Witajcie! Dzisiaj opowiem Wam o hydrolacie oczarowym. Jest on bardzo popularny na blogach i zbiera dobre opinie. Jeśli jesteście ciekawe, jak sprawdził się w przypadku mojej mieszanej cery, to zapraszam na recenzję :)
"Ma swoisty mocno ziołowy zapach. Jest produktem destylacji liści lub kory drzewa oczarowego z parą wodną. Oczar jest nazywany także meksykańskim drzewem magicznym, a jego działanie od dawna jest w kosmetyce cenione. Nikt kto regularnie używa wody oczarowej nie zaprzeczy temu. Woda oczarowa jest znakomitym środkiem do odświeżania i nawilżania skóry tłustej z rozszerzonymi porami oraz wrażliwej. Łagodnie ściąga pory, tonizuje oraz posiada właściwości przeciwzapalne. Z wyglądu jest zwykłą bezbarwną cieczą. Podczas kontaktu ze skórą ma jedwabisty połysk."
Opakowanie
Hydrolat przybywa do nas w pudełeczku, wewnątrz jest butelka z cieczą. Jest ona plastikowa, wytrzymała, nie ma problemów z jej otwieraniem. Na etykiecie znajdują się informacje dotyczące składu oraz instrukcja użytkowania :)
Konsystencja, barwa, zapach
Płyn jest przezroczysty, taki jak woda. Nie jest tłusty. Aby go użyć na twarz zaleca sie rozcieńczanie z wodą. Ja użyłam wody mineralnej niegazowanej. Jeśli chodzi o zapach, to jest on mocno ziołowy, jak mocne stężenie ziołowej herbaty. Mojemu nosowi nie przypadł go gustu, ale na szczęście woń nie zostaje na skórze po aplikacji :)
Działanie
Ja początkowo użyłam hydrolatu rozcieńczonego w stosunku 1:1, tak jak napisane było na opakowaniu. Niestety takie stężenie nieco podrażniło moją mieszaną cerę i trochę piekła mnie skóra, więc dodałam więcej wody, tak na oko na jedną część hydrolatu przypadały około dwie części wody - wtedy skóra nie była podrażniona :) Zauważyłam, że tak rozrobiony hydrolat oczarowy stosowany tak, jak tonik, nieco uspokoił moją skórę, pory po przemyciu stawały się mniejsze, skóra nie była wysuszona ani zaczerwieniona. Efektu matu nie zauważyłam. Znacznie lepiej sprawdził się przy rozrabianiu maseczek glinkowych - wtedy używałam mieszanki hydrolat + woda w stosunku 1:1 i mieszałam z glinką, najczęściej błękitną, która w tym miesiącu testowałam. Hydrolat oczarowy zwiększał moc glinki poprzez zmniejszanie porów i łagodzenie skóry. Jak dla mnie jest to całkiem ciekawy produkt, ale trzeba uważać i dobrać właściwe stężenie dla swojej skóry.
Wydajność
Taka buteleczka starcza naprawdę na bardzo długo :)
Zalety
Hydrolat posiada certyfikat EcoCert, jest w pełni naturalnym produktem. Nieco zmniejsza pory i uspokaja skórę, nadając jej zdrowego blasku, bardzo dobrze sprawdza się przy glinkach w proszku :) Ma niską cenę w porównaniu do wydajności :)
Wady
Może podrażniać skórę, jeśli weźmiemy zbyt duże stężenie. Choć są osoby, które go nie rozcieńczają i nic się u nich nie dzieje.
Pojemność: 150 ml
Cena: 15 zł
Dostępność: sklep Fitomed - [KLIK]
Używaliście go? Lubicie hydrolaty?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Uwielbiam ten hydrolat! Ja stosowałam bez rozcieńczania i na mojej tłustej skórze sprawdził się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego moja skóra tak na niego reagowała, jak bym nałozyła bez rozcieńczenia to byłaby bardzo podrażniona.
UsuńJa to nie miałam żadnego hydrolatu, ale o tym faktycznie dużo na blogach ostatnio :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z hydrolatami ale chętnie zagłębie się w ich tematykę bardziej ;)
OdpowiedzUsuńja mam ochote na hydrolat różany :) może będzie łagodniejszy :)
Usuńmoże bym spróbowała;)
OdpowiedzUsuńJa mam różany z fitomedu i również musiałam rozcieńczyć, ale u mnie starczyło stężenie 1:1 :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak moja skóra by na niego zareagowala :)
Usuńnie używałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt. Muszę w końcu zaopatrzyć się w taki hydrolat ;)
OdpowiedzUsuńwarto spróbować :)
UsuńBardzo lubię hydrolaty a w szczególności właśnie oczarowy - mam co prawda z BU - ale on się wcale nie kończy;)
OdpowiedzUsuńja też mam wrażenie, ze ten nie ma końca :)
UsuńJako tonik oczar sprawdza się u mnie bardzo dobrze, sama jednak nigdy nie rozrabiałam sobie hydrolatu
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam takiego produktu.
OdpowiedzUsuńOj nie chciałoby mi się bawić w rozcieńczanie.
OdpowiedzUsuńja czasem lubię się pobawić :)
Usuńnigdy nie używałam hydrolatów
OdpowiedzUsuńO hydrolatach słyszałam sporo, jednak sama jeszcze nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńmiałam oczarowy z organique, zużyła go, ale myślę, że kupię ponownie za jakiś czas :P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam żadnego hydrolatu, ale w końcu trzeba to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze okazji używać żadnego hydrolalatu, jakoś mnie do mnie do nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńciekawy ten produkt, nic tylko muszę się skusić na niego :))
OdpowiedzUsuńNie używałam hydrolatu, ale lubię produkty Fitomedu :)
OdpowiedzUsuńja polubilam mój krem nr 7 :)
UsuńNie znam się na takich kosmetykach, przez co z ciekawości o nich czytam i z chęcią bym wypróbowała ten hydrolat:)
OdpowiedzUsuńhydrolaty uwielbiam ale niestety tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńJuz od dłuższego czasu się czaję na ten hydrolat, ale jeśli dla Twojej cery okazał się zbyt "mocny", to u mnie pewnie też ;)
OdpowiedzUsuńróżnie na niego skóra reaguje, niektóre osoby wcale nie muszą go rozcieńczać :)
UsuńMiałam ten sam produkt,nie rozcieńczałam go i sprawdzał się super. Prawda, nie pachnie rewelacyjnie ale jego działanie wynagradza ten defekt ;)
OdpowiedzUsuńZaprosiłam cię do akcji maliny : Październik miesiącem maseczek ;*
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie na blogu .
zastanowie się :) akcja ciekawa :) tylko ja dopiero skończyłam jedną maseczkową akcję i muszę się zastanowić, czy będę miała co recenzować, tak aby recenzje mogły się pojawić co tydzień :)
Usuńja chce wersję o zapachu kwiatu pomarańczy. uwielbiam hydrolaty
OdpowiedzUsuńmiałam na nią ochotę ale akurat nie było na stanie, może kiedys jeszcze po nią sięgnę :)
UsuńSorbinian potasu i benzoesan sodu jako naturalne konserwanty:-)?
OdpowiedzUsuńto pytanie należy kierować do producenta, ja składu nie komponowałam. Mi te składniki nie przeszkadzają, jeśli komuś nie pasują, nie musi sięgać po ten produkt :)
Usuńużywałam hydrolatu różanego. pomarańczowego i oczarowego. z tej trójki najlepiej sprawdził się u mnie różany, chociaż reszta również nie zrobiła mi krzywdy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Fitomed jednak ma świetne produkty. ja uwielbiam od nich kremy do twarzy
OdpowiedzUsuńużywam teraz wody różanej rano i jestem zadowolona :) Na oczarowy pewnie też przyjedzie pora
OdpowiedzUsuń