Witajcie! Olejowanie włosów to bardzo ważny punk pielęgnacyjny, zwłaszcza jeśli naszym problemem są suche, bądź zniszczone kosmyki. Regularne olejowanie pomoże poprawić kondycję włosów przez ich zmiękczenie, wygładzenie, nadanie blasku i jedwabistości. Ja bardzo lubię nakładać na włosy różne oleje. Staram się to robić możliwie jak najczęściej, bo to właśnie dzięki olejowaniu nie są zniszczone, pomimo chemicznego rozjaśniania. Olejowanie ujarzmia puszące się końce, dodaje włosom zdecydowanej miękkości i zapobiega utracie wilgoci. Przez ostatni miesiąc nakładałam na włosy kompleks 7 drogocennych olei przygotowany przez markę Nacomi. Jest to mieszanka przeznaczona specjalnie do długości włosów. Jak sprawdziła się na moich suchych i rozjaśnianych włosach?
Mieszanka 7 olejów ma sprawić, że nasze włosy staną się niesamowicie miękkie w dotyku, gładkie, odżywione i wypielęgnowane aż po same końce. Już po pierwszym tygodniu stosowania mamy zaobserwować ich widoczne nawilżenie, po trzech tygodniach włosy mają być wyraźnie wygładzone i nawilżone. Po 6 tygodniach mamy otrzymać efekt zdrowych i miękkich włosów, a regularne stosowanie mieszanki ma zapewnić nam brak puszących się włosów, brak rozdwojonych końcówek, a włosy mają być miękkie i zdrowe. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Olej nakładamy na suche włosy, skupiając się na ich długości i końcówkach. Kosmyki powinny być nim pokryte, ale nie ociekające. Zbyt duża ilość oleju sprawi, że produkt może nie zadziałać właściwie. Pokryte olejową mieszanką włosy można zawinąć w ciepły kompres, aby wzmocnić działanie dobroczynnych olejów. Kosmetyk trzymamy na włosach minimum 30 min, a jeśli możemy sobie na to pozwolić, to nawet całą noc, a następnie zmywamy łagodnym szamponem bez SLS.
W składzie znajdziemy: olej makadamia, olej ze słodkich migdałów, olej sojowy, olej kokosowy, trójglicerydy chroniące przed utratą wilgoci, olej arganowy, olej jojoba, olej inca inchi, witaminę E oraz zapach.
Opakowanie to szklana butelka wyposażona w wygodną pompkę. Ma ona rurkę do samego dna pojemnika, więc z pewnością nie będzie problemów z jego zużyciem do końca. Szkoda trochę, że butelka nie jest z ciemnego szkła, bo to zapewniłoby lepsze przechowywanie produktu. Pamiętajcie, że oleje najlepiej przechowywać w miejscu ciemnym, bo jeśli będą miały kontakt ze światłem dziennym, słonecznym, to z pewnością szybciej zjełczeją.
Pojemność maski to 100 ml.
Konsystencja wiadomo jest oleista, tłusta, rzadka. Mieszanka ma lekko żółte zabarwienie i cudowny owocowy zapach. Trochę trudno powiedzieć mi jakie to dokładnie owoce, ale połączenie jest bliskie sokowi egzotycznemu - też ma rześkie, słodkie, nieco kwaskowe nuty. Na pewno jest tam mango, marakuja, grejpfrut. Aromat nie jest ani trochę mdły, czy męczący.
Kosmetyk stosuję od miesiąca, średnio 2 razy w tygodniu. Nakładam go zawsze przed myciem, na suche włosy na długości. W przypadku moich gęstych, sięgających za łopatki kosmyków na pojedyncze użycie wychodzi gdzieś 2-3 łyżki stołowe olejku. Taka ilość jest wystarczająca. Włosy nie ociekają olejem, ale są nim delikatnie natłuszczone. Trzeba pamiętać, że w olejowaniu liczy się umiar - lepiej nałożyć mniej niż więcej, bo jeśli przesadzimy, to nic dobrego z olejowania nie wyjdzie. Naolejowane włosy zawsze zwijam w koczek i chodzę z nim dwie, czasem trzy godziny, wykonując domowe obowiązki, oglądając telewizję, czy przeglądając blogi. Następnie emulguję olej odżywką, spłukuję wszystko i myję włosy delikatnym szamponem bez SLS/SLES, potem oczywiście nakładam na nie jeszcze inną odżywkę lub maskę. Emulgowanie oleju odżywką wpływa na jego lepsze zmywanie, a także podnosi jego właściwości pielęgnacyjne. Ja nie miałam żadnych problemów ze zmyciem oleju.
Olejowa mieszanka bardzo dobrze wpływa na moje suche, rozjaśniane i wyskokoporowate włosy. Sprawia, że są zdecydowanie bardziej miękkie, lśniące, jedwabiste w dotyku, a końce nie robią się szorstkie. Po miesiącu włosy są zauważalnie bardziej odżywione i mocniejsze, lepiej się układają i mniej puszą, choć akurat tendencja do puchu całkowicie nie zniknęła, szczególnie jeśli na zewnątrz jest wilgotne powietrze (ten efekt zawdzięczam niestety wysokiej porowatości włosów). Olejowa maska nie likwiduje rozdwojonych końcówek, bo na to pomóc mogą tylko nożyczki, jednak jest w stanie zapobiegać rozdwajaniu zdrowych końców. Olejowa kuracja nie obciąża włosów, więc nie należy się jej bać :)
Oprócz stosowania przed myciem można używać tego kosmetyku także do zabezpieczania kocówek. Ja lubię dodać 2 pompki do odżywki bez spłukiwania, bo wtedy zyskuje ona jeszcze lepsze właściwości dociążające i ochronne, a końcówki na długi czas pozostają mięciutkie i sprężyste :)
Wydajność jest na dobrym poziomie. Buteleczka z pewnością wystarczy jeszcze na kolejny miesiąc używania :)
Podsumowując olejowa maska Nacomi to bardzo dobry kosmetyk, zwłaszcza dla włosów suchych, wysokoporoawtych, farbowanych, szorstkich i zniszczonych. Kosmyki są po niej mięciutkie, delikatne, lśniące i wygładzone. Regularne stosowanie dodaje włosom odżywienia i je wzmacnia. Taka olejowa mieszanka może sprawdzić się zwłaszcza u osób, którym ciężko dobrać odpowiedni olej do włosów. U mnie np. sam olej arganowy lub sam kokosowy za bardzo się nie sprawdzają, a w takim połączeniu całość działa rewelacyjnie :) Mimo, że maska zawiera olej kokosowy to nie mam po niej puchu na głowie :) Nie wiem, czym jest to spowodowane, ale może to dlatego, że właściwości poszczególnych olei uzupełniają się. Dodatkowym atutem kosmetyku jest piękny, owocowy zapach :)
Cena maski 7 olei to 39,36 zł/150 ml. Możecie kupić ją w sklepie Nacomi - dokładnie TUTAJ lub w innych sklepach internetowych z kosmetykami naturalnymi.
Lubicie olejowanie włosów? Znacie tę olejową maskę Nacomi? Jakie są wasze ulubione oleje do włosów? :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
ten olejek mam zamiar kiedyś kupić jak skończą mi się obecne oleje ( ale zużywanie ich zajmie mi dużo czasu) Podoba mi się skład olejku :D
OdpowiedzUsuńogólnie moje włosy bardzo lubią się z olejami, więc może i ta maska by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńArgan nie dla mnie ;(
OdpowiedzUsuńu mnie tez argan solo się nie sprawdza, ale w tym połączeniu jest super :)
UsuńJa bardzo lubię nakładać olej kokosowy na włosy ;)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG ZAPRASZAM-KLIKNIJ
Staram się olejować włosy średnio 2 razy w tygodniu. Ta mieszanka olejów wydaje się być ciekawa , coraz więcej Nacomi w internecie :)
OdpowiedzUsuńMacadamia oil...
OdpowiedzUsuńLubię nacomi :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie mam włosów wysokoporowatych, ale taka mieszanka olejów zachęca do wypróbowania. Lubię kosmetyki marki Nacomi, nawet bardzo. Jeśli uda mi się namówić siostrę na zakup tego olejku na pół to go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem do olejowania włosów jest olej lniany. :)
Myślę, że u mnie ta maska olejowa mogłaby się sprawdzić. Gdy ukończę obecne olejki to rozważę jej zakup. :)
OdpowiedzUsuńHmm. Musze sprawdzić, jak wyglądałby związek moich włosów i olejów;).
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki Nacomi, wspaniale się rozwinęli w przeciągu kilku ostatnich miesięcy. akurat kończy mi się olejek arganowy Dr Organic więc skuszę się na tę maskę :-)
OdpowiedzUsuńI kolejny produkt, który mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Nacomi, ale do włosów mam innego olejkowego ulubieńca ;)
OdpowiedzUsuńidealny kosmetyk dla moich suchych włosów, muszę go mieć.
OdpowiedzUsuńMam ich olejek i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńlubię olejować włosy, tylko ostatnio to zaniedbałam
OdpowiedzUsuńostatnio zaniedbałam włosy i już zaczęły się łamać ;/ muszę wrócić do olejowania. może z tym olejem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale działanie bardzo fajne i chętnie kupię sobie :)
OdpowiedzUsuńLubię oleje na włosy ale brak mi systematyczności w ich stosowaniu.
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią wszelkie oleje, więc ta maska na pewno też by się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńOstatnio niestety odpuściłam olejowanie, więc skręt włosa mi siadł, ale już do tego wracam! A Maska brzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo fajnie, osobiście nie mam suchych włosów, wręcz przeciwnie ale i tak staram się zakładać jakiś konkretny olej co jakiś czas żeby poprawić ich kondycję.
OdpowiedzUsuńCo za maska ^^ Bardzo mnie kusi!
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca, muszę przyznać z bólem :P
OdpowiedzUsuń