Szczotka do włosów to bardzo ważny element ich pielęgnacji. Źle dobrana może niszczyć włosy, łamiąc je, szarpiąc, urywając w połowie, czy powodując szybsze rozdwajanie końcówek. A przecież tego byśmy nie chciały. Naprawdę warto rozejrzeć się za dobrą szczotką do włosów. Najlepsze odżywki, szampony, maski i oleje nie przyniosą świetnych efektów, jeśli kosmyki rozczesywać będziemy czymkolwiek. Dziś zapraszam Was na recenzję szczotki w moim ulubionym typie, łączącej w sobie zarówno włosie naturalne, jak i rozczesujące igiełki :) Spory czas temu opisywałam Wam już jedną taką szczotkę marki Olivia Garden [KLIK], jednak jest ona dość droga. W sklepie Hairstore.pl znalazłam podobny, jednak połowę tańszy model marki Wet Brush i postanowiłam, że go sprawdzę :) Czy tańsza szczotka pokonała moją ulubienicę Supreme Combo z Olivia Garden? Czy także okazała się lepsza niż osławiony Tangle Teezer?
Szczotka jest przeznaczona do każdego rodzaju włosów, także do czesania peruk. Można nią rozczesywać zarówno włosy mokre, jak i suche. Sprawdzi się również podczas stylizacji za pomocą suszarki. Kombinacja inteligentnych włókien IntelliFlex oraz w 100% naturalnego włosia z mongolskiego dzika gwarantuje doskonałe rozplątywanie włosów. Szczotka ma nie wyrywać i nie szarpać kosmyków podczas czesania. Suchym włosom dodawać blasku i odświeżenia, niczym po użyciu suchego szamponu, a mokre idealnie rozczesywać. Ultra miękkie włókna mają zapobiegać podrażnieniom skóry głowy i utracie włosów. Dostępna jest w czterech kolorach: czarnym, różowym, fioletowym oraz zielonym. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Ja zdecydowałam się na kolor zielony. Szczotka ma opływowe kształty i pewnie leży w dłoni. Jest wykonana z takiego jakby gumowego, antypoślizgowego tworzywa. Początkowo czuć było od niej nieco gumą, ale nie taką chińską :) Po kilku dniach używania woń zanikła :) Szczotka jest lekka i bardzo dobrze wykonana, odporna na przypadkowe upadki.
Długość szczotki to 22 cm, szerokość części czeszącej to 7 cm, a długość rączki ma 10 cm.
Szczotka ma miękką poduszeczkę, jednak nie jest ona aż tak miękka jak w przypadku szczotek Olivia Garden z serii Supreme. Igiełki rozczesujące zakończone są plastikowymi kuleczkami. Wokół każdego z kolców umieszczona jest kępka 100% włosia dzika mongolskiego. Również ono różni się od tego występującego w szczotce Olivia Garden Supreme Combo - w The Wet Brush Shine jest ono krótsze i bardziej sztywne (widać to na zdjęciach poniżej). Igiełki nie gną się, nie tracą jak na razie kulkowych zakończeń, a włosie nie wypada, nawet pomimo mycia raz w tygodniu - jak wiecie szczotki z naturalnym włosiem trzeba czyścić, bo zbiera się na nim kurz, brud i sebum, a chyba takich rzeczy nie chcemy rozprowadzać na świeżo umytych włosach. Do czyszczenia takich akcesoriów wystarczy odrobina szamponu :) Szczotka schnie dość szybko.
Podobnie jak w szczotce Olivia Garden igiełki są dość długie i docierają do spodnich warstw moich gęstych włosów, więc nie muszę dzielić ich na partie, tak jak było to np. w przypadku Tangle Teezera. Kulkowe zakończenia sprawiają, że nie drażnią one w żaden sposób skóry głowy, choć są one odrobinkę bardziej sztywne niż w przypadku szczotki Supreme Combo Olivia Garden. Jeśli chodzi o szczotkę The Wet Brush Shine, to dzięki nieco sztywniejszym igiełkom możemy wykonać relaksujący masaż skalpu, co pobudzi ukrwienie skóry i wzmocni cebulki włosów. Dodatek naturalnego włosia dzika sprawia, że rozczesywanie przebiega jeszcze delikatniej niż w przypadku osławionego Tangle Teezera, podobnie jak ma to miejsce w przypadku szczotki Olivia Garden :)
Szczotka z łatwością radzi sobie z rozczesaniem włosów zarówno suchych, jak i mokrych. Trzeba pamiętać o jednej prostej zasadzie - wszelkie skołtunienia, bardzo plączące się włosy należy rozczesywać od dołu, stopniowo kierując się ku górze (jednak nie należy ich czesać w stronę nasady, tylko normalnie w dół - mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :) To tak jak z rozplataniem warkocza - zawsze robimy to od dołu ku górze). Taka metoda gwarantuje zdecydowanie mniej wyrwanych i połamanych włosów. Szczotka The Wet Brush Shine nie szarpie, nie łamie włosów, nie wyrywa ich podczas rozczesywania i nie ważne, czy są one mokre, czy już wysuszone. Ja jestem posiadaczką włosów rozjaśnianych z dużą tendencją do plątania, a zarazem cienkich, delikatnych i szczotka sprawuje się na nich bardzo dobrze :) Świetnie wygładza włosy na długości, dodaje im blasku, ponieważ naturalne włosie domyka łuski, a także nadaje objętość u nasady. Jest bardzo pomocna przy układaniu wszelkich fryzur typu koczki, kucyki itp. które w upały u mnie królowały :) Nie powoduje elektryzowania kosmyków. Myślę, że także jak szczotka Olivia Garden Supreme Combo nie będzie niszczyła końcówek włosów przy wielomiesięcznym użytkowaniu.
Poniżej macie zdjęcia porównawcze ze szczotką Olivia Garden Supreme Combo. Jak widać Olivia jest nieco większa, ma nieco dłuższe włosie dzika, a także igiełki rozczesujące są u niej wykonane z innego materiału - nylonu, przez co są bardziej elastyczne niż w The Wet Brush Shine. Według mnie pojedynek o mały włos wygrywa Olivia Garden, ale Shine Brush jest naprawdę godnym polecenia tańszym zamiennikiem, bo również jest delikatniejsza dla włosów niż osławione szczotki Tangle Teezer. Warto dodać, że szczotka Shine Brush jest szczotką nr 1 w Ameryce. W Polsce poleca ją między innymi Honorata Skarbek :) Szczotki tej marki zdobyły nagrodę Total Beauty Awards 2014.
Podsumowując jeśli marzy Wam się szczotka z kombinacją rozczesujących igiełek i włosia dzika, a nie chcecie od razu wydawać sporej kwoty, to naprawdę polecam wypróbować The Shine Brush by Wet Brush, która kosztuje niewiele ponad 30 zł i jest świetnym, tańszym zamiennikiem kosztującej dwa razy tyle szczotki Olivia Garden. Olivia jest co prawda jeszcze delikatniejsza, ale Shine Brush również nie niszczy włosów, nie wyrywa ich, nie szarpie, nie łamie, nawet kiedy czeszemy wilgotne kosmyki. Poza tym dzięki odrobinę sztywniejszym igiełkom rozczesującym możemy wykonać relaksujący masaż skalpu. Shine Brush pięknie wygładza włosy na długości i nie powoduje przyklapu u nasady, nie przyśpiesza też przetłuszczania. Polecam ją także dla delikatnych włosów dzieci, u których splątania występują często - Shine Brush jest w stanie je bezboleśnie rozczesać :)
Cena szczotki The Shine Brush by Wet Brush to 33 zł, a kupić możecie ją w sklepie Hairstore.pl - dokładnie TUTAJ.
Wspominaną szczotkę Olivia Garden Supreme Combo również zakupicie w tym sklepie - dokładnie TUTAJ. Moją dokładną jej recenzję znajdziecie TUTAJ.
Znacie szczotki Wet Brush? Macie doświadczenia ze szczotkami z takim typem kombinacji włosia? Jakie są wasze ulubione narzędzia do rozczesywania włosów?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Marzy mi się Olivia Garden Supreme Combo jednak cena trochę wysoka ale teraz może skuszę się na The Shine Brush by Wet Brush
OdpowiedzUsuńShine Brush to bardzo dobry tańszy zamiennik Olivii :) Polecam :)
UsuńSzczotka wygląda świetnie, może kiedyś zaopatrzę się w podobną :)
OdpowiedzUsuńnie tylko wygląda, ale też świetnie się sprawdza :)
Usuńhmm nigdy jakoś nie zwracałam uwagi na szczotki tego typu, ale przyznam się, że jestem nimi bardzo zaciekawiona. ja wprawdzie ścięłam włosy, ale moja córcia ma wiecznie splątane włosy, tak więc taka szczotka by mi się przydała :-)
OdpowiedzUsuńdla dzieci taka szczotka to zbawienie :) Mojej córci od roku rozczesuje włosy Olivią, dzięki temu nie płacze już przy czesaniu :)
Usuńja odkąd zaczęłam używać Tangle Teezer, nie chcę nawet słyszeć o innej :)
OdpowiedzUsuńte szczotki są niebo lepsze niż TT :) Wiem, bo TT tez mam i już mnie nie zachwyca :) Szczotki z mieszanym włosiem to zupełnie inny wymiar czesania włosów :)
UsuńTo szok, że istnieje coś lepszego niz TT:).
UsuńJa włosy rozczesuję byle czym. Mam też TT, ale różnicy specjalnej nie zauważam :P
OdpowiedzUsuńTT rzeczywiście szału nie robi, ale te szczotki z mieszanym włosiem dają odczuwalną różnicę i nie jest to tylko moje zdanie, bo kuzynki, które na tego typu szczotki namówiłam też są zachwycone :)
UsuńSzczotka niezła, tylko włosia dzika jakoś mało. Ja rozczesuję włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami.
OdpowiedzUsuńniby jest go mało, ale spełnia swoje zadanie :) Jeśli ktoś chce więcej włosia dzika, to zawsze może wybrać Olivię, która jest niestety droższa.
UsuńJa muszę w końcu zainwestować w dobrą szczotkę, ta jest na prawdę ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńjeśli jeszcze nie próbowałaś tego typu szczotek, to polecam :) Zupełnie inny wymiar czesania :) Pokonują nawet sławne TT :)
UsuńNie widziałam jeszcze takiego cudaka!! Ale świetnei się prezentuje no i nie niszczy włosów!!
OdpowiedzUsuńto prawda szczotka ma ładny design i jest bardzo wygodna :)
UsuńNie miałam nawet pojęcia o jej istnieniu ;) Ale jeśli będę miała okazję to ją zamówię ;)
OdpowiedzUsuńO popatrz muszę sobie taką sprawić.
OdpowiedzUsuńpolecam, bo jest bardzo dobra :)
UsuńJaka przepiękna zieleń! :) Jestem ciekawa jakby dała radę z moimi włosami... :D
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak :) W końcu polecana jest dla każdego typu i rodzaju, nawet nadaje się do czesania peruk, więc jest delikatna :)
UsuńFajna, u mnie króluje TT, ale mam ochotę na inną :)
OdpowiedzUsuńszczotki z kombinacją igiełek rozczesujących i włosia dzika pokonały u mnie TT :) Nie są tak toporne i nie trzeba dzielić włosów na pasma :) A chyba największą ich zaletą jest brak negatywnego wpływu na końcówki :)
UsuńNie wiedziałam o istnieniu takiej szczotki, wygląda bardzo intrygująco. Coś innego niż zwykła szczotka
OdpowiedzUsuńto zupełnie inny wymiar rozczesywania włosów, bo jest bardzo delikatna :)
UsuńOlivia mnie bardzo kusi :) Ale zastanawiam się też nad zakupem szczotki wykonanej tylko z włosia dzika, bez igiełek z kuleczkami ;)
OdpowiedzUsuńte bez igiełek są dobre ale bardziej do szczotkowania włosów niż ich rozczesywania, więc sama zdecyduj czego akurat potrzebujesz :)
UsuńChyba się na nią skuszę bo bardzo podoba mi się Olivia Garden Supreme Combo, ale ta cena ;/
OdpowiedzUsuńShine Brush to bardzo fajny tańszy odpowiednik Olivia Garden, więc polecam :)
Usuńmam tylko z włosiem dzika ale ona sama kiepsko rozczesuje włosy wiec to byłoby idealne połączenie.
OdpowiedzUsuńFajna szczotka :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę, skoro są lepsze niż TT :)
OdpowiedzUsuńSzczotka naprawdę kusi :)
OdpowiedzUsuń