Witajcie! Dzisiaj będzie trochę o pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. Ponieważ u mnie liczba 25 już dawno została przekroczona, więc najwyższa pora na stosowanie czegoś zapobiegawczo, tak aby skóra nie straciła swojej elastyczności i nadal miała młody wygląd :) To nieprawda, że kosmetyki przeciwzmarszczkowe są dobre tylko dla Pań po czterdziestce, jak to się zwykło mówić. Nawet młoda cera usiana zmarszczkami mimicznymi, czy też zniszczona na skutek opalania, czy zbyt ciężkiego makijażu powinna już sięgać po takie produkty. Obecnie przekroczenie 20 lat już nas obliguje do bardziej zaawansowanej pielęgnacji, aby potem nie mieć problemów ze zmarszczkami :)
Jak na razie na mojej twarzy zmarszczek jest niewiele, bo od dawna stawiam na profilaktykę - w myśl zasady lepiej zapobiegać niż leczyć. Co więcej powiem Wam, że odkąd stosuję naturalne kremy i sera do twarzy, to bardzo zmniejszyła mi się jedna zmarszczka mimiczna na czole, do tego stopnia że jest prawie niewidoczna :) Dzisiaj przedstawię Wam polski kosmetyk, który pochodzi ze sklepu Eco Kraina. Mowa będzie o intensywnie nawilżającym serum przeciwzmarszczkowym na noc z ekstraktem z żurawiny Go Cranberry. Zawiera on wysokiej jakości stabilną witaminę C odpowiedzialną za stymulowanie produkcji kolagenu, a także inne wartościowe składniki m. in. witaminę E zwaną "witaminą młodości".
Zapraszam Was na stronę produktu w sklepie, gdzie możecie dowiedzieć się więcej o jego składnikach aktywnych - KLIK.
Kosmetyk przybywa do nas w pudełeczku, na którym widnieją wszelkie potrzebne informacje. Wewnątrz jest też ulotka o innych produktach Go Cranberry.
Serum mieści się w 30 ml pojemniku typu airless, wyposażonym w wygodną pompkę, co gwarantuje nam higieniczny sposób użytkowania. Mechanizm na raz wypuszcza dość dużo produktu, więc lepiej delikatnie i nie do końca naciskać pompkę - wtedy wylatuje optymalna ilość.
Kosmetyk ma biały kolor i dość rzadką konsystencję, jednak nie sprawia problemów przy nakładaniu. Łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania, ale pozostawia po sobie troszkę lepką warstwę. Potem nie kleję się do poduszki, więc efekt ten po jakimś krótkim czasie zanika, pozostawiając miłą w dotyku skórę. Jeśli chodzi o zapach to zdziwiło mnie trochę, że produkt hipoalergiczny go posiada. Nie jest on może najpiękniejszy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to przecież kosmetyk naturalny. Jego woń przypomina trochę skrobię ziemniaczaną zmieszaną z proszkiem do prania, ale na szczęście idzie się do tego zapachu przyzwyczaić, co więcej czuć go tylko przy smarowaniu.
Serum bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem i odżywieniem skóry. W przypadku mojej mieszanej cery jest to pielęgnacja wystarczająca i nie muszę jej wspomagać żadnym dodatkowym kremem. Cera bardzo sucha może jednak takiego zabiegu wymagać. Serum nie pozostawia po sobie żadnej tłustej warstwy, nie wzmaga też przetłuszczania skóry, co dla mnie jest oznaką utrzymywania dobrego bilansu wodnego. Stosowałam je prawie dwa miesiące i nie zauważyłam aby kosmetyk miał działanie komedogenne na moją skórę. Serum sprawia, że cera z dnia na dzień staje się bardziej promienna, zyskuje zdrowy koloryt. Rzeczywiście odrobinę rozjaśnia przebarwienia - u mnie są to plamki pozostałe po trądziku. Pozostawia cerę gładką i delikatną. Trochę trudno mi ocenić wpływ na zmarszczki, bo tak jak już pisałam nie mam ich zbyt dużo, wolę zdecydowanie im zapobiegać, a ten produkt mi w tym doskonale pomaga :)
Kosmetyk jest bardzo wydajny, ale trzeba zużyć go w ciągu 3 miesięcy od otwarcia, dlatego dodatkowo stosuję go też na szyję i dekolt, a także od czasu do czasu na dzień. Myślę, że uda mi się go w ten sposób wykończyć go na czas :)
Podsumowując serum Go Cranberry jest bardzo udanym produktem o pozytywnym wpływie na skórę. Dla mojej mieszanej cery jest prawie idealne (gdyby nie zapach, to byłoby idealne). Jest lekkie a jednocześnie dostarcza skórze tego, czego potrzebuje.
Pojemność: 30 ml
Przydatność od otwarcia: 3 miesiące
Cena: 37 zł
Dostępność: sklep Eco Kraina
Przypominam, że jeśli zdecydujecie się na zakupy w Eco Kraina,
to możecie skorzystać z 10% rabatu na hasło sarina :)
to możecie skorzystać z 10% rabatu na hasło sarina :)
Należy je wpisać w polu komentarza do zamówienia a potem zaczekać na mail z informacja o pomniejszonej kwocie do zapłaty :)
Znacie kosmetyki Go Cranberry? Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Na pewno fajny krem, ale ja potrzebuję silniejszej pielęgnacji. :)
OdpowiedzUsuńtutaj nie będę zaprzeczać :) serum jest zdecydowanie zbyt lekkie jak dla skóry bardziej dojrzałej.
UsuńTo serum bardziej dla mnie, myślałam, że może nada się dla mojej mamy, ale chyba lepiej, żeby została przy czymś w stylu v-contour dermiki, bo to zdecydowanie lepsze dla bardzo dojrzałej cery.
UsuńZastanawiam się nad nim i nad serum z BU i na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiem co wybrać
OdpowiedzUsuńtamtego nigdy nie miałam, więc też nie wiem :)
UsuńJa nie znam tej firmy, ale z pewnością coś takiego przydałoby się już chyba i mi :-) Czas leci , jestem już po trzydziestce więc taki kosmetyk byłby jak znalazł :-)
OdpowiedzUsuńJa jestem zaraz przed i też już poszukuję kosmetyków 30+ :D
UsuńMi co prawda nie jest jeszce potrzebne ale musi pachnieć super:)
OdpowiedzUsuńzachęcam do przeczytania recenzji - tam dowiesz się o zapachu :)
UsuńSkusiłaś mnie tą recenzją, biorę się za zakupy. A jest coś jeszcze, co mozesz mi polecić ze sklepu?
OdpowiedzUsuńzależy co potrzebujesz, bo jest tam mnóstwo fajnych kosmetyków :) np. kosmetyki Planeta Organica, olej IHT 9 przeciw wypadaniu włosów, ze swojej strony mogę jeszcze polecić produkty marki JOIK, wodę różaną Ikarov lub naturalny dwufazowy płyn do demakijażu Ikarov :)
UsuńCiekawe to serum, przydał by mi się taki kosmetyk
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja jeszcze nie używam kremów przeciwzmarszczkowych.
OdpowiedzUsuńjeśli masz mniej niż 20 lat, to jeszcze nie masz takiej potrzeby :) to serum jest lekkie i nie obciąża skóry, jak typowe kosmetyki przeciwzmarszczkowe. Jego działanie skupia się głównie na dobrym nawilżeniu a to jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)
UsuńPirelka na pewno jest wiekiem zbliżona o nas. Dziewczyn po 25 roku życia. :)
Usuńteż mi sie tak wydawało, ale nie byłam pewna :)
Usuńnie miałam niczego do twarzy z Go Cranberry ale zamierzam to zmienić. ich peeling solny jest fantastyczny
OdpowiedzUsuńja peelingu nie miałam, ale jestem ciekawa :)
UsuńObecnie mam ochronny krem z GoCranberry ale mam troszkę mieszane uczucia co do niego , jest bardzo lepki ze względu na parafinę na 2 miejscu w składzie , miałam nadzieję że będą to bardziej naturalne oleje
OdpowiedzUsuńparafina się nie wchłania tak jak naturalne oleje, dzięki czemu bardziej chroni skórę bo pozostawia ochronny film. To taki bardziej krem na zimę. Serum jest bardzo lekkie i nie ma w składzie parafiny.
UsuńNie znam, ale wydaje się, że to całkiem ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńChciałam również poinformować, że nominowałam Cię do Liebster Blog Award:) Jeśli masz ochotę to zapraszam:) Więcej szczegółów u mnie na blogu:)
dziękuję za nominacje, ale brałam już kilka razy udział w tej zabawie :) Niech blogerki z mniejszym stażem się wykażą :) Mnie już sporo osób zna :)
UsuńHmm ,to coś dla mnie,mam serum z wit C marki Apis i jestem zadowolona,ale chciałabym spróbować coś innego i teraz wiem co to będzie :) mam podobną skórę do twojej liczę,że też się sprawdzi :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam :) Ja tego z Apis nie próbowałam jeszcze chociaż kiedyś nosiłam się z chęcią zakupu :)
UsuńNawet nie takie drogie :) Chętnie złapię w moje łapki i obadam jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńbardzo kuszą mnie produkty tej firmy i z pewnością kiedyś po nie sięgnę, musze jednak najpierw trochę ograniczyć zapasy...
OdpowiedzUsuńoj te zapasy nie dają nam żyć, a z taką pasją je zawsze gromadzimy :) wiem coś o tym :)
UsuńUżywam tego serum aktualnie. Mój egzemplarz pachnie jednak przyjemnie jabłkiem :) Działanie też postrzegam na plus.
OdpowiedzUsuńja w nim jabłka nie wyczuwam :) ale po ciąży mam taki węch, ze niewykluczone, ze mój nos wyczuwa coś więcej :D
UsuńCiekawe zjawisko :D
Usuńmąż śmieje się ze mnie, że mam psi węch ;D
Usuńwszystkie naturalne kremy dziwnie pachną : p
OdpowiedzUsuńa to serum by mi się przydał obo niestety mimo młodego wieku zmarszczek mam pełno : c
jeśli będziesz miała ochotę to spróbuj. Naturalne produkty robią dużo więcej dobrego dla skóry pod względem zmarszczek niż te drogeryjne.
UsuńKurcze..takiego serum jeszcze nie miałam :D a 20 już za mną :D
OdpowiedzUsuńRadi
to rozglądaj sie za czymś już zapobiegawczo :)
Usuńod czasu do czasu widuje recenzje produktów tej firmy jednak jeszcze nie miałam okazji ich testować :) to serum w przypadku cery suchej z pewnością będzie wystarczające w okresie letnim
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak :)
UsuńWitamina C w składzie to na pewno spory atut. Lubię sera i zwykle używam ich pod krem lub olejek arganowy.
OdpowiedzUsuńtutaj witamina C jest podobno w lepszej postaci, mniej rozkładalnej i wolniej traci swoje właściwości, niż w innych kosmetykach.
UsuńChyba czas co nieco wypróbować. 30 niebezpiecznie blisko...
OdpowiedzUsuńoj najwyższa pora :)
UsuńJa też używam już produktów przeciwzmarszczkowych i jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć :) O tych kosmetykach już czytałam wiele dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji spróbować na sobie :)
OdpowiedzUsuńjak będziesz miała okazję to polecam spróbować :)
UsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie kosmetyki z żurawiną i widzę, że to serum też sprawdza się świetnie ;) Kiedyś może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńpolecam :) choć żurawiną nie pachnie :)
UsuńNie znam tej firmy, ale te serum wydaje się być bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żurawinę, więc od początku zaciekawił mnie ten produkt, już od pierwszego zdjęcia :) Intensywne nawilżenie jest mi teraz bardzo potrzebne, bo próbuję kwasy :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy przy kwasach nie byłoby za słabe :(
UsuńKoniecznie muszę pomyśleć o pielęgnacji przeciwzmarszczkowej! Ps. Jeśli masz ochotę to zapraszam na naturalne rozdanie herbatek z okazji rocznicy bloga :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie, ale ja jestem tylko sympatyczką czarnej herbaty, więc szansę na wygraną pozostawię prawdziwym smakoszom :)
UsuńWłaśnie ostatnio myślałam nad jakimś produktem przeciwzmarszczkowym :)
OdpowiedzUsuń