wtorek, 4 lutego 2014

Najel mydło Aleppo 24%

Witajcie! Dzisiaj będzie o produkcie, który testowałam bardzo długo, bo i jego rozmiar należy do sporych. Jak wiecie moje pierwsze mydło Aleppo z olejem arganowym i glinką Rhassoul [KLIK] za bardzo się u mnie nie sprawdziło, ale chciałam dać produktowi jeszcze jedną szansę, bo może w tamtym przypadku owe dodatki miały wpływ na jego działanie. Na wprost moim potrzebom wyszła Pani Hanna ze sklepu Bioanka, proponując mi przetestowanie mydła Aleppo bez dodatków o 24% zawartości oleju laurowego. To mydełko zrobiło na mnie całkiem inne wrażenie niż poprzednie z dodatkami. Najpierw zaczęłam stosować je do ciała, a aktualnie używam też do mycia twarzy. Jeśli ciekawią Was moje obserwacje po ponad dwumiesięcznym używaniu, to zapraszam do lektury :)


"Wyprodukowane metodą tradycyjną przez SAS NAJJAR w Syrii.
Jakość mydeł jest stale nadzorowana przez laboratoria francuskiej firmy Najel

CERTYFIKOWANE MYDŁO W 100% NATURALNE. DO CODZIENNEJ PIELĘGNACJI SKÓRY.

Mydło doskonale oczyszcza i odżywia skórę.

Mydła z Aleppo mogą używać dzieci i osoby ze skłonnościami do alergii. Mydła mają właściwości lecznicze, zabliźniające, nawilżające i ochronne. Doskonałe są więc dla osób z łuszczycą, trądzikiem, egzemą, atopią lub łupieżem.

Olej laurowy jest naturalnym antybiotykiem, nadaje mydłu właściwości regeneracyjnych, leczniczych.
Oliwa z oliwek nawilża, pielęgnuje i zapobiega wysuszeniu.
  • Mydło można również używać do mycia włosów w celu ich wzmocnienia, nawilżenia skóry głowy oraz walce z łupieżem.
  • Mydło Aleppo świetnie nadaję się do stosowania jako maseczkę oczyszczającą, pianę z mydła pozostawiać na skórze twarzy/ciała na 2 minuty, następnie spłukać wodą.
  • Pianę z mydła mogą stosować jako delikatną pianę do golenia.

Słynne mydła produkowane są w mieście Aleppo, leżącym w północnej Syrii. Od stuleci wytwarzano je, korzystając z tradycyjnej receptury bazującej na oliwie z oliwek i olejku laurowym.
Mydła Aleppo marki NAJEL produkowane są zgodnie z tradycją. Najpierw mydła leżakują, aż do wyschnięcia, chronione przed słońcem, przez co najmniej dziewięć miesięcy. W tym czasie mydła utleniają się na powierzchni, zmieniając kolor na żółty, a w środku pozostają zielone.
Mydła NAJEL są w 100% naturalne, nie zawierają substancji zapachowych i konserwantów. Oliwa z oliwek i olejek laurowy dodane do mydła z Aleppo przynoszą ulgę nawet wyjątkowo suchej, wrażliwej skórze, pomagając jej utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.

Mydła NAJEL posiadają certyfikat ECOCERT." /źródło/

INCI: Sodium Olivate, Sodium Laurate, Aqua, Sodium hydroxide.


Mydło po rozpakowaniu ma postać ręcznie wycinanej kostki. Na wierzchu widać odciśniętą pieczęć, świadczącą o oryginalności. Nie wiem, jak Wam, ale mi bardzo podobają się takie rzeczy - mam wtedy świadomość używania czegoś zrobionego według starych receptur, a co za tym idzie naturalnego, wolnego od chemii :) Na ściankach mydła widać wszystkie odgniecenia pochodzące najprawdopodobniej z miejsca leżakowania. Już od razu jest różnica pomiędzy tą kostką a tamta z dodatkami, która była produkowana maszynowo.


Ponieważ kostka Aleppo miała 200g, a co za tym idzie była ogromna, więc postanowiłam podzielić ją na dwie części, aby było łatwiej jej używać. Po przekrojeniu (co było sprawą niełatwą, bo mydło jest strasznie twarde) widzimy, że w środku jest nadal zielone, czyli wszystko się zgadza z opisem :) 


Mydło ma zapach trochę charakterystyczny dla Savon Noir. Zupełnie nie przypomina woni tego mydła Aleppo z dodatkami. Powiedziałabym nawet, że jest dużo bardziej przyjemny dla nosa, choć nadal naturalny :) Kostka pieni się średnio, bardziej jest to piana emulsyjna, gęsta, kremowa, a niżeli lekka pianka. Otula skórę kremową powłoczką, ale łatwo się ją spłukuje. Na poniższym zdjęciu macie, jak wygląda używana połowa kostki. 


Najpierw zaczęłam stosować mydło Aleppo do mycia ciała. Jakoś nie chciałam od razu rzucać się na próbowanie na twarzy, wolałam być ostrożna - nie tak, jak w przypadku Aleppo z dodatkami. Mydło bardzo dobrze radziło sobie z myciem skóry, po osuszeniu była trochę nawet skrzypiąca, co świadczyło o dobrym oczyszczeniu. Znacznie lepiej wchłaniały się w nią balsamy i masła. Aleppo nie wysuszyło mi skóry, nie spowodowało też większych podrażnień, ale ze skórą na moich ramionach (z tendencją do wyprysków) sobie średnio poradziło. To znaczy niby przyśpieszało gojenie, łagodziło, ale z drugiej strony jednak nie zabezpieczało przed nowymi niespodziankami. Muszę wspomnieć, że ten obszar skóry jest u mnie dość specyficzny i rzadko, co mu pasuje w stu procentach :( 

Mimo wszystko spróbowałam też myć twarz tym mydłem i tutaj sytuacja miała i ma się nadal bardzo dobrze :) Aleppo świetnie radzi sobie z myciem skóry twarzy, pory są ładnie oczyszczone, cera wolniej się przetłuszcza, a niespodzianki pojawiają się rzadziej. Nawet w początkach stosowania nie zaobserwowałam wysypu wyprysków. Mydło nie podrażnia, ani nie wysusza. Jest delikatne, a przy tym działanie ma zdecydowane. Sprawiło, że rzadziej sięgam po Savon Noir, bo cera jest w bardzo dobrym stanie. Nie wiem, dlaczego na ramionach podziałało inaczej.

Jeśli chodzi o wydajność, to takie 200g mydełko wystarcza naprawdę na bardzo długi okres czasu i biorąc pod uwagę jego cenę, to wydatek jak najbardziej się opłaca :) Na plus przemawia także naturalny skad i certyfikat EcoCert :) Moim zdaniem warto wypróbować takie mydło, bo może trafimy na swój ideał :) U mnie do mycia twarzy sprawdza się świetnie i będę chciała spróbować też takiego o 30% zawartości oleju laurowego. 


Waga: 200g
Przydatność od otwarcia: 36 miesięcy
Cena: 20,50 zł
Dostępność: sklep internetowy Bioanka



Macie jakieś doświadczenia z mydłem Aleppo? :)

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

46 komentarzy:

  1. nie miałam jeszcze tego mydła ale bardzo mnie zainteresowało,super! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszce nie miałam i troszkę przeraża mnie jego wygląd :) Może kiedyś zmądrzeję:P Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardzo lubię jak kosmetyki naturalne tak właśnie wyglądają :)

      Usuń
  3. Też mam chrapkę na to mydło :) bardzo mnie ciekawi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam wypróbować, może odkryjesz swój ideał do mycia :)

      Usuń
  4. niestety nie mam doświadczenia,ale chętnie bym go wypróbowała;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy produkt, też bardzo lubię kosmetyki, po których widać, że są naturalne i ręcznie robione wg starych przepisów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. używam już od października a końca nie widać, na buzi fajnie się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym nie miała czym myć twarz to bym się skusiła:) Jednak pod prysznic zdecydowanie wolę żele;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja muszę unikać większości żeli bo mają SLS, które powodują u mnie wypryski na ramionach :( pozostają mi więc naturalne mydełka i naturalne żele

      Usuń
  8. Mam już którąś z kolei kostkę. Używam też innych naturalnych mydeł, ale do aleppo zawsze wracam, szczególnie kiedy coś się dzieje. U mnie było też niezastąpionym środkiem do higieny intymnej po porodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mówisz? Ja do higieny intymnej go nigdy nie używałam :)

      Usuń
  9. za bardzo przyzwyczajona jestem do płynnych konsystencji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleppo można tez spotkać w płynnej konsystencji ale jest drogie :(

      Usuń
  10. 24% - go jeszcze nie miałam, stosowałam 40 i 15%, fajnie u mnie się sprawdziły :) Lubię też 100% oliwkowe, cudownie delikatne i bardzo ładnie zmiękcza i nawilża skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam teraz ochotę właśnie na większe procenty tego mydła :)

      Usuń
  11. jakoś tak nie mogę przekonac się do mycia twarzy mydłem, zdecydowanie bardziej wolę żele

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mydło jest zupełnie inne niż te dostępne na ogół we wszystkich sklepach, więc warto spróbować :)

      Usuń
  12. mam aleppo 12% na początek i jestem zadowolona, po skończeniu na pewno skuszę się na inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam ochotę na większe procenty :) ciekawa jestem, jakby się sprawdziły :)

      Usuń
  13. Marzy mi się to mydełko, ale chyba bardziej delikatne na początek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam mydło Aleppo z Alepi delikatne-nie jest jak Twoje zielone w sródku, bardzo je lubię jest rzeczywiście delikatne nie wysusza skóry. Na wypróbowanie czeka Queen of Aleppo 12 %.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle już dobrego o nim słyszałam, że przydałoby się w końcu wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest chyba pozycja obowiązkowa, jeśli chodzi o produkty naturalne :)

      Usuń
  16. Nie wiem czy bym się zdecydowała umyć twarz mydłem . Ale do mycia ciała ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma w tym nic dziwnego, to mydło nie jest takie jak te dostępne na co dzień we wszystkich sklepach :) To zupełnie inna bajka, a dużo osób właśnie utożsamia je z tymi np. Luksja itp. :(

      Usuń
  17. ja używam obecnie mydła alepo bez dodatku oleju laurowego i jestem bardzo zadowolona, ale takie też mam wielka ochotę przetestować:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam mydło aleppo i mam zamiar wrócić do niego, gdy tylko skończę obecne mydło marsylskie. Mydło Aleppo sprawdza się u mnie mimo wszystko najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście, jeśli chodzi o marsylskie, to Aleppo jest trochę lepsze :)

      Usuń
  19. cóż, myślę że któregoś dnia pojawi się i u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mydełka Aleppo trzeba choć raz wżyciu spróbować :)

      Usuń
  20. Ja je uwielbiałam... Do czasu kiedy ostatnio zrobiło z moim czołem coś dziwnego. Tak je przesuszyło, że przy kolejnych próbach mycia czoło mnie niemiłosiernie piekło. Musiałam je odstawić na jakiś czas :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jak na razie nie powoduje żadnego wysuszania :)

      Usuń
  21. Mam również i bardzo sobie chwalę to mydełko :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojej... bardzo duże to mydło! Ja bym przecięła na minimum 4 mniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Podobaja mi sie skladniki mydla ;) dziwny ma ksztalt i kolor ;) no ale coz mydlo jak mydlo byle by spelnialo oczekiwania ;))) gdzie mozna nabyc ? Tylko w polsce ?? W jakich sklepach ? Pozdrawiam zapraszam do obserwatorow na moim bloga mysle ,ze ci sie spodoba i znajdziesz cos dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można je nabyć w Polsce w sklepach internetowych np. Bioanka, a za granicą to pojęcia nie mam, może i tak bo Najel to Francuska firma, więc możesz poszukać :)

      Usuń
  24. ja niedawno kupiłam 5-8% z Organique i... dostałam strasznej kaszki na czole, nosie i miejscami na policzkach. Już ponad tydzień mi się to utrzymuję :( masakra. Na ciało zadziałało bez zbędnych szkód.. ale to co mam na twarzy to już inna bajka;(

    OdpowiedzUsuń
  25. mam straszne problemy ze skora na palcach u rak,cos mi się dziwnego z nim dzieje i chyba wkoncu musze kupic jakies bardziej naturalne mydelko do mycia rak...

    OdpowiedzUsuń
  26. Aż mam chęć na to mydełko ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo przepadam za mydłęm Aleppo - ja stosuje od marki Alepia. Mam parę mydeł od Najel, ale jakoś mam mieszane uczucia. Były to różne mieszanki a nie czyste Aleppo może dla tego :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja szukam jakiegoś mydełka, które pomoże mi na krostki na udach i trądzik na twarzy xd

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...