Witajcie! Każda pasjonatka makijażu uwielbia pędzle. Nie od dziś wiadomo, że dobry pędzel to podstawa udanego makijażu, choć oczywiście nie przeczę, są osoby, które i bez tych narzędzi wyczarują piękny make-up. Jednak ja uwielbiam pędzle :) Nigdy nie mam ich za dużo i choć chyba przekroczyłam już pięćdziesiątkę (sztuk oczywiście :)) to ciągle mi mało :) Dziś zapraszam Was na recenzję dwóch pędzli polskiej marki Deni Carte z serii Prestige. Jeden z nich to moje odkrycie i wielki HIT jeszcze poprzedniego roku, drugi natomiast trafił do mnie jakiś miesiąc temu w ramach niespodzianki od marki Deni Carte. To nowość, która całkiem niedawno zasiliła linię pędzli Prestige :) Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów na temat tych pędzli to zapraszam dalej :)
Pędzel Prestige P99 przeznaczony jest do różu, bronzera i rozświetlacza. Jest on wykonany z najwyższej jakości syntetycznego włosia - talkonu niemieckiej firmy BASF. Charakteryzuje się ono niezwykłą delikatnością i miękkością, a przy tym jest trzykrotnie trwalsze niż włosie naturalne. Talkon jest sprężysty, niełamliwy i odporny na odkształcenia. Bardzo łatwo się czyści. Włosie to może być stosowane przez alergików.
Pędzel P99 ma kształt charakterystycznego "jajeczka", dzięki czemu ma idealnie sprawdzić się w konturowaniu twarzy. Może być też stosowany do różu lub rozświetlacza. Nałożone nim kosmetyki mają dawać naturalny efekt.
Pędzel Prestige P99 ma ok 17,5 cm długości. Włosie ma 3,8 cm. Jest ono osadzone w miedzianej, okrągłej skuwce. Średnica włosia to ok 1,5 cm tuż przy skuwce, natomiast największa jego rozpiętość to ok 3 cm. Trzonek jest drewniany, lakierowany na czarno.
Cały pędzel jest bardzo starannie wykonany. Zarówno skuwka, jak i rączka są dopracowane w każdym szczególe. Całość jest bardzo dobrze wyważona, dzięki czemu pędzel pewnie leży w dłoni i dobrze się z nim pracuje. Narzędzie jest wykonane z włosia syntetycznego - dwukolorowego talkonu. Jest ono bardzo mięciutkie i jedwabiste w dotyku. Nie drażni w żaden sposób skóry. Nie kuje, nie drapie.
Pędzel bardzo dobrze nakłada kosmetyki kolorowe, zarówno sypkie jak i prasowane. Jest sprężysty, a ilość włosia odpowiednio dobrana, dzięki czemu nie powstają plamy. Kształt główki przypominający "jajeczko" sprawia, że pędzel świetnie rozciera bronzer i róż. U mnie doskonale sprawdza się do różu i rozświetlacza. Jest to model bardzo podobny do pędzla Hakuro H15, jednak jest od niego odrobinę większy.
Włosie jest łatwe w pielęgnacji. Nie potrzeba mu wiele. Wystarczy delikatne pranie w mydle - u mnie aktualnie najlepiej sprawdza się czarne mydło, które idealnie oczyszcza pędzle. Talkon rzeczywiście zachowuje swój kształt po praniu. Włosie nie rozczapierza się, nie łamie, a do tego bardzo szybko schnie. U mnie pędzel zaliczył już kilka prań, a nie zgubił jeszcze żadnego włoska :)
Pędzel Prestige P92 jest przeznaczony do pudru. Został on wykonany z dwuwarstwowego talkonu, który jest najwyższej jakości nylonem niemieckiej firmy BASF. Jest to typ włosia syntetycznego. Charakteryzuje się niezwykłą miękkością i delikatnością. Ma działanie antybakteryjne i antyalergiczne, dzięki czemu z pędzla mogą korzystać alergicy. Talkon jest trzy razy bardziej wytrzymały niż włosie naturalne. Jest sprężysty i odporny na uszkodzenia. Łatwo go utrzymać w czystości.
Model P92 ma idealnie współpracować z produktami sypkimi, prasowanymi, jak też w kamieniu. Precyzyjnie zebrane, owalnie i płasko ułożone włosie ma równomiernie rozprowadzać kosmetyk, gwarantując nam nieskazitelnie gładką i matową cerę, bez plam, czy smug.
Pędzel Prestige P92 ma ok 18 cm długości. Włosie ma ok 4 cm. Jego średnica przy skuwce to ok 2,5 cm. Rozpiętość włosia to aż ok 4,8 cm! Trzonek jest drewniany, lakierowany na czarno, natomiast skuwka wykonana jest z miedzi.
Muszę powiedzieć, że to najlepiej wykonany pędzel do pudru, jaki posiadam. Nie bez powodu został moim hitem roku 2015 i nadal nim jest! Całość wyróżnia się naprawdę świetną jakością, zdecydowanie lepszą niż Hauro :) Pędzel jest idealnie wyważony i pewnie leży w dłoni. Doskonale się z nim współpracuje. Włosie jest syntetyczne - to także dwukolorowy talkon. Jest on bardzo mięciutki, elastyczny. W dotyku przypomina delikatny puszek. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek drażnieniu, kuciu, czy drapaniu skóry.
Włosie jest ułożone w kształt sporej kuleczki. Jest ona większa i bardziej delikatna niż w przypadku Hakuro H55. Pędzel jest zbity i gęsty, ale nie aż tak jak pędzle do podkładu. Można nim z powodzeniem nakładać puder ruchami wciskającymi, dzięki którym cera jest lepiej zmatowiona. Oczywiście można też aplikować puder w sposób tradycyjny, czyli omiatanie twarzy. Nakładanie pudru z tym pędzlem to czysta przyjemność. Wszystko przebiega niesamowicie szybko i sprawnie, bo włosie ma spore rozmiary :) Pędzel P92 bardzo dobrze współgra z pudrami sypkimi, jak i tymi prasowanymi. Można nim też szybko zblendować granice różu, bronzera i rozświetlacza, dzięki czemu makijaż wygląda naturalnie.
Czyszczenie modelu P92 to również czysta przyjemność. Jest ze mną już jakieś 10 miesięcy i mimo wielokrotnych prań, nic nie dzieje się z włosiem. Nadal wygląda jak nowe. Nie odkształca się, nie łamie, nie wypada. Ciągle jest tak samo mięciutkie jak na początku naszej znajomości :)
Podsumowując oba pędzle marki Deni Carte są naprawdę warte uwagi. Nie tylko ze względu na jakość i niesamowitą miękkość włosia, ale też sam komfort pracy z różnymi typami kosmetyków :) Oba są bezproblemowe w pielęgnacji. Włosie łatwo się czyści i zachowuje swoje pierwotne właściwości. To doskonała propozycja dla posiadaczek wrażliwych cer - włoski są tak miękkie, że nie ma szans aby cokolwiek nas podrażniło :) To naprawdę godne polecenia pędzle i trochę szkoda, że są tak mało znane w świecie make-up-u. W moim odczuciu są lepsze niż Hakuro i już wkrótce zamierzam powiększyć swoją kolekcję o kolejne sztuki modeli z serii Prestige :) Na pewno skuszę się na drugi egzemplarz pędzla do pudru, bo jest genialny!
Cena pędzla Prestige P99 to 27,10 zł. Model Prestige P92 kosztuje 39,20 zł.
Oba modele możecie zakupić w sklepie internetowym Deni Carte: P99 - KLIK, P92 - KLIK lub innych sklepach - pełna lista - KLIK.
Znacie pędzle marki Deni Carte? Jak się Wam podobają?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Chętnie poznałabym ich produkty :)
OdpowiedzUsuńte pędzle wyglądają fantastycznie, na solidne
OdpowiedzUsuńPędzli nigdy dość <3
OdpowiedzUsuńFajne, myślałam, że są droższe a tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają te puchacze. 99 chętnie do rozświetlacza bym przygarnęła :).
OdpowiedzUsuńWyglądają super i z pewnością tak się spisują :)
OdpowiedzUsuńverierra.blogspot.com
Super pędzelki :)
OdpowiedzUsuń