Witajcie! Dzisiaj ostatnie już recenzje kosmetyków, które wybrałam do testów w ramach bonu wygranego na blogu http://rozdawajka.blogspot.com/. Produkty te pochodzą ze sklepu internetowego Naturica.pl, który jest tam sponsorem rozdań :) Jeśli jesteście ciekawi, jak się u mnie spisało kolagenowe mleczko do mycia rąk i olej arganowy od BingoSpa, to zapraszam :)
Kolagenowe mleczko do mycia rąk - na butelce opisu jest bardzo niewiele, dlatego zaciekawionych zapraszam na stronę sklepu KLIK, gdzie jest wszystko wyczerpująco o nim napisane:)
Mleczko mieści się w plastikowej, przezroczystej butelce, charakterystycznej dla BingoSpa. Jest ona wyposażona w wygodną pompkę, ale nie wiem, czy zdołamy nią zużyć produkt do samego końca.
Kosmetyk ma dość lejącą się konsystencję, biały kolor i klasyczny mydlany zapach, który utrzymuje się trochę na skórze po użyciu. Ogólnie żadna rewelacja pod względem zapachowym :(
Działanie też ma średnie, bo i skład na lepsze nie wskazuje. Do mycia rąk jest na pewno lepsze niż drogeryjne mydła np. Luksja, Palmolive, czy Isana. Przede wszystkim nie wysusza skóry, choć też jej nie nawilża. Pieni się średnio, ale dzięki temu szybko też się spłukuje. Pod względem oczyszczenia dłoni nic mu zarzucić nie mogę. Przyznam się, że po kolagenie spodziewałam się jakiegoś wygładzenia skóry, ale chyba jest on za daleko w składzie, żeby mógł coś zdziałać.
W skrócie:
Plusy:
- dobrze myje
- nie wysusza
- wygodne opakowanie
- atrakcyjna cena
Minusy:
- średni zapach
- brak nawilżenia
Pojemność: 300 ml
Cena: 7,18 zł
Dostępność: Naturica.pl
____________________________________________________________
Olej arganowy - nie będę rozpisywać się na temat jego właściwości, bo już chyba wszyscy znają ten olej :) Ale jeśli ktoś jest ciekawy, to może poczytać o jego właściwościach na stronie sklepu - KLIK :)
Mój olej jest w maleńkiej 10 ml buteleczce z ciemnego szkła, choć są i większe pojemności. Szkoda, że opakowanie nie posiada dozownika, bo odkecony olej można łatwo przypadkiem wylać :(
Ja posiadam malutką buteleczkę, więc wykorzystywałam go w niedużych ilościach. Głównie do włosów w celu zabezpieczenia i wygładzenia końcówek, a także do wzbogacania kremów. W obu tych rolach spisał się bardzo dobrze :) Solo na twarz też próbowałam, ale na mojej cerze znacznie lepiej sprawdza się olej z nasion bawełny. Arganowy też jest nie jest zły, ale jak miałabym wybierać, to wolę tamten drugi :) Jak wiecie z mojej pielęgnacji twarzy [KLIK], lubię mieszać olej arganowy z serum pod oczy, które nakładam na noc, bo świetnie wspomaga jego działanie :)
Tak się rozpisałam, że zapomniałabym o konsystencji :) Olej ten jest bardzo płynny, troszkę rzadszy niż olej z nasion bawełny, czy olej awokado i przez to wydaje mi się dość lekki, choć jeśli przedobrzymy z jego ilością na końcówkach włosów, to mogą wyglądać na obciążone, więc trzeba uważać. Olej jest przezroczysty o lekko żółtym zabarwieniu i ma delikatny zapach. Trzeba się naprawdę mocno zaciągnąć żeby cokolwiek poczuć. Ja po dokładnym wywąchaniu czuję tam lekko serwatkę mleczną.
Wydajność jest zależna od naszych potrzeb - jeśli będziemy często używać go do różnych zadań skórno-włosowych, to wiadomo, że szybko się skończy, ale z reguły wiadomo, że oleje są w miarę wydajnymi produktami :)
Według mnie jest to podstawowy olej, którego powinien spróbować każdy sympatyk olejowy :)
W skrócie
Plusy
- świetny do zabezpieczenia i wygładzenia końcówek włosów
- dobrze nawilża i wspomaga działanie kremów
Minusy:
- cena
- brak dozownika
Pojemność: 10 ml
Cena: 17,43 zł (lub 44,07/30 ml)
Dostępność: Naturica.pl
Jeśli jesteście zainteresowani kosmetykami BingoSpa, to większość znajdziecie właśnie w sklepie Ntaurica.pl :)
Przy okazji zapraszam Was na bloga http://rozdawajka.blogspot.com/, gdzie już niedługo startuje nowy konkurs i będzie możliwość zdobycia nagród ze sklepu Naturica :)
Spotkaliście się z tymi kosmetykami?
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
faktycznie, nie lubię takiego dozowania w olejkach
OdpowiedzUsuńjuż może niedługo uda mi się nabyć olej arganowy, z czego bardzo się cieszę, ale ten z Bingo jest strasznie drogi jak na taką pojemność ;)
OdpowiedzUsuńMleczko mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńMleczko fajnie wygląda..No szkoda,że to nawilżanie takie.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji jeśli masz ochotę na niespodziewaną paczuszkę to zapraszam do mnie;)
takie trochę apteczne opakowanie ma.
OdpowiedzUsuńOlej argonowy to jeden z moich ulubionych. Na mojej cerze sprawdza się wspaniale, zarówno solo, jaki i w różnych miksturach olejowych czy z kremami :)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że olej nie ma dozownika..
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu z ww wymienionych ale w mleczko do mycia rąk chętnie bym się zaopatrzyła ! :D
OdpowiedzUsuńolej arganowy wygląda ciekawie, szkoda, że nie jest troszkę tańszy :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
tanszy?to normalna cena,wcale nie wygorowana :) sprawdz sobie innych producentow,ceny sa nawet 3 razy takie bo placisz za firme ...
Usuńwydaje mi się, że chyba tańszy jest na ZSK ale pewna nie jestem :)
UsuńWszędzie Bingo Spa, czuję się osaczona ;D
OdpowiedzUsuńnie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńjesli prowadzisz bloga I sie do nich odezwiesz napewno chetnie ci cos wysla ;)
Usuńczasami sa nabory do testowania (dokładnie chyba 4 razy w roku), ja sie dostałam do 5 edycji do styczniowej tury (wtedy też dostanę liste kosmetyków do wyboru), bo przyjmują chyba kazdą blogerkę, niezaleznie od statystyk. Tylko teraz zrobili taki myk, że jak któs ma za mało obserwatorów, czy coś, to dostał do testów próbki :( czyli troche niefajnie, bo jak napisac recenzję próbki... Jeśli szczęście Ci dopisze, to możesz przecież wygrać możliwość przetestowania czegoś z Bingo Spa na blogu "rozdawajka" :)
Usuńszkoda ze olejek nie mam pompeczki
OdpowiedzUsuńale cena super!
Mleczko ogólnie miało fajny zamysł i szkoda, bo jak widać nie powala ;/
OdpowiedzUsuńfajne, fajne, mam nadzieje, że mi tez będzie dane je kiedyś użyć :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, brak dozownika to faktycznie problem...
OdpowiedzUsuńBingoSpa mogłoby zadbać o te dozowniki, bo sporo butelek mają z tak wielkimi otworami bez dozowników...