poniedziałek, 24 lutego 2014

JOIK aksamitny balsam do ciała z mleczkiem kokosowym, czyli uczta dla ciała i zmysłów :)

Witajcie! Dzisiaj opowiem Wam o perełce do nawilżania ciała o boskim zapachu, która przywędrowała do mnie ze sklepu Eco Kraina :) Przygotujcie się na sporą dawkę ochów i achów, bo kosmetyk oczarował mnie już od pierwszego użycia i to nie tylko swoją apetyczną wonią :) Obecnie jest moim zdecydowanym ulubieńcem, jeśli chodzi o smarowidła do ciała. Produkty JOIK ciekawiły mnie od dawna. Jest to jedna z najbardziej uznawanych estońskich marek kosmetyki naturalnej. Łączy w sobie tradycję i umiłowanie piękna natury, ale jednocześnie dotrzymuje kroku współczesnym osiągnięciom. Mój wybór padł na balsam z mleczkiem kokosowym, bo jak wiecie wszystko, co ma zapach kokosa uwielbiam, jednak tutaj wyczuwamy coś jeszcze. Coś, co sprawia, że woń kosmetyku nie jest przesłodzona, ale o tym dowiecie się z dalszej części posta :)


"Aksamitny balsam do ciała JOIK z mleczkiem kokosowym jest kosmetykiem naturalnym. Doskonale nawilża skórę, czyni ją aksamitnie gładką i zapewnia uczucie komfortu oraz relaksu przez długi czas. 

Do mleczka kokosowego oraz łagodzącego wyciągu z aloesu, które stanowią bazę balsamu, dodano bogate ilości masła shea, olejku z oliwek (a więc składników słynących ze swych właściwości nawilżających) oraz olejku kokosowego. Dzięki takiemu połączeniu znacznie wzbogacono pielęgnacyjno-regeneracyjne walory kosmetyku. Po nałożeniu na skórę, staje się ona jędrna, gładka i doskonale odżywiona. Dodatkową zaletą balsamu jest urzekający zapach, który utrzymuje się przez długi czas, kojąc zmysły i dając uczucie odprężenia. Uzyskano go dzięki zastosowaniu w recepturze naturalnych aromatów kokosa i ananasa." /Link do strony produktu w sklepie - KLIK/


INCI: aqua, cocos nucifera milk, olea europea fruit oil, butyrospermum parkii fruit butter, cocos nucifera oil, aloe barbadensis juice, helianthus annuus seed oil (and) daucus catora sativa root extract (and) daucus carota sativa seed oil (and)beta carotene (and) ascorbyl palmitate, ceteareth-15 (and) glyceryl stearate, stearic acid, parfume, sodium benzoate (and) potassium sorbate, tocopherol, coumarin*.      *component of the parfume.


Balsam mieści się w 150 ml, czyli niewielkiej plastikowej, przezroczystej butelce, wyposażonej w wygodną pompkę, która bardzo ułatwia dozowanie produktu. Opakowanie jest solidne, dość twarde. Widnieje na nim skład oraz naklejka z opisem w języku polskim. Tyle na temat kwestii technicznych, przejdę teraz do opisu dużo ciekawszych aspektów tego cudownego balsamu :)

Ma on dość rzadką konsystencję, ale sama formuła nie jest bardzo lekka, co czyni z niego kosmetyk świetnie nawilżający i delikatnie natłuszczający, podobnie, jak w przypadku masełka Apis, którym zachwycałam się jakiś czas temu. Balsam ma lekko żółte zabarwienie i bardzo apetyczny zapach. Pachnie naprawdę niebiańsko. Jest to pinacolada i to taka bez nutki chemii. Woń nie jest przesłodzona, ani mdła. Zdecydowanie na pierwszym planie są ananasy, potem czuć też odrobinę kokos. Mi zapach tego balsamu bardzo przypomina takie cukierki ananasowe w formie gum rozpuszczalnych, którymi bardzo zajadałam się w dzieciństwie :) Uwielbiam ten zapach, a z tym balsamem czuję go przez długie godziny po aplikacji :) 



Kosmetyk ten nie jest jednak do jedzenia ani wąchania, więc przejdę teraz do jego działania na skórę :) A powiem Wam, że naprawdę jest się czym zachwycać. Balsam nie dość, że cudownie pachnie, to jeszcze i tak działa :) Skóra jest bardzo dobrze nawilżona, gładka, odżywiona i najważniejsze czuć to jeszcze następnego dnia po aplikacji, czyli nie jest to produkt, który posiadałby jakieś działanie tylko do momentu założenia ubrania, tak jak w przypadku wielu innych balsamów! Fakt ten mnie ogromnie cieszy, bo odkryłam kolejny świetny produkt do ciała. Skóra po jego użyciu jest rzeczywiście aksamitna w dotyku i bardzo delikatna. Próbowałam też tego kosmetyku na świeżo wydepilowaną skórę. Nic nie piekło, a wręcz przeciwnie produkt przyniósł ukojenie i gładkość. Balsam świetnie radzi sobie na moich ramionach, gdzie skóra jest najbardziej wrażliwa i skłonna do wyprysków. Nic mi po nim nie wyskakuje. 

Cała tajemnica tak świetnego działania kryje się zapewne w bardzo dobrym składzie. Znajdziemy w nim między innymi mleczko kokosowe, oliwę z oliwek, masło shea, olej kokosowy, ekstrakt z aloesu, olej słonecznikowy, beta karoten. Na pochwałę zasługuje brak parafiny, parabenów, czy innych syntetycznych substancji, których nie chcielibyśmy dostarczać naszej skórze. 

Nachwaliłam się, ale muszę też wspomnieć o jednym małym minusie - balsam jest słabo wydajny, szybko go ubywa, ale też z drugiej strony nie sposób mu się oprzeć :) Na pewno kiedyś chciałabym wypróbować jeszcze inne balsamy JOIK, kusi mnie taki o zapachu zielonego jabłuszka i kto wie, może i do tej wersji zapachowej wrócę, jak będzie mi się bardzo tęskniło - sami wiecie, jak to jest z sentymentem do zapachów z dzieciństwa :) 


Pojemność: 150 ml
Przydatność od otwarcia: brak informacji na opakowaniu
Cena: 34,50 zł
Dostępność: sklep internetowy Eco Kraina

W asortymencie sklepu znajdziecie jeszcze inne wersje zapachowe tych balsamów, 
a także różne kuszące produkty marki JOIK :)

Dodatkowo na hasło "sarina" możecie otrzymać 10% rabatu na zakupy w Eco Kraina. Należy je wpisać w polu komentarza do zamówienia, a następnie zaczekać na maila z wiadomością o kwocie do zapłaty :) 
Powyżej 100 zł przesyłka jest gratis :)



Znacie kosmetyki marki JOIK?

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

38 komentarzy:

  1. Zapach kusi ! :) Dzialanie również :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście preferuję gęste masła do ciała ;-)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten balsam działa lepiej niż wiele gęstych maseł do ciała, jakie miałam okazje poznać, więc pozory czasem mylą :)

      Usuń
  3. Bardzo kuszący kosmetyk, przynajmniej u mnie jest wysoko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. ten zapach nie ma nic wspólnego z zapachem wiórków kokosowych :)

      Usuń
  5. szkoda,że jest słabo wydajny,bo ten zapach i nawilżenie mnie przekonuje;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię takich zapachów, ale opakowanie ma świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JOIK ma nie tylko kokosowe zapachy :) są też np. zielone jabłuszka i inne :)

      Usuń
  7. Nie znam tej firmy... troszkę drogie w stosunku do pojemności..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena niemała, ale świetny skład i działanie nam to w pełni rekompensują :)

      Usuń
  8. Kokos wielbię ponad wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mój narzeczony z pewnością oszalał by gdyby tylko poczuł ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wyobrażam sobie jaki musi mieć cudowny zapach:) uwielbiam takie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam w ogóle tej marki, ale tak smakowicie opisałaś ten balsam, że bardzo mnie kusi!
    No i ten wspaniały skład!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak, przy takim składzie nie dziwię się, że tak fajnie działa ;) Chce go :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapach mógł by mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam kokos :) Nie znałam tego produktu,świetna recenzja :)
    Pozdrawiam

    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Prawie nie używam balsamów do ciała, choć ostatnio czasem sięgam po takie kosmetyki - kaloryfery dają w skórę. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach kusi, podobnie jak działanie. Chociaż cena ciut wysoka za 150 ml, które pewnie u mnie znikłoby błyskawicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam :( ale zerknę na stronę producenta i może sobie coś sprezentuję :)

    Zapraszam na najnowszego posta
    http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.co.uk/2014/02/dbajmy-o-stopki.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kosmetyki tej firmy wyglądają bardzo zachęcająco, mnie kuszą jeszcze peelingi naturalne do ciała :)

      Usuń
  18. Nie słyszałam nigdy o tym balsamie

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno wypróbuję.Szkoda ,że mam jeszcze kilka smarowideł do wykończenia

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam zapach kokosa więc na pewno przypadłby mi do gustu:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Już mi się podoba i mam na niego chęć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. same superlatywy, pojemność mała, mniejsza niż standardowa. nie miałam jeszcze niczego z joik. opis zapachu- bardzo kuszący

    OdpowiedzUsuń
  23. Joik mnie kusi, kusi bardzo :) Ja mam obecnie balsam Sylveco i jestem zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie tez Sylveco w zapasach :) ale wiem, ze ciężko będzie mu podbić JOIK :)

      Usuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...