sobota, 27 lutego 2016

WE LOVE IT by ShinyBox & Answear.com - luty 2016

Witajcie! Dziś zapraszam Was na prezentację lutowej edycji ShinyBox, przygotowanej we współpracy z Answear.com. Luty to miesiąc zakochanych, więc tym razem pudełko nawiązywało do miłości. Stąd też urocza szata graficzna i hasło "We love it". Czy jednak produkty, które znalazły się w box-ie wywołują nagły przypływ miłości? :) Jeśli ciekawi Was zawartość i co o niej sądzę, to zapraszam dalej :)


AFFECT, Puder fiksujący fix & matt, 70 zł/10 g, produkt pełnowymiarowy
Puder dzięki zawartości skrobi ryżowej ma właściwości matujące. Utrwala makijaż i sprawia, że utrzyma się on w nienaruszonym stanie przez cały dzień. Nie przesusza skóry. Nie posiada koloru, dzięki czemu pasuje do każdego odcienia skóry.

Nie miałam pojęcia o istnieniu tej marki, dlatego chętnie poznam bliżej jeden z jej produktów, tym bardziej, że zaczynają na niej pracować profesjonaliści :) Puder ma biały kolor, konsystencją przypomina mąkę, jest bardzo dobrze zmielony i miałki. Trochę pyli, ale to urok produktów sypkich. Jest całkowicie bezzapachowy i nie podkreśla widoczności porów, ani zmarszczek mimicznych. Suchych skórek na chwilę oceną nie posiadam, więc nie  jestem w stanie określić, czy będzie je podkreślał.  Puder dobrze radzi sobie z matowieniem mojej mieszanej cery ze skłonnościami do świecenia w strefie T, ale tylko wtedy, kiedy użyję dobrego podkładu (u mnie Revoln ColorStay), przy takim bardziej przeciętnym (np. L'Oreal True Match) cera zaczyna się błyszczeć już po 3 godzinach. Jak na razie to moje pierwsze wrażenia po dwóch użyciach, zobaczymy, jak będzie dalej i z innymi podkładami, jakie posiadam. Jeśli chodzi o skład, to nie przeraża mnie obecność talku w INCI, bo zazwyczaj stosuję pudry z ta substancją i nic mi się przy nich nie dzieje. Opakowanie jest w porządku, ale na pewno nie nadaje się do noszenia w torebce.


DOVE, Krem do rąk nawilżający DermaSpa – 13,99 zł/75 ml, produkt pełnowymiarowy 
Dzięki dobroczynnym kwasom omega zawartym w olejku oraz technologii Cell-Moisturisers krem przywraca suchej skórze blask oraz aksamitną gładkość. Delikatna konsystencja otula skórę rąk i pielęgnuje je jak zabieg SPA każdego dnia.

Krem pochodzi nowej linii pielęgnacyjnej Dove. Ma on piękny zapach perfum, dość szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, co mnie bardzo cieszy. Krótko po aplikacji wyczuwalna jest jednak lekko wilgotna i lekko klejąca otoczka, ale na szczęście po paru minutach ten efekt znika - to zapewne zasługa gliceryny wysoko w składzie. Dłonie po użyciu są dobrze nawilżone i rzeczywiście jedwabiste w dotyku. 


DELIA, Witaminowy balsam do ust Strawberry Sorbet, 6 zł / szt, produkt pełnowymiarowy
Balsam do ust Strawberry Sorbet intensywnie nawilża i wygładza usta.Wzbogacony został pielęgnującymi składnikami aktywnymi: olejkiem rycynowym oraz witaminami E i C, dzięki którym odżywia, regeneruje i chroni. Nadaje ustom piękny, owocowy zapach oraz subtelny kolor.

Z początku nie wzbudziła we mnie entuzjazmu, ale po wypróbowaniu jestem nią pozytywnie zaskoczona. Niby Delia to dość tania marka, a jednak mogła stworzyć pomadkę pielęgnacyjną bez parafiny w składzie :) Produkt bazuje na oleju rycynowym, w INCI znajdziemy też masło Shea oraz woski roślinne. Pomadka ma piękny truskawkowy zapach i nadaje ustom delikatny, ale nie czerwony kolor. W smaku jest neutralna, ani słodka, ani gorzka, czy chemiczna. Właściwości pielęgnacyjne i nawilżenie ust są jak na razie bardzo dobre, zobaczymy jak będzie na dłuższą metę :) W moim odczuciu jest na pewno lepsza niż osławione jajeczka EOS.


PRESTIGE SOLUTIONS, Płatki pod oczy, 6,99 zł / 1 para, produkt pełnowymiarowy
Błyskawiczna kuracja dla delikatnej skóry pod oczami. Dzięki unikalnym formułom opartym na kolagenie i kwasie hialuronowym hydrożelowe płatki pomogą zachować skórze pod oczami młody i zdrowy wygląd.

Nigdy nie miałam płatków tej marki, dlatego chętnie je wypróbuję. Moja skóra po oczyma do najmłodszych już nie należy i warto sprawiać jej od czasu do czasu taką bardziej skoncentrowaną pielęgnację :) Moje wrażenia z użycia poznacie zapewne w którymś projekcie denko :)


Perfect.Me, Szampon do włosów, 8,99 zł/250 ml, produkt pełnowymiarowy
Kosmetyk opracowany z myślą o perfekcyjnej pielęgnacji włosów. Nie zawiera parabenów, konserwantów, ani sztucznych barwników. Bogata receptura szamponu nadaje włosom jedwabistą miękkość i zdrowy, idealny wygląd. Mix rodzajów.

Nie znam kompletnie tej marki. Mój szampon to wersja wygładzająca z keratyną, olejem marula i złotymi drobinkami. Skład nie jest jakiś wow, ale zobaczymy jak się spisze. Trochę obawiam się tego SLES w INCI, bo nie wiem, jak zareaguje moja skóra głowy, która już chyba z rok nie miała styczności z tą substancją, ale moje włosy mają zdolności do puszenia się, więc wygładzenie im się przyda. Zobaczymy :)


Perfect.Me, Zestaw maseczek do włosów,3 x 1,49 zł/20 ml

W skład zestawu weszły maseczki: regenerująca - zielona, do włosów farbowanych - pomarańczowa oraz wygładzająca - różowa. Muszę szybko wziąć się za ich testy, bo aktualnie można je kupić w Biedronce, więc jeśli się spiszą, to będę mogła zrobić zapasy :) Już widziałam opinie, że są całkiem niezłe :) 


Biały Jeleń, Zestaw: szampon + odżywka do włosów GRATIS

Odżywka do włosów Białego Jelenia bardzo mnie ciekawiła, ale bałam się zainwestować od razu w pełnowymiarowe opakowanie, więc próbki tej serii jak najbardziej chętnie wypróbuję :)


W pudełku znalazły się też bony zniżkowe. Do answear.com na 50 zł, przy zakupach za 200 zł (taki sam rabat możecie otrzymać za zapisanie się do newslettera serwisu) oraz 20% rabatu do wykorzystania w Drogeriach Silcare.


Podsumowując pudełko lutowe jest lepsze niż te w zeszłym miesiącu, ale nadal trochę brakuje mu do efektu wow. Znalazły się tu 2 nieznane marki, które w sumie dały aż pięć produktów, o których wcześniej nie słyszałam. Fajnie, że ShinyBox powoli wraca do początkowych założeń i umożliwia nam poznawanie mniej popularnych produktów. Mam nadzieję, że w kolejnych pudełkach będzie jeszcze mniej typowo drogeryjnych marek :) Chętnie zobaczyłabym następne mało znane kosmetyki do włosów, a także coś na cellulit - w końcu wiosna za pasem :) Jeśli chodzi o zawartość lutowego pudełka, to najbardziej jestem zadowolona z pudru fixującego, płatków pod oczy, pomadki ochronnej i maseczek do włosów. Szampon też chętnie poznam, choć nie wiem, czy sprosta moim wymagającym włosom i skórze głowy, choć po ciuchu liczę na fajne efekty :)


Pudełko "We love it" jest już niestety wyprzedane, ale pojawiła się bardzo kosząca zapowiedź edycji marcowej, która już na poniższej grafice wygląda uroczo - mam nadzieję, że zawartość będzie równie świetna :) 


Pudełko "Słodki marzec" możecie zamówić na stronie ShinyBox.pl :)


Co sądzicie o produktach z tego box-a? Co podoba się Wam najbardziej?

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

17 komentarzy:

  1. Też mam to pudełko i jak dla mnie szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. w sumie to dobrze, że nie zamówiłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podoba mi się to pudełko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście szału nie ma, jedynie ten puder ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam, ale zawartość prócz szamponu też mi się podoba :) skusiłam się na to marcowe - swoją drogą moje pierwsze pudełko. Czekam tylko aż dostarczą je i pewnie pojawi się u mnie podobny wpis z prezentacją kosmetyków.. A może na filmik się jeszcze pokuszę :3
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawartość mega mi się podoba ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie przyjemniejsza zawartość niż w pudełku styczniowym ;) Najbardziej podoba mi się puder i krem do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam te same płatki, u mnie poszły na pierwszy ogień. Jestem nimi zachwycona. Przypominałam sobie o nich po 3 godzinach od nałożenia i z białych stały się przezroczyste.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy czekałam na kuriera z pudełkiem i przeglądam FB gdzie dziewczyny narzekały, że pudełko do d**y i rezygnują z subskrypcji to byłam zdołowana.
    Ale pudełko nie jest takie złe ;)
    Mi także zabrakło efektu wow ale na pewno lepsze jest to niż styczniowe :)
    A marzec kusi bardzo tą szatą graficzną :)
    I zostaję u Ciebie na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja muszę się dowiedzieć gdzie ten szampon Perfect. me można kupić, bo saszetki widziałam w Biedronce... a szamponu nie.

    OdpowiedzUsuń
  12. I tak nadal nie rozumiem fenomenu tych pudełek :D.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie mogę się doczekać marcowej edycji

    OdpowiedzUsuń
  14. To pudełko wygląda świetnie :D

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...