sobota, 7 listopada 2015

Nowości wrzesień i październik

Witajcie! We wrześniu jakoś nie było czasu na pokazanie nowości, więc zapraszam Was na prezentację razem z październikiem :) Nie przedłużając, bo i tak nikt wstępów nie czyta, zaczynamy :)


Na początku września przybyła do mnie nietuzinkowa pasta do zębów marki CURAPROX, która ma kolor czarny jak węgiel :) Skusiłam się na jej testowanie, bo ciekawiło mnie działanie, wszak pasta do najtańszych nie należy - zestaw razem ze szczoteczką kosztuje 105 zł. O tym, czy mnie oczarowała mogliście przeczytać TUTAJ.


Kolejną jeszcze wrześniową nowością był samoopalacz w formie balsamu marki Vita Liberata z serii pHenomenal, czyli tej utrzymującej opaleniznę 2-3 tygodnie :) Nie muszę chyba mówić, że VL, to najlepsze samoopalacze, jakich kiedykolwiek używałam :) Nie mam im nic do zarzucenia :) Świetne  efekty, naturalny koloryt skóry, dobra trwałość i równomierne wymywanie :) Dokładną recenzję i moje efekty mogliście poznać TUTAJ :)


Wrześniowe nowości kończą moje skromne zakupy. Żelu pod prysznic Dove chyba nikomu przedstawiać nie muszę :) Obecnie nowe wersje pozbawione są SLS/SLES. W Top Drogerii kupiłam jeden z moich ulubionych kremów pod oczy - przeciwzmarszczkowy arganowy krem pod oczy Nacomi [moja recenzja], saszetkowy szampon aktywator wzrostu Banii Agafii [moja recenzja] oraz wychwalaną na blogach pomadkę w kredce Golden Rose Lip Crayon w odcieniu nr 10, który średnio pasuje do moich włosów, ale jej formuła jest boska.


Październikowe nowości otwiera przesyłka ze sklepu Hairstore.pl :) Tym razem zdecydowałam się na lokówkę stożkową marki WAHL oraz chwaloną przez Zmalowaną,  odżywkę do włosów TIGI BED HEAD :) Moje efekty i opinię o lokówce mogliście poznać TUTAJ, a recenzję odżywki znajdziecie TUTAJ :)


Kolejne październikowe nowości to moje zamówienie z Cocolita.pl. Postanowiłam zrealizować część mojej wish-listy i do koszyka wpadły: 

  • bezbarwna konturówka do ust z Essence - jak na razie średnio mnie przekonuje, nie wiem, czy w ogóle działa, czy to bardziej taki gadżet... 
  • pomadka w płynie Makeup Revolition w odcieniu Keep Crying For You - kolor jest fantastyczny a pomadka zastyga na ustach na beton - z jednej strony jest mega trwała, ale z drugiej przy częstej mimice ust może zacząć się kruszyć.
  • szminka Freedom Makeup w odcieniu Pink Lust - nie mam jej nic do zarzucenia, bo jak na 5 zł, to jakość i pigmentacja się całkiem niezłe :)
  • balsam do ust EOS jeżynowy - zapach cudowny, ale co z tego skoro balsam jest mega słodki, a na dodatek po nałożeniu na usta powoduje takie dziwne napięcie, że mam ochotę go zaraz z nich zetrzeć... Jak dla mnie totalny niewypał...
  • Makeup Revolution róż do policzków w odcieniu WOW - bardzo mocno napigmentowany, trochę wręcz neonowy róż, ale jak za 5 zł nie mam mu nic do zarzucenia :)
  • pomadka Makeup Revolution Iconic Pro w odcieniu Eats You Up Matte - kolor przepiękny, idealnie fuksjowo-barbiowy, długo takiego szukałam :) Pigmentacja, trwałość, wykończenie, kolor jak najbardziej na wielki plus :) 
  • Deni Carte pędzel do pudru Prestige P92 - aktualnie mój ulubiony pędzel do pudru :) Pokonał nawet Hakuro H55 :) Jeśli szukacie dobrego, puchatego pędzla do pudru, to polecam z całego serca :) Jakość jest fantastyczna, włosie ultra mięciutkie, idealnie geste :)


Październikowe nowości zamykają najnowsze maski nanodyskowe marki Yonelle :) To nowość na polskim rynku, wkrótce dostępne będą też w wersji saszetkowej :) Już niedługo przeczytacie o nich więcej na blogu :) Jak na razie zapraszam na prezentację na stronie Yonelle - KLIK :)


To już wszystkie moje nowości września i października :) Dajcie znać, czy używacie któregoś z  tych produktów i jak się u Was sprawuje :)

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

25 komentarzy:

  1. Hmm zastanawiam się nad tą konturówką z Essence, bo skoro jest bezbarwna to nie konturuje... o.O
    Dziwna sprawa! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. maski Yonelle<3
    bardzo lubię też produkty marki Vita Liberata

    OdpowiedzUsuń
  3. Szminki Freedom Makeup od dawna mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pędzel wygląda ciekawie, ja Hakuro H55 nie bardzo lubię (tylko do sypkich produktów) ale uwielbiam H54, teraz planowałam zmianę na Real techniques, ale temu też się przyjrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybrać w tych czasach lokówkę graniczy z cudem. Ja kupiłam sobie właśnie suszarkę, nad wyborem spędziłam kilka tygodni(!) Niezdecydowana j:D
    Jestem ciekawa maseczek Yonelle, opis jest zachęcający.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie się prezentuje kolorówka z Cocolito. Czekam recenzje masek Yonelle

    OdpowiedzUsuń
  7. O bezbarwnej konturówce słyszałam, ale jakoś nie przekonuje mnie ten pomysł. Chętnie poczytam jak się do niej odniesiesz po dłuższym testowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. VL ciągle mnie kusi.
    T maski mnie ogromnie ciekawią.
    A lokówki stożkowej zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne nowości, bardzo ładny róż :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo tych nowości. I wszystkie naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta czarna pasta ciekawi mnie już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja chcę sobie kupić lokówkę, ale nie stożkową :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo fajne nowości :)
    też kupiłam sobie tą szminkę w kredce z gr :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wow świetne nowości, kolorówka i maski Yonelle najbardziej mnie zainteresowały :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne nowości, ciekawi mnie lokówka

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam te matowe kredki od GR, a żel z Dove zawsze u mnie gości :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne nowości. Bardzo lubię żele Dove.

    OdpowiedzUsuń
  18. Freedom Pink Lust ostatnio kupiłam i zakochałam się w odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoi ulubieńcy z początku postu to także i moi :) kredki Golden Rose muszę sobie kupić

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...