Witajcie! Dziś zapraszam Was na recenzję kremu pod oczy z Fitomed o naturalnym działaniu przeciwzmarszczkowym. Jest to propozycja niedawno dodana do oferty tej marki. Byłam bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie, dlatego przy wyborze produktów do testów zdecydowałam się właśnie na niego. Patrząc na skład pokładałam w nim wielkie nadzieje na kompleksową pielęgnację okolic oczu. Czy zostały one spełnione i w jakim stopniu dowiecie się czytając dalej.
Główne składniki: świeży napar z herbaty białej, olej arganowy, olej z awokado, masło kakaowe, masło shea, woda aloesowa.
Substancje obecne w składnikach: NNKT (N-3, N-6), fitosterole, lipidy, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, białka, aminokwasy, witaminy C i z grupy B, sole mineralne, kofeina, związki terpenowe.
Nie zawiera: barwników, parabenów, substancji zapachowych.
Działanie: nawilża, wygładza, naturalna ochrona przed promieniami UV.
Odpowiednio dobrane składniki tłuszczowe działają przeciwzmarszczkowo, odżywczo i regenerująco na delikatny naskórek w okolicach oczu. Absolutną nowością jest zastosowanie naparu z herbaty białej, parzonego według oryginalnego chińskiego przepisu. Powszechnie wiadomo, iż na zmęczone oczy najlepiej pomagają okłady z ciepłego naparu herbacianego. Biała herbata jest najcenniejszym gatunkiem wśród różnych rodzajów herbat.
Sposób użycia: krem nakładać cienką warstwą, delikatnie wklepując w naskórek.
Więcej na temat kremu możecie przeczytać na stronie produktu w sklepie - KLIK.
INCI: aqua, camellia sinensis (white tea) leaf extract, argania spinosa oil, persea gratissima (avocado) oil, theobroma cacao seed butter, butyrospermum parkii (shea) butter, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, glycerin, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine.
Krem mieści się w maleńkim plastikowym słoiczku, mieszczącym 20 ml produktu. Trzeba go zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. Kosmetyki z serii "Mój Krem" są zawsze świeżo przygotowywane, więc zawsze dostajemy produkt dobrej jakości. Pod nakrętką kremu było też dodatkowe wieczko zabezpieczające zawartość. Przy codziennym używaniu bardzo szybko go się pozbyłam, bo bez jest po prostu wygodniej, ale miło, że taki element był. Na opakowaniu nie znajdziemy jednak za wiele informacji - jest tam po prostu odniesienie do strony internetowej produktu. Może to i nawet lepiej, bo gdyby na tym maleńkim opakowaniu nadrukować skład i opis, to raczej nie doczytalibyśmy się :)
Warto wspomnieć bogatym składzie kremu. Jego bazą jest biała herbata zawierająca mnóstwo antyoksydantów. Zaraz za nią znajdziemy olej arganowy, olej z awokado, masło kakaowe, masło Shea, a także substancje takie jak D-Panthenol, glicerynę i trójglicerydy, które bardzo dobrze zabezpieczają skórę przed utratą wody.
Konsystencja mimo bogatego składu jest dość lekka, delikatnie tłustawa. Szybko się wchłania, pozostawiając po sobie jedynie aksamitną, nietłustą powłoczkę, dzięki której mamy dużo lepsze wrażenie nawilżenia. Ja nie lubię kosmetyków dających efekt żelu, więc ta powłoczka jest dla mnie bardzo ważna, inaczej mam wrażenie jakbym niczego pod oczy nie aplikowała. Krem ma takie trochę beżowe zabarwienie i delikatny, lekko herbaciany zapach, co pewnie nikogo nie zdziwi, bo w końcu jest robiony na bazie białej herbaty :)
Pora na działanie. Jak już wcześniej wspominałam krem bardzo szybko się wchłania, więc jest idealny pod makijaż. Ja właśnie najczęściej głównie w tym celu go stosuję. Delikatna skóra wokół oczu jest bardzo dobrze nawilżona, cienie minimalnie zmniejszone, ale moich żaden krem nie jest w stanie zlikwidować do końca (genetyka niestety). Kosmetyk świetnie współpracuje z korektorem pod oczy, nie powoduje jego ważenia się, czy rolowania. Na noc lubię zaaplikować krem w większej ilości, ale w jego przypadku trzeba nieco uważać, bo pierwsze opary przy rozprowadzaniu mogą spowodować łzawienie oczu. Potem jest już wszystko ok, nic nie szczypie ani nie podrażnia. Co do działania przeciwzmarszczkowego to tutaj powtórzę, to co już kiedyś pisałam - lepiej zapobiegać niż leczyć i mimo, że jeszcze za bardzo zmarszczek w okolicy oczu nie mam to wolę zadbać o właściwą pielęgnację tej strefy zanim będzie za późno, bo zdecydowanie trudniej jest rozprostować skórę, która już się pomarszczyła, niż po prostu zapobiegać temu zjawisku :) Poza tym krem jest tak lekki, że nie obciąży skóry nawet u 18-latki :)
Wydajność jest naprawdę niesamowita i myślę, że ciężko będzie mi zużyć kosmetyk, którego trzeba zaledwie odrobinę na pojedynczą aplikację, w ciągu tych zalecanych 3 miesięcy od otwarcia, tym bardziej, że stosuje go raz dziennie, bo na noc zdecydowanie bardziej wolę bardziej bogate kremy np. Nacomi.
Pojemność: 20 ml
Przydatność od otwarcia: 3 miesiące
Cena: aktualnie w promocji za 17 zł
Dostępność: sklep Fitomed - dokładnie TUTAJ oraz sklep Fito-Teka.
Koniecznie dajcie znać, czy próbowałyście tego kremu i jak się u Was sprawdził :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Lubię markę Fitomed, ale tego kremu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa również ją lubię i chętnie wypróbuję krem, skoro zmniejsza przebarwienia i cienie.
UsuńNie miałam tego kremu, ale pozytywne opinie słyszałam :) Wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńjest całkiem niezły, więc warto spróbować :)
UsuńNie miałam go, ale czytałam już pozytywne opinie o nim :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kuszą kremy z tej nowej serii :) Ale póki co mam takie zapasy, że zmuszona jestem powstrzymać się od zakupy :<
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam :)
UsuńOj tak, święte słowa - prewencja przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńLecę nałożyć grubszą warstwę przeciwzmarszczkowego kremu pod oczy :)))
ja od młodzieńczych lat smaruję okolicę pod oczami :)
UsuńSądząc po zdjęciu wytrwałość zrobiła swoje, bo efekty są fantastyczne :)
UsuńJa siedzę z avocado od martiny gebhardt, nałożonym grubą warstwą - taka maska podoczna :D
też lubię czasem zaaplikować grubszą warstwę kremu :)
UsuńNie wiedziałam, że Fitomed ma też krem pod oczy :-) Fajnie wygląda, ale ja potrzebuję chyba czegoś bardziej treściwego ;-)
OdpowiedzUsuńbardziej treściwy jest arganowy krem z Nacomi :)
UsuńJeszcze go nie miałam, ale lubię takie lekkie kremy pod oczy :) Fitomed do tej pory jeszcze mnie nie zawiódł, więc chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawy skład. Trochę chemii jeszcze bym go pozbawiła. Ja obecnie stosuję krem z awokado MG.
OdpowiedzUsuńciekawy krem, niezłe składniki, ale dla mojego wieku pewnie za słaby:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z tą marką. Człowiek cały czas poznaje świat :)
OdpowiedzUsuńMam na niego chrapkę. :-)
OdpowiedzUsuńMój Krem nr 4 też jest świetny. :-)
Ciekawy krem:) Właśnie zaopatrzyłam się w krem pod oczy z Avonu, ale jak go wykończę to może kupię sobie ten :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo sensownie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że po otworzeniu tak szybko trzeba go zużyć ;]
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Fitomedu, zakupię! :)
OdpowiedzUsuńpewnie zamówię ale podzielę się z mamą bo mnie też trudno byłoby zużyć na okolicę oczu 30 ml. w 3 miesiące.
OdpowiedzUsuńtotalnie nie znam tych kremików;)
OdpowiedzUsuńJa używam go dopiero od tygodnia. Pachnie mi typowym masłem shea i olejem arganowym. Żałuję, że nie czuję tam tej białej herbaty ... ;( I jeszcze to łzawienie - moje oczy źle na razie znoszą ten krem ;/
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki fitomed ale nie wszystkie
OdpowiedzUsuńKupię go ! ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale ostatnio mam manie kremów pod oczy : ) No i ta biała herbata kusi <3
OdpowiedzUsuńJak na krem pod oczy to cena i pojemność, bardzo na plus!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę,ale jednak zdecydowałam się na zakup kremu Nacomi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń