czwartek, 16 stycznia 2014

Organic Shop maseczka do twarzy algi i błoto z Morza Martwego

Witajcie! Na początek pytam, jak podoba się Wam nowy wygląd bloga? :) Wiecznie zajęty mąż informatyk, który podobno na kodach html się za bardzo nie zna, postanowił mnie oświecić i powiedzieć, jak zrobić graficzne menu :) Także trochę metodą prób i błędów, ale w końcu je zrobiłam, dodałam też nowe logo i tło :) Myślę, że teraz jest tak bardziej przytulnie :) A jak Wam się wydaje? :) 
Przechodząc do dzisiejszego posta będzie o rosyjskiej maseczce z algami i błotem z Morza Martwego, którą kupiłam w lipcu :) Trochę się jej obawiałam, bo u jednej z Was czytałam o podrażnieniach, jednak u mnie nic takiego nie wystąpiło. Jeśli ciekawi Was, jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam na recenzję :)


"Gęsta błotna maseczka do twarzy ściąga pory i oczyszcza skórę. Ekstrakt z alg, który wchodzi w jej skład oraz błoto z Morza Martwego bogate w minerały zapewniają skórze nawilżenie i odżywienie. 
Sposób użycia: Maseczkę nanieść równomiernie na czystą i suchą skórę twarzy. Po 10 minutach zmyć wodą." 

INCI: Aqua with infusion of Organic Laminaria Digitata Extract, Cetearyl Alcohol, Dead Sea Black Mud, Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Glycerin, Prunus Amygdalus Oil, Fucus Vesiculosus Extract, Tocopheryl Acetate, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Copper Gluconate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Sodium, Hydroxide, Parfum.



Nowa maska jest zabezpieczona sreberkiem, więc mamy pewność, że nikt jej wcześniej nie otwierał. Tuba jest miękka i wygodna w  użytkowaniu. Kosmetyk ma gęstą konsystencję, ale łatwo go wycisnąć z opakowania. Kolorem nie przypomina ani błota ani alg, więc można się domyśleć o większej obecności innych składników. Zapach jest delikatny, przyjemny. Maska łatwo się rozprowadza na skórze, jest kremowa i nie zasycha po jakimś czasie. 


Na początku podchodziłam do niej bardzo ostrożnie, nakładając tylko na 5 min, ale kiedy zobaczyłam, ze nic mi się po niej nie dzieje, to zaczęłam stosować na zalecane przez producenta 10 min :) Podczas trzymania na twarzy nic mnie nie piecze. Po zmyciu skóra jest lekko zaróżowiona, ale taki efekt daje też samo naturalne błoto - jest to zasługa pobudzenia krążenia. Po kilku minutach cera robi się normalna, wygląda zdrowo i świeżo. Przy regularnym stosowaniu niespodzianki szybciej się goją, ale nie jest to taki efekt wow, jak po glince czarnej, czy samym naturalnym błocie z Morza Martwego. Maseczka dobrze radzi sobie z nawilżeniem i odżywieniem skóry. Nie jest to typowy kosmetyk oczyszczający. Nie wysusza skóry, nie daje też efektu matu. Przyznam się, że chyba trochę więcej się po niej spodziewałam, ale ogólnie jest dobrym produktem. Cena w promocji w porównaniu do jej świetnej wydajności jest bardzo korzystna - na pewno wolałabym kupować ją niż maseczki saszetkowe, które na dłuższą metę wychodzą dość drogo, a sprawują się podobnie.


Pojemność: 75 ml
Przydatność od otwarcia: 12 miesięcy
Cena: 12,90 zł (w promocji, które są często:))
Dostępność: ja swoją kupiłam w skarbysyberii.pl, ale w innych sklepach z rosyjskimi kosmetykami też można ją dostać :)

Próbowaliście tych maseczek? Może polecacie jakieś inne kosmetyki Organic Shop? :)

Pozdrawiam,
sarinacosmetics

46 komentarzy:

  1. Ciekawa maseczka, a nowy wygląd bloga bardzo mi się podoba, zawiało świeżością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wezmę ją przy zamówieniu :) lubię takie oczyszczające, a właśnie kończę wszystkie swoje glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowy wygląd bardzo mi się podoba, choć poprzedni też wyglądał bardzo przyjemnie, jednak przez tło zrobiło się właśnie jeszcze przytulniej ;)
    Maseczka bardzo ciekawa i rzeczywiście cenowo wychodzi korzystnie w porównaniu do saszetkowych maseczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie ją niedawno kupiłam i używałam póki co raz :) na razie nie zauważyłam efektu wow, ale wiem, że tego typu preparaty czasem pokazują efekt dopiero przy regularnym stosowaniu, więc też tego efektu nie oczekuję :) fajnie, że się u Ciebie sprawdziła :)
    u mnie póki co największym hitem jest glinka różowa - kupiłam od niechcenia na pół z koleżanką, bo ona ją wybrała a przeżyłam wielki szok już po pierwszym użyciu :) nigdy przenigdy moja twarz nie była tak miękka i gładka!

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nic Ci nie mogę polecić z tego sklepu,bo nic nie znam;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląd bloga jest śliczny! ;) Nie miałam przyjemności jej używać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hm ciekawa lubię takie nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy wygląd bloga jest bardzo ładny i nawet bardziej mi się podoba, niż poprzedni. Z maseczki chyba nie byłabym zadowolona, na mojej cerze przeważnie sprawdzają się tylko oczyszczające, najlepiej z naturalnego błota, lub z glinkami

    OdpowiedzUsuń
  9. ale ładny zmiany tu widzę :) mnie ta maseczka niestety bardzo podrażniła, cała twarz piekła i była czerwona :/

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo podobają mi się zmiany :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z błotnymi maskami nie mam doświadczenia, ale algi lubię bardzo. Podoba mi się ta hybryda :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga! :) Zrobiło się przytulnie i przejrzyście :) A maseczka wydaje się fajna, ale raczej nie do mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje się być fajna, ale bardziej zachęciłaś mnie postem o tej czarnej. Chociaż ta jest w tubce co zdecydowanie mi odpowiada, nie przepadam za saszetkowymi, ponieważ zwyczajnie niewygodnie się dozuje. Muszę w końcu zamówić, póki mam fundusze :)
    A wygląd bloga bardzo ładny :) Właśnie tuż przed przeczytaniem notki zauważyłam, że coś się zmieniło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie poczułam się nią zachęcona. Wolę jednak coś mocniej działającego.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja czytam dopiero drugą recenzję tej maseczki wcześniej nigdzie niestety nie widziałam opinii o niej, bardzo chętnie spróbowałabym jej ale teraz troszkę się jej boję, jak przeczytałam że wiele osób podrażniła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jak na razie słyszałam, że jedną osobe podrażniło. Inne recenzje, które widziałam były pozytywne :)

      Usuń
  16. Fajny spokojny widok bloga :)
    Nie miałam nic tej firmy, a maseczka brzmi zachęcająco, choć szkoda, że nie zasycha

    OdpowiedzUsuń
  17. Nabrałam na nią chęci. Dobry skład. :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda tak, jak wyobrażałam sobie kobiece maseczki jak byłam mała - różne odcienie zieleni na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  19. kusząca cena ;D
    http://kosme-teria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Podoba mi się nowy wygląd, ciężko jest to samej zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest cieżko, tylko trzeba mieć wyobraźnię graficzną, żeby zrobić obrazki, tak aby sie zmieniały np. kolory czcionki po najechaniu myszką. Ja kiedyś za nic w świecie nie mogłam skapnąć się o co chodzi z tymi obrazkami, aby zrobić menu graficzne, bo nie wiedzialam gdzie to wgrać, żeby dobrze się wyświetlało :) Tak to wszystko opiera się na jednym kodzie html, który dodaje się jako gadżet java script :) Najwięcej roboty jest z obrazkami, a potem z górki :)

      Usuń
    2. samego szablonu nie zmieniałam, wszystko cały czas opiera się na blogowym darmowym szablonie Simple :)

      Usuń
  21. Zmiana bardzo pozytywna :)
    Maseczka wydaje się być zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak dla mnie ta maseczka jest taka ''nijaka''.. u mnie po prostu nic nie robiła :)

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam maski z algami, cena jest także atrakcyjna, ale mam pewne wątpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie lubię alg :D
    Za to nowy wygląd bloga jak najbardziej na plus :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam jeszcze przyjemności używania jakiegokolwiek produktu tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdecydowanie przytulniej:) Ja dopiero zaczynam przygode z rosyjskimi kosmetykami, póki co tylko mam tylko kilka produktów do włosów, ale na maseczki/kremy na pewno też się niebawem skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja poluję na coś co fajnie nawilży mi skórę twarzy, więc zbliżę się może do tego produktu ;)
    Pozdrawiam i tak przy okazji zapraszam na nowego posta ;)
    http://patishome93.blogspot.com/2014/01/neutrogena-formua-norweska-czyli.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo ładny ten nowy wygląd bloga:-)
    Maseczkę mam i lubię, jest strasznie wydajna!

    OdpowiedzUsuń
  29. Wygląda i brzmi całkiem zachęcająco. Szkoda, że nie można jej dostać w sieciowych drogeriach.

    OdpowiedzUsuń
  30. Wow, rewelacyjne zmiany na blogu :) Co do maseczki to całkiem przyjemna się wydaje, nie miałam jeszcze nic z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  31. błota na twarz jeszcze nie stosowalam,aczkolwiek wiem,że taka maseczka bylaby dla mnie wskazana.
    nowy wyglad na plus,tez chcialabym zrobic sobie graficzne menu,ale nie umiem :/

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam ją i bardzo lubię. Mam po niej świetnie nawilżoną twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Maseczek nie używałam a wygląd bloga bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja również jak koleżanka wyżej maseczki nie używałam. Wygląd bloga bardzo mi się podoba super kolorki przejrzysty i w ogolę cud miód i malina :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ciekawa maseczka. Nie wykluczam że przy najbliższym zamówieniu ją zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
  36. nie miałam okazji używać kosmetyków tej firmy, ale chętnie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. nie miałam tej maseczki, bardziej zainteresowała mnie czarna glinka

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie mialam nigdy, ciekawe jakby sie u mnie sprawowala

    OdpowiedzUsuń
  39. Wygląda interesująco. Niestety nigdy jej nie używałam :) Blog faktycznie jest bardzo przytulny :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam na oku tą maseczkę i kiedyś wyląduje w moim koszyku!

    OdpowiedzUsuń
  41. Używałam jej dopiero 2-3 razy, ale pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne ;)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...