Witajcie! Jak tam Wasze zdrówko? Ja mogę powiedzieć, że sezon przeziębień uważam za otwarty. Od wczoraj boli mnie gardło i mam chrypę :( Tylko czekać na katar :( Dziś będzie o produkcie, który kupiłam już jakiś spory czas temu i szczerze powiedziawszy nadal się z nim męczę. Do zakupu zachęciły mnie pozytywne recenzje oraz to, że byłam zachwycona kremem pod oczy tej marki. Teraz troszkę żałuję. A dlaczego tak jest? Tego dowiecie się z dalszej części posta.
Opakowanie serum to wysoka buteleczka wyposażona w atomizer typu airless, zatem aplikacja jest bardzo higieniczna. Pojemność produktu to 50 ml i trzeba go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.
Konsystencja jest wydawać by się mogło lekka. To półprzezroczysty żel o delikatnie białym zabarwieniu. Rozprowadza się bez większych problemów i ma delikatny, miły zapach.
Jednak po nałożeniu na twarz sytuacja nie ma się tak pięknie jakby się wydawać mogło. Serum pozostawia po sobie klejącą warstwę i tworzy taką jakby matującą powłoczkę, która również daje wrażenie jakby "duszenia się" skóry. Mam wrażenie jak bym miała jakąś swego rodzaju maskę słabo przepuszczająca powietrze. Nie lubię tego uczucia, dlatego stosowanie tego kosmetyku, szczególnie wtedy, kiedy jest ciepło okazuje się bardzo męczące. Zimą sytuacja ma się lepiej - przez chłodniejsze powietrze nie ma się takiego wrażenia "duszenia" skóry. Wtedy nawet serum fajnie współgra z podkładem i tak jakby klei go do siebie, więc może być przyzwoitą bazą. Ale czy warto tak męczyć twarz? Serum wbrew pozorom nie zapycha porów, nie powoduje też wyprysków - przynajmniej ja tego nie stwierdziłam. Jeśli chodzi o jego tytułową rolę, to niestety słabo radzi sobie ze zwężaniem porów. Słabo też nawilża i matuje na krótko, choć z podkładem Revlon Colorstay całkiem nieźle sobie radzi. Nie wiem, czy produkt mógłby pomóc cerze tłustej, skoro słabo radzi sobie przy mojej mieszanej.
Wydajność jest świetna, ale w tym przypadku jest to bardzo męczące. U mnie stoi już kilka miesięcy, więc albo się teraz zmuszę i zużyje je do końca albo trafi do mojej siostry, jak ona je zechce.
Pojemność: 50 ml
Przydatność od otwarcia: 12 miesięcy
Cena: ok 30 zł
Dostępność: sklepy internetowe i stacjonarne oferujące kosmetyki rosyjskie
Dajcie znać, czy miałyście to serum i jak się u Was sprawdzało :) Jakie macie sprawdzone sposoby/produkty na rozszerzone pory? Ja jak dotąd mogę to uzyskać tylko za pomocą glinek i czarnego mydła :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
na rozszerzone pory pomaga mi tonik Ziaja liście manuka. efekt nie jest spektakularny, ale jest lepiej niż było :) kusi mnie to serum, ale po kilku recenzjach coraz mniej mam ochotę na jego zakup ;)
OdpowiedzUsuńMnie również to serum nie zachwyciło, u mnie w ogóle nie matowiło i nie zwężało porów, nie za dobrze też się wchłaniało. Plus, że całkiem nieźle nawilżało, ale spodziewałam się konkretów.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum więc nie moge się na jego temat wypowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńWiele razy się do niego przymierzałam, ale zawsze jakoś było coś ważniejszego. Widać, nie mam czego żałować :)
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo po tytule myslałam że znalazła cos na moją strefę T, na której pory są bardzo widoczne...
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam!
Nie miałam tego serum, ale bardzo bym chciała je mieć :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zdenkowałam takie serum z YR, z którego byłam zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ;]
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale juz tez chyba nie chce : p
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum,ale nie chce go mieć.Nie cierpię lepkiej warstwy :(
OdpowiedzUsuńSkoro słabo radzi sobie z porami, no i z matowieniem, a Ty masz buźkę mieszaną - to chyba nie mam co po niego siegać przy mojej tłustej ;(
OdpowiedzUsuńMi na rozszerzone pory właśnie glinki pomagają, ale na szczęście nie mam za bardzo problemu z porami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Organic Therapy ale widzę że to serum raczej nie sprostałoby moim wymaganiom. Szkoda.
OdpowiedzUsuńja tez mam cerę mieszaną, ale bardziej skłonną w stronę tłustej, wiec pewnie też by się nie przyjał..
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaciekawiło to serum:))
OdpowiedzUsuńMówisz, że otworzyłaś sezon przeziębień :)
OdpowiedzUsuńWiem, że to nie śmieszne, ale trochę mnie rozbawiło :).
Mnie też od kilku dni gardło drapie...
Życzę Ci zdrówka i oby przewidywania choroby się nie sprawdziły!
Chętnie bym wypróbowała to serum na sobie :-)
OdpowiedzUsuńmoje pory są tak rozszerzone, że nie wiem czy istnieje produkt, który je ogarnie:D
OdpowiedzUsuńJa już nie wierzę, że moje wielkie pory coś ruszy...
OdpowiedzUsuńMiałam to serum i nawet nie dałam rady zużyć do końca, to było spore rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńMiałam inne produkty tej firmy i były całkiem niezłe :) Jednak na to serum się nie skuszę ....
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki:)
OdpowiedzUsuńOkropna szkoda, bo ja właśnie potrzebuje czegoś na rozszerzone pory i już zaczęłam się nastawiać...
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej marki i szkoda, że nie okazał się świetny bo jakby był cudotwórcą to może bym się skusiła. .. ale z drugiej strony na moje pory to chyba już nic nie pomoze:/ p.s. zdrowiej! Ja juz po chorobie, cały zeszły tydzień zdychalam:(
OdpowiedzUsuńz tej serii miałam peeling do ciała i inny do twarzy, bardzo dobrze je wspominam.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale twoja recenzja zdecydowanie nie zachęca mnie do zakupu..
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale chętnie bym znalazła coś co zwęzi mi to i owo :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum i widzę, że ze swoją podstawową rolą słabo sobie radzi :/
OdpowiedzUsuńPo pierwsze zdrówka! Ja zawsze choruję jesienią, ale oby nie w tym roku. Po drugie, ostatnio się nad nim zastanawiałam, ale dobrze, że zrezygnowałam. Wiem o jakiego rodzaju powłoce mówisz, bo miałam podobny produkt. Z porami dobrze radzi sobie maska Sebo Vegetal od Yves Rocher i serum z tej samej linii. Ta cała linia w ogóle jest do naszej cery, bo też mam mieszaną. Obecnie mamy konkurs u nas i 4 produkty właśnie z tej linii do wzięcia, więc polecam. A czekam też na krem Ziaji, który również ma działanie zwężające pory i zobaczymy.
OdpowiedzUsuńłeee nie lubię takich klejących kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńWiększość naturalnych smarowideł do twarzy mi nie służy. Tego z Organic nigdy nie miałam. Na pewno go nie kupię bo nie chcę eksperymentować. Boję się, że zamiast polepszenia cera mi się pogorszy.
OdpowiedzUsuńRaczej nie wypróbuję tego produktu. Nie zainwestuję pieniędzy w kosmetyk, który matuje na krótko i nie zwęża porów.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem tego serum na Skarbach Syberii, ale widzę że dobrze jednak że tego nie zrobiłam. Zależałoby mi właśnie na zwężeniu porów. :)
OdpowiedzUsuń