Witajcie! Okres wiosenny to czas kiedy bardziej chcemy zadbać o nasze ciało. Chętnie wtedy sięgamy po wszelkiego rodzaju peelingi, które pozwolą nam odsłonić nową, lepszą skórę :) Dziś przedstawię Wam nową propozycję marki Orientana, którą mam przyjemność testować dzięki akcji na ich fanpage na Facebooku. Jest to peeling cukrowo-solny z dużą zawartością masła Shea, znanego ze swoich właściwości odżywczych i nawilżających. Muszę przyznać, że połączenie soli i cukru w jedym produkcie to dość ciekawy pomysł, dlatego chętnie zgłosiłam się do wypróbowania tego cuda. Do testów wybrałam wersję "jaśmin i zielona herbata", którą możecie kupić dokładnie TUTAJ. Jak sie u mnie sprawdził ten scrub? Tego dowiecie sie z dalszej części posta, zapraszam :)
Naturalny peeling solno-cukrowy do ciała z masłem shea, olejkiem jaśminowym i ekstraktem z zielonej herbaty. Wygładza, nawilża i pielęgnuje skórę.
Nowy, naturalny peeling do ciała. Bogaty zarówno w substancje złuszczające (sól i cukier) jak i masło shea, masło kakaowe oraz olejki roślinne.
DZIAŁANIE:
Kryształki soli i cukru - złuszczają i wygładzają skórę
Masło shea - odżywia skórę i poprawia jej elastyczność
Masło kakaowe - regeneruje i łagodzi
Olejek jaśminowy - wzmacnia i odmładza skórę
Ekstrakt z zielonej herbaty - ujędrnia skórę, łagodzi stany zapalne
SPOSÓB UŻYCIA:
Stosować podczas kąpieli na mokrą skórę. Spłukać.
Pełen skład: sól, cukier, masło shea, sól himalajska, masło kakaowe, sól gorzka, soda oczyszczona, gliceryna, ekstrakt z jaśminu, olejek z jaśminu, olejek z oliwek, sok z aloesu, Isopropyl Myristate, olejek jojoba , olejek z kiełków pszenicy, ekstrakt z zielonej herbaty, wit E.
Peeling przybywa do nas zabezpieczony z zewnątrz zgrzaną folią. Po odkręceniu wieczka naszym oczom ukazuje się kolejna ochrona w postaci dobrze przytwierdzonego sreberka - ogólnie mogę powiedzieć pełen profesjonalizm, 100% pewność świeżości kosmetyku! Inne firmy powinny brać przykład :)
Po oderwaniu sreberka widać gęstą, niemalże stałą konsystencję, która pod wpływem ciepła ciała rozpuszcza się nie sprawiając żadnych problemów z aplikacją produktu. Wewnątrz scrubu znajdziemy zarówno drobinki cukru, jak i soli zatopione w oleisto-maślanej emulsji. Kryształki są drobniejsze niż w peelingach typowo cukrowych, jednak raczej większe niż te w solnych. Fakt ten nie dziwi, bo przecież peeling łączy w sobie te dwa składniki.
Zapach wersji "jaśmin i zielona herbata" jest typowo kwiatową wonią. Mi nieco kojarzy się z babcią. Zarówno jeden, jak i drugi składnik kompozycji mocno dają o sobie znać, a także pozostają na ciele przez jakiś krótki czas po użyciu. Jeśli nie lubicie takich intensywnych aromatów, to wybierzcie inną wersję zapachową tego scrubu - są jeszcze dostępne "lawenda i grejpfrut", "imbir i trawa cytrynowa", które powinny pachnieć cytrusowo, a także wariant "róża japońska i geranium", ale tutaj zapewne też możemy mieć do czynienia z kwiatową wonią.
Przejdę teraz do działania. Mimo, że lubię stosować peelingi na suchą skórę przed kąpielą, to jednak ten do takich nie należy. Tutaj zdecydowanie najlepiej sięgnąć po niego tuż po kąpieli, na mokrą skórę. Tylko w taki sposób ma świetne działanie. Drobinki soli i cukru dość mocno złuszczają martwy naskórek a zawartość naturalnych maseł i olejów delikatnie natłuszcza i nawilża skórę, zabezpieczając przed utratą wody - coś jak oliwka po kąpieli, ale z mniejszym stopniem natłuszczenia :) Trzeba tylko uważać aby nie sięgnąć po niego kiedy mamy podrażnioną skórę, bo zawartość soli da o sobie znać. Kosmetyk należy do grupy mocnych zdzieraków, więc sympatycy takich produktów będą z niego zadowoleni. Ja określiłabym go jako bardzo gęsty balsam do ciała z mnóstwem soli i cukru, który doskonale złuszcza a przy tym dba o dobre nawilżenie skóry i to wszystko w jednym kroku, bo nie musimy po kąpieli nakładać balsamu. Scrub pozostawia po sobie delikatną warstewkę na ciele, ale nie jest ona aż tak tłusta i lepka, jak po parafinie, nie maże się też po skórze, jak to było w przypadku peelingu z Lawendowej Farmy. Tutaj po spłukaniu wystarczy delikatnie osuszyć ciało ręcznikiem i można się ubierać bez obaw o plamy na ubraniach.
Scrub jest dość wydajny, ja najczęściej sięgam po niego 1-2 razy w tygodniu, na zmianę z innymi zdzierakami, więc zapewne wystarczy mi na nieco dłużej niż używałabym go solo.
Podsumowując jest to naprawdę bardzo udana propozycja marki Orientana. Doskonałym pomysłem było połączenie soli i cukru w jednym produkcie, a także nadanie mu właściwości balsamu do ciała. Peeling nie podrażnia skóry i dzięki naturalnemu składowi pozytywnie wpływa na jej kondycję, a także koloryt. Kilka wersji zapachowych sprawia, że każdy może znaleźć coś dla siebie.
Pojemność: 200 g
Przydatność od otwarcia: 6 miesięcy
Cena: 39 zł
Dostępność: Orientana.pl
Próbowaliście tych peelingów? Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics
Dziękuję marce Orientana za możliwość wypróbowania tego produktu. Fakt ten nie miał wpływu na moją opinię.
przyznam, że o takim połączeniu nawet nie słyszałam:D
OdpowiedzUsuńa powiem Ci, że zaskakuje :)
UsuńUwielbiam mocne zdzieraki :) niedługo peeling od Orientana u mnie zawita , coś czuję że będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja też lubię mocne, szczególnie jeśli chodzi o plecy i nogi :)
UsuńJeszcze się nie spotkałam z takim peelingiem, który ma w sobie zarówno sól i cukier. Ten bardzo mnie zainteresował
OdpowiedzUsuńto też mój pierwszy taki egzemplarz :) ciekawa jestem zapachu wersji "imbir i trawa cytrynowa" :)
UsuńMam nadzieję że mój (bo dostałam do testów ten sam) spisze się równie dobrze. Niebawem się za niego zabiorę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego peelingu, który łączyłby w sobie drobinki cukru i soli, więc już mi się podoba :) Poza tym działanie pielęgnacyjne też jest zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt,takie połączenie nie znałam :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na zakupy z tej marki może i na ten peeling się skuszę :)
chociaż mój portfel bardzo cierpi na wszystkich przecenach hehe
Pozdrawiam
to chyba zna każdy porfel kobiecy :) ale po to są nowości aby ich próbować :)
UsuńLubię zapach jaśminu:) Zanim jednak sięgnę po ten peeling, muszę uszczuplić swoje zapasy;)
OdpowiedzUsuńprzybij piateczkę :)
Usuńa co mam ja powiedzieć?
Usuńnie jesteście same dziewczyny :)
Usuństrasznie zachecajaco go opisalas a dodatkowo nosze sie od dluszego czasu by sprobowac orientany
OdpowiedzUsuńOrientana ma świetne kosmetyki, zbierają całkiem fajne opinie a do tego to Polska firma, więc warto coś wypróbować :)
UsuńZaciekawil mnie, musi ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym połączeniem kryształków cukru i soli. Jedne zdzierają, inne polerują :) Generalnie Orientalna to dość ciekawa firma.
OdpowiedzUsuńzgadzam się :) w przyszłości suszę się pewnie na coś do włosów od nich :)
UsuńWcześniej Orientana miała w swojej ofercie peeling o tej nucie zapachowej, ale solno-olejowy - konsystencja była fatalna, peeling przeciekał przez palce, brudził wannę, a nic nie robił. Bardzo się cieszę, że poprawili formułę, teraz być może sięgnę ponownie :)
OdpowiedzUsuńzmiana rzeczywiście na plus, co prawda nie miałam tamtej wersji ale widziałam na blogach zdjęcia. Te nowe propozycje są dużo bardziej atrakcyjne i łatwiej się ich używa, a przede wszystkim robią to, co mają robić, czyli złuszczają :)
UsuńNawet Organique zapomniał o takiej ochronnej folii. Ja swój egzemplarz wiozłam samolotem i całe szczęście, że to się nie wylało. Dobrze, że Orientana o tym pomyślała.
OdpowiedzUsuńtutaj opakowanie było zabezpieczone na maxa :) I z wierzchu i wewnątrz :)
UsuńJa obecnie testuję cukrowo-solny z Green Pharmacy i jestem w sumie średnio zadowolona :) Chętnie przetestuję ten :)
OdpowiedzUsuńte z Green Pharmacy mają chyba parafinę w składzie, więc mogą być bardziej oblepiające, ten z Orientany delikatnie natłuszcza i nawilża, nie daje takiej dziwnej warstewki jak po parafinie.
UsuńJaśmin i zielona herbata? Świetne połączenie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, dziś nawet kilka zrobiłam :)
Uwielbiam wszystko, co kojarzy się z zieloną herbatą :)
OdpowiedzUsuńRadi
taka konsystencja bardzo mi odpowiada:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mocnymi zdzierakami.
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale zachęca mnie ta zielona herbata ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Wszystko z Orientany się u mnie sprawdza :-) coś czuję, że niedługo ten peeling wypróbuję :-D
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny! Mimo wszystko moim ulubionym 'zdzieraczem' jest ten z kawy i miodu robiony samemu ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe to połączenie soli i cukru, skład też bardzo fajny :) Miałam kiedyś peeling cukrowy z olejami i masłem shea i byłam zachwycona - zostawiał na skórze delikatną nawilżającą warstewkę :) Kosmetyk ciekawy tylko ta cena :(
OdpowiedzUsuńinspiracjekasi.blogspot.com
nie próbowałam, ale chętnie zakupię :D
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu - wygląda całkiem, całkiem :D
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie. Muszę w końcu spróbować czegoś z Orientany.
OdpowiedzUsuńomnom zielona herbata <3 ja jestem bardzo ciekawa ich peelingów, bo wyglądają naprawdę jakby miały działać! : )
OdpowiedzUsuńmialam wersje z imbirem,bardzo dobry produkt pod prysznic!
OdpowiedzUsuńLubię cukrowe, mocne zdzieraki. Tu dodatkowo zachęca mnie fakt natłuszczenia i nawilżenia skóry..Ciekawa jestem tylko czy zapach by mi podpasował.
OdpowiedzUsuń