Witajcie! Styczeń to początek karnawału, czas zabaw, balów i studniówek. Tym wszystkim wydarzeniom przyświeca jeden cel - trzeba olśnić wszystkich i dobrze się bawić! To zadanie ma ułatwić nam styczniowa edycja ShinyBox. Tym razem ekipa Shiny postawiła na tematykę Party Time, a produkty jakie znalazły się w pudełku miały wydobyć i podkreślić nasze piękno, a także dodać nam blasku. Jak to wyszło w praktyce? Co znalazłam w swoim pudełku? Czy jestem zadowolona?
Wysokiej klasy, ręcznie wykonane rzęsy wielokrotnego użytku, nadają każdemu makijażowi zalotny lecz naturalny wygląd. Bardzo proste w aplikacji, idealne na każdą okazję, gwarantują efekt zniewalającego spojrzenia.
NEICHA, NIEWIDOCZNY KLEJ DO RZĘS WHITE, 14,90 zł / 5 g - produkt pełnowymiarowy
Jeden z najlepszych dostępnych na rynku klejów do rzęs o bardzo dużej elastyczności, wodoodporny, z wygodnym aplikatorem. Klej jest barwy białej przez co łatwiej nałożyć go na rzęsy. Po wyschnięciu staje się przeźroczysty i jest niewidoczny.
Ekipa ShinyBox chyba czyta mi w myślach, bo miałam własnie kupić akurat ten klej do rzęs, dlatego bardzo się cieszę, że znalazł się w pudełku. To produkt polecany przez youtuberki znane w świecie makijażu. Podobno klej Neicha jest lepszy niż słynny Duo, a do tego przyjemniej się z nim pracuje. Chętnie się o tym przekonam :) Sztuczne rzęsy też są u mnie mile widziane, bo już trochę ogarnęłam technikę i klejenie idzie mi coraz lepiej. Jeśli Was na początku przeraża wizja klejenia rzęs, to naprawdę tutaj trzeba dużo ćwiczyć, aby opracować swój sprawdzony system :) Bardzo fajnie, że ShinyBox się rozwija i dostarcza nam takich fajnych gadżetów udoskonalających makijaż. Ogromny plus też za nową, niedrogeryjną markę!
Rzęsy mają bardzo naturalny kształt i są dość elastyczne. Mam nadzieję, że nie będą sprawiać problemów przy klejeniu :) Będę je musiała na pewno skorcić, aby dopasować do kształtu i długości oka - pamiętajcie, że niedopasowane (niedocięte) mogą być niezbyt komfortowe w noszeniu.
Klej ma bardzo wygodny aplikator i śnieżnobiałą, wręcz nawet lekko błękitną barwę. Jest bezzapachowy i dość rzadki. Zastyga na bezbarwnie. W opakowaniu znalazłam małą szpatułkę, która może być pomocna przy aplikacji kleju na pasek rzęs, bądź może się też przydać przy samym klejeniu jako precyzyjny dociskacz.
JOKO MAKE UP, EMULSJA ROZŚWIETLAJĄCA GLOW PRIMER, 9,90 zł / 25 ml - produkt pełnowymiarowy
Multifunkcyjny rozświetlacz do twarzy i ciała zawiera drobinki odbijające światło, które nadają skórze jedwabisty połysk i zachwycającą promienność. Możesz stosować go punktowo na kości policzkowe, dekolt, pod łuk brwiowy lub połączyć z podkładem. Na 100 % olśnisz wszystkich wyjątkowym blaskiem!
W pierwszej chwili nie do końca byłam zachwycona faktem obecności tego produktu w pudełku, ale po wypróbowaniu mocno zmieniłam zdanie! To coś w rodzaju płynnego rozświetlacza, dającego jednolitą taflę. Na dodatek produkt dość szybko zastyga, więc może też służyć jako baza pod cienie do powiek :) W roli rozświetlacza na policzkach wygląda bardzo naturalnie, a cera nabiera dzięki niemu zdrowego glow. Na pewno nie zastosuję go jako bazę pod podkład, czy też jej z nim nie pomieszam, bo z moją mieszaną cerą i tendencją do rozszerzonych porów nie wyglądałoby to najciekawiej. Jednak do podkreślania szczytów kości policzkowych jak najbardziej. Myślę, że idealnie sprawdzi się też latem nałożony na opaloną skórę - takiego glow w balsamach rozświetlających zawsze poszukiwałam :) Produkt jest bardzo trwały i dość ciężko go zmyć bez użycia micela, co niewątpliwie jest jego atutem.
BELL, MODELUJĄCY ŻEL DO BRWI, 9,99 zł / 9 g - produkt pełnowymiarowy
Wypełniająca mascara do brwi w żelu optycznie wypełnia ubytki – dzięki niej brwi przez cały dzień są podkreślone, a przy tym wyglądają naturalnie i lekko. Wyprofilowana szczoteczka sprawia, że aplikacja jest łatwa i precyzyjna.
Wypełniająca mascara do brwi w żelu optycznie wypełnia ubytki – dzięki niej brwi przez cały dzień są podkreślone, a przy tym wyglądają naturalnie i lekko. Wyprofilowana szczoteczka sprawia, że aplikacja jest łatwa i precyzyjna.
Moda na podkreślanie brwi nie przemija, więc produkt jak najbardziej wpisuje się w obecne trendy makijażowe. Na szczęście udało mi się trafić na odcień 01, z czego bardzo się cieszę. Co prawda nie mam zbyt bardzo jasnych brwi, ale po przetestowaniu kolor wydaje się idealny :) Maskara nie ma w sobie wypełniających włókien, jest po prostu zabarwionym żelem. Produkt ma bardzo fajną, małą i precyzyjną szczoteczkę, więc łatwo się aplikuje, a cały proces przebiega bardzo szybko - przy moich dość wyrazistych brwiach żel z łatwością wypełnia drobne prześwity i tworzy idealny łuk. Bardzo dobrze sprawdzi się na co dzień, kiedy musimy wykonać make-up w 5 minut. Żel bardzo dobrze utrwala włoski i się nie rozmazuje. Po aplikacji trzeba mu jednak dać chwilę na wyschnięcie, gdyż jest dość mokry. Jak dla mnie produkt na plus. W rzeczywistości kolor jest bardziej chłodny niż na zdjęciach poniżej, a wręcz nawet błotnisty.
FABERLIC, CIEŃ DO POWIEK W KREDCE, 22,50 zł / szt. - produkt pełnowymiarowy
Kosmetyk, który idealnie sprawdzi się w charakterze eyelinera lub cienia, rozcierając go na powiekach. Posiada jedwabistą konsystencję, bardzo łatwą w aplikacji. Kredka nie wymaga ostrzenia. Nie rozmazuje się oraz nie roluje na powiekach w ciągu dnia. Doskonały efekt na zabawę karnawałową, który utrzyma się przez całą imprezę. W zestawie znajduje się mix kolorów.
Z jednej strony fajnie, że jest to cień do powiek, ale ja niestety nie trafiłam z kolorem. Na całą powiekę odpada, chyba, że jako akcent na dolnej powiece. Szkoda, że cień do najtrwalszych nie należy i nie zastyga tak, jak cienie w kredce od marki Bell, które były w jednym z poprzednich box-ów.
SCHWARZKOPF, GLISS KUR FIBER THERAPY REGENERACJA W OLEJKU, 18,99 zł / 100 ml - produkt pełnowymiarowy
Eliksir w olejku, stworzony do włosów przeciążonych przez zabiegi koloryzacyjne i stylizacyjne. Zapewnia podwójny efekt dzięki dwufazowej formule: upiększający olejek dodaje blasku i miękkości, a regenerująca formuła ze spajającym włókna włosa OMEGAPLEX® odbudowuje włos od środka przez naprawę jego zniszczonych włókien. Nie wymaga spłukiwania.
To nowość na rynku i z tego, co się orientuję nie trafiła jeszcze na półki drogerii. Odżywka okazała się bardzo przyjemnym produktem. Ma dwufazową formułę. Zawiera głównie silikony i płynną keratynę. Nie ma w niej alkoholu. Przepięknie pachnie, a zapach dość długo utrzymuje się na włosach. Produkt nie obciąża i nie skleja. Bardzo dobrze radzi sobie z wygładzaniem puszących się włosów na długości. Nie powoduje uczucia szorstkości, czy watowatych włosów, a wręcz przeciwnie nadaje im miękkość i zauważany blask. U mnie najlepiej działa nałożona na wysuszone włosy. Myślę, że zużyję całe opakowanie z przyjemnością, a przyznam się Wam, że nigdy nie sięgnęłabym w drogerii po tą odżywkę :) Wypróbowanie czasem się jednak opłaca. Zresztą na tym polegają box-y kosmetyczne, które dają nam możliwość poznania produktów, na które nigdy nie zwróciłybyśmy uwagi - w ten sposób poznałam już kilka perełek :)
L’ORIENT, KREM POD OCZY POWER OF MINERALS, 64,00 zł / 15 ml - produkt pełnowymiarowy
Zawiera unikalną kombinację minerałów z Morza Martwego, witamin, protein i naturalnych ekstraktów roślinnych. Stosowany regularnie spłyca zmarszczki, usuwa opuchliznę i cienie pod oczami. Pozostawia okolice oczu promienne, pełne naturalnego blasku. Idealny do codziennej pielęgnacji na noc i na dzień dla każdego rodzaju cery.
Bardzo cieszę się obecności tego produktu. Markę L'Orient znam z genialnych czarnych mydeł. Produkty L'Orient możecie kupić w Mydlarnach u Franciszka. Z dołączonego do pudełka katalogu widzę, że marka świetnie rozbudowała swój asortyment - znajdziecie tam pielęgnację zarówno twarzy, ciała, jak i włosów. Wracając do kremu pod oczy, który znalazł się pudełku, to ma on naprawdę świetny skład - nie ma tu parafiny, czy innych sztucznych i niekoniecznie zdrowych zapychaczy. INCI wypełnione jest mnóstwem naturalnych ekstraktów. Krem ma średnio bogatą formułę, szybko się wchłania, ale pozostawia po sobie aksamitną otoczkę na skórze, dzięki czemu nie mamy wrażenia, jakbyśmy nakładały pod oczy wodę. Kosmetyk nie powoduje widzenia jak przez mglę, nie podrażnia tez oczu, nawet jeśli się do nich dostanie. Nawilżenie jakie daje jest bardzo dobre. Skóra jest elastyczna i wypoczęta. Krem idealnie sprawdzi się na noc, jak i na dzień :) Oby więcej takich naturalnych i ciekawych produktów w pudełkach!
FARMONA ZIMOWY KREM OCHRONNY DO TWARZY -20 PROTECT, 11,50 zł / 75 ml - produkt pełnowymiarowy
Odbudowuje ochronny płaszcz hydrolipidowy, zabezpiecza przed odmrożeniem oraz szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Odżywia, regeneruje i delikatnie natłuszcza. Likwiduje nieprzyjemne uczucie spierzchnięcia i suchości, pozostawia skórę miękką i gładką. Kosmetyk wymienny z produktem marki Farmona lub Bandi (1 z 3).
Trochę szkoda, że po raz kolejny mamy kosmetyk z zimowej pielęgnacji Farmony. Zdecydowanie bardziej wolałabym tu inny produkt z ich asortymentu. Chociaż można uznać, że wpisuje się idealnie w trwające mrozy. Jak na razie go nie używałam, bo też nie wychodzę zbyt często spędzać czas na świeżym powietrzu.
CUCCIO NATURALE, MASŁO DO CIAŁA
Cuccio Naturale to wyjątkowe kosmetyki do ciała, dłoni i paznokci, które zostały stworzone w Toskanii z najlepszych jakościowo aktywnych składników i dodatkowo wzbogacone w ekstrakty pochodzenia naturalnego. Kosmetyki marki skierowane są do najbardziej wymagających kobiet, idealnie nadają się do gabinetów SPA, jak również do domowego użytku. W zestawie znajduje się wymiennie lakier do paznokci lub masło do ciała.
Z chęcią poznam te małe cudeńko i bardzo dobrze, że nie trafiłam na lakier do paznokci, bo zapewne znając moje szczęście miałabym kolor, którego i tak bym nie używała. Masełko ma bardzo fajny skład i wygląda dość obiecująco. Takie próbki są jak najbardziej mile widziane :)
BLANX MED, PASTA DO ZĘBÓW ANTY - OSAD, 22,90 zł / 75 ml - tu miniaturka
Nowatorska pasta wybielająca, usuwająca ze szkliwa szczególnie trudne do usunięcia osady spowodowane spożyciem kawy, tytoniu, czerwonego wina, coli oraz osadzaniem się płytki bakteryjnej. Zawiera naturalne wyciągi z porostu islandzkiego oraz mikroproszek z bambusa.
Pasty marki Blanx do najtańszych nie należą, więc fajnie móc je poznać. Miniaturka z pewnością przyda się na jakiś krótki wyjazd :)
Podsumowując styczniowe pudełko jest naprawdę świetne. Stopień mojego zadowolenia to 8/10, więc jest bardzo dobrze! Niesamowicie cieszę się z obecności rzęs oraz kleju, który miałam kupować na dniach, kremu pod oczy, rozświetlacza z Joko, żelu do brwi i genialnej odżywki do włosów. Masełko Cuccio i pastę Blanx też z przyjemnością wypróbuję. Jedynie niebiesko-metaliczny cień w kredce nie będzie zbyt często używany i chyba też zimowy krem Farmony znajdzie nowego właściciela.
Styczniowe pudełko możecie nadal zamówić na stronie ShinyBox.pl dokładnie TUTAJ.
Pojawiła się też zapowiedź pudełka na luty i tym razem nie będzie wersji walentynkowej, a WINTER SPA - do kupienia TUTAJ. Muszę przyznać, że sama szata graficzna prezentuje się genialnie!
Jak podoba się Wam zawartość styczniowego pudełka? Znacie te produkty?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Mi z kolei pudełko nie przypadło do gustu. Faworytem na pewno jest krem Orient, pasta blanx w wersji miniaturowej - wielka szkoda. Z rzęs nie korzystam bo z natury mam długie, ostatni cień bell robi smugi wiec nawet nie mam ochoty znow na ich kolejny produkt do oczu. Na szczęście trafilam maskę bandi bo nie przezylabym kolejnego kremu na mróz Farmony :(
OdpowiedzUsuńKosmetyczne--szalenstwo.blogspot.com
Niewiele widzę dla siebie, ale za ten krem pod oczy dałabym się pokroić:-)
OdpowiedzUsuńmnie na szczęście trafiły się bardziej neutralne kolory kredek, dziś postaram się zrobić makijaż i przykleić pierwszy raz w życiu rzęsy bo idę na bal karnawałowy
OdpowiedzUsuńmnie pudełko bardzo przypasowało
OdpowiedzUsuńKilka z nich chętnie bym wypróbowała na sobie :)
OdpowiedzUsuń