poniedziałek, 6 lipca 2015

Ulubieńcy maja i czerwca!

Witajcie! Pora na ulubieńców maja i czerwca, więc bez zbędnych wstępów zapraszam :)


Zacznę od marki, która absolutnie podbiła moje serce, czyli Vita Liberata. Oferuje ona świetne kosmetyki samoopalające i brązujące, które dają naprawdę naturalnie wyglądające efekty!

Mineralny puder brązujący z technologią Trystal3TM Vita Liberata - to pierwszy na świecie puder brązujący, który regularnie stosowany nadaje twarzy efekt skóry muśniętej słońcem. Mam odcień 01 Sunkissed i jest to świetna opcja zarówno do konturowania, jak i ocieplania cery. Kolor znakomicie się prezentuje. Cera wygląda po prostu super. Moje efekty na twarzy możecie zobaczyć TUTAJ, więcej już chyba dodawać nie muszę! :) No i świetny pędzel w zestawie! Polecam!

Maseczka rozświetlająco-brązująca na noc Vita Liberata - stosuję ją nie tylko na noc, ale też w dzień, kiedy nigdzie się nie wybieram :) Już po trzech aplikacjach cera jest delikatnie opalona a jej koloryt bardzo naturalny. Nie ma mowy o żółci, czy pomarańczy. Jeśli nałożymy ja na noc nie powstają smugi, nie musimy spać "jak na szpilkach" :) Poza tym maseczka rewelacyjnie nawilża skórę, zastępując wszelkie kremy na noc :) Cera wygląda po niej promiennie! Świetna opcja dla osób, które nie opalają twarzy, a chcą aby pasowała do reszty ciała :) Dokładna recenzja TUTAJ :)


KAVAI pędzel do konturowania/różu nr 21 - to pędzel polskiej marki. Jest wykonany z naturalnego włosia kozy i trochę nią śmierdzi, ale jest bardzo milutki, mięciutki i bardzo dobrze sprawdza się do bronzera w chłodnym odcieniu - bardzo dobrze go rozciera. U mnie stosowany najczęściej z różem z NYX w odcieniu TAUPE, który służy mi właśnie do mocniejszego konturowania. Jest to puchacz zakończony delikatnym szpicem. 

Róż do policzków NYX - odcień Taupe - stosuję go w roli bronzera do mocniejszego konturowania. Kolor jest tak chłodny, że świetnie udaje cień pod kością policzkową. Kolor jest średnio napigmentowany, więc nie można sobie nim zrobić krzywdy, można go budować. Najlepiej sprawdza się własnie ze szpiczastymi pędzlami tupu puchacz, które idealnie go rozcierają. Świetny do opalonej cery :) Kosmetyk jest trwały, nie ściera się w ciągu dnia i nie blednie, nie tworzy plam ani prześwitów.


Max Factor róż do policzków Creme Puff w odcieniu Lavish Mauve - miłość od pierwszego użycia! Aż żałuję, że kupiłam tylko jeden odcień, bo na wakacje przydałby mi się jeszcze Nude Mauve. Kosmetyk ma bardzo dobrą pigmentację, świetnie się z nim pracuje. Jest trwały, nie tworzy plam i nie blednie. Mój odcień to delikatny chłodny brudny róż, ma w sobie mikroskopijne drobinki, nie mające nic wspólnego z brokatem :) Pięknie wygląda na cerze zarówno solo, jak i w towarzystwie bronzera. Pasuje do różowych pomadek. 


Krem BB HOT PINK SKIN79 - świetny kosmetyk na lato :) Dobrze kryje i zapewnia ochronę przeciwsłoneczną SPF 30. Mimo dość chłodnego odcienia ładnie dopasowuje się do kolorytu mojej cery. Maskuje zaczerwienienia i nie podkreśla rozszerzonych porów. Więcej możecie przeczytać o nim w pełnej recenzji KLIK, tam też pokazuję jego odcień i krycie :)



Transparentny puder matujący Sexy Mama The Balm - daje ładne wykończenie makijażu. Nie jest to płaski mat. Sprawia, że skóra wygląda naturalnie. Nie podkreśla rozszerzonych porów i nie zapycha cery. Ma fajne niewielkie opakowanie, w sam raz do torebki :) Wkrótce pojawi się jego pełna recenzja :)


Odmładzający krem do twarzy Rejuvenating POSE - mój ulubieniec na noc :) Sprawia, ze cera jest pozbawiona niedoskonałości :) Oprócz tego doskonale nawilża i wyrównuje koloryt. Ma delikatne właściwości złuszczające i wydaje mi się, że to jest własnie ten jego klucz do doskonałego działania na moją mieszaną cerę :) Recenzja TUTAJ.

NTC NanoTropoCollagen - to coś w rodzaju serum. On również przyczynia się do prawie nieskazitelnego wyglądu mojej cery :) Znakomicie uspokoił jej zdolności do przetłuszczania się. Kosmetyk dogłębnie nawilża i wygładza skórę. Odrobinę ją rozjaśnia i sprawia, że cera wygląda pięknie i promiennie :) Recenzja TUTAJ.


YONELLE krem pod oczy na noc Infusion - cudowne bogate smarowidło pod oczy :) Taki właśnie powinien być idealny kosmetyk do pielęgnacji tej okolicy :) Doskonale nawilża, wygładza, poprawia elastyczność i delikatnie rozjaśnia cienie pod oczami :) Nie powoduje żadnych podrażnień :) Recenzja TUTAJ


Zoeva szminka w kredce do ust odcień Tender Rose - na początku kolor średnio mi się podobał, ale komfort noszenia jej na ustach wygrał :) Szminka doskonale nawilża usta, nie podkreśla ich załamań, nie zbiera się nieestetycznie, nie waży i jest dość trwała, choć oczywiście nie wżera się w usta. jej kolor idealnie pasuje do różu Max Factor Lavish Mauve :)


To już wszyscy moi ulubieńcy, choć zapomniałam oczywiście o serum do rzęs Murier dzięki, któremu mam super rzęsy :) Moje efekty znajdziecie TUTAJ :)

Dajcie znać, czy macie któryś z tych kosmetyków i jak się u Was sprawdza :)

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

Przypominam o trwającym rozdaniu :)

25 komentarzy:

  1. Z Vita Liberata miałam panikę samoopalającą i byłam z niej bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kusi mnie ten puder z the balm ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym wypróbować tą maseczkę, produkty Vita Liberatasą cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  4. super ulubieńcy, maseczkę zaczynam testować, liczę na efekt muśniętej słońcem skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nic z tego nie znam, ale pędzelki Kavai kuszą :).

    OdpowiedzUsuń
  6. pędzle marki kavai i ten róż nyx bardzo mnie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. niektórych ulubieńców kojarzę ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Coraz bardziej mnie ten kolagen kusi:) Słyszałam, że jest opcja zamówienia próbki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kilka z nich znam, a innych jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety kompletnie nie znam tych produktów :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawi ulubieńcy, ja mam pędzle Kavai do oczu i jestem z nich bardzo zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. na maseczkę VL chętnie bym się skusiła:)

    OdpowiedzUsuń
  13. I u mnie na kanale pojawi się krem pose :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tych wszystkich kosmetyków miałam tylko BB Skin 79 ;) lubię go ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo sławnych ulubieńców ;) Nigdzie nie mogę dorwać NYXa w odcieniu Taupe :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Same smakowitości. Nad NYXem Taupe się zastanawiam. Choć opinie ma różne (o tę twardość chodzi), to kolor intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na te azjatyckie kremy BB mam ogromną ochotę :) miałam ostatnio próbki i jestem po prostu w nich zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajni ulubieńcy, Ja niestety nie znam tych kosmetyków. No i nie wiem jak pachnie koza.

    OdpowiedzUsuń
  19. ten krem BB to jest coś

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam kosmetyki YONELLE - są REWELACYJNE ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam kremik BB SKin79, ale muszę trochę poczekać, bo teraz się opaliłam i jest nieco za jasny :) Wersja różowa ma takie różowe podtony, które mojej skórze niezbyt pasują...

    OdpowiedzUsuń
  22. Sporo tych ulubieńców masz :) Zastanawiam się nad kupnem różu do policzków z Max Factor ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ale cudowni ulubieńcy :-) ja ma kremik BB ze śluzem ślimaka - lepszego nie miałam. Z Vita Liberata mam mus samoopalający - genialny, już po 2 aplikacjach jestem brązowiutka i to wszystko bez zacieków.

    OdpowiedzUsuń
  24. nic z tych produktów nie miałam, ale prezentują się na prawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę kiedyś kupić ten różobronzer z Nyxa. :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...