Witajcie! Dzisiaj zapraszam Was na recenzję kolejnego białoruskiego kosmetyku do włosów firmy Belita&Vitex. Balsam z tej serii [KLIK], który niedawno opisywałam bardzo przypadł mi do gustu, a jak było z szamponem z tego zestawu? Tego dowiecie się z dzisiejszej notki, więc czytajcie dalej.
Szampon został stworzony by walczyć z wypadaniem włosów i stymulować ich wzrost. Wzmocniona formuła szamponu została oparta na takich składnikach jak: ekstrakt z łopianu najlepszy środek w walce przeciw wypadaniu włosów. Stymuluje wzrost włosów i wywiera pozytywny wpływ na kondycję skóry głowy. "Dynagen opatentowany kompleks zawierający zhydrolizowane proteiny. Wzmacnia włosy, minimalizuje ich wypadanie, poprawia ich wygląd. Kofeina wydłuża życie cebulek włosów i aktywnie stymuluje ich wzrost. System kondycjonerów dodaje włosom objętości i ułatwia ich rozczesywanie. Spowalnia proces wypadania włosów, dodaje im siły, gładkości i jedwabistości, aktywuje proces ich wzrostu.
Pojemność: 400 ml
Sposób użycia: Nanieść szampon na wilgotne włosy, spienić, spłukać wodą. W razie potrzeby czynność powtórzyć.
Nie stosować po upływie daty ważności.
Można stosować codziennie.
Szampon znajduje się w niezbyt wygodnej, bo bardzo wysokiej butelce, która z ledwością mieści się u mnie na półce pod prysznicem. Ale opakowanie to kwestia względna. Trzeba też bardziej nacisnąć butelkę, aby wydobyć z niej kosmetyk, jednak na szczęście nie sprawia to większych problemów.
Konsystencja szamponu jest taka w sam raz, nie za rzadka, nie za gęsta. Kosmetyk ma lekko pistacjowe zabarwienie i delikatną perłową poświatę. Zapach może kojarzyć się z letnią, wiejską łąką, usianą kwiatami i to taką świeżą zaraz po deszczu.
Powiem szczerze, że skład produktu nie zachwyca. Zawiera SLES i mnóstwo substancji oblepiających włos. Ekstrakt z łopianu i kofeina, które miały być tutaj składnikami aktywnymi znajdziemy dopiero po perfumach, więc można się domyśleć, że są to raczej śladowe ilości, nie za bardzo mające szansę na zdziałanie cudów z naszymi włosami...
Szampon bardzo dobrze się pieni, niby nie ma też większych problemów z pełnieniem swojej funkcji, czyli mycia. Jednak po spłukaniu plącze włosy, dodatkowo pozostawiając je bardzo szorstkimi, szczególnie na końcach, dlatego zdecydowałam, że nie będę po niego sięgać częściej niż 1-2 razy w tygodniu, aby nie wysuszyć moich rozjaśnianych włosów na długości (które i tak zabezpieczałam odżywką). Po kilku użyciach zauważyłam też, że nie do końca radzi sobie z oczyszczeniem skóry głowy, bo po paru godzinach od mycia miałam wrażenie, że skalp jest czymś dziwnie oblepiony. Niestety chyba substancje nadbudowujące, które znajdziemy w szamponie dają o sobie znać. Najbardziej jest to zauważalne właśnie wtedy, kiedy sięgamy po ten szampon kilka razy pod rząd. Jako produkt do stosowania 1-2 razy w tygodniu idzie przeżyć, choć też rewelacji nie ma. Co do zahamowania wypadania włosów, to raczej nam nie pomoże.
Podsumowując szampon okazał się bardzo średnim kosmetykiem, który pięknie pachnie, dobrze się pieni, ale na dłuższą metę nie służy moim wymagającym włosom i skórze głowy. Opakowanie 400 ml wystarczy mi chyba na wieki, bo jest też bardzo wydajny.
Cena szamponu to ok 13 zł/400 ml. Jest dostępny w sklepach zielarsko-medycznych, wybranych aptekach, drogeriach kosmetycznych z naturalną kosmetyką oraz sklepach internetowych. Aby zlokalizować dostępność stacjonarną polecam skorzystać z wyszukiwarki na stronie dystrybutora - KLIK.
Kosmetyk jest dystrybuowany prze firmę Biosfera Polska.
Spotkaliście się z tym szamponem? Może próbowaliście innych kosmetyków z tej serii?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
taniutki ale skoro taki przeciętniak, to się nie skuszę ;p
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię takiego efektu oblepienia skalpu, dlatego na pewno nie jest to szampon dla mnie :/ Osobiście nie używałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście nie jest jakimś cudem,ale szata graficzna jest boska!
OdpowiedzUsuńnie zachecił mnie ze wzgledu na marny sklad
OdpowiedzUsuńczyli niekoniecznie dobrze oczyszcza, na moich tluściochach by się pewnie nie sprawdził... pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńProdukt nie dla mnie. Moje włosy wolę delikatniejsze szampony a z wypadaniem ostatnio radzę sobie maską Wax :)
OdpowiedzUsuńJa coraz bardziej przekonuję się do rosyjskich kosmetyków:P
OdpowiedzUsuńoj on nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńSkład mocno średni, nie zachęcił do użycia. Aż dziwne, że słabo oczyszcza:P
OdpowiedzUsuńnic specjalnego...
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę na niego.
OdpowiedzUsuńoj to ja raczej na niego się nie skusze , a jeśli nie pomaga na wypadanie to tym bardziej nie mam na niego ochoty
OdpowiedzUsuńMoje włosy na pewno by go nie polubiły :)
OdpowiedzUsuńMożesz wykorzystać go do mycia pędzli ;)
Pozdrawiam
U mnie by się z pewnością nie sprawdził. Po SLS-ie dostałabym takiego swędzenia, że bym oszalała.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się średni a nie mega zaskoczył:(
OdpowiedzUsuńnie mogę zrozumieć czemu produkt z takim składem jest sprzedawany w sklepach z naturalnymi kosmetykami. jeśli nie radzi sobie z wypadaniem to nie ma co na niego patrzeć :)
OdpowiedzUsuńSzampon ma straszny skład, nie nawilża, plącze włosy i nie pomaga w walce z wypadaniem włosów dla mnie to straszny niewypał, no i jeszcze sprzedawany w sklepie z naturalnymi kosmetykami to dziwne :/
OdpowiedzUsuńinspiracjekasi.blogspot.com
Przyjemniaczek :)
OdpowiedzUsuńmnie ich kosmetyki kompletnie nie przypadły do gustu
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej marki. W ogóle pierwszy raz o niej słyszę.
OdpowiedzUsuńU mnie ten szampon zupełnie inaczej/lepiej się zachowuje. Stosowany kilka dni pod rząd też trochę obciąża, ale włosy nie są w żadnym wypadku szorstkie, a nawet wręcz przeciwnie śliskie i niesamowicie sypkie. Ale to świadczy tylko o tym, że każda z nas ma inne włosy, ja mam niefarbowane i w nisko/średnio porowate, więc zapewne stąd wynika ta różnica. :)
OdpowiedzUsuńskład jest dla mnie zabójstwem, wiec zdecydowanie nie skorzystam, a szkoda bo łopianowe kosmetyki dobrze na mnie działają.
OdpowiedzUsuń"Główne" składniki w śladowych ilościach to dla mnie oszustwo ;(
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu trzymam się profesjonalnej pielęgnacji włosów i jestem zadowolona z efektów. Wiem, że to mnóstwo chemii ale moje włosy chyba tę chemię lubią.
OdpowiedzUsuń