Witajcie! Na tę recenzję kazałam Wam długo czekać :) Sama nie wiem, dlaczego :) Teraz już, kiedy żel sięgnął dna chyba najwyższa pora coś o nim napisać, bo niewątpliwie zasługuje żeby o nim wspomnieć :) Jeśli ciekawi Was, co sądzę o kolejnym rosyjskim żelu pod prysznic, to zapraszam na recenzję :)
Standardowo na opakowaniu znajdziemy podstawowe informacje w naszym ojczystym języku oraz skład, który zasługuje na pochwałę :) Nie mam w nim SLS / SLES ani żadnych innych ich zamienników. Ich funkcję pełnią tutaj łagodne substancje myjące, czyli Lauryl Glucoside oraz Cocamidopropyl Betaine (choć są osoby, które i tego składnika unikają - u mnie jednak żadnego zła nie powoduje).
Opakowanie to plastikowa, dość wysoka butelka o pojemności 360 ml. Aplikację ułatwia niezacinająca się pompka, która dozuje jednorazowo trochę mało kosmetyku i dlatego trzeba ją wielokrotnie nasikać, aby wyleciało tyle, ile nam potrzeba. Jednak nie oceniam tego jako wielki minus :)
Konsystencja jest kremowa, dość gęsta, nie przelewa się między palcami. Żel pachnie dokładnie tak jak budyń czekoladowy, co jest jego niewątpliwym atutem i bardzo uprzyjemnia prysznic :)
Kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z myciem i oczyszczaniem skóry, jednak nie możemy tutaj oczekiwać mega wielkiej i gęstej piany, jak w przypadku żeli z SLS. Tutaj piana jest bardzo lekka, kremowa, bardziej przypomina emulsję, co pewnie nie spodoba się osobom lubiącym obficie pieniące się myjadła pod prysznic. U mnie niestety większość tego, co dostępne jest w drogeriach powoduje wypryski na ramionach, dlatego sięgam po kosmetyki delikatne, a żel z PO niewątpliwie do takich należy. Nie powoduje u mnie żadnych reakcji alergicznych, ramiona pozostają gładkie, nic mi na nich po nim nie wyskakuje :) Żel nie wysusza skóry, nie powoduje jej ściągnięcia, ale też za bardzo jej nie nawilża, więc osoby o suchej skórze będą musiały i tak użyć balsamu po kąpieli.
Wydajność jest tutaj średnia, porównywalna do wielu żeli pod prysznic. U mnie używany był na zmianę z innymi, więc wystarczył na bardzo długo. Na pewno kiedyś w przyszłości (o ile składy nie ulegną zmianie, bo z tym nic nie wiadomo) sięgnę po inne wersje tego żelu :)
Pojemność: 360ml
Przydatność od otwarcia: 12 miesięcy
Cena: ok 17 zł / w promocji ok 12 zł
Dostępność: sklepy internetowe, sklepy stacjonarne z kosmetykami naturalnymi
Próbowałyście tych żeli?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Ja już mam na celowniku oliwkowego brata:)
OdpowiedzUsuńJuż dla samego smakowitego zapachu chciałabym ten żel :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z pompką :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam nad tym oliwkowym i pewnie w niedługim czasie go sobie sprawię :D
OdpowiedzUsuńBudyń czekoladowy? Ja go chcę. Dodatkowo duży plus za pompkę.
OdpowiedzUsuńŻele z pompką są najwygodniejsze w użyciu :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle poręczne opakowanie, a i z zapachem prawdopodobnie bym się polubiła :)
OdpowiedzUsuńChce go :)
OdpowiedzUsuńMimo ze ja nie musze unikać sls w żelach to zapach mnie kusi!
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie, że ma pompkę :p
OdpowiedzUsuńBudyń czekoladowy to ja lubię, chociaż kosmetyki o tym zapachu często mnie irytują ;-)
OdpowiedzUsuńNie mam zbyt dużych wymagań co do żeli pod prysznic, wystarczają mi najzwyklejsze z drogerii, ale tego spróbowałabym z ciekawości.
OdpowiedzUsuńzapach już mnie przekonuję :) i pompka oczywiście też na plus :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
zapach musi być oblędny :D
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale już czuję ten piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego żelu, ale bardzo polubiłam rosyjskie kosmetyki, więc i ten chętnie bym wypróbowała! :)
OdpowiedzUsuńZapach i pompka działają na jego plus ;d
OdpowiedzUsuńMusi bardzo fajnie pachnieć :) Ja wolę naturalniejsze produkty do włosów niż żele pod prysznic, bo te drogeryjne SLSowe nic złego mi nie robią ;)
OdpowiedzUsuńja co prawda robię sobie odwyk żelowy, ale...:D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze rosyjskich żeli pod prysznic. Ten bym chętnie wypróbowała, bo miałam kiedyś rokitnikowy szampon z tej samej firmy i byłam z niego bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńMiałam już jeden rosyjski żel pod prysznic i bardzo go lubiłam! :) Myślę, że się skuszę na ten!
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale wszystko wskazuje na to, że będę musiała. :D
OdpowiedzUsuńtym zapachem mnie w sobie rozkocha on! chyba się skusze :D
OdpowiedzUsuń