Witajcie! Dzisiaj post zbiorczy z
pozostałymi opiniami na temat kosmetyków, które otrzymałam jakiś czas temu w
zestawie do testowania od firmy Marion. Jakoś wcześniej zapomniałam Wam pokazać
na blogu zawartości tego zestawu,więc pokazuję dzisiaj :) Fani z Facebooka już go dawno widzieli :)
Wcześniej pisałam już o
maseczkach skompresowanych witaminowej i nawilżającej, więc zainteresowanych
odsyłam tu [KLIK], a także o lekkiej odżywce do włosów z olejem arganowym tu
[KLIK].
Teraz parę słów na temat żelu
peelingującego do ciała z mleczkiem kokosowym Marion.
„Formuła żelu peelingującego została oparta
na kompleksie kondycjonującym skórę oraz mikrogranulkach, które usuwają
zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Słodki zapach mleczka kokosowego
relaksuje oraz daje pelengacji zmysłowego charakteru. Żel poprawia ukrwienie i
koloryt skóry. Sprawia, że skóra staje się bardziej miękka, gładka i
elastyczna. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry z
wyjątkiem bardzo wrażliwej.”
INCI: Aqua, Sodium Laureth Sulfate,
Cocamidopropyl Betaine, Polyethylene, Acryles Copolymer, Glicerin, Propylene
Glycol, Polyquaternium-7, Carboner, Triethanolamine, Vitis Vinifera (Grape)
Seed Powder, Parfum, Styrene/Acrylates Copolymer (and) Coco-Glucoside, Benzyl
Alkohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric
Acid, Hexyl Cinnamal.
Cena: ok. 4 zł
Pojemność: 100 ml
Żel zamknięty jest w wygodnej,
przezroczystej, niewielkiej butelce z miękkiego plastiku. Nie ma problemów z
wydobyciem produktu.
Kosmetyk ma konsystencje żelową,
niezbyt gęstą, ale tez nie zbyt rzadką. Jest koloru beżowego i ma zapach mleczno kokosowy, nie jest on słodki :) Żel ma w sobie
zatopione brązowe drobinki ścierające (to chyba kokos), zaś drobinek białych ma
bardzo niewiele, co czyni go bardzo delikatnym dla skóry, zarówno jeśli nałożymy go na suchą skórę, jak
i na mokrą. Dokładnie tak jak w nazwie
to żel peelingujący a nie typowy peeling i można go używać niemal codziennie.
Jeśli chodzi o działanie, to
kosmetyk w miarę dobrze myje, delikatnie złuszcza i wygładza skórę, nie wysusza
jej :)
Wydajnością zaś nie grzeszy i
przy codziennym stosowaniu wystarcza na ponad tydzień, ale ma niewielką cenę,
więc można mu to wybaczyć.
Teraz nieco o chusteczkach
antybakteryjnych Marion
„Chusteczki do rąk zawierające składniki
antybakteryjne, które skutecznie oczyszczają skórę bez potrzeby użycia wody czy
mydła. Nasączone łagodną, szybko schnącą formułą, która po użyciu nie
pozostawia uczucia lepkości. Dodatkowo składniki nawilżające zapobiegają
nadmiernemu wysuszaniu skóry, nadając jej miękkość i gładkość. Chusteczki
pozostawiają na skórze delikatny odświeżający zapach. Przebadane
dermatologicznie. Nie zawierają barwników.”
INCI: ALCOHOL DENAT, AQUA, GLICERIN, PEG-7
GLYCERYL COCOATE, ALLANTOIN, PANTHENOL, BENZALKONIUM CHLORIDE, METHYLPARABEN,
CITRIC ACID, PARFUM, LIMONENE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE.
Cena: nie mam pojęcia, ale pewnie ok. 5-7 zł
Pojemność: 10 szt
Chusteczki mieszczą się w małym,
idealnym do torebki opakowaniu. Wyciąganie nie sprawia problemów – zawsze
wyciągamy dokładnie jedną chusteczkę.
Chusteczka jest mniej więcej
wielkości zwykłej higienicznej, może nawet nieco większa i z powodzeniem możemy
nią wyczyścić ręce.
Jest bardzo dobrze mokra, ale po wyjęciu z opakowania
mocno trąci alkoholem. W sumie nic dziwnego przecież ma dzianie antybakteryjne.
Jeśli mamy zimne ręce lepiej jej nie używać, bo bardzo je ochładza. Po
przetarciu rąk alkohol odparowuje, ręce są jeszcze przez moment mokre. Kiedy
już wyschną są jak dla mnie nieco dziwne w dotyku, nie są wysuszone, ale mają
jakąś dziwną powłoczkę. Nie mniej jednak już wolę ta dziwną powłoczkę, niż uczucie nie do końca czystych
rąk np przy robieniu zakupów, kiedy to nie mogę normalnie umyć rąk. Przy
częstym stosowaniu mogą wysuszać skórę dłoni, za co pewnie odpowiedzialny jest
alkohol.
Opisów dwóch kolejnych kosmetyków
nie traktujcie, jak recenzję, a raczej krótkie wrażenia z testowania, bo jeden
wystarczył na jednokrotne użycie, drugi zaś jest kompletnie niedobrany pod moje
włosy!
Tak, więc kolejna rzecz, o której
napisze parę słów to przyśpieszacz opalania w saszetce Marion. Wiedziałam, że
taki produkt znajdzie się w zestawie, nie wykluczałam też wrześniowego
oziębienia, dlatego jej działanie sprawdziłam w solarium.
Jeśli chodzi o opakowanie, to
jest raczej niezbyt wygodne, ale idealne jeśli nie chcemy kupować całej butli
przyśpieszacza opalania, bo jedziemy gdzieś na 2-3 dni. W saszetce znajduje się
13 ml produktu. Taka ilość wystarcza na nieco ponad jedno zastosowanie.
Kosmetyk ma konsystencje gęstego balsamu, o białym kolorze i delikatnym
zapachu.
Szybko wchłania się w skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy. Czy
wpływa na przyśpieszenie procesu opalania? Tak, ale po jednym użyciu nie jest
to jakiś mocny efekt. Myślę, że mocniejszy byłby po kilkukrotnym zastosowaniu.
Używając go trzeba też pamiętać o
nawilżeniu skóry, bo tu jest raczej słabe.
W skład zestawu początkowo miał
wchodzić balsam z drobinkami podkreślający opaleniznę, jednak był brak na
stanie, z uwagi na popularność i w zamian za niego każda z testerek otrzymała
satynowe mleczko do włosów kręconych – szkoda, że tutaj firma nie zapytała się,
o to, czy takie włosy posiadam. Moje są raczej proste i ciężko mi napisać o
działaniu tego mleczka, skoro mało co się na mojej głowie kręci. Nie miałam go
za bardzo też komu dać do przetestowania, bo wszystkie dziewczyny, jakie znam
mają włosy proste. Więc skupię się głównie na aspektach takich jak nawilżenie
włosów, czy też obciążenie.
Cena: ok. 6 zł
Pojemność: 120 ml
Mleczko zamknięte jest w
niewielkich rozmiarów opakowaniu, ma wygodne otwarcie.
Jego konsystencja jest gęsta, ale
nie sprawia problemów w rozprowadzaniu na włosach. Produkt ma kolor biały,
pachnie delikatnie, zapach nie drażni nosa. Mimo, że nałożyłam to mleczko na
moje proste włosy, to nie spowodowało, że się pokręciły, więc kompletnie nie
wiem, czy podkreśla skręt. Moich włosów nie napuszyło ani nie obciążyło, więc
jest lekkie w działaniu. Większego nawilżenia nie odczułam. W składzie znajdują
się dwa silikony - jeden lotny, drugi zmywalny łagodnymi środkami, więc mleczko
sprawdzi się przy zabezpieczeniu włosów. Więcej nie jestem w stanie na jego
temat powiedzieć.
Spotkaliście się z którymś z tych
kosmetyków?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
żel peelingujący mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
mnie tak samo, podobne opakowania ma Joanna :]
Usuńmam odświeżające chusteczki z mariona;)
OdpowiedzUsuńZel peelingujący wygląda nieźle, można go gdzieś stacjonarnie dostać?
OdpowiedzUsuńposzukaj w małych drogeriach typu sklepiki kosmetyczne osiedlowe, w sieciówkach nie ma
UsuńZ tego zestawu znam tylko żel peelingujący.
OdpowiedzUsuńŻel peelingujący mnie kusi <3
OdpowiedzUsuńzel peelingujacy jest swietny , jeszcze kokos to juyz calkiem;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Marion, ale tan żel peelingujący bym chciała
OdpowiedzUsuńjedyne w nim co mnie przyciąga to zapach, a na ciele lubię mocniejsze zdzieranie :)
Usuńmam żel peelngujący tylko z truskawką i wanilią ale jeszcze go nie używałam,ultralekką odżywkę kocham:)a maseczkę mam tylko, że świetlisty połysk i jest bardzo dobra:) (używałam jej kilka razy, zobaczymy jak będzie dalej;p)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię Marion ;) Aktualnie mam Kurację z olejkiem arganowym oraz chusteczki do demakijażu :) I o ile kuracja jest mrau, to chusteczek już więcej nie kupię ;) Zapraszam do mnie - dopiero startuję z blogiem :) !
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej firmy bardzo przypadły mi do gustu :). Używam kuracji z olejkiem arganowym i uważam, że ma po prostu obłędny zapach :)!
OdpowiedzUsuńzapach rzeczywiście piękny :)
UsuńCiekawi mnie to mleczko do włosów, będę musiała przetestować na sobie, jak na niego trafię w drogerii :)
OdpowiedzUsuńszukaj w małych sklepikach kosmetycznych :)
Usuńodżywkę 7 efektów z Mariona bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńżel peelingujący chyba nie jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńMam mleczko do włosów ale nie kręconychy tylko prostych:)
no żel nie jest najlepszy, jedyne w nim, co mnie przyciąga to zapach, pozostałe aspekty są przeciętne bardzo. Ciekawi mnie do do włosów prostych, może gdzieś je spotkam, to kupię :)
UsuńMam ochotę wypróbować odżywkę z olejkiem arganowym, może wygładziłaby trochę moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńdo wygładzenia napuszonych włosów tak, ale do wygładzenia włosów zniszczonych nie bardzo
UsuńPeelingu obecnie szukam.. ale ten chyba mnie nie zadowoli (tak myślę). Jakiś zdzieracz suchych skórek potrzebny :)
OdpowiedzUsuńno ten słabym jest zdzierakiem, lepsze są zdecydowanie peelingi Farmony te Tutti Frutti :)
Usuńmam ten żel peelingujący, nawet ten sam zapach, ale jakoś nie mogę go domęczyć, stoi i czeka:)
OdpowiedzUsuńu mnie też resztka na dnie stoi i czeka, mam inne peelingi - takie mocniejsze, a ten jest bo jest, zapach ma ładny
UsuńLubię ich kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńmają niektóre fajne perełki :)
UsuńZ przedstawionych przez ciebie produktów nie miałam żadnego. Ale kiedyś coś tam używałam tej firmy. Plasterki do nosa na przykład, były całkiem ok. Serum termoochronne też nie było złe, choć bez efektu "wow". Za to mleczko prostujące zupełnie się u mnie nie sprawdziło.
OdpowiedzUsuńplasterki na nos miałam i są świetne :)
UsuńZ marion przekonują mnie jedynie maseczki :)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś te skompresowane nie przekonały, ale glinkowe mają fajne :)
UsuńFajny zestaw :) Ja chętnie przetestowałabym te maseczki oraz kokosowy żel peelingujący :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam styczności z żadnym z tych produktów.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten przyspieszacz opalania. Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie peeling i maseczki :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten żel peelingujący ,lubię zapach kokosu :)
OdpowiedzUsuńmiałam i chusteczki i peeling, są w porządku :P
OdpowiedzUsuńale ten żel peelingujący kusząco wygląda :)
OdpowiedzUsuńwyglada i ładnie pachnie, zdzierak z niego bardzo słaby
Usuńżel peelingujący mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńuzywałam kiedys mleczka prostującego marion i było nawet nawet :)
OdpowiedzUsuńja bym je chetnie wypróbowała, ale jak na razie nie widzialam go nigdzie :(
UsuńBardzo mi się podobają twoje recenzję :) Szczerość sobie bardzo cenię
OdpowiedzUsuńmiło mi to słyszeć :) lubię rzetelne recenzje i sama też tylko takie piszę :) nie lubie jak któs pisze po to, by się przypodobać, czy coś :)
UsuńNie lubie kosmetyków Marion, ale kupiłam ostatnio ich maseczke laminującą więc zobacyzmy co wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńteż jestem jej ciekawa :)
Usuńodżywka i peeling mi się najbardziej podobają :)
OdpowiedzUsuńLubię Mariona-ma dużo fajnych produktów. Peelingi mają ładne gamy zapachowe- poziomka najlepsza:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak ona może pachnieć :)
UsuńLubię tą firmę za niskie ceny i przyzwoite produkty, szkoda, że nie widuję zbyt często tych kosmetyków w sklepach.
OdpowiedzUsuń