Witajcie! Dzisiaj opowiem Wam o pewnej naturalnej gąbce roślinnej wykonanej z luffy. Jest to bardzo ciekawy przyrząd do masażu w czasie kąpieli lub prysznica. Pad mini delux, bo to o nim będzie mowa doskonale nadaje się do peelingu, usuwa zanieczyszczenia i złuszcza martwe komórki naskórka, poprawia krążenie, wygładza skórę, więc jest też bardzo przydatny do zmagań z cellulitem. Jeśli ciekawi Was, co to jest luffa oraz jak sprawdza się pad z niej wykonany, to zapraszam na notkę :)
Zacznę od tego, co to jest ta luffa, bo ja kiedyś wzorując się na wyglądzie myślałam, że to coś z głębi mórz, a jednak nie. Luffa (inna nazwa to trukwa) jest to rodzaj jednorocznych pnączy pochodzących z Afryki i Azji. Rodzi ona owoce podobne do cukinii. Kiedy są młode i zielone nadają się do jedzenia. Gdy robią się przejrzałe przybierają strukturę gąbczastą. Najczęściej owoce zbiera się i dojrzewają na słońcu, tak aby przybrały brązowy kolor i stały się przejrzałe. Następnie kolby obiera się i po oczyszczeniu z nasion, które znajdują się wewnątrz, cała struktura gąbczasta gotowa jest do produkcji akcesoriów do kąpieli. Z luffy powstają nie tylko naturalne gąbki, ale też wykorzystywane są do produkcji mydeł naturalnych o właściwościach peelingujących.
/źródło zdjęć - internet/ |
Wracając do padu Lifo Plus, oto opis z jego opakowania:
"Okrągła gąbka roślinna wykonana z luffy, druga strona 100% bawełny. Produkt naturalny.
Sposób użycia: delikatny masaż z użyciem mydła lub żelu pod prysznic. Po użyciu wysuszyć."
Na powyższym zdjęciu widać, że można używać padu do łokci, kolan, pleców, stóp, twarzy a nawet u dzieci, chociaż tutaj jednak byłabym ostrożna, bo łagodny to on nie jest.
Pad ma około 15 cm średnicy i służy do ciała. Dostępne są też mniejsze pady specjalnie do twarzy - KLIK. Przyrząd ma dwie strony. Jedna to luffa, a druga 100% bawełny. Pad wyposażony jest w wygodną gumkę, dzięki czemu pewnie leży w dłoni.
Luffa w suchym padzie jest bardzo szorstka i twarda. Namoczona odrobinę pęcznieje i im bardziej wilgotna tym bardziej delikatna, ale nigdy nie jest bardzo miękka. Przy każdym stopniu namoczenia ma właściwości peelingujące i wygładzające. Stopień intensywności tarcia o skórę można oczywiście dostosować intensywnością nacisku. Padu można używać zarówno z żelem pod prysznic, czarnym mydłem albo z olejkiem do masowania jeszcze mokrego ciała po kąpieli. We wszystkich zastosowaniach sprawdza się doskonale. Skóra po użyciu jest odrobinę zaczerwieniona na skutek pobudzenia krążenia. Peeling za pomącą padu jest porównywalny z tym, który wykonujemy scrubem cukrowym, czyli jest to dość mocny efekt. Skóra jest wygładzona, delikatna w dotyku. Masując okolicę ud z użyciem padu i oliwki do masażu Mythos [KLIK] zyskujemy jędrność i lepszy wygląd tej okolicy. Na pewno pad jest przydatny do zabiegów antycellulitowych. Dzięki tarciu doskonale rozgrzewa i pobudza krążenie.
To zupełnie inna bajka niż szorstka strona sztucznej gąbki. Pad z luffy jest naturalną gąbką, więc też mniej rozwijają się na niej bakterie. Oczywiście nie zwalnia to z dbania o jego higienę i suszenie. Przyrząd jest bardzo trwały, solidnie wykonany, lufa nie odlatuje od części bawełnianej. Ja używam go od około miesiąca, średnio dwa razy w tygodniu i nadal wygląda mniej więcej tak, jak wtedy kiedy był nowy :)
Cena: 13 zł
Dostępność: http://flax.com.pl/ oraz stacjonarnie KLIK
Używaliście gąbek z luffy? Jakie macie wrażenia?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
ja mam podobną gąbkę z rossmana i jest świetna!
OdpowiedzUsuńUżywałam jej przez jakiś czas, ale stwierdziłam że jest ona zbiorowiskiem masy bakterii , mam wrażenie że o wiele bardziej niż np. w myjkach ! ;) I wylądowała w koszu ;)
OdpowiedzUsuńja czytałam, że w gąbkach naturalnych rozwija sie właśnie mniej bakterii
UsuńBardzo mi się podoba ta gąbka i zastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńjesli będziesz miała okazję to polecam zakup :)
Usuńw walce z cellulitem może być bardzo pomocna:))
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie, trzeba przetestować!
Usuńoj może być pomocna :) ja przez długi czas nie maiłam cellulitu a teraz pojawił sie delikatny i go zwalczam :)
Usuńtego nie uzywałam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, nie używałam jeszcze takiej gąbki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
Ale świetna!
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia luffy. Ciekawie wygląda. Szkoda, że w Polsce nie rośnie.
mając nasionka można wyhodować też w Polsce tylko trzeba odpowiednich warunków :)
UsuńNigdy nie używałam takiej naturalnej gąbki, ale zastanawiałam się nad wybraniem jej do testów. Ostatecznie jednak zrezygnowałam, ale teraz z ciekawością przeczytałam Twoją recenzję i znów nabrałam na nią ochoty. :)
OdpowiedzUsuńja bardzo chciałam coś z tych naturalnych gąbek wypróbować :) zastanawiałam się jeszcze nad ta delikatną morską ale ostatecznie stanęło na takiej z właściwościami ścierającymi :)
UsuńJa już od dawna o niej myślałam:D
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńGąbka mnie bardzo zachęciła:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę :-) zacikawiłaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńHmm naprawdę ciekawe, chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego już o niej słyszałam i przyznam, że mnie zainteresowała ;) Nigdy nie używałam jeszcze naturalnej gąbki ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to też pierwsza sztuka :) wcześniej miałam do czynienia tylko ze sztucznymi :)
UsuńAle świetna gąbka!:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa sprawa!
OdpowiedzUsuńna razie mam kessę więc się nie skuszę, ale całkiem możliwe że kiedyś po nią sięgnę :)
na pewno jest to fajna alternatywa dla kessy :)
Usuńja na początku używałam jej do twarzy, nawet w tak delikatnym miejscu dobrze się sprawdziła. delikatnie peelingowała.
OdpowiedzUsuńja mam ta większa wersję więc od razu poszła do używania na ciele :)
Usuńpodobaja mi sie te gąbki :)
OdpowiedzUsuńaz sie skusze i kupie. wyglada ciekawie i jesli ma takie wlasciwosci jakie mowisz to bede bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńświetna ta gąbka - zachęciłaś mnie do kupna, myślę, że za jakiś czas sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest warta wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gąbki z lufy :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś luffy z Oriflame, ale zraziłam się. Nie wiem czy gąbki innych marek się czymś różnią, ale tamta była nieprzyjemna i mało efektywna w porównaniu z innymi przyrządami do masażu czy peelingu. Więcej na pewno nie kupię, ale z chęcią wypróbuje jeśli jakaś przypadkiem trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńnie wiem jak wyglądała tamta z Oriflame ale ta jest solidnie wykonana :)
Usuń