Witajcie po raz drugi dzisiaj :) Opowiem Wam wreszcie o kremie wspominanym już w wakacyjnych ulubieńcach. Wygrałam go jakiś rok temu na Facebooku Lawendowej Szafy i tak poleżał sobie w zapasach dość długo, ale na szczęście zdążyłam w porę zauważyć, że jego data ważności zbliża się ku końcowi, bo gdybym poczekała jeszcze trochę, to nie byłoby mi dane go nawet spróbować. Także róbcie porządki w swoich zapasach i sprawdzajcie daty! Nie jestem w stanie zużyć kremu do końca, bo termin przydatności już na dniach, ale większość tubki już zniknęła, więc na szczęście za dużo go nie stracę :) A muszę przyznać jest wart zainteresowania i wypróbowania :) Dlaczego? Zapraszam na recenzję :)
Krem przybywa do nas w zaklejonym pudełeczku. Opakowanie to miękka, odkręcana tuba. Była ona zabezpieczona sreberkiem pod nakrętką. Wewnątrz jest 50 ml produktu. Niestety brak informacji w jakim czasie od otwarcia możemy zużyć kosmetyk. Na zgrzewie tuby jest tylko data ważności.
Konsystencja jest średnio gęsta, przy rozprowadzaniu na skórze dość lekka, ale pozostawia skórę aksamitną w dotyku. Krem nie jest tłusty, na co mógłby wskazywać fakt, że jest to produkt na noc. Z powodzeniem możemy go także stosować na dzień. Kosmetyk szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej, ani lepkiej warstwy, jednak mimo to cera jest komfortowo otulona.
Zapach kremu jest bardzo przyjemny, delikatny, ale wyczuwalny. Ja czuję tam coś z owoców cytrusowych z wyraźną nutą skórki pomarańczowej i kwiatu pomarańczy. Po wchłonięciu kosmetyku przestaje być wyczuwalny.
Działanie
Krem przynosi skórze komfort, delikatnie ją otulając. Nie powoduje uczucia ściągnięcia, czy nieprzyjemnego napięcia. Nie pozostawia tłustej warstwy i nie jest bardzo ciężki, wiec możemy go używać też pod makijaż. Ja używałam go latem i był bardzo dobry na ten czas. Świetnie nawilżał i odżywiał skórę, dlatego przetłuszczanie mojej mieszanej cery nie było aż tak dokuczliwe. Nie jest to jednak krem matujący. Pamiętajcie, że dobrze nawilżona skóra (nawet tłusta) wolniej produkuje sebum :) Kosmetyk sprostał wymaganiom opalonej cery, więc to już mówi samo za siebie :) Łagodzi podrażnienia i koi. Poza tym nie zapycha i nie powoduje żadnych podrażnień.
Wydajność jest bardzo dobra. Trochę żałuję, że tak późno wzięłam się za ten krem, bo już niestety jego data ważności lada dzień się kończy :( Ale tak to jest jak ma się dużo zapasów, nad którymi się nie panuje :( Cieszę się, że jednak większość tuby została wykorzystana :)
Podsumowując jest to naprawdę świetny krem do twarzy, nie tylko na noc. Przynosi skórze komfort i nawilżenie, łagodząc podrażnienia. Jest idealny dla cery mieszanej, jakiej jestem posiadaczką. Szybko się wchłania i nie zapycha, a do tego jest wydajny i nie kosztuje wiele. Mam jeszcze krem na dzień z tej serii i mam nadzieję, że będzie równie dobry :) Tym razem dopilnuję daty ważności, aby móc go zużyć w całości :)
Pojemność: 50 ml
Przydatność od otwarcia: brak informacji
Cena: 18 zł
Dostępność: sklepy internetowe np. Lawendowa Szafa
Znacie kremy z receptur Babci Agafii? Jeśli tak, to jak się u Was sprawdziły? :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
PS. wyniki rozdania są w poprzednim poście KLIK :)
Aż wstyd się przyznać, ale nie miałam nic z tej firmy ;/ Krem mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny krem, może się skuszę jak tylko wysmaruje wszystkie swoje produkty ;)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńJa z chęcią bym wypróbowała na noc :)
OdpowiedzUsuńto bardzo fajny krem na noc, polecam :)
UsuńZ chęcią się na niego skuszę ;]
OdpowiedzUsuńpolecam, jest świetny i kosztuje niewiele :) w dodatku można go spotkać stacjonarnie w niektórych sklepach zielarskich :)
UsuńKusisz ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam go,ale wydaje się być ciekawym produktem.Zapamiętaj i podam dalej.Moja przyjaciółka codziennie do mnie dzwoni z pytaniem co ciekawego wyczytałam i co mogę jej polecić ;)
OdpowiedzUsuńkrem jest naprawdę warty polecenia, więc przyjaciółka będzie zadowolona :)
UsuńZ tej serii miałam krem-żel pod oczy i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś wypróbować :)
UsuńBardzo go lubię :):):)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńo taki cytrusowy krem do twarzy musze sobie sprawic ;)
OdpowiedzUsuńZa tak dobre działanie i cenę nieprzerażającą warto spróbować! :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, tym bardziej, że działanie ma świetne :)
Usuńtani i dobry więc czego chcieć więcej
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych kremów na dzień :)
OdpowiedzUsuńna pewno kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńBędzie mój, a najlepiej od razu w duecie z kremem na dzień, ale poczekam jeszcze na Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńto może się zejść trochę z tym :) Najpierw muszę się wziąć za Sylveco z betuliną, potem dopiero Babuszka :) Niestety terminy gonią i tworzą kolejność :) teraz tego pilnuję :)
UsuńNa noc kremu nie znam, ale za to na dzień kocham <3
OdpowiedzUsuńpoznam go w styczniu :)
Usuńsuper, że się sprawdził. na razie mam pielęgnacje.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic od Babuszki Agafii, ale nic straconego :) Ciekawy kremik :)
OdpowiedzUsuńu Babuszki różnie bywa, raz kosmetyki są świetne, innym razem bardzo średnie, ale krem warto wypróbować :)
UsuńMam ochotę na niego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kompletuję swoje pierwsze zamówienie z rosyjskimi kosmetykami i chyba go wrzucę do koszyka:)
OdpowiedzUsuńpolecam, myślę, że będziesz zadowolona :) wiele osób go chwali :)
UsuńWygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać rosyjskich kremów, ale mam zamiar. Będę pamiętać o Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńo tym kremie warto pamiętać i kiedyś go wypróbować :) myślę, że kiedy zużyję moje zapasy, to skuszę się na niego ponownie, no chyba, że wersja na dzień okaże się jeszcze lepsza :)
UsuńHm...dziwne, mam ten krem i ma zupelnie inny kolor. To na pewno ten do 35 lat bo jeszcze mam opakowanie. Jest ciemnozolty i ma zupelnie inna konsystencje. Czyzby zmiana skladów?
OdpowiedzUsuńZapomnialam napisac ze moj to tez wersja na noc, a moze ze pomylili etykietki?
Usuńa na pewno masz takie samo opakowanie? Miałam kiedyś w szkole rosyjski i na moim opakowaniu jest napis na noc - zaraz pod zdjęciem babci jest napisane "Receptu babuszku Agafiu Noćnyj kriem dlia lica" (tak to się czyta), a "noćnyj" znaczy na noc.
Usuńwłaśnie zrobiłam mały przegląd po recenzjach tych kremów i wersja na dzień jest taka lekko żółta, więc może po prostu masz wersje na dzień, a polska etykietka jest pomylona, bo inaczej nie wiem jak wytłumaczyć ten fakt :(
UsuńKoniecznie muszę po niego kiedyś sięgnąć! :)
OdpowiedzUsuńMiałam dwa pozostałe kremy z tej serii, w wersji na dzień i na noc. Byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest idealny do cery mieszanej, to z chęcią go wypróbuję :) Najważniejsze, że nie zapycha i dobrze nawilża :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale wydaje się super! ;)
OdpowiedzUsuń