Witajcie! Już dawno obiecałam Wam pokazać moje włosy w całości ale nie miałam za bardzo kandydata na dobrego fotografa :) Powstrzymywały mnie także "kilometrowe" ciemne odrosty, których pozbyłam się na ostatniej wizycie u fryzjera :) W końcu też udało się zrobić zdjęcia i to na zewnątrz :) Oczywiście kolor włosów nie jest do końca oddany, ale mniej więcej wszystko widać. Zapraszam zatem na aktualizację :)
Od ostatniej aktualizacji KLIK minęło sporo czasu, bo prawie pół roku, ale za wiele nie zmieniło się w kondycji, czy długości włosów. Jakoś ich nie zapuszczam :) Na ostatniej wizycie u fryzjera zdecydowałam się na podcięcie w kształt litery "U", bo do tej pory miałam cieniowanie na wzór litery "V", jednak takie cięcie wyglądało pięknie tylko z przodu, bo z tyłu włosy wyglądały na przerzedzone. Na szczęście moja fryzjerka wie zawsze o co mi chodzi, więc wyszło tak, jak chciałam. Wymyśliłam sobie też, że zejdę z cieniowania do minimum, które ułatwi układanie. Do tej pory moje strzyżenie opierało się na dość mocnym wycieniowaniu wierzchu włosów, ale niestety takie fryzury wyglądają dobrze tylko na wyprostowanych włosach, a prostownicy chcę unikać i sięgać po nią tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Moje włosy nie należą do łatwych. Są farbowane, u nasady lubią się przetłuszczać, a długość jest bardzo sucha, wysokoporowata. Stawiam więc przede wszystkim na pielęgnację bogatą i odżywczą. Konieczne jest olejowanie - bez niego moje pasma już dawno wyglądałyby jak suche strąki i nie miałyby też takiego blasku.
A jak wygląda moja pielęgnacja?
Przede wszystkim olejowanie. Rzadziej skalpu, zaś długość włosów prawie przed każdym myciem. Jakich olejów używam? Moje włosy najbardziej kochają olej IHT9 [KLIK], olej z awokado [KLIK] oraz olej z nasion bawełny [KLIK]. To takie moje pewniaki, które zapewniają gładkość, miękkość i jedwabistość. Oleje stosuję przed myciem na ok godzinę (u mnie to najlepszy optymalny czas), potem zwilżam włosy i emulguję olej prostą odżywką (np. Isana niebieska, a obecnie również Isana Oil Care - obie świetnie się do tego nadają). Taki sposób nie tylko ułatwia zmycie oleju z cienkich włosów, ale też dodatkowo wzmaga efekt olejowania. Bez tego otrzymuję czasami puch, więc wole zemulgować olej odżywką. Po spłukaniu mieszanki znów sięgam po odżywkę i zabezpieczam suche końce, a skórę głowy i nasadę włosów myję łagodnym szamponem (metoda OMO). Ociekająca piana myje też kosmyki na długości. Potem stosuję maskę lub odżywkę do spłukiwania. Raz lub dwa w tygodniu sięgam po szampon z SLS. Po umyciu włosy schną same bez suszarki, czy innych narzędzi (suszarka jest świetnym wynalazkiem, ale bardzo niszczy włosy, nawet chłodnym nawiewem). W wyschnięte włosy na długości wcieram 2-3 krople oleju z awokado - świetnie sprawdza się do ochrony i bardzo dobrze zmiękcza albo sprayu z olejem z siemienia lnianego Omia. Zdarza mi się też sięgać po krem bez spłukiwania, jeśli odżywka lub maska się nie popiszą i włosy potrzebują dodatkowego "wsparcia", aby były miękkie. Jedwab stosuję sporadycznie, najczęściej wtedy, kiedy muszę używać jakiś urządzeń do włosów np. prostownica, czy wspomniana suszarka (nawet chłodny nawiew).
Jakich kosmetyków używam obecnie?
Szampony:
B&V wzmacniający łopianowy szampon do włosów wypadających
Planeta Organica odżywczy szampon z Aleppo - KLIK
Odżwki/balsamy d/s:
Isana Oil Care (emulgowanie oleju, pierwsze O w metodzie OMO)
B&V wzmacniający łopianowy balsam do włosów wypadających - KLIK
Planeta Organica Morze Martwe odżywczy balsam
B&V łopianowy balsam przeciw wypadaniu
Maski:
Omia maska do włosów z olejem z siemienia lnianego
Oleje:
Lass Naturals IHT 9 olej przeciw wypadaniu włosów - KLIK
Olej z awokado Planeta Organica - KLIK
Olej z nasion bawełny Royal Alepp - KLIK
Spray z olejem z siemienia lnianego Omia (bez spłukiwania, po umyciu, na suche włosy)
Bez spłukiwania:
Odbudowujący krem termiczny L'Oreal Pro Kreatin Refil - KLIK
Green Pharmacy serum do włosów - KLIK (sporadycznie)
Jak widzicie moje włosy są bardzo wymagające. Ale tak to już jest kiedy chcemy mieć piękne włosy blond, które naturalnie są dużo ciemniejsze. Farbowane blondynki wiedzą o czym mówię. Nawet odrobinę niedobrana pielęgnacja może zaowocować szorstkimi, tępymi włosami, niczym u lalki :(
Jeśli o czymś zapomniałam napisać, a jesteście ciekawi to pytajcie śmiało :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)
Boże, jaki masz śliczny odcień blondu! Jak tylko dojdę do wymarzonej długości to wracam do bycia blond ! :<
OdpowiedzUsuńzazdroszczę !
Kochana, a jaki to fryzjer, jak możesz zdradzić :))
a z jakiego województwa jesteś?
Usuńlubuskie :)
Usuńno to pół Polski drogi, bo ja jestem z łódzkiego :(
UsuńOj ;/
UsuńO! ja jestem z pochodzenia z łódzkiego i często bywam :D
UsuńMasz piękny odcień blondu :-)
OdpowiedzUsuńMasz piękny odcień blondu :)
OdpowiedzUsuńzaraz wszystko przepisze i biorę się za testowanie na mnie
Pozdrawiam
Masz bardzo ładny odcień blondu :) Rozjaśniasz czy farbujesz? :)
OdpowiedzUsuńjest to farba profesjonalna Schwarzkopf Igora Royal, a właściwie 3 odcienie zmieszane razem - 2 odcienie siwizny plus jeden bardzo jasnego blondu a i tak na włosach wychodzi inaczej :) tą kwestią zajmuje sie moja fryzjerka, bo sama bałabym sie eksperymentować. Na moim naturalnym odcieniu bardzo wiele farb z drogerii zrobiłoby żółtko, a typowego rozjaśniacza wolę unikać :(
UsuńBardzo fajny pomysł. Moja fryzjerka choć cudowna... nie potrafi osiągnąć takiego blondu farbą (raz zaryzykowałam i byłam żółta jak kurczak... :|) i właśnie rozjaśniam. Ale szukam pilnie alternatywy, bo to strasznie niszczy włosy i mogę olejować do woli i zbyt wiele na tak zniszczonych włosach nie osiągnę. Dzięki za tak wyczerpującą wiadomość :) Postaram się pokombinować z tą farbą Schwarzkopf Igora Royal, może jak jej zasugeruję to coś wymyśli :(
Usuńna ciemnie odrosty zawsze miesza mi na 12% oksydancie, a na odświeżenie koloru na długości na 3%. Do oksydantów dodaje się barwniki i tym się farbuje, więc farba też jest trochę po części rozjaśniaczem, ale mimo to nie niszczy tak włosów, jak typowy duszący rozjaśniacz.
UsuńPróbowałam to wytłumaczyć mojej fryzjerce, ale ni w ząb nie rozumie, jak to zrobić :/ ehh, chyba czeka mnie zmiana fryzjera, a tak nie lubię takich eksperymentów ;p
UsuńŻyczę dalszej wytrwałości w wlosomaniactwie ! Oraz zapraszam an rozdanie na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy i piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiękny blond :-)
OdpowiedzUsuńoj tak, włosy jasne są bardzo wymagające. moje też :(
Ładne włosy, podoba mi się kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :-)
OdpowiedzUsuńWidać, że włoski dopieszczone :-)
Aż miło popatrzeć na tak zadbane blond włoski:):)
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałe włosy! <3
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień blondu :) Widać, że taka pielęgnacja bardzo im służy :)
OdpowiedzUsuńCudowne włosy, bardzo zadbane
OdpowiedzUsuńJuż kilka osób powyżej wspomniało i ja też napiszę, że masz bardzo ładny odcień blondu ;)
OdpowiedzUsuńmamy podobny typ włosów :) tyle, że ja ich nie farbuję :) ale widzę, że masz takie cieniutkie włoski jak ja :)
OdpowiedzUsuńKliknęłam na poprzednią aktualizację i muszę Ci powiedzieć, że różnica jest znaczna. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńJako posiadaczka cienkich, suchych i kręconych włosów doskonale wiem, co to znaczy bogata pielęgnacja, a Twoja wygląda naprawdę imponująco.
Ja mam zniszczone końce włosów przez to, że kiedyś miałam mocno cieniowane włosy, masz piękne włosy :))
OdpowiedzUsuńostatnie serum z GP też używam
OdpowiedzUsuńprześliczne masz włosy, świetny post :)
OdpowiedzUsuńale masz zadbane włosy!
OdpowiedzUsuńOgromnie podoba mi się Twój kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny odcień blondu, patrzę na zdjecie i się zachwycam, ale widze po komentarzach że nie tylko ja ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę ślicznie :)
OdpowiedzUsuńtwoje włosy są coraz piękniejsze!
OdpowiedzUsuńLadne te Twoje wloski ;-) i kolor boski ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy:) Właśnie się w nich zakochałam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś farbowałam w tonacji jaśniejszych blondów ale teraz zapuszczam naturalne i są w identycznym odcieniu jak Twoje w tej chwili.
OdpowiedzUsuńW porównaniu z poprzednią aktualizacją udało Ci się je zagęścić. Gratuluję.
Dawniej też miałam włosy cieniowane na kształt litery V, ale już z tego zeszłam. Teraz trochę mnie korci by znów tak pocieniować, żeby własnie z przodu się dobrze układały, no i już sama nie wiem co zrobić. A do fryzjera muszę się wybrać niebawem, bo już kilka miesięcy nie byłam.
OdpowiedzUsuńAle ładne,widać że o nie dbasz,ja zawsze marzyłam o blond włosach,ale nie sądze że by mi pasowały.Strasznie mnie kusi IHT 9 :)
OdpowiedzUsuń