Witajcie! Jakiś czas temu na blogu mogłyście przeczytać o mojej nieciekawej przygodzie z Regenerum do paznokci - KLIK. Dziś zapraszam Was na recenzję kolejnego produktu do pielęgnacji i odżywiania naszych szponów, w którym podkładałam nadzieje na zahamowanie rozdwajania. Czy się sprawdził i czy rzeczywiście efekt widać jak na dłoni? :)
Na początek opisy z opakowania i skład. W INCI znajdziemy między innymi wazelinę kosmetyczną, wosk pszczeli, olej rycynowy, oliwę z oliwek, emolienty tłuste, ekstrakt z nasion kopru, ziela skrzypu, nasion ostropestu, hydrolizowaną keratynę, pantenol, witaminę E, beta-karoten, witaminę C. Kombinacja jest bogata i natłuszczająca.
Nowy balsam jest dodatkowo zabezpieczony sreberkiem. Kosmetyk mieści się w maleńkim słoiczku o pojemności 4,5 g. Jego rozmiary umożliwiają noszenie go w torebce, zabieranie na wyjazdy :)
Konsystencja jest maślana, bardzo ale to bardzo zbita, najlepiej wydłubywać po troszku paznokciem. Dozowanie nie sprawia żadnych trudności :) To, co odróżnia ten balsam od olejków to wygoda stosowania - mogę nasmarować sobie paznokcie i pisać na komputerze, rozmawiać przez telefon, czytać książkę/gazetę bez obawy o upaćkanie wszystkiego tłuszczem :) Mogę też bez problemów zaaplikować go na noc :) Balsam "siedzi" tam gdzie go wsmarujemy :) Zapach jest delikatny i nawet przyjemny.
Działanie tego balsamu na moje paznokcie to czysta poezja :) Nie dość, że aplikacja nie jest uciążliwa, to jeszcze efekty są świetne. Mimo, że kosmetyk nie daje wielkiego natłuszczenia, to płytki są nawilżone, skórki wokół nich także. Balsam całkowicie poradził sobie z rozdwajaniem paznokci, choć nie ukrywam, że zapewne zmywanie naczyń w rękawiczkach też miało tu swój wpływ :) Grunt to wyeliminować czynnik niszczący :) Używanie balsamu z tygodnia na tydzień odsłaniało nowe lepsze a przede wszystkim mocniejsze paznokcie. Stosuję go już ponad 4 miesiące - na początku codziennie, teraz 2-3 razy w tygodniu i efekty się utrzymują :) Co ciekawe to mogę sobie pozwolić na nie malowanie paznokci a im i tak nic się nie stanie, no chyba, że nożem natnę przez przypadek :) Płytki są twarde ale jednocześnie elastyczne, nie rozdwajają się, nie pękają :)
Balsam 2x5 uratował moje paznokcie po nieudanej przygodzie z Regenerum. Zrobił to, na co tak bardzo liczyłam, czyli zahamował rozdwajanie :) Do tego jest niedrogi i niesamowicie wydajny :) Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak teraz wyglądają moje paznokcie :)
Podsumowując jeśli szukacie czegoś odżywczego i odbudowującego do paznokci, co je wzmocni i zahamuje rozdwajanie, pękanie, z całkiem niezłym składem, to polecam wypróbować ten balsam :)
Balsam 2x5 można kupić w aptekach np. na doz.pl, skąd właśnie mój pochodzi :) Jego cena to ok 11 zł.
Znacie ten kosmetyk? Jakie odzywki do paznokci są waszymi ulubionymi?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Nigdy nie używalam balsamu do paznokci:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie:) http://bluebrush87.blogspot.com/2014/12/swiateczne-mini-rozdanie.html
Znam i uwielbiam. Można go jeszcze kupić w Naturze i Hebe. :)
OdpowiedzUsuńFajna rzecz! Czytając post wyobraziłam sobie przecięcie paznokcia nożem i ciarki nie chcą mnie opuścić ;D
OdpowiedzUsuńhehe :) miałam na myśli końcówkę wystającą poza palec :)
UsuńMuszę go mieć!
OdpowiedzUsuńZ pewnością kupię <3
OdpowiedzUsuńAle ładnie Ci się udało zapuścić pazurki :) Ja do paznokci używam oliwy z oliwek i olejku rycynowego :)
OdpowiedzUsuńale cudo! moje paznokcie po porządkach są straszne;/
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę, ale teraz mam odzywke z bielendy i jest efekt woooow
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że pierwszy raz czytam o tym balsamie. Ja niestety nie jestem systematyczna w takich zabiegach:(
OdpowiedzUsuńnie pamiętam kiedy miałam tak długie paznokcie! :) Produkt wydaje się być na prawdę ciekawy :)
OdpowiedzUsuńKurcze, moje paznokcie proszą mnie o zakup tego balsamu. Ja niestety wciąż nie mogę się przemóc i niedość, że zmywam bez rękawiczek to jeszcze sprzątam :( a potem zła jestem, że paznokcie się rozdwajają :(
OdpowiedzUsuńAle nabrałam na niego ochoty :)) Z pewnością kupię.
OdpowiedzUsuńśliczne pazurki ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale bardzo mnie zainteresowałaś. Nobel za brak tłustego uczucia :)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę na oczy, ale skoro działa, to przy najbliższych zakupach w DOZ wrzucę go do koszyka :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim ale dzięki Tobie będę o nim pamiętać kiedy będę potrzebować wzmocnienia paznokci.
OdpowiedzUsuńciekawy balsam. muszę mu się przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz wg widze taki produkt! ale warto się skusić!
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już kiedy ostatnio miałam takie długie pazurki :)
OdpowiedzUsuńChyba też się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJejku masz piękne i długie paznokcie, dawno temu miałam wypróbować kosmetyki pisane.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJa również muszę sobie go sprawić , bo moje paznokcie po usunięciu z nich żelu wyglądają po prostu strasznie:(
OdpowiedzUsuńNie znam, ale przyznam że mnie skusiłaś i kupię go :)
OdpowiedzUsuńPS. ładne pazurki :)
Ooo nie słyszałam o nim!
OdpowiedzUsuńO jaki fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńnie znałam!
OdpowiedzUsuńale jak żele kiedyś zdejmę to go sobie na pewno kupię