wtorek, 22 kwietnia 2014

Sleek Garden of Eden

Witajcie! Dziś zapraszam Was na recenzję i swatche paletki Garden of Eden Sleek. Ta paleta urzekła mnie już wtedy, kiedy pojawiły się jej pierwsze zapowiedzi, a gdy zobaczyłam jej swatche na blogach wiedziałam, że muszę ją mieć :) Poczekałam na dogodną promocję i zamówiłam :) Widząc ją pierwszy raz żywo od razu zakochałam się w zieleniach, szczególnie tych trzech ostatnich z dolnego rzędu :) Do mich oczu bardzo pasują takie właśnie odcienie, mimo, że moja tęczówka nie jest ani do końca zielona, ani do końca niebieska :) Ciężko jest mi dobrać do niej fajne kolory, ale odcienie z tej palety bardzo mi pasują. Jeśli ciekawią Was kwestie techniczne i swatche, to czytajcie dalej.


Paleta to solidna, plastikowa, dość ciężka kasetka wypełniona 12 cieniami. Wyposażona jest w wygodne lusterko, z którego często korzystam - najczęściej maluję się "w locie", bo nie mam jakiegoś stałego miejsca na wykonywanie makijażu (rzeczywistość młodej mamy...). W opakowaniu znajdziemy oczywiście także pacynkę, której nigdy nie używam, ale fajnie, że jest. Swoją drogą mogliby zmienić choć jedną z jej końcówek na jakiś prosty pędzelek. Po otwarciu palety naszym oczom ukazuje się przezroczysta folia z nazwami poszczególnych cieni (u mnie zawsze te folie giną...). Zapomniałabym - cała paleta zapakowana jest w kartonowe pudełeczko, którego zdjęcie gdzieś zawieruszyłam, a pudełek nie kolekcjonuję :)


Zestaw cieni składa się z odcieni brązów i zieleni. Niektóre brązy wchodzą lekko w miedź, inne przełamane są nutą fioletu. W palecie znajdziemy kolory delikatnej limonki a także bardziej zdecydowane, chłodne zielenie, które najbardziej do mnie przemawiają :) Jak w każdej z palet cienie są zarówno matowe, jak i perłowe. Pojawia się też mat z brokatem, czyli struktura, którą mogliśmy już spotkać w Vintage Romance [KLIK]. Mi osobiście brakuje trochę jakiegoś jasnego cienia, którym mogłabym rozświetlić wewnętrzny kącik oka, ale jakoś sobie radzę i zawsze dobieram coś z innej palety Sleek'a. Dobrze natomiast, ze nie ma w niej czerni. U mnie jakoś ten kolor daje radę zastąpić każdy ciemniejszy cień, w tym wypadku butelkowa zieleń, która bardzo dobrze akcentuje to co trzeba. 


Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, ale przy aplikacji lubią się odrobinę osypywać. Ja jestem już osobą dość wprawioną w sztukę makijażu, ale początkujący mogą mieć z tym problemy. Polecam lekko otrzepać pędzel z nadmiaru kosmetyku przed nanoszeniem na powiekę albo aplikować cienie na mokro. 
Trwałość jest charakterystyczna dla palet Sleek, czyli bez bazy potrafią wytrzymać nawet cały dzień - właśnie głównie dlatego lubię sięgać po te a nie inne cienie :) Przy nich nie muszę się martwić o zrolowany, czy wyblakły, starty cień.


Palety te możecie kupić przez internet albo jeśli mieszkacie w Krakowie, to stacjonarnie w drogerii Jaśmin. Ja swoją nabyłam w sklepie internetowym BODYLAND.pl.
Teraz pogoda coraz lepiej dopisuje, więc postaram się zmalować kilka makijaży na bloga z użyciem tej i innych palet Sleek :)



Macie tę paletkę? Jak Wam się podoba?

Pozdrawiam, 
sarinacosmetics :)

43 komentarze:

  1. Śliczne kolory ;)
    http://kosme-teria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. maluj kochana,maluj bo pamiętam Twój makijaż co kiedyś pokazałaś i był boski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne odcienie są w tej palecie, szczególnie eksploatowałabym górny rząd :) Ale mam 4 inne paletki Sleek'a i jeszcze cienie innych firm, więc póki co mówię stop kupowaniu nowych cieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie posiadanie już dawno urosło do kolekcjonowania, nie ważne czy zdążę kiedykolwiek zużyć :)

      Usuń
  4. Ładne zielenie, z wyjątkiem matowych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładne kolory, ale było chyba wiele ładniejszych paletek jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy jakie kolory ktoś lubi :) mi np. nie za bardzo podobają się te w kolorach tęczy, bo na co dzień takich odcieni nie używam :)

      Usuń
  6. Piękne kolorki :) Często jest tak,że zastanawiam się nad daną paletką i odpuszczam.
    Mój makijaż jest bardzo klasyczny i zawsze w neutralnych kolorkach

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. jakie kolorki śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja akurat za odcieniami zieleni nie przepadam, ale cały górny rząd bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe czy by mi pasowały takie kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A nie jest za bardzo nabrokatowana?
    Mnie zachwycała podobna paletka z NYX i w końcu ją sobie kupiłam, ale kiedy zużyłam "górną warstwę" okazało się, że niektóre kolory w środku mają dosyć dużo brokatowych drobinek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dla mnie nie, ale ja lubię różne struktury od matów po perły, więc mi nie przeszkadza. Brokat z tych cieni nie wędruje też po twarzy. Z NYX mam paletę 10 cieni tych w gamach beżu (champagne&caviar) - są tam same maty i cienie satynowe, nie ma nawet grama brokatu, ale może w wersji z zieleniami jest.

      Usuń
  11. Tej paletki nie mam, ale za to 4 inne Sleeki, więc chętnie zobaczę co tam zmalujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże, nawet nie wiesz, jak za mną chodzi ta paletka, obok del mar to moja druga największa zachciewajka cieniowa od Sleeka. Jeeej <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj kusi mnie ta paletka kusi... Do brązowych oczu byłaby jak znalazł... Tylko czy mi potrzebna kolejna maziajka? :) Czekam na jakiś makijaż koniecznie! buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kobiecie zawsze potrzebne nowe cudo :) nigdy takie rzeczy nie są zbędne :)

      Usuń
  14. Śliczne kolory, te brokatowe zielenie bardzo pięknie, cały górny rząd mi również podoba się - cudna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolory ładne, szkoda tylko że się osypują, bo bardzo tego nie lubię. A za aplikowaniem na mokro nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tutaj osypywanie nie jest aż tak męczące jak w przypadku np. paletki Lovely.

      Usuń
  16. Uwielbiam paletki Sleeka, jednak akurat ta za bardzo nie jest w mojej kolorystyce :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też mam tą paletkę i bardzo ją lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Z tej paletki przemawia do mnie szczególnie górny rząd,ponieważ nie przepadam za zielenią ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam żadnej paletki Sleeka:)
    Kolorki w palecie jakoś szczególnie do mnie nie przemawiają, ale przecież na powiece zawsze może to wyglądać inaczej:)

    OdpowiedzUsuń
  20. to jedna z tych edycji,ktore mi sie podobaja :) oprócz najnowszej del mar

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam tę paletkę i uważam, że jest świetna - zarówno jakościowo, jak i kolorystycznie :) Sleek wrócił do formy, bo moim zdaniem wcześniejsze paletki, czyli I-Candy, Aqua czy Snapshots, nie były tak ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam tych, które wymieniasz ale może coś w tym rzeczywiście jest :)

      Usuń
  22. Piękne kolory ma ta paletka - mnie również zauroczyły te zielenie i oryginalne różo-fioleto-brązy z górnego rzędu :) Kilka dni temu zamówiłam ją i mam nadzieję, że będę nią równie zachwycona jak Ty ;))

    OdpowiedzUsuń
  23. piękne kolorki:) wg mnie cienie sleek są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też je bardzo lubię, przy nich mogę być spokojna o makijaż :)

      Usuń
  24. Bardzo ładne kolory :) Czekam na jakiś makijaż;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam identyczny problem z tenczowka i wlasnie zastanawiam sie nad kupnem tej paletkę ;) piekne zielenie w niej występują ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakie śliczne oliwkowe odcienie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  27. piękna paleta, chcę przefarbować się na rudo, gama kolorystyczna byłaby idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Testuję właśnie Del Mar i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystkie paletki Sleek mnie zachwycają..A ta szczególnie odkąd mam rude włosy..

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...