Witajcie! Dziś zapraszam Was na prezentację zawartości marcowego pudełka ShinyBox, które dotarło do mnie dopiero po świętach. Musze przyznać, że szata graficzna pudełka z miesiąca na miesiąc jest coraz piękniejsza :) Szkoda tylko, że tym razem "Słodki marzec" nie miał odzwierciedlenia w środku, w postaci choćby miniaturki czekoladowego kosmetyku. Ale widocznie tak miało być. Co znalazłam w swoim pudełeczku? Czy jestem zadowolona?
Zimnotłoczony 100% naturalny olej do pielęgnacji skóry twarzy. Produkt ten nie zawiera PEG’ów, konserwantów, barwników, ani sztucznych zapachów. System ROLL-ON pozwala na wygodną aplikację oleju i wykonanie delikatnego masażu cery. Mix rodzajów.
BioOleo to całkiem nowa, nieznana mi marka. Mamy tu do czynienia z chyba najpopularniejszym olejem dodawanym już chyba do wszystkiego, ale podanym w nietuzinkowy sposób, bo w formie wygodnego roll-on'u. Olej powinien sprawdzić się idealnie do miejscowego stosowania na skórę twarzy albo pod oczyma. Ja jak dotąd stosowałam olej arganowy głównie na włosy, gdzie sprawdził się średnio. Tym razem forma aplikatora zmusi mnie do spróbowania tego "płynnego złota" na skórę w okolicach oczu, która jest mega wymagająca. Trochę żałuję, że nie trafił mi się olej awokado albo marula, który kocha moja cera, ale zobaczymy co będzie z tym. Na pewno będzie miał szansę się wykazać :)
GLOV, HYDRO DEMAQUILLAGE QUICK TREAT, 14 zł/ szt.
Podręczna mini rękawica do demakijażu nakładana na palec. Nie zawiera żadnych środków chemicznych, do jej użycia potrzebna jest tylko czysta woda. Pozwoli na dokładne usunięcie makijażu i perfekcyjne oczyszczenie cery. Skóra przygotowana zostanie do dalszych etapów pielęgnacyjnych.
O fenomenie tych "szmatek" do makijażu słyszałam i czytałam prawie na każdym większym blogu, ale sama nie miałam okazji ich jeszcze poznać. Choć kusiły, to bałam się zaryzykować, no bo demakijaż z użyciem magicznej rękawicy i wody? I to da radę? Teraz będę miała okazję się przekonać :) Dziś pierwsze testy :) Kto wie, może potem skuszę się na większą wersję? :)
PERFUMERIA NENESS, ZAPACH INSPIROWANY LA VIE EST BELLE, 12 zł/ 22 ml - produkt pełnowymiarowy
Koncentrat drogocennych składników, w których składzie znalazł się niezwykle kobiecy irys, który rozwija się w tym zapachu w unikalny sposób od pierwszej do ostatniej nuty. Dla rozświetlenia i podkreślenia kwiatowego serca zostały dodane nuty jaśminu Sambac i kwiatów tunezyjskiego drzewka pomarańczowego. Niepowtarzalny olejek eteryczny z indonezyjskiej paczuli emanuje całą siłą, mocą i głębią.
Cieszę się, że w końcu do pudełek trafiły jakieś zapachy, ale trochę szkoda, ze nie są to jednak miniatury oryginalnych perfum. W pierwszym momencie zapach perfumetki nie wywołał u mnie entuzjazmu, ale później zaczął mi się nawet podobać - po prostu musiałam się do niego przekonać :) Jest to woń dość ciężka, pudrowo-mydlana, więc nie każdy nos ją polubi. Dodatkowo zapach jest niesamowicie trwały :) Aż się zdziwiłam, bo moje ostatnie spotkanie z perfumami inspirowanymi innej firmy nie należało do zbyt udanych pod względem trwałości. Nr 136 określiłabym na zapach wieczorowy, niezastąpiony, kiedy chcemy zostawiać za sobą pachnący ogon :) Pojemność w sam raz do torebki, nawet tej najmniejszej :)
LABRAYON LABORATOIRES, ARGILO THÉRAPIE BALSAM Z ZIELONEJ GLINKI, 18 zł/ 100 ml - produkt pełnowymiarowy
Balsam regeneracyjny z portugalskiej zielonej glinki do włosów wymagających profesjonalnej pielęgnacji. Bogata formuła balsamu dzięki zastosowaniu szlachetnej zielonej glinki nawilża, wygładza i pogrubia włókno włosa. Zamykając łuski ułatwia rozczesywanie i modelowanie. Formuła kosmetyków serii ARGILO THÉRAPIE została opracowana przez naukowców z centrum badań laboratorium Labrayon.
Nigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami tej marki. Poza tym uwielbiam testować różne produkty do włosów, więc jestem zadowolona z obecności tego balsamu i cieszę się, że nie trafiła mi się zamiast niego kredka do oczu lub ust. Po przetestowaniu dam Wam znać jak się sprawdza, bo wygląda dość luksusowo :)
Nigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami tej marki. Poza tym uwielbiam testować różne produkty do włosów, więc jestem zadowolona z obecności tego balsamu i cieszę się, że nie trafiła mi się zamiast niego kredka do oczu lub ust. Po przetestowaniu dam Wam znać jak się sprawdza, bo wygląda dość luksusowo :)
BIAŁY JELEŃ, HIPOALERGICZNY ŻEL POD PRYSZNIC, 8,99 zł/ 250 ml - produkt pełnowymiarowy
Hipoalergiczny kosmetyk, który delikatnie oczyszcza nie podrażniając skóry. Wyjątkowe połączenie składników zapewnia skórze uczucie świeżości i pielęgnacji. Przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi. Nie zawiera alergenów. Mix rodzajów.
Tu jestem trochę mniej zadowolona, ale jednak żel pod prysznic zawsze się przyda. Nie jest to marka najwyższych lotów, można ją kupić właściwie wszędzie, ale te żele to chyba jakaś nowość, bo raczej nie widziałam ich jeszcze na sklepowych półkach. Moja wersja bardzo przyjemnie pachnie i nawet dobrze się pieni.
Tu jestem trochę mniej zadowolona, ale jednak żel pod prysznic zawsze się przyda. Nie jest to marka najwyższych lotów, można ją kupić właściwie wszędzie, ale te żele to chyba jakaś nowość, bo raczej nie widziałam ich jeszcze na sklepowych półkach. Moja wersja bardzo przyjemnie pachnie i nawet dobrze się pieni.
TIMOTEI, SZAMPON ZACHWYCAJĄCE WZMOCNIENIE, 8,99 zł/250 ml - produkt pełnowymiarowy
Szampon idealny w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Został wzbogacony organicznym olejkiem arganowym. Ta bogata formuła pomaga regenerować włosy i zmniejsza ich łamliwość, powoduje, że są gładkie, mocne i lśniące.
Kolejna drogeryjna marka, ale z drugiej strony z najnowszej wzmacniającej serii :) Szampon, podobnie jak żel pod prysznic jakoś wykorzystam, nie zmarnuje się, ale przecież szampon był dopiero miesiąc temu, tym razem mogłaby odżywka, z której cieszyłabym się znacznie bardziej. Kosmetyk bardzo przyjemnie pachnie :)
W każdym pudełku znaleźć można było jeszcze bon zniżkowy o wartości 100 zł na zakup kuracji wzmacniającej Hair Medic do włosów osłabionych i wypadających, która kosztuje w cenie regularniej aż 397 zł. Ja raczej nie skorzystam z tego bonu, ale jeśli któraś z Was miałaby ochotę, to piszcie, chętnie udostępnię kod, bo co ma się zmarnować :)
Podsumowując marcowe pudełko wypada dobrze, ale ja bym zmieniła tu jednak marki drogeryjne na takie mniej znane, mniej dostępne stacjonarnie. Bardzo cieszę się z możliwości poznania magi rękawic GLOV; balsamu do włosów kompletnie nieznanej mi marki; bardzo trwałego i kobiecego zapachu, który mnie zaskoczył, a także ciekawego podania naturalnego oleju, który mam nadzieję na skórę pod oczyma zadziała lepiej niż kiedyś na moje włosy :) Fajnie byłoby, gdyby w kwietniowym box-ie znalazło się mniej drogeryjnych produktów, a więcej marek mniej znanych i naturalnych, bo takie uwielbiam najbardziej :)
Szału nie ma, chociaż i tak lepiej niż w lutym. Moja wersja różni się tylko tym, że mam kredkę do ust a nie balsam. Jeleń i olejek w tych samych wersjach.
OdpowiedzUsuńBiały Jeleń? Serio? Ja jestem mocno zawiedziona tym boxem, bo po tytule "słodki" zapowiadało się obiecująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
jakiś nie słodki...
OdpowiedzUsuńbardzo fajne pudełko. Mi się podoba
OdpowiedzUsuńTakie trochę pół na pół to pudełko.. w ogóle Biały jeleń wtf? miało byc ekskluzywnie :P
OdpowiedzUsuńZawartość nawet nie najgorsza, choć rzeczywiście szkoda że nie ma więcej trudnodostępnych kosmetyków, miło byłoby poznać coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zaciekawił ten olejek w rolce chociaż argan również moim ulubionym nie jest ale czekam na recenzję ☺
OdpowiedzUsuńMoja wersja różni się tylko tym, że mam olejek makadamia. A co do kwietniowego. To mam nadzieję, że znów nie okażę się, że opakowanie jest lepsze niż zawartość ;)
OdpowiedzUsuńmamy ten sam wariant boxa, jestem zakochana w rękawicy glov, nie spodziewałam się, że tak bardzo przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie zamawiałam box'ów, bo zazwyczaj mam tak, że odpowiada mi tylko połowa kosmetyków. Jedyne, nad którymi się zastanawiam, to te z kosmetykami naturalnymi :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zawiedziona. Oczekiwałam czegoś innego. Zapraszam rowniez do mnie, rowniez recenzja shinyboxa
OdpowiedzUsuńMnie z całego pudełka najbardziej zaciekawił roll-on i ta "rękawiczka" :)
OdpowiedzUsuńroll on mnie ciekawi i zapach perfumek
OdpowiedzUsuń