poniedziałek, 30 stycznia 2017

Zakupy i nowości ostatnich miesięcy - kosmetyki rosyjskie i profesjonalne, makijaż, akcesoria

Witajcie! Wpisu z podsumowaniem zakupów i nowości nie było na blogu bardzo długo, dlatego czas nadrobić zaległości :) Dziś skupię się głównie na moich zakupach sięgających jeszcze października oraz przesyłkach, które otrzymałam w niedalekim czasie. Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie - KLIK, to jest duże prawdopodobieństwo, że już je widzieliście, bo tam staram się wrzucać wszystko na bieżąco, dlatego zachęcam do obserwacji :) 


W dzisiejszym zestawieniu pominęłam n-te opakowania różowego płynu micelarnego z Garniera, żelu pod prysznic Dove i szamponu łopianowego Elfa Pharm - to produkty, które kupuję na okrągło i mogliście je zobaczyć w zestawieniu ulubieńców roku - KLIK :)


Pierwsze zakupy (jeszcze z października) pochodzą ze sklepu Bioarp. Kupiłam tam zapas sorbetu-kremu do rąk Liv Delano, który poznałam kiedyś dzięki ShinyBox i bardzo mi się spodobał, więc teraz, kiedy nigdzie nie mogę kupić mojego ulubieńca cedrowego kremu Planeta Organica, sorbet stał się jego następcą. Kupiłam też dwie maseczki do włosów z kefirem i łopianem Fitokosmetik, którą już kiedyś miałam i efekt na włosach był na tyle fajny, że do nich wróciłam. Teraz oczywiście już zaliczyły denko i nie wykluczone, że znów je kupię :) Podczas tamtych zakupów postanowiłam wrzucić też do koszyka nowość z Liv Delano - a mianowicie maskę do włosów farbowanych - jest całkiem przyjemna. Na zdjęcie załapał się też, kupiony w aptece, mój ulubiony żel do mycia twarzy Avene Cleanance - sama nie wiem, które to już opakowanie. 


Kolejne zakupy pochodzą z Tesco. Są to kosmetyki Bioamare, które produkowane są przez producenta marki Nacomi. Kosmetyki mają takie same składy i rodzaje, jak te, które znajdziecie w ofercie Nacomi. Ja kupiłam czarne mydło, które zawsze muszę mieć w swojej łazience - to doskonały sposób na oczyszczanie twarzy, a także idealny środek do mycia pędzli. Olej z nasion bawełny kupiłam z myślą o włosach. Mam go już nie pierwszy raz, bo to jeden z lepszych olejów do włosów wysoko porowatych i rozjaśnianych. 


Kolejne zakupy to zbiór nowości z kolorówki. Na promocjach -40% w Doz Drogerii kupiłam paletę do konturowania z Kobo, puder matujący Kobo, który pomyliłam oczywiście z tym nowym matowym pudrem rozświetlającym, i konturówkę Pierre Rene Lip Matic w odcieniu 07
Na małym stoisku Golden Rose skusiłam się na swoją pierwszą płynną matową pomadkę - wybór padł na odcień 01. W Biedronce natomiast kupiłam cień Bell Wanted w kolorze 02


Pora teraz na zakupy z Dnia Darmowej Dostawy. W moim ulubionym sklepie Hairstore.pl kupiłam drugą już szczotkę Olivia Garden Supreme Combo, czyli połączenie włosia dzika i igiełek rozczesujących. To zdecydowanie najlepsza szczotka do włosów ever. Tutaj znajdziecie moją recenzję - KLIK. Tym razem postawiłam na kolor różowy.  Poprzednią niestety "zabiłam" czyścikiem-grabkami z Rossmanna, który pozbawia kuleczkowych zakończeń szczotki tego typu.


Kolejne małe zakupy z okazji DDD poczyniłam w sklepie Ladymakeup.pl, który też mogę Wam polecić. Kupiłam tam kolejną sztukę szminki Vipera Just Lips w odcieniu nr 16, która solo być może nie prezentuje się najciekawiej na ustach(jest dość jasna), ale można z jej pomocą uzyskać fantastyczne odcienie z innych szminek, czy konturówek. Poza tym pomadka jest bardzo komfortowa w noszeniu i nie wysusza ust. Do koszyka wpadły też dwie konturówki Golden Rose z serii Just Lips. Myślę, że widać, którą z nich pokochałam od pierwszego użycia i nim doczekała się zdjęcia była już częściowo zużyta :) 505 to bardzo śliczny koralowo-różowy, ale przygaszony odcień - na ustach wygląda genialnie, w szczególności w połączeniu z odrobiną płynnej szminki GR nr 01 :) 508 to natomiast delikatna fuksja, zdecydowanie bardziej na specjalne okazje, niż na co dzień. 


W ezebra.pl przy okazji DDD kupiłam mały zapas kępek rzęs Ardell, do których wybrałam oczywiście klej Ardell przeznaczony stricte do kępek. Jednak kiedy chciałam zabierać się do ich klejenia, okazało się, że jest to klej do mocowania rzęs na 3 tygodnie! Trochę się wkurzyłam, bo nie było o tym ani słowa na stronie sklepu.  


Infuzyjny krem pod oczy marki Yonelle to już stały punkt mojej kosmetyczki. Ten kupiłam akurat podczas promocji w Douglas. Zapłaciłam za niego około 129 zł. 


Po Nowym Roku zaszalałam trochę w Lawendowej Szafie i kupiłam parę rosyjskich nowości do włosów. Postawiłam głównie na produkty, których nie znam - nie licząc cedrowego mydła Bania Agafii, które jest moim stałym ulubieńcem i zawsze muszę mieć jego zapas. Do koszyka wpadły:
  • Odbudowująca maska do włosów farbowanych Natura Siberica Loves Latvia - całkiem przyjemna maska
  • Le Cafe De Beaute regenerujący balsam do włosów farbowanych - bardzo dobra odzywka
  • Balsam do włosów Karelia Organica - organiczny łopian - nie zrobił na mie wrażenia
  • Regenzerująca maska do włosów Dr Konopka's - tę maskę mogę określić jako bubel, bo na moich włosach nie robi nic... :( Nie polecam, ale może u Was zadziała inaczej.
  • Szampon do włosów Beluga Natura Siberica - niby męski, ale bardzo polecany przez blogerki, więc postanowiłam wypróbować i działanie jak na razie bardzo mi się podoba :)
  • Balsam do włosów z masłem awokado Planeta Organica Afryka - kosmetyk bardzo dobry, ale opakowanie do bani.
  • Olejek łopianowy Fitokosmetik - jak na razie jeszcze nie próbowałam.

Obecnie w Lawednowej Szafie trwa promocja -25% na zakupy powyżej 75 zł - trzeba wejść na stronę sklepu i trochę się po nim pokręcić - wtedy wyskoczy Wam ta propozycja - normalnie jest -20% na hasło WALENTYNKA od 75 zł :) Nie wykluczone, że znów coś sobie sprawię :)


W internetowej drogerii Pigment (tak, tej słynnej z Krakowa) kupiłam zapas mojej ulubionej regenerującej maski do włosów Planeta Organica z serii Morze Martwe - myślałam, ze już nigdzie jej nie spotkam, a jednak! Do koszyka wpadł też jeden z moich ulubionych szamponów EC Lab do włosów przetłuszczających się - ideał na co dzień. Gratis do zakupów otrzymałam zimowy krem do rąk Make Me Bio i próbkę kremu Sylveco. Myślę, że jeszcze nie raz wrócę do tego sklepu :)


Moim postanowieniem noworocznym była zmiana suszarki do włosów na lepszy, profesjonalny sprzęt. Po wielu godzinach spędzonych na przeglądaniu wszelakich opinii i porównywaniu parametrów, postanowiłam postawić na suszarkę Remington Pro Luxe AC9140. Ma ona 2400W mocy, jonizację, zimny nadmuch, 6 stopni regulacji temp i nadmuchu, a także funkcję dopasowującą strumień ciepła do gęstości włosów przy modelowaniu. Nie jest najcichsza i najlżejsza, ale spełnia swoje zadania :) Jest w stanie wysuszyć włosy letnim, porywistym wiatrem, na czym mi bardzo zależało, bo moja poprzednia suszarka z Philips prawie ziała ogniem :) Zapłaciłam za nią 219 zł. 



Kolejne matowe pomadki w płynie z Golden Rose to już dość świeże zakupy. Tym razem wybrałam nowy odcień nude nr 13, a także odważny i neonowy róż nr 08 - z obu jestem bardzo zadowolona :) Przy okazji ich zakupu wybrałam też bardzo piękną konturówkę do ust z Hean w odcieniu Sorbet - to taki lepszy kolor moich ust, tylko bardziej brzoskwioniowo-różowy, ale nie bardzo jasny. 


W poprzednim tygodniu cudem załapałam się na świeżą dostawę odcienia 010 podkładu Catrice HD LIQUID COVERAGE w MintiShop. To podkład, który ledwo się pojawił a już zyskał miano kultowego hitu internetu. W sieci trudno znaleźć odcień 010 i na nic jest ustawianie powiadomień kiedy będzie dostępny w danym sklepie! Ja cudem trafiłam na info na instagramie i od razu weszłam na stronę sklepu MintiShop i od razu kupiłam. Tak Wam też polecam zrobić, jeśli gdziekolwiek się pojawi i zależy Wam na jego zdobyciu, bo dalsze kompletowanie koszyka może pozbawić Was szansy na jego zdobycie. Co do podkładu, to owszem efekt daje przepiękny, ale ciemnieje i jest wówczas ciemniejszy niż HealthyMix nr 51. 


Następne nowości ze sklepu Hairstore.pl. Tym razem postanowiłam wypróbować słynną szczotkę Tangle Angel - wybrałam rozmiar Extreme, ponieważ chciałam aby igiełki rozczesujące były na tyle długie, żeby mogły się dostać do nasady moich gęstych włosów. Oczywiście nie mogło tu też zabraknąć jednego z nowych modeli rozczesującej szczotki Olivia Garden do włosów grubych - tu też kierowałam się gęstością moich włosów.  Do gromadki dołączyły również trzy kosmetyki - maska do włosów Blonde Parade, olejek na końcówki Matrix Oil Wonders z masłem Muru Muru, a także ampułka do włosów farbowanych L'Oreal. Oczywiście do przesyłki jak zawsze została dołączona Torebka Rzeczy Przyjemnych, zawierająca próbki kosmetyków, kupony rabatowe i coś słodkiego :)


O olejkach do kąpieli marki Evree, które otrzymałam jeszcze przed świętami będziecie mieli okazję przeczytać już wkrótce.


Ostatnia przesyłka to świąteczna niespodzianka od marki Ecolore. Znalazłam w niej dwie miniaturki bronzerów mineralnych, a także dwie miniaturki rozświetlaczy :) 

To już wszystkie moje zaległe nowości. Inne były już pokazywane na blogu. Zachęcam Was też do obserwacji mojego Instagrama - wówczas będziecie na bieżąco :)


Dajcie koniecznie znać, czy macie któryś z tych produktów, a także jak się u Was sprawdza? Czego jesteście najbardziej ciekawi? 

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

17 komentarzy:

  1. O ja, ile cudowności! :D Zaraz chyba zajrzę do Lawendowej Szafy i zobaczę, co mają w ofercie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokazałam dziś te rozświetlacze Ecolore. :-) A Ty mnie zainteresowałaś tą marką Bioamare, choć niezbyt mi po drodze do Tesco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam bardzo dużo dobrego o tym mydle czarnym i chyba przy następnej okazji się na nie skuszę. Olejki Evree uwielbiam- miałam slim do masażu i uważam, że jest godnym zainteresowania produktem ale pod warunkiem, że się ćwiczy :)

    Pozdrawiam,
    kosmetyczne--szalenstwo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ale nowości będzie co testować ;)

    http://mademoiselleshirley.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo nowości u Ciebie :O niektóre i mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele wspaniałych produktów i gadżetów. Kilka wpadła mi w oko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnóstwo ciekawych nowości u Ciebie, przeglądam przeglądam i aż sama nie wiem co skomentować :) Na podkład z Catrice trochę mi przeszła ochota właśnie z tego względu że ciemnieje, u mnie w drogerii Hebe to nawet o tester odcienia 010 trudno, zawsze puste opakowanie :/
    Pomadki jak i konturówki do ust wybrałaś w ładnych kolorkach, szczotka Tangle Angel też mnie kusi.
    Z tym klejem do rzęs to dziwna sprawa, mogli napisać faktycznie na stronie sklepu, bo chyba mało kto zamawia do domowego użytku taki klej, a może się mylę, nie mam dużego doświadczenia jeśli chodzi o sztuczne rzęski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepsze jest to, że np. na stronie Cocolity (też brak info, że klei na 3 tyg) dziewczyny piszą, że rewelacyjny, rzęsy trzymają się cały dzień, tylko ciężko je odkleić i niektórym zostają takie doklejone na 2-3 dni... Już sobie wyobrażam, co trzeba by robić, żeby się ich pozbyć nawet po 3 dniach :) Wcześniej miałam klej Duo, ale tym razem chciałam z Ardell i w kolorze czarnym, a że kupowałam kępki, to wybór padł na taki do kępek :) Teraz na szczęście mam z ShinyBox ten Neicha polecany przez Agnieszkę z Dressed in Mint i Lamakeupbella :)

      Usuń
  8. zaciekawiły mnie kosmetyki Bioamare, wprawdzie rzadko bywam w Tesco, ale rozejrzę się za nimi

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow ile wspaniałości :) Najbardziej jestem ciekawa rosyjskich kosmetyków, a w szczególności tych od włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo lubię produkty do ust GR. a z Yonelle muszę sie w końcu zapoznać

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, sporo tego :D Też akurat wymieniłam suszarkę na nową po latach i również postawiłam na Remingtona (tak na marginesie - mają najlepsze prostownice do włosów :P)

    OdpowiedzUsuń
  12. aaaale śliczna buteleczkę ma ten sorbet do rąk liv delano <3 cudo! jeżeli masz problem z doborem odpowiedniego kremu to polecam ci zajrzeć w ofertę naturativ (http://www.naturativ.pl/sklep/k-2-cialo/p-5-balsamy-do-rak/) ja jestem bardzo zadowolona z ich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobają mi się przemyślane kompozycje Twoich zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne nowości. Bardzo zaciekawiła mnie olejki marki Evree.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie ogólnie zakup przez Internet są bardzo fajną sprawą i sama paczka zazwyczaj dochodzi bardzo szybko. Jeszcze jak przeczytałem we wpisie https://www.sendit.pl/blog/sciezka-transportu-paczki-od-nadawcy-do-odbiorcy to już teraz doskonale wiem jak wygląda trasa właśnie tak nadanej przesyłki.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...