Witajcie! Dzisiaj zapraszam Was na bardzo długo wyczekiwaną recenzję oleju IHT 9 przeciw wypadaniu włosów. Kazałam Wam na nią długo czekać, bo nie chciałam opisywać zanim nie dobiję do dna :) Jest to produkt mający zmniejszyć wypadanie włosów a także wpłynąć na ich ogólny stan, dlatego potrzeba czasu i systematyczności, aby to zaobserwować. To cudo mogłam wypróbować dzięki wygranej w konkursie u Agusiak747 :) Jeśli ciekawi Was, jak się u mnie sprawdził, choć pewnie się domyślacie (znalazł się kiedyś w ulubieńcach), to zapraszam na notkę :)
"Specjalna kuracja skomponowana z rzadkich ziół i olejków zalecanych przez Ajurwedę dla powstrzymania wypadania włosów oraz rekonstrukcji zniszczonych włosów. Olejek wnika głęboko w skórę głowy i odżywia cebulki włosa, wspomagając ich wzrost. Zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów; zagęszcza je. Ponadto poprawia krążenie krwi i rewitalizuje słabe, pozbawione energii włosy. Olejek odżywia mieszki włosowe stymulując wzrost gęstszych, grubszych, zdrowszych włosów. Składa się z oliwy z oliwek i olejów: sojowego, z orzechów włoskich, kokosowego, migdałowego, jojoba i z pestek moreli. Naturalne olejki mają intensywnie właściwości odżywcze, tak aby włosy mogły się wzmocnić i nabrać blasku. Olejek IHT 9 jest również wzbogacony o ekstrakty z kozieradki, miodli indyjskiej, bhringraj, amli, bhrami, jatamansi i aloesu, które zapobiegają infekcjom skóry głowy.
ZASTOSOWANIE: Nałożyć na czyste, suche włosy. Rozetrzeć w dłoniach a następnie wetrzeć od skóry głowy aż po końce. Najlepszy efekt daje pozostawienie olejku na włosach na całą noc. Minimalny czas trzymania: 1 godzina przez umyciem.
Naturalny produkt ajurwedyjski. Nietestowany na zwierzętach. Nie zawiera oleju mineralnego, syntetycznych barwników i kompozycji zapachowych. Hypoalergiczny. Tylko do użytku zewnętrznego. Unikać kontaktu z oczami. Jeśli produkt dostanie się do oczu, przemyć je dokładnie wodą." /źrodło/
INCI: Olive Oil (Olea Europaea), Soya Oil (Glycine Soja), Walnut Oil (Juglans regia), Sesame Oil (Sesamum indicum), Coconut Oil (Cocos nucifera), Bhringraj Ext. (Eclipta alba), Bhrami Ext. (Bacopa monnieri), Almond Oil (Prunus amygdalus), Amla / Indian Goose Berry Ext. (Emblica officinalis), Henna Ext. (Lawsonia Inermis), Jatamansi Ext. (Nardostachys jatamansi), Methi / Fenugreek Seed Ext. (Trigonella foenum graecum), IPM*, Aloe Vera Ext. (Aloe barbadensis), Neem Ext. (Azadirachta indica), Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis), Apricot Kernel Oil (Prunus Armeniaca Kernel Extract).
Olej mieści się w plastikowej, 200 ml butelce wyposażonej w dozownik, dzięki czemu nie wylatuje go zbyt dużo na raz. Jednak ja lubię nałożyć go sporą ilość, więc aby wyleciało trochę więcej jestem zmuszona naciskać butelkę. Opakowanie lubi się robić tłuste, ale tak jest w większości olejów, więc idzie się przyzwyczaić. Obecnie szata graficzna tego produktu uległa zmianie, bo na dole butelki jest czerwony pasek, ale skład pozostał ten sam na szczęście.
IHT 9 ma konsystencję oleistą, płynną w każdej temperaturze. Jest dość tłusty, a co za tym idzie bogaty, co już sugeruje nam świetny skład. Olej ma lekko żółte zabarwienie i dość charakterystyczny zapach. Mi na początku niezbyt się podobał ale teraz po prostu go uwielbiam. Myślę, że do takich orientalnych zapachów trzeba się po prostu przyzwyczaić, choć niektóre nosy może drażnić - np. mojemu mężowi nie podoba się do tej pory. Sesy jeszcze nie wąchałam, więc nie mam porównania.
Olej zawsze aplikuję na skórę głowy i długość, zazwyczaj na już nieświeże włosy przed myciem. Ma on zmniejszyć wypadanie, więc nałożenie na skalp jest konieczne. Nie bójcie się, to wcale nie wzmaga przetłuszczania włosów ani ich nie obciąża! Wprost przeciwnie skóra odzyskuje pewien rodzaj równowagi i nawet zauważyłam, że wolniej się przetłuszcza :) Włosy na długości również go kochają. To jeden z lepszych takich produktów, które mogę stosować na całej głowie. Aby ułatwić aplikację na skalp można użyć strzykawki (bez igły). Ja nosiłam się z zamiarem jej kupna, ale jakoś zawsze zapominałam, więc radziłam sobie dłońmi, wcierając odrobinę olejku, szczególnie na czubku i tyle głowy, czyli tam skąd leciało mi najwięcej włosów. Nie musicie się bać, że olej będzie Wam ściekał po ramionach :) Ja z nałożoną solidną porcją oleju (ok 2 łyżki stołowe) i włosami zawiniętymi w koczek mogłam normalnie wykonywać obowiązki domowe, czy przeglądać blogi :) Przez jaki czas trzymałam olej? Rożnie, ale metodą prób i błędów doszłam do tego, że ok godzina, to czas, po jakim olej najlepiej działał. Co ciekawe po 2 godzinach już nie było takiego efektu wow, więc każdy chyba musi dobrać sobie optymalny czas. Olej można i nawet jest to polecane, zostawić na całą noc, jednak ja bym z nim nie zasnęła. Nie chodzi tu o zapach, ale sam fakt czegoś tłustego na głowie.
Jak zmywam olej? U mnie najlepsze efekty daje zmoczenie włosów i zemulgowanie oleju prostą odżywką bez silikonów, spłukanie i umycie głowy delikatnym szamponem bez SLS, który radzi sobie ze zmyciem olejów. Zabieg olejowania IHT 9 starałam się na początku robić ok dwa a nawet trzy razy w tygodniu, czyli prawie co mycie. Potem zmniejszałam częstotliwość, albo nakładłam tylko na skalp a na długość coś innego. Obecnie jest to raz w tygodniu tylko na skórę głowy, bo olej już praktycznie sięgnął dna. Stosowałam go przez prawie 6 miesięcy, więc spory okres czasu. Olej jest niesamowicie wydajny, zwłaszcza jeśli na długość stosujemy coś innego.
IHT 9 sprawiał, że moje włosy stały się mocniejsze, a skóra głowy odzyskała równowagę, wypadanie również się zmniejszyło choć nie całkowicie. Najważniejsze, że na szczotce jest sporo mniej w porównaniu do tego, co było przed używaniem oleju :) Co zauważyłam przy stosowaniu na długość? Włosy były niesamowicie miękkie, delikatne w dotyku, sypkie i pięknie błyszczały - nie tylko w słońcu :) Olej wpłynął też na zmniejszenie łamliwości. Moje rozjaśniane kosmyki kochają ten olej i jeszcze na pewno kiedyś sięgnę po jego kolejne opakowanie. Co więcej świetnie sprawdzał się też jako olejek zabezpieczający końcówki już po myciu nakładany w niewielkiej ilości na suche włosy :)
Podczas stosowania oleju nie wspomagałam się żadną suplementacją, bo mój organizm źle znosi chemiczne witaminy i minerały, a w ziołach niezbyt lubię się smakować, choć może i powinnam.
Podczas stosowania oleju nie wspomagałam się żadną suplementacją, bo mój organizm źle znosi chemiczne witaminy i minerały, a w ziołach niezbyt lubię się smakować, choć może i powinnam.
Pojemność: 200 ml
Cena: ok 32 zł
Dostępność: sklepy internetowe np. Helfy.pl
Miałyście? Co polecacie na wypadanie włosów?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
bardzo go lubię! faktycznie zmniejszył wypadanie wlosow i co więcej - uroslo mi po nim pełno małych włosków :) juz mi sie konczy i na pewno niedlugo o nim napiszę,
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo!:)
UsuńMoże wrzuciłabyś zdjęcie swoich włosów? Jestem bardzo ciekawa jak się prezentują :)
OdpowiedzUsuńpokazywałam je trochę ostatnio w poście o moim olejowaniu - http://sarinacosmetics.blogspot.com/2014/02/czym-olejuje-moje-rozjasniane-wosy.html :)
UsuńFaktycznie, musiałam to przegapić :) Pięknie się błyszczą! Ale chętnie bym zobaczyła zdjęcie całych włosów :) Pozdrawiam
Usuńzobaczę, czy mąż podoła temu zadaniu, jak wróci wieczorem :) do tej pory miał problemy ze zdjęciami moich włosów :)
UsuńBardzo ciekawie się zapowiada.Może jak skończę moją kuracje z pilomaxu,to chętnie się w zaopatrzę;)
OdpowiedzUsuńTy to zawsze mnie czymś kusisz :)
OdpowiedzUsuńJa także lubię stosowac leje na włosy. Najczęściej kokosowy i arganowy. Przy mieszankach wykorzystujących ajurwedyjskie zioła zawsze zastanawiam się nad tym czy nie wpłynie olej na kokolor włosów. Jestem blondynką :) podobnie jak Ty.
OdpowiedzUsuńten olej mimo, że zawiera Amlę, nie wpłynął na kolor moich włosów :) Też czasem się obawiam o takie rzeczy, np. boję się produktów Khadi :(
Usuńmnie na szczęście włosy nie wypadają w nadmiarze a nawet jak zaczną to się tym za bardzo nie będę przejmować bo mam bardzo gęste.
OdpowiedzUsuńja też mam gęste, ale wolałam jakoś trochę zahamować wypadanie, bo wszędzie w domu były moje włosy, co doprowadzało mnie do szewskiej pasji :(
Usuńczytałam już o nim i teraz na 100 % czuję się skuszona :) zwłaszcza, że jeszcze trochę i grozi mi chyba wyłysienie ;/
OdpowiedzUsuńZbiera naprawdę pozytywne recenzję, jednak ja nie przepadam za oliwą z oliwek na włosach. A raczej one nie przepadają, puszą się i wypadają.
OdpowiedzUsuńSkoro jest skuteczny to muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna szukam czegos na wypadanie włosów, po każdym czesaniu i myciu wybieram po prostu garść włosów, testuje ale jak narazie klapa ze wszytkim wiec moze teraz sięgnęła po ten olej ;)
OdpowiedzUsuńMój ci on mój! :D
OdpowiedzUsuńFajnie,że się sprawdził,chętnie wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńmi włosy nie wypadają jakoś strasznie, przynajmniej nie tyle bym zaczęła się bać, ale dla efektu miękkich włosów warto myślę spróbować :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten olejek :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład, zdziwiłabym się gdyby ta mieszanka nie działała ;) Kusi mnie i to bardzo ;)
OdpowiedzUsuńAz jestem ciekawa działania tego cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńMam go w zbiorach, tylko czeka na swój debiut ;)
Kolejny kosmetyk na listę must have mojej przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za tę recenzję :)
pozdrawiam :))
Będę musiała wypróbować, koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńChcę go chcę ;d
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się na niego skusze :)
OdpowiedzUsuńkolejny na listę !< 3
OdpowiedzUsuńGratuluję, wygrałaś u mnie rozdanie :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :) ja też walczę z wypadaniem włosów, ale mam ajurwedyjską terapię z Orientany i na razie jestem zadowolona, zobaczymy co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko raz w życiu olejowałam włosy i niestety zniechęciłam się niestety gdyż ciężko było mi to zmyć
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie faktem, że olej trzymany krócej dawał lepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt. Na szczęście mi już trochę mniej wypadają włosy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;P. Zapraszam na rozdanie u mnie : http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form :) .
OdpowiedzUsuńMam jeden z tych olejków! Będę się za niego zabierać!
OdpowiedzUsuń