Witajcie! Dziś zapraszam Was na trochę spóźnione kwietniowe denko. Jakoś nie mogłam się za to zabrać wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Nie chciałam robić denka z dwóch miesięcy, bo już mi się trochę tego nazbierało a i na maj chyba sporo będzie :) Jeśli ciekawi Was, co udało mi się wykończyć w zeszłym miesiącu, to czytajcie dalej :)
Większość to kosmetyki, które musiałam zużyć, bo termin ważności od otwarcia naglił :)
Lass Naturals olej przeciw wypadaniu włosów IHT 9 - bardzo go polubiłam, rzeczywiście wpływa na zmniejszenie wypadania, przywraca równowagę skórze głowy, a także dobrze sprawdza się na włosach na długości. Więcej możecie przeczytać o nim TUTAJ. Mam teraz ochotę na szampon IHT 9 :)
Alterra żel pod prysznic mak - migdał (wersja limitowana) - świetny żel, nie podrażniał skóry i pięknie pachniał. Szkoda, że już nie można go kupić, bo szybko zniknął z Rossmannów :( Pisałam o nim TUTAJ.
Fitomed szampon i odżywka do włosów koloryzowanych jasnych - szampon bardzo dobrze sprawdzał się na moich włosach, a także u mojej córeczki. Na pewno kupię go ponownie. Odżywka natomiast jak dla mnie za słaba i niewydajna, trochę się z nią męczyłam. O tym duecie pisałam TUTAJ.
Ikarov woda różana - niezastąpiony hydrolat do odświeżania twarzy, do mieszania glinek. Łagodzi podrażnienia i koi. Więcej przeczytacie o nim w recenzji - KLIK.
Royal Alepp olej z nasion bawełny - nie zdążyłam go zużyć w całości, bo zostało trochę na dnie (zjełczał więc wyrzucam resztkę), ale to naprawdę świetny olej, zarówno do skóry (nawet twarzy), jak i do włosów na długości. Z pewnością kupię go ponownie, jak zmniejszę moje olejowe zapasy. Więcej przeczytacie o nim oczywiście w pełnej recenzji - KLIK.
Go Cranberry Intensywnie nawilżające serum przeciwzmarszczkowe na noc - bardzo dobry kosmetyk z niesamowitą wydajnością. Pod koniec musiałam smarować nim też szyję i dekolt żeby wyrobić się w zadeklarowane przez producenta 3 miesiące od otwarcia. Więcej o tym serum możecie przeczytać TUTAJ.
Ikarov naturalny 100 % olej makadamia - świetny olej do suchej skóry, bardzo dobrze sprawdzał się tez do włosów na długości. Więcej na jego temat w recenzji - KLIK.
Royal Alepp czarne mydło peelingujące - bardzo żałuję, że już mi się skończyło, ale pod koniec miało tak różne stany konsystencji, że bałam się trzymać je dłużej. Zrobiło się płynne, potem galaretowate a następnie znów płynne. Nie wiem o co z tym chodzi, bo niby jego właściwości oczyszczające nie uległy zmianie, ale sposób powstawania emulsji a nawet piany owszem. Zużyłam dla bezpieczeństwa tylko do ciała. Jego recenzja TUTAJ.
Najel naturalne mokre błoto z Morza Martwego - również bardzo je polubiłam, ale musiałam szybko zużyć, bo było ważne tylko 6 miesięcy od otwarcia. Błotko ma świetne działanie na moją skórę i zapewne kiedyś do niego wrócę :) Więcej możecie przeczytać o nim w recenzji - KLIK.
L'Oreal korektor True Match - mój ulubiony jak na razie korektor. Używam go pod oczy, bo jako jedyny dobrze ukrywa moje ogromne cienie i przebarwienia, nie podbijając zasinień, co wiele innych tego typu produktów niestety robiło. Już kupiłam kolejne opakowanie.
L'Oreal korektor True Match - mój ulubiony jak na razie korektor. Używam go pod oczy, bo jako jedyny dobrze ukrywa moje ogromne cienie i przebarwienia, nie podbijając zasinień, co wiele innych tego typu produktów niestety robiło. Już kupiłam kolejne opakowanie.
Olej kokosowy 100% naturalny rafinowany - zużyłam go już dawno ale zapomniałam dołączyć do poprzedniego denka. Bardzo dobrze nawilża i koi skórę, szczególnie po depilacji. Na włosach sprawdzał się średnio, bo powodował lekki puch (mam włosy wysoko porowate). Więcej o nim TUTAJ.
Na koniec moje zużycia próbkowe. Jedynymi produktami jakie zwróciły moją uwagę okazały się szampon z Equilibra oraz tonik z Harbfarmacy. Na pewno wrócę też do płatków na nos z Marion.
Używaliście któregoś z tych produktów? Jak Wasze wrażenia?
Przypominam o moim rozdaniu - KLIK :)
Pozdrawiam,
sarinacosmetics
sporo kosmetyków :)
OdpowiedzUsuństrasznie mnie ciekawił olejek IHT :)
OdpowiedzUsuńjak ładnie! nie znam ani jednego produktu :D
OdpowiedzUsuńiht 9 to jeden z lepszych szamponow jakie mialam, szkoda ze ostatnio rzadziej go widuje w internetach
OdpowiedzUsuńŚwietne denko! Tradycyjnie kilka Twoich ulubienców dodałam do mojej wishlisty, np. błotko Najel. Wodę różaną Ikarov też mam i potwierdzam - jest cudowna! :D
OdpowiedzUsuńJak dużo próbek zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na to serum z GoCranberry, ale na razie nie kupuję, bo mam dużo tego typu produktów :)
Muszę kiedyś wypróbować szampon equilibra.
OdpowiedzUsuńGratuluję tak dużego denka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe denko :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć ;)
OdpowiedzUsuńKobieto ile olejów!!! Mnie kusi marka ikarov, a szampon z equilibra kocha, kocham !
OdpowiedzUsuńkochana, bardzo naturalne produkty widzę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :))
OdpowiedzUsuńSpore to denko ;]
OdpowiedzUsuńJeśli farbujesz włosy, to polecam wersję szamponu Equilibra "Ochrona koloru". Najlepszy z szamponów tej marki.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich zużyć ale ciekawi mnie Equilibra, od nich w ogóle nic nigdy nie miałam:p
OdpowiedzUsuńSame ciekawostki przedstawiasz :)
OdpowiedzUsuńMusze kupic sobie ten korektor, za duzo czytam o nim dobrego by obejsc obok niego obojetnie:)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) muszę wreszcie kupić wodę różaną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Lubię Twoje denka, bo absolutnie większość produktów nie znam:D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i spore denko :) Chyba nic z tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA to Ci ciekawe, znam tylko Alterrę :)
OdpowiedzUsuńprzyznam się, ale niestety nie miałam możliwości poznania żadnego z tych produktów!
OdpowiedzUsuńOlejek z IHT jest moim marzeniem:))
OdpowiedzUsuńA mam jeszcze pytanie natury technicznej: jak obrabiasz zdjęcia? Chodzi mi o napisy:)
napisy robię w photoScape tylko niektóre czcionki trzeba pobrać z internetu, te akurat w tym poście są własnie pobrane jako dodatkowe.
UsuńRzadko kupuję produkty marek własnych Rossmanna, a coraz częściej słyszę o nich w samych superlatywach :]
OdpowiedzUsuńU mnie ten korektor z Loreala to niewypał :/
OdpowiedzUsuńKochana, Ty się kuruj ze swoim maleństwem!
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia!
Dzięki :) maleństwo wcale już takie nie małe lepiej ma się teraz ode mnie :) a ja z katarem i górą chusteczek...
UsuńKorektor True Match też jest moim ulubieńcem, jeden z fajniejszych korektorów :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko :) muszę kupić te płatki Mariona na nos :)
OdpowiedzUsuńŁadne i ciekawe denko, bardzo ciekawi mnie to mydełko peelingujące
OdpowiedzUsuńHehe, też miałam problem żeby zużyć w terminie to serum z GoCranberry :-)
OdpowiedzUsuńczarne mydło też bardzo lubię, teraz mam z eukaliptusem niby dobre dla cery tłustej- zobaczymy jak się sprwadzi. Olej kokosowy też mi robi puch na włosach ale na ciele jest świetny :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zuzyc, zadnego z produktow nie mialam ;) Olejek IHT i blotko mnie kusza :)
OdpowiedzUsuńLubię firmę Alterra :) Zaciekawił mnie olejek kokosowy
OdpowiedzUsuńna gocranberry się czaję :D
OdpowiedzUsuńFajne denko, muszę coś z niego koniecznie wypróbować :) U mnie też opóźnienie, połowa maja - a klecę denkowego posta na kwiecień :)
OdpowiedzUsuńPłatki na nos Marion u mnie też się sprawdziły. Ciekawe denko :)
OdpowiedzUsuńolej przeciw wypadaniu włosów IHT 9 mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńCałkiem spore denko. Kusicie tymi żelami Alterra mak i migdał a tu klops, rzeczywiście nigdzie nie można dostać.
OdpowiedzUsuńmuszę się wziąć za swoje próbki, bardzo lubię kosmetyki z fitomedu
OdpowiedzUsuńTak, savon noir, żelu z Alterry i oleju kokosowego :) W tej kwestii moje zdanie pokrywa się z Twoim. Mam w planach zakup oleju przeciw wypadaniu włosów IHT 9 i upewniłaś mnie w tym, że to dobre plany :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych kosmetyków znalazłam w tym Twoim denku :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Widzę, że używasz produktów, których w ogóle nie znam ;]
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zamówić sobie gdzieś czarne mydło, marzy mi się z Organique :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie korektor pod oczy z L'oreal, bo z cieniami mam okropny kłopot.
OdpowiedzUsuń