niedziela, 27 grudnia 2015

"Where the magic happens" - ShinyBox grudzień 2015

Witajcie! Święta dobiegły końca, a ja zapraszam Was na prezentację świątecznego pudełeczka ShinyBox - "Where the magic happens". Grudniowy box miał nieco opóźnienia w dostawie, ale myślę, że zawartość w pełni nam to rekompensuje, bo jest wyjątkowo udana, przynajmniej w moim odczuciu i oczywiście pomijając pewien drobny "mankament", który średnio pasuje do prezentu gwiazdkowego, ale cóż. Jeśli ciekawi Was, co znalazło się w moim pudełku i co sadzę o poszczególnych produktach, to zapraszam na przegląd :)


BODY BOOM, Peeling kawowy "Cynamon", 65 zł/200 g - tu miniatura 50 g
Peeling z limitowanej edycji, przygotowany specjalnie dla ShinyBox! Stworzony z wysokiej jakości kawy i wielu naturalnych składników. Cynamon oraz unikalne olejki zawarte w tym produkcie poprawiają mikrokrążenie oraz wygładzają skórę. BodyBoom ma również działanie rozgrzewające, a przez to antycellulitowe. 

Bardzo się cieszę, że mam okazję poznać ten produkt, ponieważ ciekawił mnie już od dawna, choć cena pełnowymiarowego opakowania nie zachęca. Peeling pięknie pachnie kawą z cynamonem i bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę pachnącą i idealnie gładką. To coś w sam raz dla wielbicielek kawy :) Tylko trochę jest po tym sprzątania :( Myślę, że przy odrobinie chęci można samemu przygotować w domu coś podobnego :) Oprócz kawy znajdziemy w nim również peelingującą sól, która do złudzenia przypomina drobniuteńki cukier. W składzie nie brakuje też pudru kokosowego, oleju makadamia, oleju arganowego a także oleju ze słodkich migdałów i witaminy E.


MOKOSH, Olejek do ciała Pomarańcza z Cynamonem, 65 zł/100 ml - produkt pełnowymiarowy
Olejek z limitowanej edycji wyprodukowany przez markę Mokosh na specjalne zamówienie ShinyBox. Kompozycja zapachowa pomarańczy z cynamonem zapewni Ci fantastyczne doznania i głęboki relaks w długie, zimowe wieczory.

O obecności tego produktu wiedziałyśmy niemal od samego początku zapowiedzi. To limitowana wersja świątecznego olejku do ciała, bo pięknie wypeelingowane ciało musimy czymś nawilżyć :) Olejek pachnie przepięknie i mi kojarzy się z najprawdziwszymi delicjami o smaku pomarańczowym (aż musiałam lecieć do sklepu po te ciasteczka :)). Oprócz tego świetnie nawilża ciało, pozostawiając po sobie ten cudowny aromat. W moim przypadku wystarczy jak użyję go raz na trzy dni, bo nawilżenie jest naprawdę długotrwałe. Skóra jest miękka, elastyczna i ukojona. To rzeczywiście świąteczny kosmetyk, idealny na zimę :)


VIANEK, Krem pod oczy, 25 zł/15 ml - produkt pełnowymiarowy
Lekki krem o nietłustej konsystencji, nawilża i uelastycznia delikatną skórę wokół oczu. Połączenie właściwości ekstraktu z lnu oraz oleju z kiełków pszenicy gwarantuje wygładzenie, ukojenie i poprawę kolorytu skóry.

Ten produkt poznajemy przedpremierowo, gdyż kosmetyki VIANEK wejdą do sprzedaży dopiero w styczniu. VIANEK to kolejna propozycja spod skrzydeł marki SYLVECO, czyli kolejne polskie naturalne kosmetyki. Jestem ich ogromnie ciekawa i z chęcią poznam bliżej krem pod oczy z ekstraktem z nasion lnu. To kosmetyk dość lekki, szybko się wchłania i jest według mnie idealny na dzień. Jeszcze nie do końca wiem, jak współpracuje z makijażem, ale po dłuższym czasie stosowania na pewno dam Wam znać w oddzielnej recenzji. Jak na razie mogę powiedzieć, że nawilżenie jest dobre i krem nie powoduje podrażnień, czy łzawienia. Jednak to propozycja dla pań miedzy 20 a 25 rokiem życia, dlatego mi odpowiadałby kremik o bardziej bogatej konsystencji i fomule - może kiedyś Sylveco coś takiego zaproponuje. 


OILLAN, Ochronny krem wzmacniający naczynka, 22 zł/50 ml - produkt pełnowymiarowy
Krem skutecznie wzmacnia naczynka oraz chroni nadwrażliwą skórę, skłonną do zaczerwienień. Produkt hipoalergiczny, przywraca fizjologiczną równowagę skóry, wspomaga naturalne mechanizmy ochronne skóry. 

Krem wydaje się być bardzo dobry na zimowe niskie temperatury, które negatywnie wpływają na cerę. U mnie na razie trafia do zapasów i kiedy przyjdą mrozy, to po niego sięgnę. Skład wygląda bardzo dobrze, nie ma tu parafiny :)


NEAUTY MINERALS, Cień mineralny, 14,90 zł/1 g - produkt pełnowymiarowy
Mineralne cienie do powiek to naturalne kosmetyki do makijażu, zawierają czyste pigmenty mineralne, są niezwykle wydajne i bardzo trwałe. Cienie mogą być stosowane zarówno na mokro, jak i na sucho.

Bardzo cieszę się z odcienia, jaki mi się trafił :) Acorn Cap to idealny chłodny matowy brąz, który może służyć nie tylko jako cień, ale też jako bronzer :) Kolor jest naprawdę piękny i uniwersalny, a do tego świetnie napigmentowany i trwały :)


PERFECT - SKIM, Błyszczyk do ust, 40 zł/18 ml - produkt pełnowymiarowy
Praktyczny i oryginalny produkt do codziennej pielęgnacji ust. Błyszczyk naturalnie nawilża i pozostawia swój kolor nawet do 8 godzin! Błyszczyk nawilża i pielęgnuje usta, sprawia, że stają się miękkie i gładkie. Nie zawiera parabenów i sztucznych barwników.

To prezent dla subskrybentek, z tego co wiem tych od dłuższego czasu. Mi trafił się odcień Jasmine, który jest pięknym różem. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć, jak zachowuje się na skórze i jak jest trwały po próbie starcia z dłoni. W pierwszej chwili produkt jest bezbarwny, ale po kontakcie ze skórą staje się różowy. Na ustach daje zaróżowiony efekt i nie wygląda sztucznie - po prostu usta zyskują swój "lepszy" odcień :) Błyszczyk owszem zlizuje się, ale kolor na jakiś czas pozostaje. Całemu temu działaniu nie towarzyszy żadne chłodzenie, mrowienie, czy rozgrzewanie ust. Smak jest neutralny, ani nie słodki, ani nie gorzki, więc nosi się komfortowo, a przy tym usta są dobrze nawilżone. 


SIGNAL, Pasta do zębów Expert Protection - 10 zł/75 ml - produkt pełnowymiarowy (gratis dla wszystkich)

Tu właśnie dochodzimy do tego drobnego "mankamentu", który nijak nie pasuje do świątecznego pudełeczka. Owszem pasta do zębów każdemu się przyda, to wiadomo, ale mogła pojawić się w pudełku np. miesiąc temu. 


BIOLIQ, Zestaw próbek produktów do pielęgnacji (gratis dla wszystkich)

Próbki wszelkiego rodzaju zawsze mile widziane w gratisach :) Dzięki nim można poznać ciekawe produkty, o których nie raz się nie słyszało, albo te które nas nie ciekawiły :) 


Podsumowując pudełko grudniowe jest bardzo udane. Mi najbardziej podoba się obecność peelingu BodyBoom, limitowanej edycji olejku Mokosh o zapachu delicji pomarańczowych, cienia Neauty w pięknym kolorze, który może służyć też jako bronzer, a także kremu pod oczy VIANEK, który mogę poznać przedpremierowo. Ciekawy jest też błyszczyk Perfect Skim. Mniej przemawia do mnie krem Oillan, z którego być może cieszyłabym się bardziej, gdyby moja cera była rzeczywiście ciągle wystawiana na niskie temperatury i miała skłonność do długotrwałego rumienia, jednak nie twierdzę, że na starcie go skreślam. Natomiast pasta do zębów to dość słaby pomysł na świątecznego box-a, nawet jeśli znalazła się w gratisie. 

Grudniowe pudełeczko możecie jeszcze zamówić TUTAJ.
Na stronie ShinyBox pojawiła się też zapowiedź styczniowej edycji - do zamówienia tutaj - KLIK.


Na stronie Inspiredby nadal można zamówić pudełko Joanny Krupy i innych gwiazd.



Co sądzicie o zawartości grudniowego pudełka ShinyBox? Czego jesteście najbardziej ciekawi?

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

15 komentarzy:

  1. Moim zdaniem bardzo dobre pudełko. Świetny cień Ci się trafił, ja mam taki szaro-niebieski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatyczna zawartość boksa. Myślę, że odebrałabym je pozytywnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo udane pudełko, mnie zachwyciło wszystko,a zapach olejku Mokosh mnie uwiódł :-) pasta to gratis tak więc nie czepiam się do niej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam cynamon dosłownie pod każdą postacią więc produkty by mi bardzo podpasowały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się to pudełko, najbardziej jednak olejek cynamonowy.

    http://styleeworld.blogspot.com/2015/12/projekt-denko.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie to pudełko nie urzekło, choć nie twierdzę że jest złe. Szkoda że nie trafił mi się lepszy kolor cienia, ja mam czarny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się to pudełeczko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do mnie jeszcze nie dotarł :(
    ale ja za to uważam,że skład kremu na naczynka jest straszny. może parafiny nie ma, ale ma wazelinę, czyli prawie to samo. a poza tym jest tak ubogi w składniki aktywne, które dobrze wpływają na naczynia, że aż żal. już nawet ziaja ma lepszy skład pod tym względem :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawartosc niby ok, choc u mnie by sie nie sprawdzila, bo albo nie uzywam takich rzeczy, albo mam juz mega podobne tych samych marek...

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem fajne pudełeczko - i wizualnie prezentuje się dobrze i zawartość jak dla mnie bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawartość jakoś do mnie nie przemawia ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. hm jest tu kilka rzeczy, które bym chętnie sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...