Witajcie! Ostatnio trochę zaniedbałam bloga i Was, ale byłam ponad dwa tygodnie na małym wyjeździe na wsi, a tam internet był jak na lekarstwo :) Wczoraj wieczorem wróciłam, więc nadrobię zaległości :) Dziś mam dla Was recenzję ostatniego z produktów CosmoSPA, które otrzymałam do testów. Jeśli ciekawi Was jak się u mnie sprawdził peeling polinezyjski, to zapraszam do lektury :)
Na opakowaniu znajdziemy następujący opis:
Działanie Scrubu Bora Bora:
- złuszcza martwe i zrogowaciałe komórki naskórka
- wysubtelnia i oczyszcza skórę pozostawiając wrażenie "nowej skóry"
- oczyszcza i rozświetla
- skóra staje się gładka i miękka
Stosować jako zabieg pojedynczy lub serię zabiegów np. peeling-okład na ciało Body Wrap, peeling-maska algowa na twarz.
Aplikacja:
Zmieszaj 5g peelingu z 25g ciepłej wody ( proporcja na ciało 30g/150g). Mieszaj energicznie, aż do powstania pasty. Nakładaj na ciało kolistymi ruchami, delikatnie masując skórę.
Po zabiegu usuń preparat przy użyciu wilgotnej tkaniny lub pod prysznicem.
Warto zerknąć także na bogatszy opis produktu w sklepie CosmoSPA - KLIK
INCI: Diatomaceous Earth / Solum Diatomatea, Algee (Lithothamnium Calcareum), Align, Volcanic Sand, Koalin, Calcium Carbonate, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Chromium Hydroxyde Green / Cl77289, Fragrance/Parfum, Tocopheryl Acetate, Titanium Dioxide / Cl77891, Ultramarine Blue / Cl77007, Coconut Pulp Extract, Silica, Tocopherol, Linalool.
Opakowanie to plastikowy pojemnik, zawierający 30 g produktu. Jest on zabezpieczony przed otwarciem za pomocą plomby, co gwarantuje nam świeżość kosmetyku.
Peeling ma postać białego proszku do rozrobienia z wodą. Pyli podobnie do zasypki dla niemowląt, więc trzeba się z nim obchodzić bardzo ostrożnie. Proporcje podane na opakowaniu uniemożliwiają nam stworzenie konsystencji papki, dlatego najlepiej zacząć od dodawania dosłownie kilku kropel wody, aby nie zabrakło nam proszku (woda bardzo chłonie proszek). Ważne jest to też, gdy chcemy to 30 g produktu zużyć tylko i wyłącznie do pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu, a nie chcemy aby skończył się po jednym razie, z musu użyty też na ciało. Dzięki temu, że podchodziłam do rozrabiania bardzo ostrożnie, to z pewnością wystarczy mi na jakieś 10 użyć na wspomniane obszary. Po miesiącu używania ok 2 razy w tygodniu zostało mi jeszcze na około 2 użycia.
Kiedy peeling jest w postaci proszku nie widzimy w nim praktycznie żadnych drobinek/ziarenek. Sprawia wrażenie bardzo miałkiego produktu. Jednak po rozmieszaniu z odrobiną wody widzimy niewielkie, ale bardzo dobrze spełniające swoją funkcję drobinki.
gdy dodamy zbyt wiele wody |
kiedy dodajemy wodę po kropelce (konsystencja wspomnianej papki) |
Ogromną zaletą kosmetyku jest jego przepiękny, realistyczny zapach. Pachnie kokosem połączonym z budyniem śmietankowym, czy jak ktoś woli lodami śmietankowymi :) Woń nie jest w żadnym wypadku chemiczna, czy ciężka.
Działanie kosmetyku oceniam bardzo dobrze. Doskonale radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka i świetnie oczyszcza pory. Drapanie jest średnio mocne, ale jak dla mojej mieszanej cery wystarczające. Dodatkowo peeling ma odrobinę talkową formułę tzn. matowi i lubi zasychać na skórze, bo woda szybko z niego wyparowuje. Po spłukaniu cera jest bardzo delikatna w dotyku i ma zdrowy koloryt. Bardzo polubiłam działanie tego peelingu i z pewnością jeszcze do niego wrócę.
Po miesiącu używania nie odnotowałam żadnego negatywnego wpływu na moją cerę, a wręcz przeciwnie :)
Pojemność: 30 g
Przydatność od otwarcia: albo 3 albo 6 miesięcy - mały druk na opakowaniu uniemożliwia odczytanie :(
Cena: 8,79 zł
Dostępność: sklep CosmoSPA - dokładnie tutaj - KLIK
Próbowałyście kiedyś peelingu polinezyjskiego?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Nie miałam go, ale cena i działanie zachęcają, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi swietnie, zreszta ten zapach <3 <3
OdpowiedzUsuńPeeling w proszku? Za dużo zachodu...:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam,ale zaciekawił mnie
OdpowiedzUsuńCena jest bardzo zachęcająca, z taką konsystencją się do tej pory nie spotkałam, więc chyba się zdecyduję. No i zapach, dla samego zapachu chyba warto :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie używałam. Ciekawa jestem bardzo, ale dolewanie wody mnie trochę powstrzymuje. Dobrze, że o nim napisałaś, teraz będę wiedziała, żeby dodawać ją po kropelce, bo pewnie wlałabym szklanką ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kosmetyk :) można trochę się pobawić z tym rozrabianiem z wodą :) no i zapach kuszący!
OdpowiedzUsuńoj chetnie bym spróbowala
OdpowiedzUsuńZachęcona kupiłam glinki Cosmo SPA i jestem bardzo zadowolona :) Pewnie przy następnym zamówieniu skuszę się na peeling :)
OdpowiedzUsuńJaka wspaniała cena :D Zachęciłaś mnie zapachem przede wszystkim, działaniem też nie pogardzę. Fajnie, bo znowu coś nowego u Ciebie poznaję :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Cena zachęcająca. Może kiedyś się skuszę. Póki co zużywam gotowce. :)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę :) a zachęciłaś mnie bardzo :PP
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto się skusić ;]
OdpowiedzUsuńwolę gotowe peelingi, w przypadku takich kosmetyków często zdarza mi się przesadzić z dodaniem zbyt dużej ilości płynu.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę niedrogi... Trzeba będzie się skusić - oczywiście, jeśli pozużywam wszystkie zapasy od których półki mi się uginają :P
OdpowiedzUsuńnono całkiem fajny peeling i to za taką cenę ;)
OdpowiedzUsuń