywa z saszetkami korzystanie jest średnio przyjemne, ale plusem jest to, że możemy kupić małą ilość produktu na spróbowanie, a nie jakąś dużą pojemność :) Mi wystarczyła na 3 użycia :)
Kolor, konsystencja, zapach: Maseczka ma lekko szary kolor, kremową średnio gęstą konsystencję, dobrze się rozprowadza na skórze. Produkt nie jest z tych zasychających - przez cały czas trzymania maseczki konsystencja jest taka sama, chociaż ja osobiście wolę te zasychające :) Nie ma większych problemów z jej zmyciem :)
Maseczka ma ładny, delikatny zapach, nie kręci nas w nosie żadna chemia :)
Maseczka ma ładny, delikatny zapach, nie kręci nas w nosie żadna chemia :)
Działanie: Mam porównanie z maseczkami glinkowymi z Marizy oraz rosyjską z minerałami z morza martwego i ta wypada najsłabiej. Jej działanie określiłabym na średnie. Owszem ładnie oczyszcza pory, ale ich nie zwęża, tak jak tamte maseczki. Skóra jest nawilżona, gładka, promienna, w miarę dobrze oczyszczona :) Po spłukaniu zostaje warstewka ochronna, ale nie jest ona tłusta.
Czy maseczka matuje? Raczej nie, po krótkim czasie skóra zaczyna się nieco świecić.
Kosmetyk nie podrażnia skóry i u mnie alergii nie wywołał, chociaż ja jestem mało alergiczna i rzadko co mnie uczula :)
Czy maseczka matuje? Raczej nie, po krótkim czasie skóra zaczyna się nieco świecić.
Kosmetyk nie podrażnia skóry i u mnie alergii nie wywołał, chociaż ja jestem mało alergiczna i rzadko co mnie uczula :)
Jak za tą cenę może być, ale jeśli chcemy mocniejszego efektu, to lepiej zainwestować w lepsze glinki.
Ja może kupię ją jeszcze kiedyś, chociaż jest masa maseczek do wypróbowania - ostatnio mam jakąś manię maseczkową :)
Można wypróbować, bo szkód nie czyni żadnych, a może Wam się akurat spodoba :) Do tego jest tania jak barszcz i łatwo dostępna :) Cena ok 1,70 zł :)
Używałyście jej?
Pozdrawiam
sarinacosmetics :)
kiedyś kupowałam te glinki ale teraz wole nie kupować już gotowców lecz wybieram czystą glinkę i robię sobie w domu. Dla mnie są lepsze plus wychodzi to o wiele wiele taniej ;)
OdpowiedzUsuńteż mam taką do robienia w domu, jest taniej, ale mam też taką gotową z Marizy i jak nie chce mi się paprać z rozrabianiem, to nakładam tą gotową :)
Usuńmam i uwielbiam właśnie tą z Zaji :D pomaga mi z trądzikiem na plecach. <3
OdpowiedzUsuńja mam krostki na ramionach, ale na nie działa tylko zielona glinka z Marizy :) chociaz może kupię jeszcze tą i wypróbuje na ramionach skoro mówisz, że pomaga :)
UsuńNie używałam, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie miałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńtej nie, ale mam taką tylko dotleniającą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Lubię ją, chociaż teraz dużo bardziej polubiłam maseczkę oczyszczającą z Efektimy dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńteż mam tą z Efektimy, ale jeszcze jej nie próbowałam, bo zawsze zapominam zabrać do łazienki :)
UsuńJa byłam z niej nawet zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa ta maseczkę stosuję kiedy chce podtrzymać efekt tych silniejszych bez ściągnięcia skóry i z tym sobie radzi dobrze
OdpowiedzUsuńzawsze mam jakaś maseczkę w pogotowiu: szarą, czerwoną lub zielona glinkę :))
OdpowiedzUsuńmiałam, są całkiem przyjemne w używaniu :)
OdpowiedzUsuńPS: Przez roztargnienie mojej mamy paczka będzie u ciebie w okolicach środy. Przepraszam! :*
nie ma sprawy :)
Usuńtak, bardzo często je używam, jednak zbytnio nie widzę różnicy między wszystkimi maseczkami z tej serii, a może zbytnio się temu nie przyglądałam? Moje odczucia są takie jak u Cb :). Niebawem będę testować maseczkę z Bielendy, jeśli Cię interesują jej efekty, recenzja pojawi się na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńna pewno zajrzę :) ja kupiłam ostatnio maseczkę z Bielendy jakąś oczyszczającą z efektem detoksykującym :) może to ta sama co u Cibie będzie :) jeszcze jej nie używałam :)
UsuńUżywałam jej i także mi przypadła do gustu ; ).
OdpowiedzUsuńSporo osób mi ją polecało ale ostatnio jak byłam w drogerii to akurat jej nie było :(
OdpowiedzUsuńWypróbować na pewno wypróbuję tym bardziej, że dopiero co zaczynam się poznawać z glinkami:)
OdpowiedzUsuńglinki są świetne :) tylko umywalka do czyszczenia gwarantowana, zwłaszcza po zielonej i czarnej :)
UsuńMoja KWC :) uwielbiam maseczki ziaji :)
OdpowiedzUsuńja muszę wypróbować jeszcze jakieś, bo z Ziaji ta jest u mnie pierwsza :) wcześniej jakoś mnie nie pociągały :)
Usuńto jedna z moich ulubionych :D a tak pozatym bardzo lubie maseczki z ziaji :)
OdpowiedzUsuńU mnie zupełnie się nie sprawdziła i wysypywało mnie po mniej okrutnie, nie wiem od czego to zalezy bo mam właśnie tłustą trądzikową cerę o jakiej mówi producent:P
OdpowiedzUsuńkupię ją nie długo, bo sama muszę ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńUżywam wszystkich rodzai tych maseczek z tej serii , wszystkie są bardzo fajne, nawet ta Anty-stres :) <3
OdpowiedzUsuńwydaję mi się, że idealna jest maseczka z Dermaglin ;D
OdpowiedzUsuńmoja maseczka nr I
OdpowiedzUsuńzawsze mam jej sporo na zapasie
x xx
Zgadzam się z Twoja opinią nt tej maseczki. Akurat wczoraj miałam ją na sobie...a teraz tą różową z tej samej serii glinkowej. Mam w sumie prawie wszystkie kolory i jak na razie żadna nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia. Ta szara bardzo słabo oczyszcza...jeśli chodzi o moje nr 1 maseczki oczyszczające to są ta z Avonu z czarnymi glinkami i z Ziaji pasta Manuka. Co prawda to nie jest stricte maseczka, ale ja tak jej używam, bo mam wrażliwą cerę,a ze względu na mikrodrobinki to zwykłe mycie nią by mnie podrażniło.
OdpowiedzUsuń