poniedziałek, 4 sierpnia 2014

14 dni z Etre Belle Cleansing Set i Golden Skin - jakie są moje obserwacje?

Witajcie! Jakiś czas temu przedstawiałam Wam na blogu kilka produktów marki Etre Belle, z którymi rozpoczęłam swoją 14 dniową przygodę - KLIK. Na ten czas nie używałam w pielęgnacji twarzy niczego oprócz nich. Dziś przychodzę do Was z obiecaną aktualizacją jak program oczyszczająco-odmładzający Etre Belle sprawdza się w przypadku mojej mieszanej cery. Nie będzie to pełna recenzja, bo nie da się takowej napisać po dwóch tygodniach, ale przedstawię Wam moje wstępne obserwacje oraz to, co pewnie najbardziej Was ciekawi, czyli, czy program oczyszczający rzeczywiście działa i czy jest w stanie odsłonić nam nową, lepszą i czystszą skórę oraz czy uzyskałam taki efekt po planowanych 14 dniach? Zapraszam do lektury :)



Zacznę oczywiście od zestawu oczyszczającego Cleansing Set z serii Hyaluronic Triple Effect. Składa się on z dwóch produktów pielęgnacyjnych - pianki oczyszczającej oraz toniku. W zestawie jest również szczoteczka do mycia twarzy zasilana bateryjne. Pianka zawiera kwas hialuronowy, ma łagodnie a zarazem dokładnie oczyszczać skórę z zanieczyszczeń, zapewniając zrównoważoną ochronę przed utratą nawilżenia. Tonik ma także piankową, lekką formułę, ma przywracać skórze odpowiednie pH i łagodnie ją nawilżać dzięki obecności kwasu hialuronowego i oleju jojoba. Natomiast szczoteczka dzięki oscylacyjnym ruchom ma zapewnić nam głębokie oczyszczenie cery, które jest nawet 5 razy bardziej skuteczne, niż myli byśmy twarz używając samych dłoni. Do tego dzięki pobudzeniu krążenia przy takiej metodzie oczyszczania mamy gwarancję do nawet 50% zwiększenia wchłaniania składników aktywnych zawartych w kosmetykach pielęgnacyjnych.

Cały zestaw kosztuje 279 zł i jest dostępny TUTAJ.


Moje wstępne odczucia dotyczące zestawu Cleansing Set 

Pianka i tonik mają po 100 ml pojemności. Po otwarciu mamy 6 miesięcy na ich zużycie. Oba są w formie lekkiej pianki. Nie jest to jednak struktura znana z produktów do włosów lecz przypomina taki delikatny puch, jaki mamy w kąpieli. Kosmetyki te mają bardzo przyjemny zapach. Mi kojarzy się z aromatem jabłka. Są bardzo wydajne - na pojedynczą aplikację wystarcza zaledwie jedna/dwie pompki. 
Szczoteczka mimo, że być może  na pierwszy rzut oka nie wygląda najlepiej, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Po pierwsze nie jest żadnym głośnym warkotem, po drugie jej silniczek jest całkiem mocny, mimo silniejszego dociskania do skóry nie zwalnia, ani się nie zacina. Do wyboru mamy dwie prędkości. Po wypróbowaniu obu dla mojej cery najlepsza jest jednak ta mniejsza. Urządzenie wygodnie leży w dłoni i nie jest zbyt ciężkie. Główkę bez problemu czyścimy pod bieżącą, letnią wodą. Jeśli chodzi o włosie, to jest bardzo mięciutkie, nie drapie skóry, a jedynie zapewnia jej delikatny masaż. Podczas używania szczoteczki przez ostatnie dwa tygodnie jeszcze nie wypadł z niej żaden włosek. Dodatkowo końcówki są podobno wymienne. Urządzenie działa oczywiście na baterie - dwa paluszki typu AA - znajdziemy je także w zestawie. To tyle w kwestiach technicznych.


Zestaw oczyszczający towarzyszył mi codziennie rano i wieczorem przez ostatnie dwa tygodnie. Najpierw nakładałam na twarz piankę myjącą i z pomocą szczoteczki elektrycznej wykonywałam krótki delikatny masaż. Następnie spłukiwałam resztki pianki wodą i aplikowałam tonik. Pewnie zastanawiacie się jak używać tego typu produktu skoro ma formę pianki? Ja stosowałam w sposób dwojaki - albo nakładałam dłońmi na skórę i przecierałam płatkiem kosmetycznym albo aplikowałam tonik na wacik a potem na skórę. Naprawdę taka forma nie była trudna w obsłudze :) Pierwsze użycie szczoteczki przyniosło ze sobą dziwne uczucie na skórze - było to na skutek pobudzenia krążenia, potem już moja skóra się przyzwyczaiła do takiej metody oczyszczania. Pianka do mycia jest bardzo delikatna w działaniu. Z pewnością bez użycia szczoteczki byłaby dla mojej mieszanej cery niewystarczająca, jednak w duecie z urządzeniem czyszczącym sprawdza się świetnie. Stosuję je od dwóch tygodni i w tym czasie nie wystąpiło u mnie żadne podrażnienie, czy uczulenie. Po spłukaniu skóra pozostaje miękka, delikatna, a dzięki zastosowaniu szczoteczki jest bardzo dobrze oczyszczona, można by rzec, że nawet peeling jej nie potrzebny. Jest też delikatnie zaczerwieniona przez chwilę po użyciu urządzenia, co świadczy o pobudzeniu krążenia. Nakładany w drugim kroku tonik uspokaja skórę i jest jakby już preludium do dalszej nawilżającej pielęgnacji. Jak na razie nie zaobserwowałam aby produkty wysuszyły moją skórę, czy pozostawiły ją nieprzyjemnie ściągniętą. Z dnia na dzień obserwowałam jak moje pory skórne stają się coraz bardziej oczyszczone, szkoda tylko, że zestaw nie zapewnił mi dostatecznego ich zwężenia, jednak myślę, że jakaś maseczka ściągająca rozwiązałaby ten problem :) Na pewno nie rozstanę się z tą metodą oczyszczania, z tym, że może teraz, kiedy moja cera stała się bardziej czysta, to będę używała szczoteczki tylko raz dziennie w wieczornej pielęgnacji, aby dokładniej pozbyć się resztek makijażu. 



Uzupełnieniem kuracji oczyszczającej były dwa kremy Etre Belle - na dzień i na noc Golden Skin. Jest to limitowana seria luksusowych kosmetyków, sygnowana przez Ilonę Felicjańską, stworzona z okazji dziesiątej rocznicy działalności Miasta Kobiet. Łączy w sobie elegancję i luksus. Zawarty w kremach kawior i miód pomagają uelastycznić skórę, witamina E i immunocell zabezpieczają skórę przed warunkami atmosferycznymi, zaś drobinki złota mają nadać jej promienność. Dzięki zastosowaniu tych kremów cera powinna być świeża i zregenerowana. Krem na dzień ma jej zapewnić ochronę przeciwsłoneczną dzięki odbiciu złotego pigmentu, zaś wersja na noc ma przeciwdziałać zmarszczkom. Oba kremy mają 100 ml pojemności. 

Cena każdego z kremów to 199 zł i są dostępne TUTAJ.


Moje wstępne odczucia dotyczące kremów Golden Skin

Pierwsze, co zwraca na siebie uwagę to opakowania kremów. Są one pełne przepychu, elegancji, bardzo wyróżniają się na tle innych kosmetyków w mojej łazience. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszyscy lubią taki styl. Bardzo zdziwiła mnie też ich ogromna pojemność, którą trzeba zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia, dlatego stwierdziłam, że warto je też aplikować na szyję i głęboki dekolt. Nowe kremy są ofoliowane, a wewnątrz pudełka znajdziemy także plastikową szpatułkę, aby móc jak najbardziej higienicznie korzystać z produktu. Pod nakrętkami były oczywiście też dodatkowe wieczka chroniące zawartość. 


Konsystencje tych kosmetyków są gęste, treściwe. Wewnątrz każdego z kremów znajdziemy maleńkie drobinki, domyślam się, że to wspomniane złoto. Rozpuszczają się one podczas smarowania. Zapach jest trochę chemiczny, ale czujemy go tylko przy aplikacji, potem zanika.


Bogata formuła kremów sprawia, że na mojej mieszanej cerze dość wolno się wchłaniają. O ile na noc mi to nie przeszkadzało, to w dzień było trochę uciążliwe, dlatego starałam się aplikować absolutne minimum produktu, aby skóra pod makijażem prezentowała się jak najkorzystniej, zwłaszcza teraz w ciepłe, letnie dni. Krem na dzień bardzo dobrze współgra z kosmetykami kolorowymi, nic się nie roluje i nie waży. Cera jest delikatnie nawilżona. Nocna pielęgnacja wydaje się jeszcze bogatsza niż ta na dzień, dlatego w tym przypadku mamy lepsze nawilżenie i regenerację skóry. Ponieważ oba kremy stosowałam tylko przed dwa tygodnie, to więcej o ich działaniu powiedzieć nie mogę. Nie zaobserwowałam aby stan skóry się w jakiśkolwiek sposób pogorszył, nie wystąpiły też żadne reakcje alergiczne. Czy cera wygląda młodziej? Chyba sami wiecie jak to z tym jest :)


Podsumowując produkty marki Etre Belle wywarły na mnie całkiem niezłe pierwsze wrażenie. Jestem bardzo zadowolona z zestawu oczyszczającego, który znacznie lepiej, niż kremy przypadł do gustu mojej mieszanej cerze. Szczoteczka dołączona do zestawu spełnia moje oczekiwania i uważam, że jest bardzo dobrej jakości, choć może nie wygląda. Działa jednak bez zarzutu. Kremy zaś są bardzo bogate i treściwe, chyba jeszcze nie dla mojego wieku. Na pewno będą zadowolone z nich panie po ok 35 roku życia, ale nie wykluczam też tego, że i młodsze osoby mogą po nie sięgać - wszystko zależy od potrzeb naszej skóry. Jak wiadomo cera sucha i bardzo sucha będą takiej bogatej pielęgnacji przeciwzmarszczkowej potrzebować znacznie wcześniej niż posiadaczki cer mieszanych i tłustych.


Znacie te produkty? Co o nich sądzicie? 

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

27 komentarzy:

  1. ajj, nie mogę się napatrzeć na te złote opakowania kremów! Piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że na zdjęciach nie da się uchwycić tego jak wyglądają w świetle łazienkowych halogenów :( wtedy mają czar :)

      Usuń
  2. Ja zwykle używam tylko rąk do mycia twarzy, ale raz na jakiś czas porządniejsze domywanie by jej się pewnie przydało. Fajna sprawa taki zestaw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś tez myślałam, że to bez różnicy, ale taka szczoteczka jest dużo lepsza niż dłonie czy gąbka :)

      Usuń
  3. Ja bym chyba wszystko przygarnela, ale taka szczoteczke to bym używała góra miesiąc i odlozyla w kąt : p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewniam Cię, że efekty by Ci na to nie pozwoliły :)

      Usuń
  4. Ceny tych kremów mnie przeraziły, ale dla takich opakowań warto się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. panie, które lubią otaczać się pięknymi przedmiotami będą z nich zadowolone :)

      Usuń
  5. mnie zaciekawił zestaw czyszczący :) chociaż krem na noc chętnie bym przetestowała,tylko ta cena ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zestaw czyszczący jest naprawdę bardzo doby, nawet dla młodszych cer :)

      Usuń
  6. gdyby nie cena to chetnie bym wypróbowala caly zestaw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety kosmetyki tej marki do najtańszych nie należą, ale mają bardzo dobrą jakość, wiec warto :)

      Usuń
  7. może po trzydziestce będzie mnie stać na taki zestaw :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wtedy to już nawet trzeba wyłożyć więcej gotówki na pielęgnację twarzy :)

      Usuń
  8. wow, ale luksusowy zestaw. Prawie do 30 mi zostało 9 lat to sobie nazbieram kasy:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kremy mają śliczne opakowania, ale najbardziej i tak zaciekawiła mnie szczoteczka :) Chętnie bym ją wypróbowała, nawet bez pozostałej części zestawu oczyszczającego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczoteczka jest bardzo porządna, nic w niej nie klekocze, nie warczy. Działa delikatnie a końcówka ma miękkie włosie :) Jak na razie nic się z nim nie dzieje, nie odkształciło się :)

      Usuń
  10. kompletnie nie znam tej firmy, ale najchętniej kupiłabym chyba tą szczotkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczoteczka jest rzeczywiście godna polecenia, dla mojej cery idealna :)

      Usuń
  11. Żałuję, ze nie udało mi się złapac podróbki takiej szczotki w Biedronce.. i ten cudowny krem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biedronkowa to podobno straszny szajs więc nie masz czego żałować :) tak czy siak warto wypróbować takie urządzenie :)

      Usuń
  12. Dla mnie kremy niestety za drogie :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj, mam 20 lat i przymierzam się do przetestowania tego produktu. Myślisz, że pomimo takie wieku nie ma zastrzeżeń? Moja cera jest w strasznym stanie, potrzeba jej regeneracji. Mam jednak zamiar nie być zbyt nachalna ze stosowaniem tego zestawu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie możesz się za niego brać jeśli masz ochotę :)

      Usuń
  14. Zabiłabym za taki zestaw! :) Idealny na prezent dla każdej kobiety, wszystkie byłybyśmy zachwycone bez względu na wiek.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...