piątek, 25 września 2015

Beauty & The Box - ShinyBox wrzesień 2015 | Moje hity z pudełek ShinyBox

Dokładnie rok temu trafiło w moje ręce pierwsze pudełeczko ShinyBox w ramach ambasadarowania :) Jak ten czas szybko leci... Dziś, oprócz przedstawienia najnowszej wrześniowej edycji pudełka, zapraszam Was także na moje subiektywne hitowe odkrycia kosmetyczne, które poznałam właśnie dzięki pudełkom ShinyBox.


Wrześniowe pudełko wypadło dość bogato. Znajdziemy  w nim aż 7 pełnowymiarowych produktów, z czego 6 ma całkiem spore rozmiary :) Trzy z nich niełatwo jest dostać stacjonarnie, a właśnie o takie produkty głównie nam chodzi w box-ach. Zawartość wrześniowej edycji miała sprawić, że poczujemy się jak boginie piękna. Miały znaleźć się w niej produkty upiększające do oczu, twarzy, ciała, dłoni. Jak ShinyBox sprostał temu zadaniu, co znajdziemy w środku? :)


VEDARA, Złoty peeling do ciała, 48 zł/150 ml - produkt pełnowymiarowy
Złoty peeling skutecznie oczyszcza skórę, przyspiesza metabolizm i poprawia mikrokrążenie. Złote drobinki dodają blasku i optycznie rozświetlają, wyrównując koloryt i niedoskonałości na skórze. Preparat pozostawia odbudowaną i wzmocnioną barierę lipidową skóry.

Bardzo cieszę się z obecności tego kosmetyku :) Uwielbiam cukrowe peelingi o naturalnych składach :) Peeling ma bardzo piękny zapach i jest dość mocnym zdzierakiem, jeśli zastosujemy go na suchą skórę. Po spłukaniu ciało jest delikatnie natłuszczone, wiec użycie balsamu/masła okazuje się zbędne. Kosmetyk bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę, sprawia, że pięknie pachnie przez jakiś czas. Mimo zawartości drobinek złota jakoś nie zauważyłam rozświetlenia skóry. Mega żółty kolor ma poprawiać także koloryt naszej skóry, co po jednym użyciu trudno niestety zauważyć. 


ORIENTANA, Olejek do twarzy drzewo sandałowe i kurkuma, 21 zł/55 ml - produkt pełnowymiarowy
Połączenie naturalnych olejków roślinnych według tradycyjnej receptury ajurwedyjskiej. Olejek doskonale zastępuje kremy do twarzy, działa odżywczo i odmładzająco. Doskonały do cery problematycznej, zanieczyszczonej i zmęczonej. Może być również stosowany jako naturalny kosmetyk do demakijażu.

Fajnie, że to kolejny kosmetyk naturalny w pudełku. Chociaż troszkę szkoda, że to nie krem krem marki, bo olejki na mojej cerze spisują się średnio i muszę mieszać je z kremami, co jest trochę problematyczne. Może jednak dam mu szansę albo użyję do przygotowania peelingu cukrowego do skóry głowy. 


SYIS, Krem pod oczy, 29 zł/15 ml - produkt pełnowymiarowy
Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Świetnie radzi sobie z zasinieniami oraz drobnymi zmarszczkami pojawiającymi się wokół oczu. Krem rozjaśnia, uelastycznia i wygładza delikatną skórę. Zawarty w kremie kolagen działa regenerująco oraz odpowiednio nawilża skórę.

Ucieszyłam się na wieść, że w pudełku znajdzie się krem pod oczy, bo aktualnie mam na stanie same leciutkie pod makijaż i liczyłam na coś treściwego na noc. No niestety krem SYIS także okazał się ultra lekki. Ma kremową, niezbyt gęstą konsystencję, wchłania się w tempie natychmiastowym i skóra wokół moich oczu chce jeszcze. Kosmetyk słabo nawilża, dlatego sprawdzi się głównie u osób młodych lub pod makijaż. Nie powoduje rolowania podkładu, ani korektora. Nie szczypie w oczy i nie podrażnia. Na pewno nie jest to krem na noc dla wymagającej skóry po 25 roku życia. Ja zużyję pod makijaż, jak się oczywiście wyrobię, bo ma datę ważności tyko do stycznia 2016 :( Jeśli ktoś ma otwarte jeden-dwa kremy to może zdąży, ale jeśli więcej, to będzie problem, bo produkt na pewno w zapasach nie przeleżakuje. 


VASELINE, Balsam do ciała w spray'u Cocoa Radiant, 26 zł/190 ml - produkt pełnowymiarowy
Nawilżający balsam do ciała w spray'u nawilża i wchłania się błyskawicznie. Dzięki wyjątkowej formule zamkniętej w spray'u jest bardzo wygodny w użyciu. Balsam natychmiast pozostawia skórę miękką, nie pozostawia uczucia tłustości i lepkości.

Miałam już kiedyś balsam w spray'u tej marki, z tym, że w wersji zielonej i byłam zadowolona, choć hitem nie był. Pisałam o nim TUTAJ. Wersja kakaowa zdecydowanie bardziej do mnie przemawia, choć z opakowania możemy wywnioskować, że będziemy mieć do czynienia z bardzo lekkim nawilżeniem, a takie preferuję głównie wiosną, kiedy skóra jest jeszcze blada i nie potrzebuje mega odżywienia. Balsam wędruje więc do zapasów i czeka na swoją kolej.


EVREE, Serum do paznokci Max Repair, 15 zł/8 ml
Regenerujące serum dla słabych i zniszczonych paznokci. Formuła serum zawiera idealnie dobrane, wysokoskoncentrowane składniki, które wykazują silne właściwości pielęgnacyjne dla paznokcia i otaczającego go naskórka.

Serum bardzo przypomina słynne Regenerum do paznokci. W składzie też ma olejki i jakoś nie wróżę mu super przyszłości z moimi paznokciami, które olejowej formy nie lubią. Pewnie kogoś nim obdaruję, szkoda, że jego kartonik troszkę "oberwał" żółtym olejkiem wyciekającym z peelingu, bo byłoby rozdanie dla Was, a tak trochę głupio mi dawać nagrodę w takim stanie, no chyba, że nie macie nic przeciwko i nieco zalany kartonik Wam nie przeszkadza, dajcie znać.


BIAŁY JELEŃ, Emulsja do higieny intymnej, 8 zł/265 ml - produkt pełnowymiarowy
Emulsja o specjalnie opracowanej formule do codziennej higieny i pielęgnacji intymnych miejsc kobiety. Utrzymuje naturalną równowagę immunologiczną skóry miejsc intymnych, zmniejsza ryzyko występowania infekcji, łagodzi objawy podrażnień.

Produkt trochę kontrowersyjny, trochę mało wyszukany, ale ja jestem zadowolona. Na pewno zużyję. Nie mam problemów z infekcjami i podrażnieniami i w zasadzie do higieny intymnej mogę stosować cokolwiek, co się pieni i służy do mycia :) Dlatego ta emulsja pewnie także się sprawdzi :)



EFEKTIMA, Mineral-Spa: Peeling + Maska + Krem myjący do twarzy 3w1, 2,50 zł/10 ml - produkt pełnowymiarowy
Doskonały, skondensowany preparat do oczyszczania skóry twarzy łączy w sobie krem myjący, peeling oraz maskę. Rezultatem zabiegu jest oczyszczona, wygładzona i ujędrniona skóra twarzy.

Wielozadaniowe maseczki w saszetkach zawsze mile widziane. Ta ma co prawda alkohol w składzie, ale zamierzam ja zużyć w roli peelingu, więc długo na twarzy nie będę jej trzymać. Fajnie, że zawiera glinkę i błotko :) Jestem bardzo ciekawa efektu złuszczającego. 


W każdym pudełku znalazła się także próbka balsamu brązującego Efektima, który jest chyba nowością.


Podsumowując z wrześniowego pudełeczka jestem zadowolona, choć rewelacyjne nie jest. Na pewno nie było ono złe, bo wielu dziewczynom bardzo przypadło do gustu. Najbardziej podoba mi się peeling Vedara i olejek Orientana, któremu z pewnością znajdę jakieś zastosowanie :) Dobrze zapowiada się też balsam Vaseline, bo ponoć pachnie kakao, a takie aromaty lubię :) Reszta kosmetyków jest w porządku, ale zachwytu we mnie jeszcze nie wywołuje. Szkoda, że krem pod oczy nie ma bardziej treściwej konsystencji, bo składowo przedstawia się całkiem nieźle. 


A teraz zapraszam Was na mój subiektywny ranking największych hitów kosmetycznych z pudełek ShinyBox przybywających do mnie na przestrzeni ostatniego roku, czyli od września 2014 licząc - wtedy zostałam ambasadorką ShinyBox :) Gdyby nie te pudełeczka, to pewnie większości z nich bym na pewno nie poznała. Wybrałam 10 hitowych według mnie produktów, choć było ciężko, bo dobrych, godnych uwagi kosmetyków było w ostatnich 12 boxach sporo :) Pamiętajcie, że są to moje osobiste odczucia, oparte na tym, jak dane produkty się u mnie sprawdzały.  


  • MOKOSH, olej lniany kosmetyczny 100% (edycja sierpień 2015)
Jest genialny do olejowania włosów, jak też wzbogacania nim odżywek/masek, a także do zabezpieczania niedociążonych i szorstkich końcówek. Świetnie sprawdza się na włosach wysoko porowatych, suchych i rozjaśnianych, czyli dokładnie takich, jak moje. Rewelacyjnie je zmiękcza, dodaje jedwabistości, delikatności, jak też je dyscyplinuje, podkreśla blask i skręt fal. Sprawia, ze włosy wyglądają na grubsze.
  • LIV-DELANO, krem do rąk (edycja sierpień 2015)
Nie wiązałam z nim wielkich nadziei, ale po kilku użyciach pokochałam :) Jest lekki ale jednocześnie bogaty. Szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości, ani tłustej powłoczki. Dłonie są jednak aksamitnie otulone i bardzo dobrze nawilżone. Krem przynosi ulgę suchej, spierzchniętej skórze i doskonale ją koi.
  • DELAWELL olej awokado 100% (edycja maj 2015)
Co prawda olej awokado innej marki znałam już wcześniej, jednak naprawdę warto o nim wspomnieć, bo ten Delawell spisuje się równie rewelacyjnie. Polecam go zwłaszcza do pielęgnacji włosów suchych, porowatych, rozjaśnionych. Podobnie jak olej lniany daje włosom miękkosć, blask, jedwabistość i doskonale je dyscyplinuje.
  • SYLVECO, odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany (edycja styczeń 2015)
To jeden z moich szamponów idealnych. Świetnie oczyszcza skórę głowy, a przy tym nie szkodzi włosom na długości. Co prawda odbudowujących właściwości nie zauważyłam, ale na pewno świetnie wpływa na stan skalpu. Włosy przy nim mniej wypadają, a skóra głowy mniej się przetłuszcza i nie swędzi. Szampon bardzo dobrze się pieni, nie podrażnia i nie powoduje puchu na długości. Moja dokładna recenzja - KLIK.
  • ETRE-BELLE, maskara LASH X-PRESS & Hyaluronic (edycja wrzesień 2014)
Rewelacyjny tusz do rzęs z bardzo dobrze wyprofilowaną szczoteczką. Ma idealnie głęboką czerń, nie odbija się przy malowaniu, jest trwały, nie osypuje się, nie kruszy, nie rozmazuje. Bardzo dobrze rozdziela rzęsy, ładnie je wydłuża i pogrubia, wywijając przy tym :) Moja recenzja i efekty TUTAJ
  • JOKO, baza pod cienie (edycja listopad 2014)
Bardzo dobra baza pod cienie. Według mnie dużo lepsza niż sławna Artdeco. Trzyma cienie cały dzień bez szwanku, dobrze się rozprowadza, nie jest toporna. Świetnie podbija kolory cieni. Najlepszym jak dla mnie jest fakt, że makijaż oczu na tej bazie przetrwał wesele w 36 stopniowym upale i po powrocie do domu cienie nadal wyglądały tak jak po nałożeniu :) 
  • No36, jedwab do stóp w spray'u (edycja maj 2015)
Produkt, który uznałam za bardzo zbędny, mało interesujący, ale przyszło lato, upały i konieczność założenia szpilek. Wtedy wyciągnęłam go z zapasów i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :) Rzeczywiście chroni przed poceniem stóp, sprawia, że są jedwabiste w dotyku, ale nie tłuste i nie ślizgają się w butach. Produkt chroni także przed otarciami i ma przepiękny zapach :) 
  • MOKOSH, glinka biała kosmetyczna (edycja marzec 2015)
Uwielbiam maseczki z glinek naturalnych, więc nie mogło być inaczej żebym także tej nie polubiła. Moim zdaniem jej działanie jest na poziomie glinki niebieskiej, czy czerwonej. Mimo, że przy mieszaniu jest trochę zabawy, to jednak efekty są tego warte :) Glinka biała rewelacyjnie oczyszcza cerę i domyka rozszerzone pory. Przyczynia się też do szybszego gojenia niespodzianek, a także reguluje wydzielanie sebum :)
  • SYLVECO, oczyszczający peeling do twarzy z korundem (edycja styczeń 2015)
Peeling świetnie oczyszcza moją mieszaną cerę. Jest dość mocny. Rewelacyjnie wygładza i nie wysusza skory. Ma świetny, naturalny skład i nie podrażnia mojej cery, ale trzeba tu tez umieć wyczuć stopień tarcia, bo drobinki korundu są dość ostre. Moją recenzję znajdziecie TUTAJ.
  • ORGANIQUE, cukrowy peeling Eternal Gold (edycja listopad 2014)
W tym produkcie kocham wszystko :) Ma rewelacyjny zapach, świetną konsystencję, idealnie ściera martwy naskórek, nie podrażnia skóry i nie zostawia też na niej tłustej warstwy. Nie ma w składzie parafiny i nie ocieka olejem. Moją recenzję znajdziecie TUTAJ

Jak widać uwielbiam znajdować w pudelkach kosmetyki naturalne :) Chciałabym aby pojawiało się ich coraz więcej. Fajnie będą tu też produkty, które są drogie lub za bardzo niedostępne stacjonarnie. Mile widziane też nowości kosmetyczne :) 

__________________________

Wrześniowe pudełko ShinyBox dostaniecie jeszcze TUTAJ. Na stronie ShinyBox.pl można już także zamówić edycję październikową, której tematyką jest profilaktyka raka piersi. Jestem bardzo ciekawa czym tym razem nas Shiny zaskoczy :)



Jak podoba się Wam zawartość wrześniowej edycji ShinyBox? Co sądzicie o moich hitach z pudełek? Lubicie te kosmetyki? 

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

21 komentarzy:

  1. JESTEM ZACHWYCONA WRZEŚNIOWĄ ZAWARTOŚCIĄ BOXA, Moja skóra lubi olejki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawartość bardzo na plus :) podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi szczególnie podoba się ten peeling do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczyszczający peeling Sylveco mam i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem bardzo zadowolona z zawartości, szczególnie peeling Vedara i krem Syiss skradły moje serce :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co nieco bym wymieniła w Twojej liście hitów, ale zostawiłabym na pewno oleje, produkty Sylveco, glinkę i peeling Organique - te kosmetyki i ja polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi wrześniowe pudełko bardzo się spodobało. Świetnie się wpisało w moje potrzeby:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie zawartość poprawna, ale bez szału. Za to z hitów na pewno coś by mnie zachwyciło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem bardzo zadowolona z tego pudełka

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam z Vaseline zarówno ten czekoladowy spray jak i żółty i... choć jestem zaskoczona, widzę między nimi sporą różnicę. Czekoladowy gorzej się wchłania, słabiej nawilża, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze, kusi mnie to pudło! :) Dziś gdzieś zawieruszyła mi się jego oferta na mailu. Czemu by nie spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. peeling Vedara to chyba hit tej edycji! :) a co do podsumowania to ja miałam tylko 4 pudełka w tym okresie, ale glinka mokosh i olej arganowy delawell również mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  13. mi bardzo pasuje wrzesniowa zawartość. Jestem ogromnie ciekawa jak się będzie miała pazdziernikowa zawartość

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, że udało Ci się odkryć tyle fajnych nowych produktów dzięki ShinyBox

    OdpowiedzUsuń
  15. olejek do twarzy chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie też pudełko nie zachwyciło, choć nie jest złe. Z Twoich Shinyboxowych hitów nie polubiłam szamponu Sylveco, a baza Joko okazała się średnia. Ale pozostałe jak najbardziej na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To pudełko jest całkiem niezłe, ja jestem z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...