Witajcie! Dziś zapraszam Was na recenzję świetnego żelu pod prysznic bez SLS :) Zapewne wiele z Was wie, jak bardzo trudno jest znaleźć kosmetyk pozbawiony tego składnika a do tego jeszcze aby się sprawdzał. Żel Tołpa z serii Botanic z czarną różą oczarował mnie nie tylko pięknym zapachem, ale też działaniem, jeśli ciekawi Was moja opinia to czytajcie dalej :)
Produkty Tołpy słyną z wyczerpujących opisów na opakowaniu, które zobaczycie na poniższych zdjęciach :)
Żel mieści się w wygodnej, niewielkich rozmiarów butelce o pojemności 200 ml. Opakowanie wyposażone jest w korek typu "press", który troszkę ciężko się wciska, ale może to lepiej, bo nic się nie wyleje, jeśli zabierzemy żel w podróż.
Konsystencja jest niezbyt gęsta, ale nie przecieka między palcami zanim zdążymy donieść produkt na ciało. Żel ma mleczną barwę i cudowny zapach. Jak dla mnie zupełnie nie różany, a taki elegancki, delikatny, kojarzy mi się z perfumami :) Nawet chciałabym mieć takie :)
Kosmetyk dość dobrze się pieni, ale na pewno nie aż tak bardzo jak te z SLS. Doskonale oczyszcza skórę i jej nie wysusza, mogę powiedzieć, że nawet delikatnie nawilża, ale posiadaczki suchej skóry nie będą mogły zrezygnować z balsamu po kąpieli. Ja mam skórę normalną więc czasem sobie odpuszczam. Największym plusem żelu jest jak dla mnie to, że nie powoduje wysypu wyprysków na ramionach (które miałam zawsze przy produktach z SLS), ani w żaden inny sposób nie podrażnia mojej skóry :) Prysznic z tym kosmetykiem jest czystą przyjemnością, bo zmysły cieszy także cudowny zapach :)
Produkt ma średnią wydajność, wydaje mi się, że zużywa się szybciej niż tradycyjne żele, ale i tak myślę, że pozostanę wierna tym żelom. Dziś już nawet kupiłam wersję ujędrniającą, która też ma całkiem przyjemny zapach :)
Pojemność: 200 ml
Przydatność od otwarcia: 3 miesiące
Cena: ok 15 zł (9-11 zł w promocji)
Dostępność: drogerie np. Rossmann
Próbowaliście tego żelu lub innego z tej serii? Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
jeju ja mam szlaban na kosmetyki:D 9 żeli stoi otwartych:D
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię :) Wersję ujędrniającą ( dąb paragwajski) też, ale to zupełnie inny produkt. Też jest przyjemny, posiada maleńkie drobinki i nie jest tak kremowy.
OdpowiedzUsuńo kurcze rzeczywiście ma drobinki, szkoda, że nie czytałam wcześniej jego recenzji tylko kupiłam po zapachu, ale da się radę, najważniejsze żeby nie było po nim wyprysków :)
UsuńBędę musiała się za nim porozglądać w promocji. Jestem ciekawa czy mnie podrażni mimo braku SLES... :)
OdpowiedzUsuńZapach mógłby mi podpasować. Z Tołpy używał jedynie kosmetyków do twarzy i czasami bardzo się na nich zawiodłam :/
OdpowiedzUsuńWąchałam go u koleżanki :) Rzeczywiście pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńkocham ten zapach! i chyba znalazłam perfmki tak pachnące, ale okaże się jak do mnie dotrą bo wąchałam tylko tester...
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach by mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńNo może i SLS nie ma, ale skład żelu wcale nie powala na kolana. Sprawdzę jeszcze jego zapach w Rossmanie.
OdpowiedzUsuńBtw obserwuję.
no nie powala, ale też nie mówię, że jest naturalny. Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że nie mam po nim wyprysków na ramionach, które goszczą u mnie po żelach z SLS/SLES. W drogeriach raczej nie spotkamy naturalnego składu a i w sklepach z ekologicznymi kosmetykami trzeba uważać.
Usuńi to bardzo uwazac bo nieraz "naturalne kosmetyki" sa gorsze w skladzie niz drogeryjny badziew :/
Usuńa problemy z sls znam i bardzo ci wspolczuje
Ciekawa jestem zapachu, nigdy nie miałam żelu pod prysznic Tołpy :)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze zadnego kosmetyku z tej firmy, ale sklad zelu bez SLS bardzo mi sie spodobal :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten żel :)
OdpowiedzUsuńkocham go!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Tołpy właśnie z tej serii z czarną różą, żel mam tylko w malutkiej tubce, pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze peeling i krem/masło kokon do ciała :) A i jeszcze krem kokon do rąk miałam też z tej samej serii, świetne kosmetyki :)
Jezu jak ja sie meczyłam z tym zapachem, dla mnie jest okropny!
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale też mam problem z krostkami na ramionach, więc może jak wszystko zużyje to zakupię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żelu pod prysznic Tołpa. Serię Botanic dobrze znam. Używam/łam płyn micelany, aksamitne mleczko do demakijażu oraz balsam do ust.
OdpowiedzUsuńNie miałam,ale jakoś mnie nie kusi ,wole moją ukochaną Lukcję za 9 zł/litr
OdpowiedzUsuńChyba czas, aby w końcu wypróbowała coś z Tołpy ;)
OdpowiedzUsuńW ostatnich miesiącach bardzo polubiłam kosmetyki z Tołpy, szczególnie w zakresie pielęgnacji twarzy i mam też ochotę wypróbować żele do mycia. Ta seria jest na mojej liście chciejstw. Szkoda tylko, że przy mojej suchej skórze nie będę mogła odpuścić sobie używania balsamu do ciała.
OdpowiedzUsuńRzadko się zdarza, żeby wszystkie kosmetyki danej marki przypadły mi do gustu, ale Tołpę kocham bezgranicznie. Najbardziej podbiła moje serce seria do cery trądzikowej Sebio :)
OdpowiedzUsuń