Witajcie!
Jakiś czas temu otrzymałam dwie maseczki do twarzy Balea od http://blog.abc-uroda.com/ w ramach nagrody pocieszenia w konkursie :) Jedną już przetestowałam do końca i czas na jej recenzję :) Będzie to maseczka nawilżająco - odświeżająca z papają i aloesem :)
Zapraszam!
Od producenta:
Masło shea łagodzi i odżywia skórę. Maseczka zawiera wyciąg z aloesu, który koi i łagodzi podrażnienia. Ekstrakt z papai chroni przed utratą nawilżenia.
Maseczka napina i wygładza skórę twarzy.
Sposób użycia:
Nałożyć na skórę, omijając partie wokół oczu i ust.
Pozostawić na 10-15 minut, zmyć ciepłą wodą.
Najlepiej stosować 1-2 razy w tygodniu.
Pojemność - saszetka 2 x 8 ml.
Cena: ok 3,50 zł.
Skład:
Moja opinia:
Maseczka znajduje się w podwójnej saszetce, każda połówka wystarcza z powodzeniem na 2 aplikacje, więc jest wydajna, jak na saszetkę :) Mi całość wystarczyła na 4 użycia.
Maseczka ma biały kolor, bardzo kremową, delikatną a jednocześnie bogatą konsystencję :) Nakłada się bez problemu :) Zapach kosmetyku jest bardzo delikatny, słabo wyczuwalny, więc nic nie drażni noska :)
Ja nakładałam tak, jak zaleca producent czyli na 15 min. Po tym czasie produkt w dużej mierze się wchłania i zostaje jedynie błyszcząca, tłustawa warstewka, którą trzeba spłukać.
Po zastosowaniu skóra twarzy jest przyjemnie nawilżona, odżywiona, lekko napięta, ale nie ma uczucia ściągnięcia :) Cera zyskuje zdrowy odcień i zaczerwienienia są jakby mniejsze :) Maseczka bardzo dobrze koi suchą skórę :) Dla cer mniej wymagających nie ma konieczności nakładania kremu po jej użyciu :)
Mnie nie zapychała, ale ma wysoko w składzie glicerynę, więc u osób o takich skłonnościach może niestety to robić.
Co do składu, to jest on bogaty w substancje odżywcze i nawilżające takie jak np. olej migdałowy, masło shea, aloes, proteiny pszenicy, gliceryna :) I co najważniejsze wszystkie one znajdują się wysoko w składzie, przed substancją perfumującą :)
Maseczka nie zawiera silikonów, parabenów i parafiny :)
Mi jak najbardziej służyła i kiedy będę miała okazję robić większe niemieckie zakupy, to na pewno skuszę się ponownie :)
Jeśli będziecie miały okazję kupić, to polecam!
pozdrawiam
sarinacosemtics :*
Fajna maseczka, jeszcze jej nie stosowałam
OdpowiedzUsuńkiedy będziesz miała okazję to wypróbuj :)
Usuńnie lubie niczego co jest w saszetkach ;/
OdpowiedzUsuńzawsze można taką saszetkę przelać np do małego plastikowego pojemniczka :)
Usuńszkoda, że nie mam dostępu do kosmetyków Balea ;(
OdpowiedzUsuńmARZY mi się jakiś kosmetyk z BALEA ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam saszetkowe maseczki - a ta w dodatku jest owocowa - idealna dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńto tak, jak ja :)
Usuńszkoda ze nie mam do niej dostepu :( u mnie dzis makijaz inspirowany Kelly Rowland I zgloszenie do konkursu sleek na bangla.pl ;)) milego dnia x x x
OdpowiedzUsuńna pewno się skuszę, jeśli tylko nie zapomnę jej poszukać w dm'ie :D
OdpowiedzUsuńMam ją i czeka aż ją użyje. :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
M
Nie miałam jeszcze okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chętnie ją kiedyś wypróbuję jak będę miała okazję kupić :)
OdpowiedzUsuńTłustej warstewki nie lubię na skórze, więc nie skusze się, ale inną maseczkę Balei chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńpo spłukaniu nie ma tłustej warstewki, więc możesz spróbować :)
UsuńJa niestety nie mam dostępu do Balea
OdpowiedzUsuń