środa, 22 stycznia 2014

Natura Siberica zimowy krem do rąk "ochrona i odżywienie"

Witajcie! Dzisiaj zapraszam Was na recenzję ciekawego naturalnego kremu do rąk marki Natura Siberica, który przybył do mnie za sprawą sklepu Aria Natury. Nie widziałam jeszcze nigdzie opinii o tym produkcie, dlatego byłam bardzo ciekawa, jak się u mnie sprawdzi :) Tym bardziej, że kosmetyk otrzymał wyróżnienie "Best Green Cosmetics" roku 2012 :) Jest to krem przeznaczony do zimowej pielęgnacji dłoni, ale troszkę różni się od tego typu produktów. Jeśli ciekawi Was, co jest w nim innego, to zapraszam do dalszej części posta.



"Zimowy krem do rąk Natura Siberica intensywnie odżywia i chroni skórę przed zimnem w najbardziej niekorzystnym okresie roku. Różeniec Górski i dzika róża Dahurska podnoszą właściwości ochronne i aktywność skóry. Ekstrakt z Białego Mchu Syberyjskiego pomaga skórze znosić zmiany klimatyczne. D-Pantenol skutecznie odżywia i nawilża skórę dłoni.
Sposób użycia: Nanieść krem na czystą i suchą skórę dłoni. Wcierać delikatnymi ruchami, aż do całkowitego wchłonięcia."
Więcej o produkcie na stronie sklepu - KLIK.



INCI: Aqua with Infusions of Extracts: Rhodiola Rosea, Pulmonaria Officinalis, Hesperis Sibirica, Sphagnum Cuspidatum, Dicaprylyl Ether, Panthenol, Cocoglycerides, Sorbitan Oleate, Polyglyceryl-3-Diisosstearate, Glycerin, Beeswax, Organiczne ekstrakty: Chamomilla Recutita, Spirae Ulmaria, Oleje: Rosa Davurica, Pinus Sibirica, Tocopherol, Palm Glycerides Citrate, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.



Krem przybył do mnie w pudełeczku z naklejoną polską etykietą, na opakowaniu skład był podany zarówno po angielsku, jak i w języku rosyjskim, więc INCI nie jest w żaden sposób zatajone. Sama tuba była zabezpieczona sreberkiem, co jest dowodem na świeży kosmetyk. Mogłabym trochę przyczepić się do odkręcanej tubki, bo nie jest zbyt wygodnie ją zakręcać nakremowanymi dłońmi, jednak najawżniejsze jest przecież to, co znajdziemy w środku :)

Wnętrze miękkiej tubki kryje w sobie krem o gęstej konsystencji, ale nie jest ona zbita i wszystko łatwo rozsamrowuje się na skórze. Z wchłanianiem jest różnie. Kiedy nałożę odrobinę, to w miarę szybko się wchłania. Jednakże na wieczór lubię pozwolić sobie na aplikowanie większej ilości i wtedy wchłania się wolno. Myślę jednak, że w nocy nie jest to takim problemem, jak byłoby w dzień :) Krem nie wchłania się całkowicie, ale pozostawia po sobie taką jakby olejowo-pudrową otoczkę, jak np. po maśle karite (nie jest ona bardzo tłusta, ani nie ma żadnego nalotu na skórze), dlatego ja bardziej polubiłam używanie tego kremu na noc, niż w ciągu dnia. 


Zapach jest naprawdę piękny, taki kwiatowo-owocowy, niezbyt nachalny, ale jednocześnie wyczuwalny. Nie mam w nim żadnej chemicznej woni :) 

Przejdę teraz do działania kremu, bo pewnie ciekawi Was, jak się spisuje w zimowych warunkach, co jest w końcu jego przeznaczeniem :) A więc tak - mimo, ze nie jest to typowy otulający kosmetyk, to na pewno nie zawiedziemy się na nawilżeniu i odżywieniu skóry, bo jest to zauważalne :) Czasem moja skóra dłoni po prostu go pije, zwłaszcza po dłuższym pobycie na zewnątrz. Po aplikacji czuję, że spierzchnięte dłonie robią się delikatniejsze, bardziej miękkie i nawilżone. Pomaga też po zmywaniu naczyń, kojąc skórę. Jednak jeśli mamy bardzo podrażnione i wysuszone ręce, to może czasem spowodować pieczenie. Jak już pisałam najbardziej lubię aplikować go na noc w większej ilości, czasem wspomagając się bawełnianymi rękawiczkami. Efekt rano jest bardzo zadowalający - dłonie miękkie, skóra odżywiona, podrażnienia zniwelowane i co najważniejsze efekt ten nie znika przy pierwszym lepszym kontakcie z wodą, więc to duży plus :) Jedyne, co mi troszkę przeszkadza, to ta otoczka pozostająca na skórze po aplikacji. Na koniec zaznaczę, że moja skóra dłoni nie jest bardzo wymagająca, więc nie wiem, jak sprawdziłby się na takiej z wielkimi problemami, możliwe, że mógłby być za słaby, jak na zimę.  

Krem jest wydajny w porównaniu do ceny :) W jego składzie nie znajdziemy silikonów, parabenów, czy parafiny, wiec i efekt jest inny niż po zastosowaniu kosmetyków z tymi składnikami. 


Pojemność: 75 ml
Przydatność od otwarcia: 12 miesięcy
Cena: 17,50 zł - obecnie niższa - 16 zł 
Dostępność: np. sklep internetowy Aria Natury




W sklepie dostępne są też inne kremy do rąk marki Natura Siberica, które prezentują się bardzo ciekawie :)

Spotkaliście się z tymi kremami? 

Pozdrawiam, 
sarinacosmetics :)


PS. Wiem, że ostatnio opuściłam się trochę w komentowaniu Waszych blogów, ale mam trochę niespodziewany nawał studentów na korki z matematyki - level studia, bo sesja trwa, ale już niedługo do Was wracam :) 

32 komentarze:

  1. a ja jakoś zaniechałam używania kremów do rąk..sama nie wiem czemu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kremy do rąk używam kilka razy dziennie , bo muszę, żadnego rosyjskiego jeszcze nie miałam.

      Usuń
    2. ja niemal po każdym umyciu rąk używam kremu ;)
      i przed / po wyjściu na mróz :)

      Usuń
  2. Zapowiada się super, zimą nawilżam ręce do kilka minut :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Samo opakowanie zachęca do zakupu :) Nie miałam nic z tej firmy, ale chyba czas zrobić zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  4. moje dłonie potrzebuję teraz tego kremu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż nie lubię używać kremów do rąk po za domem, jakoś tak mam. Więc kremy w tubkach są nie dla mnie, ale zastanawiam się nad kupnem z myślą o mojej mamie, która ma problemy z suchą skórą dłoni i bardzo lubi kremy do rąk. Przyznam, aż przejrzę sobie ofertę i może coś dla niej znajdę, a w innej kategorii może i coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy krem, póki zapasy mi nie stopnieją, bo pomimo, że znalazłam moje the best nadal szukam kolejnych ;) to skuszę się na ten

    OdpowiedzUsuń
  7. Zimą kremy idą u mnie jak woda z kranu, zawsze zmagam się z suchymi i popękanymi dłońmi. Jestem ciekawa jak sprawdziłby się u mnie Natura Siberica :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam pierwszy raz o nim tutaj czytam. ale zima moim zdaniem również właśnie sprzyja różnorodności w pielęgnowaniu dłoni

    OdpowiedzUsuń
  9. ta otoczka jest taka aksamitna czy klejąca?
    INCI jest imponujące, a i opakowanie mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. troszke bardziej w stronę klejącej, niż aksamitnej, coś jak olej tylko przypudrowany, ciężko to trochę opisać :)

      Usuń
  10. Brzmi bardzo ciekawie! Dotychczas stosowane kosmetyki NS bardzo polubiłam, więc istnieje szansa, że na krem do rąk też się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czemu, ale do połowy recenzji miałam zakodowane, że chodzi o krem do twarzy:)
    Nie znam ale fajnie, że tak fajnie się u Ciebie sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po raz pierwszy widzę ten krem - a lubię korzystać z rosyjskich kremów do rąk. Opakowanie bardzo ładnie wygląda i fajnie, że się u Ciebie sprawdził. Może kiedyś się na niego skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  13. KREM SPISAŁ BY SIĘ U MOJEGO MĘŻCZYZNY,BO CO DO MOICH RĄCZEK NIE JESTEM PEWNA :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy kremik, ja mam narazie zapas kremów do rąk przynajmniej na dwa kolejne miesiące, ale może kiedyś się skuszę na ten rosyjski:)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie przepadam za kremami, które pozostawiają jakikolwiek film na rękach (chodzi mi o tą olejowo-pudrową otoczkę)..

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam jeszcze przyjemności się z nim zapoznać bliżej...

    OdpowiedzUsuń
  17. Akurat moje dłonie są bardzo wymagające szczególnie zimą, dlatego dla mnie mógłby być nieco za słaby ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie go wypróbuję, ma fajny skład i zapach, z opisu, wydaje się mi kuszący ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaje się być fajny, takie konkretne, tłuste kremy lubię stosować na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie przepadam za tą otoczką, o której wspomniałaś, ale z racji tego, że krem działa dłużej niż do pierwszego mycia to zastanowię się nad jego zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda ciekawie,może się na niego skuszę kiedy będę robić zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapowiada się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie znam tego kremu, ale ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze nie miałam przyjemności poznać bliżej tej firmy, ale mam nadzieję, że niebawem to zmienię :) Bardzo fajny kremik!

    OdpowiedzUsuń
  25. Musiałabym go wypróbować, jestem ciekawa czy sprawdziłby się na moich dłoniach ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. cena ok, ale takiego filtru na skórze nie cierpie;/ ja mam teraz krem Phenome i jest perfekcyjny;]

    OdpowiedzUsuń
  27. aż żałuję, że go jeszcze nie miałam, bo lubię testować nie znane mi nowości, a kremy do rąk to zużywam minimum 3 na miesiąc w ostatnim czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...