środa, 9 lipca 2014

Macaron na usta? Czemu nie :) It's Skin Macaron Lip Balm

Witajcie! Dziś przygotowałam dla Was recenzję pewnego balsamu do ust w niezwykle uroczej formie ciasteczka zwanego makaronikiem :) Niewątpliwie taka forma przyciąga wzrok, ale najważniejsze przecież jest to aby piękny wygląd szedł w parze z równie świetnym działaniem :) Czy tak było w tym przypadku? Tego dowiecie się czytając dalej :)


Balsam przybywa do nas w przezroczystym kartoniku z naklejką w języku polskim. Jest to produkt koreański, który możecie kupić w sklepie Beautikon.com. Ja swój egzemplarz miałam okazję wygrać w konkursie u Balbiny Ogryzek :) Makoroniki te występują w czterech wersjach zapachowych: truskawkowej, winogronowej, ananasa oraz zielonego jabłuszka. Mój to oczywiście ananas :)  


Jeśli skład jest mało widoczny, to poniżej macie przepisany:
INCI: Mineral Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Polybutene, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Hydrogenated Polyisobutene, Diisostearyl Malate, Ceresin, Microcrystalline Wax, Theobroma Cacao(Cocoa)Seed Butter, Brassica Campestris/Aleurites Fordi Oil Copolymer, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer, Ethylhexyl Hydroxystearate, C30-45 Olefin, Triethylhexyl Trimellitate, Fragrance, Hydrogenated Polycyclopentadiene, Bht, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Chrysanthemum Morifolium Flower Extract, Ethylhexylglycerin, Titanium Dioxide (Ci 77891), Polyethylene, Yellow 5 Lake (Ci 19140), Copernicia Cerifera(Carnauba)Wax, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Retinyl Palmitate, Yellow 6 Lake (Ci 15985), Tocopherol

Obietnice producenta:
Nawilżająco-odżywczy balsam do ust o zapachu ananasowym.
Działa ultranawilżająco - idealnie zabezpiecza usta przed utratą wilgoci oraz chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Świetnie wygładza i zmiękcza usta oraz nadaje im naturalny, zdrowy blask.
Efekty:

  • intensywne nawilżenie
  • ochrona i działanie kojąco-łagodzące
  • wygładzenie,
  • przywrócenie ustom miękkości i zdrowego połysku.


Opakowanie ma kształt odkręcanego makaronika, jest wygodne w użyciu, choć mało higieniczne, dlatego korzystam z tego balsamu tylko w domu. 

Konsystencja początkowo była dość toporna, jednak po jakimś czasie nabrała miękkości i teraz kosmetyk, niczym wazelina z łatwością nabiera się na palec i rozprowadza na ustach. Zapach jest bardzo delikatny i trzeba wąchać balsam z bliska, aby coś poczuć, co więcej po jakimś czasie ta lekka woń ananasa zaczyna być coraz mniej wyczuwalna. Szkoda, bo spodziewałam się naprawdę mocnej bomby zapachowej. Po rozprowadzeniu na ustach nie czujemy żadnego nieprzyjemnego smaku, balsam jest dość neutralny, ale nie czuć  na szczęście plastiku :)


Miałam trochę obawy, kiedy zobaczyłam na pierwszym miejscu składu parafinę, ale jednak okazało się, że balsam całkiem nieźle pielęgnuje skórę ust. Nie nadaje im żadnego koloru. Nawilża, natłuszcza i chroni, pozostawiając niewidzialną, lekko satynową warstewkę. Doskonale nadaje się jako baza pod wszelkiego rodzaju pomadki kolorowe - nie powoduje ich ważenia, nie wpływa też znacząco na ich trwałość. Od kiedy jego konsystencja stała się bardziej miękka stosuję go codziennie i nie mam żadnych problemów z suchymi skórkami, czy spierzchniętymi wargami. Balsam jest też bardzo wydajny. Ale czy w porównaniu z większością kosmetyków pielęgnacyjnych do ust opartych na parafinie wypada znacznie lepiej? Otóż nie, działanie ma bardzo podobne, a jedyne co go wyróżnia to piękne, urocze opakowanie.


Pojemność: 9 g
Cena: obecnie w promocji 25 zł (cena regularna to 29 zł)
Dostępność: sklep Beautikon.com

Co o nim sądzicie? Używałyście? A może kupiłybyście dla samego opakowania? :)

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

37 komentarzy:

  1. Opakowanie ma genialne! Nie miałam nigdy produktu do ust z parafiną i nie wiem jakby się u mnie sprawdził...

    OdpowiedzUsuń
  2. ładne opakowanie,ale kupując dla samego opakowania to bym się nie pokusiła skoro działa jak inne balsamy do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam zielony, ale już został dawno zdenkowany, a opakowanie czeka na peeling domowej roboty. Mi odpowiadają delikatne zapachy akurat i uważam to za plus. Ogólnie rzecz biorąc produkt dla gadżeciar :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Smakowite opakowanie :) Ale parafina na pierwszym miejscu w składzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w obecnych czasach coraz więcej firm odchodzi od stosowania parafiny, więc mogliby to zmienić :)

      Usuń
  5. nie przepadam za takim wariantem błyszczyka, ale jest tak uroczy, że chyba bym się skusiła :) zaraz zajrzę na stronę co mają jeszcze ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny jest to trzeba mu przyznać ale za te pieniądze bym nie kupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli to taki raczej ładny gadżet, który przyjemnie mieć, ale wielkiej pielęgnacji nie robi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pielęgnacja jest dobra, na całkiem niezłym poziomie, ale za tą cenę można mieć dwa podobne produkty o tym samym działaniu :)

      Usuń
  8. Opakowanie prześliczne, ale działanie mogłoby być lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. działanie nie jest złe, ale na zimę chyba było by za słabe :)

      Usuń
  9. Ja też tego typu kosmetyki używam tylko w domu. Do torebki wkładam zawsze pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowanie urocze, ale nie kupiłabym tego kosmetyku tylko ze względu na nie. Lubię ananasowy zapach i smak :)

    OdpowiedzUsuń
  11. opakowanie miażdży <3 ale nie wiem czy jest wart tych 30 złotych...

    OdpowiedzUsuń
  12. Opakowanie ma bardzo fajnie więc pewnie bym się skusiła ze względu na opakowanie, ale cena troszeczkę za wysoka ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam okazji go używać, ale czytałam o nim mega pozytywne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już kiedyś się mu przyglądałam, ale jednak cena + fakt że trzeba zamawiać online troszke mnie zniechęca;p

    OdpowiedzUsuń
  15. jakie cudeńko..,.
    opakowanie boskie

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  16. na szczęście nie kupuję kosmetyków dla opakowań :D parafinę wykreślam z użycia, więc nie skusiłabym się :D

    OdpowiedzUsuń
  17. wygląda fajnie, napewno bym się skusiła uwiedziona zapachem ananasa :) jednak mam wrażenie, że to zwyklak i zostanę przy moich ukochanych handmade'ach

    OdpowiedzUsuń
  18. ja najczęściej zimą mam problem z ustami, szkoda, że parafina jest na pierwszym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  19. Taki gadżecik przyjemny :)) szkoda, że zapach wypadł tak słabo, bo moje zielone jabłuszko ciągle się trzyma, a mam go od stycznia. Chociaż ograniczam parafinę w kosmetykach, to ten balsamik świetnie działał na zmianę z innymi, parafina-free balsamami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od jakiegoś czasu używam go solo i jak na wiosenno-letnie warunki pogodowe daje radę z pielęgnacją ust :) Kiedy było jeszcze zimno też w miarę mu szło, ale wtedy stosowałam go na zmianę z innymi balsamami :)

      Usuń
  20. Opakowanie mi się podoba, ale myślałam, że jednak zapach ma mocniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. opakowanie karmi moje oczy ale zostanę przy Carmexie i masełku z Nivea

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja już dla samego opakowania bym chciała! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Opakowanie mnie oczarowało <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Opakowanie ciekawe, ale jeśli zawartość niczym szczególnych się nie wyróżnia to ja lepiej pozostanę przy mojej ulubionej pomadce z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  25. opakowanie cudne, ale opakowanie to nie wszystko... ja uwielbiam eos za zapach działanie i opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...