Maseczkowa akcja się zaczeła, więc pora na pierwszą recenzję maseczki w ramach "szukania maseczki idealnej" :) Dzisiaj opowiem Wam o kojąco-oczyszczającej glinkowej maseczce Beauty Formulas Mango z minerałami z Morza Martwego.
Jaki opis znajdziemy na jej opakowaniu?
Skład dla zainteresowanych:
Moja opinia o produkcie:
Opakowanie: dość niewygodna saszetka, chyba za duży rozmiar opakowania i nie jest one dopsaowane do konsystencji maseczki. Szata graficzna jednak przyciąga oko :)
Konsystencja i kolor: Maseczka jest bardzo gęsta, beżowo-żółta. Ciężko ją wydobyć z opakowania. Jednak z rozprowadzeniem jej na twarzy nie miałam najmniejszych problemów :) Zasycha na skórze, więc jeśli nie chcemy aby całkiem zaschła w skorupkę, to trzeba ją zwilżać.
Zapach: Zaraz po otwarciu maseczka ma ładny zapach, ale czy jest to zapach mango to bym nie powiedziała, raczej coś zbliżonego, przy kolejnych użyciach zapach ten jest prawie niewyczuwalny.
Działanie: Jak już pisałam maseczka jest z tych zasychających. Mi takie uczucie nie przeszkadza, ale czasem zwilżam ją wodą termalną. Ze zmyciem nie ma dużych problemów - ja używam gąbeczki Calypso, która znakomicie się do tego nadaje :) Samymi dłońmi i ciepłą wodą byłoby bardzo ciężko ją zmyć. Jaki efekt otrzymujemy? Ładnie oczyszczona, gładka skóra, wyrównany koloryt, nieco zmniejszone pory. Maseczka nie wysuszyła mojej skóry, ale też jej nie nawilżyła. Nie spowodowała wysypu niespodzianek. Po zmyciu twarz nie była zaczerwieniona.
Wydajność: jak dla mnie taka 15 ml szaszetka była bardzo wydajna i wystarczyła na aż 4 aplikacje na samą twarz :)
Jej cena to ok 5 zł.
Podsumowując jest to produkt glinkowy, jakich wiele. W działaniu bardzo podobna do maseczki z glinką porcelanową Effektimy, o której pisalam tu - KLIK . Jeśli jesteście ciekawe, to polecam wypróbować :)
Recenzję tą przyłączam do akcji "szukamy maseczki idealnej", w której biorę udział :)
Spotkałyście się z tą maseczką?
Pozdrawiam
sarinacosmetics :)
nie słyszałam,ale prawda-opakowanie bardzo przyciąga wzrok:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlatego ją kupiłam :)
UsuńCzyli raczej taki średniaczek.
OdpowiedzUsuńno powiedzmy taki lepszy średniak :)
UsuńCzekałam na tą recenzję ale widzaę że na kolana nie powala.Właśnie kupiłam maseczkę Efektimy :)
OdpowiedzUsuńno to będziesz miała ten sam efekt :)
UsuńOpakowanie śliczne. Nie widziałam jej nigdzie
OdpowiedzUsuńciężko ja spotkac w typowuych sieciowych drogeriach niestety
Usuńtej nigdy nie miałam, ale wygląda wręcz apetycznie :)
OdpowiedzUsuńnie znosze saszetek :D
OdpowiedzUsuńja tez coraz bardziej się do nich zrażam, ale z drugiej strony kupować tube maseczki, która może będzie niewypałem jakoś mnie nie pociąga :(
UsuńPierwszy raz się z nią spotykam, ale szkoda że nie pachnie mango :)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się, chyba jej poszukam jej w drogerii, chociaż nie lubię saszetek, ale raz na jakiś czas można spróbować czegoś innego
OdpowiedzUsuńdokładnie, tylko trudno bardzo ją znaleźć.
Usuńmiałam wersję czekoladową, która zamiast pachnieć czekoladą śmierdziała okrutnie ;/ poza zapachem wszystko było na przeciętnym poziomie. Wkrótce dodam jej recenzję :)
OdpowiedzUsuńjuz o niej czytałam wzmianke na Twoim blogu i wiem, że nie warto :) ale recenzje tez chętnie przeczytam :)
UsuńMam podobną maseczkę, ale z Korei kupioną w Hebe o.O Prawie że identyczne ;) Ale chyba w działaniu ta tutaj jest lepsza :D
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście prawie identyczne :)
UsuńNie znam jej, ale moja ulubiona ostatnio to maseczka oczyszczającą z Efektimy:)
OdpowiedzUsuńpróbowałam jej, w działaniu jest bardzo podobna do tej :)
UsuńTeż by zwróciła moją uwagę na sklepowej półce, zwłaszcza, że mango to aktualnie chyba moj ulubiony owoc :)
OdpowiedzUsuńproblem w tym, że ona nie pachnie jak mango, a w dodatku pachnie tylko przy pierwszym uzyciu potem zapach sie gdzieś ulatnia :(
UsuńMUSI ŁADNIE PACHNIEĆ<3
OdpowiedzUsuńno właśnie nie pachnie mango, ale zapach ma ładny, szkoda, że czujemy go tylko przy pierwszym uzyciu, potem gdzies ulatuje :(
UsuńMiałam ją i się nie polubiłyśmy, jeszcze ten chemiczny zapach ;/ Co to za akcja, ciekawa jestem:)?
OdpowiedzUsuńkliknij w obrazek to dowiesz się szczegółów u inicjatorki akcji :) jeśli Ci się podoba, to możesz śmiało dołączyć, bo dopiero się zaczeła :)
UsuńNie słyszałam, ale pewnie poszukam i przetestuję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię zmywać twarz gąbką Calypso tą malutką :) Do glinki czarnej genialnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ta gąbkę, szczególnie jak używam glinek, które ciężko zmyć :)
UsuńCałkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńNie znam jej ale pewnie warto wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńjeśli spotkach w drogerii, to czemu nie :
Usuńkupiłam z tej serii też maseczkę ale z kokosem :) dziś będę testować :)
OdpowiedzUsuń