Witajcie! Dzisiaj będzie o mojej pielęgnacji twarzy :) Dlaczego taki post? Bo bardzo lubię czytać takiego typu notki na innych blogach :) Kiedyś moja pielęgnacja twarzy opierała się na czterech-pięciu kosmetykach - mleczko do demakijażu, żel do mycia twarzy, krem, coś pod oczy i od czasu do czasu peeling. Ale, jak wiadomo internety to "ZUO", więc im ma się większy z nimi kontakt, tym bardziej się głupieje ;D Nie mniej jednak staram się dobierać produkty dla potrzeb mojej skóry i przechodzić powoli na naturalną pielęgnację, która nie ma ukrywać bardzo odpowiada mojej cerze :) Jeśli jesteście ciekawi, czego używałam w ostatnim czasie (nie tylko miesiącu), to zapraszam do lektury :)
Wieczorem
Najpierw wykonuję demakijaż. Wcześniej używałam płynu miceralnego BeBeauty [KLIK], który jest całkiem niezły, dobrze radzi sobie ze zmyciem makijażu. Od prawie dwóch tygodni natomiast testuję płyn miceralny Organic Therapy - niedługo będzie jego recenzja, więc dowiecie się więcej :)
Oczyszczanie. Po zmyciu makijażu myję twarz żelem Avene Cleanance dla skóry tłustej lub trądzikowej [KLIK]. Nie wyobrażam sobie żeby nie umyć twarzy z użyciem wody, inaczej czuję się nie do końca czysta, dodatkowo produkty do demakijażu często pozostawiają klejące warstewki na skórze. Jak wiecie ten żel jest moim absolutnym ulubieńcem, kupuje go od lat :) Jest delikatny dla skóry i dobrze oczyszcza. Jednak dla jeszcze głębszego oczyszczenia 2-3 razy w tygodniu sięgam po czarne mydło L'Orient z różą damasceńską lub czarne mydło peelingujące Royal Alepp [KLIK] , które doskonale oczyszcza pory :) Czasem pozostawiam je jak maseczkę-peeling enzymatyczny na kilka minut, a dopiero potem zmywam :)
Tonizowanie. Pewnie zastanawiacie się, co tutaj robi płyn miceralny Pat&Rub, który przecież służy do zmywania makijażu? Otóż kosmetyk ten makijażu nie jest w stanie ruszyć, nawet podkładu ze skóry nie usunie. Jednak szkoda było mi go wyrzucać, więc znalazłam mu inne zastosowanie i w tej roli sprawdza się świetne :) Jako tonik koi i uspokaja skórę, łagodzi podrażnienia. Ma bardzo dobry skład - zawiera m. in. wodę różaną, rozmarynową, lawendową oraz mydlnicę. Od czasu do czasu wieczorem po umyciu twarzy sięgam tez po hydrolat oczarowy Fitomed [KLIK] , ale w wersji bardzo rozcieńczonej, bo moja cera różnie na niego reaguje. Potem przychodzi pora na odżywianie/nawilżane :) Na noc bardzo lubię stosować krem Fitomed z serii "Mój krem" nr 7 dla cery mieszanej i dojrzałej [KLIK] - fajnie nawilża i odnawia skórę :) Raz w tygodniu zamiast kremu funduję mojej cerze porcję odżywczego oleju z nasion bawełny. Sprawdza się on na mojej twarzy lepiej niż olej arganowy.
Rano
Moja poranna pielęgnacja twarzy odbywa się na szybko :) Myje twarz żelem Avene Clanance, tonizuję płynem Pat&Rub i nakładam lekkie serum, bo na takich bardzo dobrze trzyma się u mnie makijaż. Zazwyczaj jest to serum Recepty Babuszki Agafi "Zatrzymaj młodość" do 35 lat - delikatnie nawilża, łagodzi skórę, nie zapycha, makijaż dobrze się na nim trzyma.
Mam też serum zwężające pory Organic Therapy, czasem po nie sięgam, ale pozostawia po sobie klejącą warstwę, choć jak nałożę podkład, to jej nie czuć, jednak jest w nim coś, co sprawia, że nie możemy się polubić. Czy zwęża pory? Zależy od tego jaki dzień ma nasza skóra. U mnie czasami działa, czasami nie. Mam też wrażenie, że przyczynia się do zapychania i nielicznych niespodzianek.
Od czasu do czasu
Jeśli chodzi o kwestię peelingu, to ostatnio używam tych dwóch produktów :) Maseczka-Peeling K+K Fitomed - sięgam po nią raz w tygodniu, dobrze wygładza, bardzo się polubiliśmy :)
Po wieczornym demakijażu ok 2 razy w tygodniu sięgam też po peeling Orientana algi filipińskie i zielona herbata [KLIK] - jest to bardzo delikatny peeling, o charakterze bardziej nawilżającym, niż złuszczającym. Używam często, bo jest ważny 3 miesiące od otwarcia.
No i pora na maseczki :) Mimo, że mam ich naprawdę dużo, bo są też saszetki, to jednak staram się ostatnio skupić na zużyciu tego, co jest otwarte :) Moją idealną glinkę czarną z Morza Martwego Fitokosmetik [KLIK] już udało mi się wykończyć, więc jestem skazana na pozostałe moje zapasy. Po maseczki sięgam ok 2 razy w tygodniu, w zależności czego akurat potrzebuje moja skóra. Jeśli oczyszczenia, to wybieram maseczkę z glinką zieloną i oczarem wirginijskim Mariza [KLIK] - to już moje drugie opakowanie :) Ma bardzo dobry wpływ na moją skórę :)
Zamiennie sięgam też po glinkę czerwoną Beloun [KLIK] albo maseczkę Organic Shop z algami i błotem z Morza Martwego. Obie w miarę dobrze działają na moją cerę. Kiedy zaś skóra twarzy potrzebuje silniejszego nawilżenia i odżywienia, co w okresie jesienno-zimowym jest częstym zjawiskiem, sięgam po organiczną maseczkę Receptury Babci Agafii "Zatrzymanie młodości" do 35 lat, która całkiem nieźle wywiązuje się z tego zadania :) Niedługo napiszę Wam o niej coś więcej :)
Na koniec jeszcze pielęgnacja skóry wokół oczu
Obecnie wszystkie kosmetyki, które nakładam wieczorem, aplikuje tylko pod oczy, omijając powieki, ponieważ stosuję odżywkę do rzęs Revitalash i już przekonałam się, że lepiej nie smarować wcześniej powiek kremem. Tak więc wieczorem wklepuję pod oczy serum z algami morskimi i koenzymem Q10 Ava Professional Home SPA, czasem wzbogacając je olejem kokosowym [KLIK], bądź arganowym.
Rano natomiast aplikuje krem pod oczy już łącznie z powiekami :) Aktualnie używam naprzemiennie kremu z Organic Therapy [KLIK], który jest moim absolutnym ulubieńcem oraz łagodzącego kremu Sylveco [KLIK] :)
Tak przestawia się moja pielęgnacja cery, mam nadzieję, że post wyszedł czytelny :)
A jak u Was z pielęgnacją twarzy? Używacie któregoś z tych produktów?
Pozdrawiam
sarinacosmetics :)
a u mnie jakoś bez szaleństw wciąż:D Moja cera chyba nie jest wymagająca,albo ja za słabo dbam o nią.Demakijaż wykonuję płynem micelarnym z ziaji ,a co do kremów używam tylko garniera z nowe serii(na przemian różowy-żółty)i to chyba wszystko:D
OdpowiedzUsuńja kiedyś używałam różowego kremu z Garniera ale teraz wolę inne :)
UsuńTeż mam ten sam olejek kokosowy, moja skóra i włosy go bardzo lubią. :) Płyn micelarny szkoda że się nie sprawdził, ale nie tylko u Ciebie więc nie sięgnę po niego. :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że sama go nie kupiła, bo żałowałabym wydanej kasy :)
UsuńZ podanych przez Ciebie produktów jedynie znany mi jest płyn micelarny BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńJa także po zmyciu makijażu myję twarz żelem, a następnie przemywam ją tonikiem i nakładam krem pod oczy oraz krem na noc. Natomiast rano zamiast serum nakładam lżejszy krem :) I podobnie jak Ty tak 1-2 razy w tygodniu używam peelingu do twarzy (głównie enzymatycznego z e-naturalne) oraz 2 razy w tygodniu staram się nakładać maseczki :)
czyli kompleksowo dbasz o cerę :)
Usuńhydrolat oczarowy z fitomed - bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńmoje cerze tak średno pasuje, zależy od dnia i musze go tez bardziej rozcieńczać niz jest na opakowaniu napisane :(
Usuńbardzo ciekawych kosmetyków używasz, zwłaszcza zaciekawiły mnie te z Organic Therapy :)
OdpowiedzUsuńniektóre z nich są świetne inne średnie, trzeba wypróbować a może coś nam podpasuje :)
UsuńObydwa produkty z Receptur Babuszki Agafii mam ochotę wypróbować. Ich krem pod oczy cały czas mnie zachwyca :) Ostatnio zbyt często zapominam o maseczkach do twarzy, muszę się zdyscyplinować :)
OdpowiedzUsuńa ja mam żel pod oczy ale jeszcze nie używalam i chyba nie będę bo za duzo rzeczy mam pod oczy :) dorzucę do rozdania, które obmyślam :)
Usuńa ja z płynem micelarnym BeBeauty się nie polubiłam ;(
OdpowiedzUsuńzależy od wrażliwości oczu.
Usuńczekam na recenzję płynu miceralnego z Organic Therapy :)
OdpowiedzUsuńpojawi się w następnym tygodniu :)
UsuńJa mam tylko kilka produktów to pielęgnacji twarzy..
OdpowiedzUsuńkiedyś też tak miałam, ale internety zrobiły swoje :)
UsuńBardzo ciekawe produkty ;) Ciekawią mnie kosmetyki z Organic Therapy i koniecznie muszę wypróbować maseczkę z peelingiem Fitomedu ;)
OdpowiedzUsuńpolecam, jest bardzo dobra :)
Usuńznam tylko płyn micelarny z BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńMoja trądzikowa cera by nie wytrzymała takiej ilości kosmetyków :D ale skusiłabym się na ten oczar! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
trochę tego masz ;)
OdpowiedzUsuńnie chciałam się ograniczać tylko do ostatnich kilku dni, ale przedstawić produkty, które się często przewijają w pielęgnacji :)
UsuńSporo tego używasz :) u mnie występują jedynie: mleczko do demakijażu, żel do mycia twarzy z drobinkami, tonik, krem nawilżający i krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńkiedyś też tak miałam :)
UsuńJak dla mnie za duzo tego ;)
OdpowiedzUsuńprzecież nie używam tego wszystkiego na raz :) codziennie sięgam tylko po kilka z nich :) Może się wydaje, że jest tego dużo, ale sięgam po dany kosmetyk obserwując czego akurat moja cera potrzebuje :)
UsuńI ja to rozumiem!
UsuńSporo tego:) Ale ciekawe kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczą Tobie serom Babci Agafji i z Organic Shop,oczywiście glinka belun również zwróciła mą uwagę.Ja użuwam glinki ghassoul w proszku i mydełku do twarzy z Organique.Twoja cera podziękuje Tobie pięknym wyglądem,wspaniałym stanem.
OdpowiedzUsuńMądra ja-serom?Serum.Muszę w końcu dorwać hydrolat.
Usuńoj ze stanem mojej cery bywa róznie, ale niestety my kobiety juz tak mamy, że cały miesiąc się pięknym wyglądem nie da :) U mnie glinka Ghassoul się średnio sprawdza, przynajmniej w mydełku z aleppo się nie sprawdziła :(
UsuńNo peeling-maseczka z Fitomedu wszędzie zdobywa ochy i achy :) Jestem jej coraz bardziej ciekawa :D
OdpowiedzUsuńjej nie można nie polubić :)
UsuńJa też bardzo lubię czytać takie posty :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich kosmetyków z tego posta znam savon noir i żel Cleanance - lubiłam go swego czasu :) Teraz używam Sylveco :)
mnie też kusił ale mi przeszło :)
Usuńczarną glinkę również uwielbiam :) widać że rozważnie dobrane kosmetyki, ja mam podobną kolekcję :)
OdpowiedzUsuńsama zaczęłam zwracać większą uwagę na pielęgnacje mojej twarzy :):*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Organic Therapy :)
OdpowiedzUsuńKtóre czarne mydełko uważasz za lepsza bo ja się zastanawiam między tymi dwoma gagatkami właśnie?
OdpowiedzUsuńoba są bardzo dobre, ale to Royal Alepp ma bogatszy skład, to L'Orient wydaje mi się łagodniejsze przez ten dodatek róży damasceńskiej, ale mojej twarzy to pasuje :) gdybym miała wybierać, to naprawdę trudna decyzja :) Oba mają tez inną konsystencję - Royal Alepp trochę bardziej się ciągnie, a L'Orient jest taką jakby galaretką, łatwiej je wyciągnąć i lepiej się zamienia w emulsję :)
UsuńPost bardzo czytelny :)
OdpowiedzUsuńMam tą maseczkę Marizy. Bardzo dobrze się sprawdza :)
serum do 35 lat od Babuszki Agafi również używam i jestem naprawdę zadowolona:) a tak poza tym to Twoja kolekcja, jest bardzo interesująca:) Wypatrzyłam sporo fajnych rzeczy:p
OdpowiedzUsuńKilka z tych kosmetyków używam, ale pochodzą od innych producentów. Zauważyłam, że już dawno nie miałam nic z Avene, a kiedyś moja cera bardzo je lubiła :)
OdpowiedzUsuńlubie sprawdzac takie posty
OdpowiedzUsuńczesto znajduje w nich jakies nowoscie dla siebie
jednak naturalne kosmetyki sie u mnie nie sprawdzaja
maseczka ktora od Ciebie dostalam sprawdza sie u mnie rewelacyjnie
bedzie w ulubiencach roku!buziaki x
sama też chcę przygotować taki post, ale nie wiem, jak to wyjdzie :)
Usuńciekawa pielęgnacja! musze przyjrzeć się bliżej paru produktom ...
OdpowiedzUsuńDużo tego :) Dochodzę do wniosku, patrząc na ten post, że ja prawie w ogóle nie dbam o swoją cerę;(
OdpowiedzUsuńkażdy dba, tylko na swój sposób :)
UsuńKilka produktów chętnie bym u siebie wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza Receptury Babci Agafii oraz Organic Therapy ;)
serum zwężające pory Organic Therapy chciałam kupić od jakiegoś już czasu, ale zastanowię się nad tym produktem ze względu na tą warstwę, o której piszesz....a serum od Agaffi mam i niebawem zacznę używać :) Co do pielęgnacji okolic oczu to jestem wierna marce Sylveco :D
OdpowiedzUsuńwedług mnie serum jest średnie, może nawet zapachyac, bo czasem miałam wrażenie, że coś wyskoczyło mi własnie po nim, zdecydawanie wolę serum Agafii :) Jak będziesz maiła okazję to polecam spróbowac tego kremu pod oczy z Organic Therapy, jak dla mnie jest lepszy od Sylveco pod względem nawilżenia :)
UsuńUwielbiam ten hydrolat oczarowy! :)
OdpowiedzUsuńWTF! Jaka stylizacja?!
OdpowiedzUsuńdołączam się do pytania! bo może opubikowałam coś, czego nie widzę...
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kosmetarze :D
OdpowiedzUsuńtypu KOPIUJ WKLEJ :D
az z ciekawosc sprawdze jej bloga I zostawie jej-jej kosmetarz :D HAHA
znam biedronkowego micelka i maseczkę-peeling Fitomed, bardzo lubię :))
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący post - niestety nie używałam większości z tych produktów.
OdpowiedzUsuń