Witajcie! Dzisiaj
będzie o produkcie, który testowałam bardzo długo, bo i jego rozmiar należy do
sporych. Jak wiecie moje pierwsze mydło Aleppo z olejem arganowym i glinką
Rhassoul [KLIK] za bardzo się u mnie nie sprawdziło, ale chciałam dać
produktowi jeszcze jedną szansę, bo może w tamtym przypadku owe dodatki miały
wpływ na jego działanie. Na wprost moim potrzebom wyszła Pani Hanna ze sklepu
Bioanka, proponując mi przetestowanie mydła Aleppo bez dodatków o 24%
zawartości oleju laurowego. To mydełko zrobiło na mnie całkiem inne wrażenie
niż poprzednie z dodatkami. Najpierw zaczęłam stosować je do ciała, a aktualnie
używam też do mycia twarzy. Jeśli ciekawią Was moje obserwacje po ponad dwumiesięcznym
używaniu, to zapraszam do lektury :)
"Wyprodukowane metodą tradycyjną przez SAS NAJJAR w Syrii.
Jakość mydeł jest stale nadzorowana przez laboratoria francuskiej firmy Najel
CERTYFIKOWANE MYDŁO W 100% NATURALNE. DO CODZIENNEJ PIELĘGNACJI SKÓRY.
Mydło doskonale oczyszcza i odżywia skórę.
Mydła z Aleppo mogą używać dzieci i osoby ze skłonnościami do alergii. Mydła mają właściwości lecznicze, zabliźniające, nawilżające i ochronne. Doskonałe są więc dla osób z łuszczycą, trądzikiem, egzemą, atopią lub łupieżem.
Olej laurowy jest naturalnym antybiotykiem, nadaje mydłu właściwości regeneracyjnych, leczniczych.
Oliwa z oliwek nawilża, pielęgnuje i zapobiega wysuszeniu.
- Mydło można również używać do mycia włosów w celu ich wzmocnienia, nawilżenia skóry głowy oraz walce z łupieżem.
- Mydło Aleppo świetnie nadaję się do stosowania jako maseczkę oczyszczającą, pianę z mydła pozostawiać na skórze twarzy/ciała na 2 minuty, następnie spłukać wodą.
- Pianę z mydła mogą stosować jako delikatną pianę do golenia.
Słynne mydła produkowane są w mieście Aleppo, leżącym w północnej Syrii. Od stuleci wytwarzano je, korzystając z tradycyjnej receptury bazującej na oliwie z oliwek i olejku laurowym.
Mydła Aleppo marki NAJEL produkowane są zgodnie z tradycją. Najpierw mydła leżakują, aż do wyschnięcia, chronione przed słońcem, przez co najmniej dziewięć miesięcy. W tym czasie mydła utleniają się na powierzchni, zmieniając kolor na żółty, a w środku pozostają zielone.
Mydła NAJEL są w 100% naturalne, nie zawierają substancji zapachowych i konserwantów. Oliwa z oliwek i olejek laurowy dodane do mydła z Aleppo przynoszą ulgę nawet wyjątkowo suchej, wrażliwej skórze, pomagając jej utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.
INCI: Sodium Olivate, Sodium Laurate, Aqua, Sodium hydroxide.
Mydło po rozpakowaniu
ma postać ręcznie wycinanej kostki. Na wierzchu widać odciśniętą pieczęć,
świadczącą o oryginalności. Nie wiem, jak Wam, ale mi bardzo podobają się takie
rzeczy - mam wtedy świadomość używania czegoś zrobionego według starych receptur,
a co za tym idzie naturalnego, wolnego od chemii :) Na ściankach mydła widać
wszystkie odgniecenia pochodzące najprawdopodobniej z miejsca leżakowania. Już
od razu jest różnica pomiędzy tą kostką a tamta z dodatkami, która była
produkowana maszynowo.
Ponieważ kostka Aleppo miała 200g, a co za tym idzie była ogromna, więc postanowiłam podzielić ją na dwie części, aby było łatwiej jej używać. Po przekrojeniu (co było sprawą niełatwą, bo mydło jest strasznie twarde) widzimy, że w środku jest nadal zielone, czyli wszystko się zgadza z opisem :)
Mydło ma zapach trochę charakterystyczny dla Savon Noir. Zupełnie nie przypomina woni tego mydła Aleppo z dodatkami. Powiedziałabym nawet, że jest dużo bardziej przyjemny dla nosa, choć nadal naturalny :) Kostka pieni się średnio, bardziej jest to piana emulsyjna, gęsta, kremowa, a niżeli lekka pianka. Otula skórę kremową powłoczką, ale łatwo się ją spłukuje. Na poniższym zdjęciu macie, jak wygląda używana połowa kostki.
Najpierw zaczęłam
stosować mydło Aleppo do mycia ciała. Jakoś nie chciałam od razu rzucać się na
próbowanie na twarzy, wolałam być ostrożna - nie tak, jak w przypadku Aleppo z
dodatkami. Mydło bardzo dobrze radziło sobie z myciem skóry, po osuszeniu była trochę
nawet skrzypiąca, co świadczyło o dobrym oczyszczeniu. Znacznie lepiej
wchłaniały się w nią balsamy i masła. Aleppo nie wysuszyło mi skóry, nie
spowodowało też większych podrażnień, ale ze skórą na moich ramionach (z
tendencją do wyprysków) sobie średnio poradziło. To znaczy niby przyśpieszało
gojenie, łagodziło, ale z drugiej strony jednak nie zabezpieczało przed nowymi
niespodziankami. Muszę wspomnieć, że ten obszar skóry jest u mnie dość specyficzny
i rzadko, co mu pasuje w stu procentach :(
Mimo wszystko
spróbowałam też myć twarz tym mydłem i tutaj sytuacja miała i ma się nadal
bardzo dobrze :) Aleppo świetnie radzi sobie z myciem skóry twarzy, pory są
ładnie oczyszczone, cera wolniej się przetłuszcza, a niespodzianki pojawiają
się rzadziej. Nawet w początkach stosowania nie zaobserwowałam wysypu
wyprysków. Mydło nie podrażnia, ani nie wysusza. Jest delikatne, a przy tym
działanie ma zdecydowane. Sprawiło, że rzadziej sięgam po Savon Noir, bo cera
jest w bardzo dobrym stanie. Nie wiem, dlaczego na ramionach podziałało
inaczej.
Jeśli chodzi o
wydajność, to takie 200g mydełko wystarcza naprawdę na bardzo długi okres czasu
i biorąc pod uwagę jego cenę, to wydatek jak najbardziej się opłaca :) Na plus przemawia także naturalny skad i certyfikat EcoCert :) Moim
zdaniem warto wypróbować takie mydło, bo może trafimy na swój ideał :) U mnie
do mycia twarzy sprawdza się świetnie i będę chciała spróbować też takiego o
30% zawartości oleju laurowego.
Waga: 200g
Przydatność od otwarcia: 36 miesięcy
Cena: 20,50 zł
Dostępność: sklep internetowy Bioanka
Macie jakieś doświadczenia z mydłem Aleppo? :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
nie miałam jeszcze tego mydła ale bardzo mnie zainteresowało,super! :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJeszce nie miałam i troszkę przeraża mnie jego wygląd :) Może kiedyś zmądrzeję:P Buziaki :*
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię jak kosmetyki naturalne tak właśnie wyglądają :)
UsuńTeż mam chrapkę na to mydło :) bardzo mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńpolecam wypróbować, może odkryjesz swój ideał do mycia :)
Usuńniestety nie mam doświadczenia,ale chętnie bym go wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, też bardzo lubię kosmetyki, po których widać, że są naturalne i ręcznie robione wg starych przepisów :)
OdpowiedzUsuńużywam już od października a końca nie widać, na buzi fajnie się spisuje :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście jest bardzo wydajne :)
UsuńGdybym nie miała czym myć twarz to bym się skusiła:) Jednak pod prysznic zdecydowanie wolę żele;)
OdpowiedzUsuńja muszę unikać większości żeli bo mają SLS, które powodują u mnie wypryski na ramionach :( pozostają mi więc naturalne mydełka i naturalne żele
UsuńMam już którąś z kolei kostkę. Używam też innych naturalnych mydeł, ale do aleppo zawsze wracam, szczególnie kiedy coś się dzieje. U mnie było też niezastąpionym środkiem do higieny intymnej po porodzie.
OdpowiedzUsuńmówisz? Ja do higieny intymnej go nigdy nie używałam :)
Usuńza bardzo przyzwyczajona jestem do płynnych konsystencji...
OdpowiedzUsuńAleppo można tez spotkać w płynnej konsystencji ale jest drogie :(
Usuń24% - go jeszcze nie miałam, stosowałam 40 i 15%, fajnie u mnie się sprawdziły :) Lubię też 100% oliwkowe, cudownie delikatne i bardzo ładnie zmiękcza i nawilża skórę :)
OdpowiedzUsuńja mam teraz ochotę właśnie na większe procenty tego mydła :)
Usuńjakoś tak nie mogę przekonac się do mycia twarzy mydłem, zdecydowanie bardziej wolę żele
OdpowiedzUsuńto mydło jest zupełnie inne niż te dostępne na ogół we wszystkich sklepach, więc warto spróbować :)
Usuńmam aleppo 12% na początek i jestem zadowolona, po skończeniu na pewno skuszę się na inne :)
OdpowiedzUsuńja mam ochotę na większe procenty :) ciekawa jestem, jakby się sprawdziły :)
UsuńMarzy mi się to mydełko, ale chyba bardziej delikatne na początek :)
OdpowiedzUsuńw sklepie Bioanka jest też dostępne takie 4% :)
UsuńMam mydło Aleppo z Alepi delikatne-nie jest jak Twoje zielone w sródku, bardzo je lubię jest rzeczywiście delikatne nie wysusza skóry. Na wypróbowanie czeka Queen of Aleppo 12 %.
OdpowiedzUsuńtych jeszcze nie używałam :)
UsuńTyle już dobrego o nim słyszałam, że przydałoby się w końcu wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńto jest chyba pozycja obowiązkowa, jeśli chodzi o produkty naturalne :)
UsuńNie wiem czy bym się zdecydowała umyć twarz mydłem . Ale do mycia ciała ciekawe:)
OdpowiedzUsuńnie ma w tym nic dziwnego, to mydło nie jest takie jak te dostępne na co dzień we wszystkich sklepach :) To zupełnie inna bajka, a dużo osób właśnie utożsamia je z tymi np. Luksja itp. :(
Usuńja używam obecnie mydła alepo bez dodatku oleju laurowego i jestem bardzo zadowolona, ale takie też mam wielka ochotę przetestować:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydło aleppo i mam zamiar wrócić do niego, gdy tylko skończę obecne mydło marsylskie. Mydło Aleppo sprawdza się u mnie mimo wszystko najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, jeśli chodzi o marsylskie, to Aleppo jest trochę lepsze :)
Usuńcóż, myślę że któregoś dnia pojawi się i u mnie ;)
OdpowiedzUsuńmydełka Aleppo trzeba choć raz wżyciu spróbować :)
UsuńJa je uwielbiałam... Do czasu kiedy ostatnio zrobiło z moim czołem coś dziwnego. Tak je przesuszyło, że przy kolejnych próbach mycia czoło mnie niemiłosiernie piekło. Musiałam je odstawić na jakiś czas :(
OdpowiedzUsuńu mnie jak na razie nie powoduje żadnego wysuszania :)
UsuńMam również i bardzo sobie chwalę to mydełko :)
OdpowiedzUsuńOjej... bardzo duże to mydło! Ja bym przecięła na minimum 4 mniejsze :)
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie skladniki mydla ;) dziwny ma ksztalt i kolor ;) no ale coz mydlo jak mydlo byle by spelnialo oczekiwania ;))) gdzie mozna nabyc ? Tylko w polsce ?? W jakich sklepach ? Pozdrawiam zapraszam do obserwatorow na moim bloga mysle ,ze ci sie spodoba i znajdziesz cos dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńmożna je nabyć w Polsce w sklepach internetowych np. Bioanka, a za granicą to pojęcia nie mam, może i tak bo Najel to Francuska firma, więc możesz poszukać :)
Usuńja niedawno kupiłam 5-8% z Organique i... dostałam strasznej kaszki na czole, nosie i miejscami na policzkach. Już ponad tydzień mi się to utrzymuję :( masakra. Na ciało zadziałało bez zbędnych szkód.. ale to co mam na twarzy to już inna bajka;(
OdpowiedzUsuńmam straszne problemy ze skora na palcach u rak,cos mi się dziwnego z nim dzieje i chyba wkoncu musze kupic jakies bardziej naturalne mydelko do mycia rak...
OdpowiedzUsuńAż mam chęć na to mydełko ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przepadam za mydłęm Aleppo - ja stosuje od marki Alepia. Mam parę mydeł od Najel, ale jakoś mam mieszane uczucia. Były to różne mieszanki a nie czyste Aleppo może dla tego :)
OdpowiedzUsuńJa szukam jakiegoś mydełka, które pomoże mi na krostki na udach i trądzik na twarzy xd
OdpowiedzUsuń