Witajcie! Dziś kolej na ostatni produkt pochodzący z Białorusi. Mowa będzie o łopianowym balsamie przeciw wypadaniu włosów B&V, który na pierwszy rzut oka bardziej przypomina maskę - już samo opakowanie by to sugerowało. Jeśli ciekawi Was jak się u mnie sprawdził to zapraszam na recenzję.
Na opakowaniu znajdziemy następujące informacje w naszym ojczystym języku oraz skład, który kiedyś wyglądał nieco inaczej (bynajmniej takie zdjęcie widziałam w dawnej recenzji tego produktu).
W obecnym składzie ekstrakt z łopianu powędrował daleko, prawie na koniec INCI. Wszystkie naturalne wyciągi znajdują się za substancją perfumującą, czyli są raczej w śladowych ilościach. Szkoda, bo poprzedni skład tego balsamu był dużo bardziej interesujący.
Opakowanie produktu to ogromny, plastikowy słoik. Szatą graficzną i kształtem wskazuje raczej na kosmetyk z niższej półki cenowej, bo i do drogich nie należy. Za 450 ml płacimy ok 13 zł, więc cena jest bardzo korzystna.
Bardzo dobrze, że nowy kosmetyk jest zabezpieczony sreberkiem ochronnym - mamy pewność świeżości produktu. Z pewnością to duży plus.
Konsystencja jest zwarta, ale nie maślana. Zdecydowanie bliżej jej do bardzo gęstego balsamu niż maski. Na pewno wyleci po przechyleniu opakowania. Przy aplikacji nie przecieka przez palce i łatwo rozprowadza się na włosach. Kolor kosmetyku określiłabym na delikatną, jasną pastelową zieleń. Zapach trochę nie przypadł mi do gustu - jest zdecydowanie męski i kojarzy się raczej z tanim kosmetykiem dla panów. Do tego jest intensywny i pozostaje na włosach po użyciu produktu. Nawet kiedy już wyschną ja nadal go czuję. Lubię męskie nuty w kosmetykach, ale ta zdecydowanie nie trafia w mój gust.
A co z działaniem? Balsam jak już wspominałam łatwo się rozprowadza, przy spłukiwaniu włosy są jedwabiste i bardzo miękkie. Takie też pozostają po wyschnięciu. Kosmetyk zabezpiecza je przed utratą wilgoci, sprawia, że są sypkie, delikatne w dotyku, ładnie błyszczą. Ale niestety po jakimś czasie dopatrujemy się minusów. Nie chodzi tutaj o wysuszanie włosów, bo coś takiego nie ma oczywiście miejsca, ale o obciążanie skóry głowy. Po kilku użyciach pod rząd mam uczucie nieświeżego, lekko tłustego skalpu nawet parę godzin po umyciu - dla mnie to oznaka, że nie powinnam stosować tego kosmetyku na skórę głowy, bo po prostu ją obciąża, czy jak ktoś woli zaburza jej prawidłowe funkcjonowanie. Musiałam więc zrezygnować ze stosowania balsamu na skalp. Ostatnimi czasy staram się nakładać produkt tylko na włosy od połowy długości w dół, tak aby miał jak najmniejszy kontakt ze skórą głowy - przy takim sposobie sprawdza się najlepiej. Jednak używając balsamu tą metodą nie wpływamy na cebuli włosów a tym samym na ograniczenie wypadania, w które jakoś nie wierzę, bo przecież ekstrakt z łopianu, który miał być wiodącym składnikiem, zapobiegającym temu zjawisku, jest za substancją perfumującą w INCI i niewiele może zdziałać :(
Podsumowując balsam łopianowy przeciw wypadaniu dla mnie okazał się nawet dobrym produktem, jeśli chodzi o pielęgnację włosów na długości, na skórze głowy jednak się nie popisał, bo obciążał. Nie możemy tu także za bardzo liczyć na ograniczenie wypadania włosów. Małym minusem jest dla mnie też jego zapach. Na plus przemawia wydajność.
Cena balsamu to ok 12-13 zł. Jest dostępny w sklepach zielarsko-medycznych, wybranych aptekach, drogeriach kosmetycznych z naturalną kosmetyką oraz sklepach internetowych (np. Zielony Kramik). Aby zlokalizować dostępność stacjonarną polecam skorzystać z wyszukiwarki na stronie dystrybutora - KLIK.
Kosmetyk jest dystrybuowany prze firmę Biosfera Polska.
Spotkaliście się z tym kosmetykiem? Co o nim sądzicie?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
wypróbowałabym go na swoich włosach... :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że te fajne składniki bo pod koiec składu bo bym sie na niego skusiła za tak niską cenę:(
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale z chęcią bym go wypróbowała..
OdpowiedzUsuńOgromny plus za to sreberko :)
OdpowiedzUsuńjakoś po tej recenzji do mnie nie przemówił ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię obciążonych włosów, więc nie dla mnie;) tym bardziej, że nie przeciwdziała wypadaniu... :)
OdpowiedzUsuńkiepsko z tym obciążaniem :(
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym, ale zniechęca mała dostępność. W moim mieście stacjonarnie da się tylko kupić Biovaxy, Ziaję i Kallosy. Przy wysyłce jest już dla mnie za drogo.
OdpowiedzUsuńjak obciąża włosy to nie dla mnie, bo i tak szybko mi się przetłuszczają :/
OdpowiedzUsuńNie miałam, szkoda, że te dobre składniki nie są wrzucone przed zapach...
OdpowiedzUsuńOj nie lubię kosmetyków obciążających włosy, bo moje włosy same z siebie są oklapnięte :(
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy. Szkoda, że obciąża włosy. Ciekawe jakby się sprawdził u mnie :)
OdpowiedzUsuńJA używam na skórę głowy olejku łopianowego z papryczką... Czekam na razie na efekty:)
OdpowiedzUsuńmiałam szampon z tej serii i tragedia tak wysuszała
OdpowiedzUsuńChciałabym go wyprówać :) Jestem ciekawa czy i u mnie obciażałby skalp a akurat szukam czegoś dobrego na wypadanie włosów, ciekawe jak by się sprawdził w tej funkcji :)
OdpowiedzUsuńnie mam problemu z wypadającymi włosami więc bym po niego nie sięgnęła, a jeszcze te obciązanie to już w ogóle, i tak moje włosy nad wyraz szybko się tłuszczą ;/ eh
OdpowiedzUsuńSkoro obciąża, to raczej nie dla mnie :/ Mam kilka masek o podobnym działaniu, więc się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przetluszcza skore glowy :(
OdpowiedzUsuńjeśli nie poradziłbym sobie z wypadaniem a na pewno tego nie zrobi to się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńmi już nie pomógł nawet bioxsine.. włosy mi tak wypadają na potęgę, że domownicy znajdują je nawet w skarpetkach albo butach:D
OdpowiedzUsuńOj tego pana to nie kupie !
OdpowiedzUsuńW moim zielarskim nie ma żadnych fajnych balsamów i masek do włosów. Muszę się rozejrzeć za lepiej zaopatrzonym sklepem. Bardzo ładne opakowanie ma ten produkt.
OdpowiedzUsuńKiepsko, ze oblepia lepetyne. Do tego wiodacy skladnik faktycznie dosc daleko ;) Raczej sie jednak nie skusze ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do niego, jak ma kiepski zapach to chyab by do mnie nie przemówił na korzyść
OdpowiedzUsuńhm, mimo wszystko jest to bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńO, bardzo zaciekawił mnie ten produkt!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obserwuje :))
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Fajny produkt,ale nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moje włosy mają tendencję do obciążania, więc tym produktem bym sie chyba pogrążyła.
OdpowiedzUsuńAle jak dotąd nie znałam go, więc fajnie, że opisałaś, co i jak:)
Szkoda, że nie ogranicza wypadania
OdpowiedzUsuńnie dla mnie i pod wzgledem obklejania i składu :<
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się tego typu cudo ponieważ włosy ostatnio strasznie mi wypadają :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
A przyznam Ci, że łopian mi średnio chyba służy - kilka kosmetyków z nich były fatalne dla moich włosów ;(
OdpowiedzUsuńNie jest drogi, dlatego chętnie w niego zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani tej wersji, ani poprzedniej. Może się skuszę, ale myślę, że nawet jeżeli to dopiero za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuń