Witajcie! W poście z nowościami czerwcowymi sporo osób było ciekawych żelu pod prysznic Sylveco. Jeszcze wtedy napisałam, że trafia on do moich zapasów, ale niedługo tam pobył, bo strasznie kusiło mnie jego spróbowanie :) No i tak zużyłam już ponad połowę opakowania, więc mogę go w końcu Wam opisać :)
Ponieważ na opakowaniu jest całe mnóstwo opisu, to ograniczę się do przytoczenia tego, co znajdziemy na stronie producenta, tak aby mieć jakieś odniesienie :)
Hypoalergiczny, kremowy żel do mycia ciała z cytrusową nutą zapachową, pochodzącą od naturalnego olejku eterycznego z werbeny egzotycznej. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Żel posiada fizjologiczne pH, łatwo tworzy pianę, dokładnie oczyszczając skórę i ją odświeżając. W składzie znalazły się składniki o działaniu zmiękczającym i odbudowującym barierę lipidową, a ekstrakt z liści ruty zwyczajnej poprawia kondycję skóry skłonnej do zaczerwienienia. Codzienne stosowanie żelu pod prysznicem, czy w czasie kąpieli, wspomaga regenerację przesuszonej skóry, pozostawiając ją elastyczną i gładką.
Skład z opakowania: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Persea Gratissima Butter, Panthenol, Ruta Graveolens Leaf Extract, Lactic Acid, Glyceryl Oleate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Sodium Benzoate, Hippophae Rhamnoides Oil, Litsea Cubeba Fruit Oil.
Opakowanie to plastikowa, przezroczysta butelka z nienachalną szatą graficzną, charakterystyczną dla kosmetyków Sylveco. Mieści ona 300 ml produktu. Dozowanie jest wygodne i nie sprawia problemów.
Konsystencja żelu jest raczej rzadka, wyglądem przypomina rozwodniony przecier z owoców, co możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu. Żel jest mętny i ma żółte zabarwienie. Pachnie cytrusowo, tak jak świeżo przekrojona cytryna posypana cukrem :) Zapach idealny na wakacje :) Szkoda, że woń ta nie utrzymuje się na skórze po spłukaniu, ale chyba jeszcze nie ma takiego żelu, który miałby taką właściwość :)
Żel bez użycia gąbki pieni się dość słabo, ale ja już jestem przyzwyczajona, że jeśli coś nie zawiera SLS w składzie, to daje bardziej emulsję niż pianę. Coś za coś - albo taplam się w pianie albo mam zdrową skórę (przy SLS mam alergię i krostki ropne na ramionach :( ). Skoro już jesteśmy przy podrażnieniach, to żel Sylveco działa na moją skórę łagodnie, bardzo dobrze ją myjąc i oczyszczając zarazem :) Nie wysusza, ale nie mogę tutaj powiedzieć, że można zrezygnować z balsamu o kąpieli, szczególnie w przypadku bardzo suchej skóry, a ostatnio taką mam przez ciągłe przebywanie na słońcu. To kolejny świetny żel, po który mogę sięgać bez obaw o problemy ze skórą na moich ramionach. Jedynym jego małym minusem jest słaba wydajność, bo zużywa się dość szybko. Na szczęście mogę go dostać stacjonarnie, więc nie muszę martwić się wysyłką. W najbliższym czasie skusze się jeszcze na tę drugą wersję dla wrażliwej skóry :)
Pojemność: 300 ml
Przydatność od otwarcia: 6 miesięcy
Cena: ok 20 zł
Dostępność: sklepy internetowe lub stacjonarnie wybrane apteki/sklepy zielarskie (polecam zajrzeć na fanpage Sylveco, gdzie są zdjęcia i adresy miejsc, w których możecie ich kosmetyki dostać stacjonarnie)
Używałyście tych żeli?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Z Sylveco miałam na razie tylko próbki kremów :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę.Krem brzozowy i żel tymiankowy to moja wielka miłość :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z tej firmy, chętnie bym wypróbowała ten produkt, myślę że nie byłabym zawiedziona :D
OdpowiedzUsuńNie miałam, szkoda że jest mało wydajny ;) Mi na szczęście SLS w składzie krzywdy nie robi więc sięgam po drogeryjne żele ;)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego na jego temat już czytałam ale szkoda, że wydajnością nie grzeszy...
OdpowiedzUsuńJuż dla samego zapachu bym wypróbowała! Szkoda, że się nie utrzymuje
OdpowiedzUsuńDrugi żel o miętowym zapachu też jest cudowny, a balsam do mycia włosów to mój hit. Włosy tak wolno się przetłuszczają, że zamiast myć włosy codziennie mogę je myć co 3-4 dni. :D
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować ten balsam :) dzięki za info :)
UsuńNie znam ich produktów , zapach z pewnością by mnie przekonał ;)) .
OdpowiedzUsuńja miałam chyba jakąś próbkę, ale nie bardzo pamiętam co to było:D
OdpowiedzUsuńja go właśnie stosuję :) Jest świetny i ten boski zapach :) Dla mnie jest w sumie wydajny, bo nie potrzebuje go dużo do umycia całego ciała. Też o nim ostatnio pisałam :)
OdpowiedzUsuńJa musze trochę ograniczyć ilośc zeli i na pewno po niego siegnę !
OdpowiedzUsuńmiałam już krem pod oczy i na pewno skuszę się na coś jeszcze :) może będzie to i ten żel :)
OdpowiedzUsuńNie miałam. Jeszcze ;p
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej kuszą mnie produkty tej firmy. Żel o zapachu cytryny to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam, ale jakoś bez szału w moim przypadku ;]
OdpowiedzUsuńna pewno sięgnę kiedyś po żele od nich :)
OdpowiedzUsuńŻeli z Sylveco jeszcze nie miałam, mam ochotę na inny z miętą pieprzową, ponoć świetnie orzeźwia. To chyba właśnie ten delikatny o którym wspominasz, a może się mylę, bo w sumie nie wiem ile takich żeli ma firma Sylveco. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńja miałam balsam sylveco, super nawilżał.
OdpowiedzUsuńNie miałam, a mam tylko pomadkę peelingującą. Znalazłam w Szczecinie stacjonarny sklep z Sylveco ;]
OdpowiedzUsuńZapach ma dla mnie idealny, ale za żel raczej nie dam tyle pieniędzy...
OdpowiedzUsuń