niedziela, 1 września 2013

Wakacyjne denko!

Witajcie!

W poprzednim miesiącu słabo się postarałm i nie było prawie z czego robić denka, więc w tym musiałam się sprężyć :) Z efektów jestem zadowolona, bo troche się nazbierało :) Jest to denko z lipca i sierpnia, zapraszam!

Denko wakacyjne podzieliłam na różne grupki :)

Balea Professional szampon do włosów blond z formułą rozjaśniającą - bardzo dobry szampon do włosów blond, nie niszczy włosów i optycznie je rozświetla, pisałam o nim TUTAJ. Polecam!

Love 2 Mix Organic nawilżający szampon z proteinami pereł i jagodami acai - też bardzo dobrze się spisywał, ale musiałam go szybko zużyć, bo opakowanie uległo zniszczeniu (cała szyjka urwała się od butelki, bo taką klejoną konstrukcję ma opakowanie). Pisałam o nim TUTAJ. Polecam!

Alterra odżywka granat i aloes - jedna z lepszych drogeryjnych odżywek, choć maska z tej serii jest jeszcze lepsza :) O odzywce pisałam TUTAJ :) 

Pantene odżywka bez spłukiwania "większa objętość" - według mnie wszystkie odżywki z tej serii są takie same, czasem stosowałam ją po umyciu dla wygładzenia włosów od połowy długości (bo ma silikon), ładnie wygładzała puszące się końce. Raczej objętości nie nadaje. 

Marion 14-dniowa kuracja wzmacniająca - lubiłam ją stosować od połowy długości (ma silikon) głównie ze względu na blask, jaki nadawała włosom :)  To już moje drugie zużyte opakowanie. Pisałam o niej TUTAJ :) Polecam :)




Receptury babuszki Agafii miodowe mydło nawilżające 17 syberyjskich ziół - bardzo fajne mydło, choć pod względem zapachu przypominającego glukozę, nie przypadło mi go gustu. Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne, to jestem jak najbardziej na tak :) Pisałam o nim TUTAJ :)

Isana kokosowy żel pod prysznic - żel jak żel, dobrze mył, w miarę się pienił, nie wysuszał, miał ładny zapach, choć z czasem trochę mi się znudził. Nie jest zbyt gęsty, więc i niezbyt wydajny ale bardzo tani. Może jeszcze kiedyś kupie jakąś inną wersję zapachową, jak na razie mnie nie kusi.

Original Source żele pod prysznic złoty ananas oraz kaktus&guarana - fajne żele, dobrze się pieniły i ładnie pachniały. Mi bardziej do gustu przypadł ananas. O kaktusie pisałam TUTAJ, zaś o wersji ananasowej TUTAJ :) Polecam wypróbować choć jeden, bo to wersja limitowana :) Ja mam ochotę na malinę z wanilią, która pachnie, jak truskawkowa pianka z Balea :)

Babydream żel do mycia dla dzieci - uniwersalny żel, używa go moja córeczka, jest bardzo delikatny, ma łagodny skład. Czasem myję w nim swoje włosy i używam też do prania pędzli :) Jest bardzo wydajny i tani.

Vintage Spa peeling cukrowy o zapachu wanilii z Tesco - jak dla mnie kompletny bubel, parafinowej powłoki po peelingu nie idzie niczym zmyć. Pisałam o nim TUTAJ. Męczyłam się ale jakoś zużyłam :)

Dove antyperspirant z minerałami z Morza Martwego - bardzo średni, jeśli chodzi o ochronę, ale nie najgorszy. Pod koniec używałam go razem z blokerem Ziaja (KLIK) i razem dobrze współgrały. Dove nadawał ładny zapach, a tego brakowało przy blokerze. Oczywiście na nakładałam nigdy jeden na drugi, zawsze osobno!

Dax Cosmetics balsam do opalania z masłem kakaowym SPF 15 - bardzo go lubię, zawsze w wakacje po niego sięgam. Pisałam o nim TUTAJ :)

Gillette Satin Care żel do golenia Radiant Apricot - bardzo ładnie pachniał, dobrze zmiękczał włoski, nie wysuszał i nie podrażniał skóry. Teraz odkryłam golenie na odzywkę do włosów, najlepiej z silikonami (np. Pantene) i jest to zdecydowanie najlepsza metoda! Wracając do tego żelu, to nie rozświetlał skóry.

Isana krem do ciała masło shea i kakao - bardzo dobry, tani krem do ciała. Więcej o nim TUTAJ. Ja jednak cieszę się, że w reszcie się skończył, teraz muszę zużyć wersję z granatem (KLIK). Kremy te są mega wydajne i starczają na bardzo długo. Ja mam skórę normalną, która nie potrzebuje codziennego nawilżania, bo wtedy robi się tłusta i nie przyjmuje już kosmetyków, więc smarowidła do ciała mam w nieskończoność :(

Joanna balsam łagodzacy po depilacji - bardzo dobrze łagodził podrażnienia po goleniu i wygadzał skórę, dobrze nawilżał. Więcej o nim TUTAJ. Już dawno kupiłam kolejne opakowanie.

Garnier mleczko do demakijażu z ochronnym ekstraktem z róży do skóry suchej i wrażliwej - kiedyś kupowałam je w starej wersji i była bardzo dobra. Jednak ta nowa wersja jest gorsza. Używałam do głównie do demakijażu oczu, bo do twarzy się nie nadawał - ma parafinę i SLS. Mogę powiedzieć, że wymęcz\yłam je jakoś. Nie kupię ponownie.

Flos-lek żel pod oczy na sińce, obrzmienia z arniką - dla mnie bubel podrażniający oczy, nie nawilżał. Więcej o nim TUTAJ. Nie polecam.

Neutrogena ochronny sztyft do ust - kiedyś bardzo ją lubiłam, do czasu kiedy nie poznałam się z pomadką ochronną Balea. Zużyłam, ale raczej nie kupię ponownie.

Oeparol Hydrosense odżywczy krem nawilżający do skóry suchej i wrażliwej (brak na zdjęciu, bo za nic nie mogłam znaleźć tego pustego opakowania) bardzo dobry krem do twarzy, lepszy niż te drogeryjne. Pisałam o nim TUTAJ :) Polecam :)



Gaga Premium mokre chusteczki dla dzieci - zazwyczaj nie pokazuję takich rzeczy, bo zużywamy ich bardzo dużo w ciągu miesiąca, ale ostatnio odkryliśmy fajne niedrogie chusteczki w Tesco. Kiedy córcia była mała używaliśmy chusteczek Pampers, potem sięgaliśmy po te Babydream, ale te Gaga mają lepszy skład od tych z Rossmanna, są bardziej i dłużej mokre. Na plac zabaw są idealne :)




Efektima maseczki peel-off oraz glinkowa oczyszczająca - pisałam o nich TUTAJ :)
Beauty Formulas maseczka glinkowa Mango z minerałami z Morza Martwego - pisałam o niej TUTAJ :)
Bielenda bioorganiczna maseczka z  glinką zieloną - pisałam o niej TUTAJ  :)

Marion 7 efektów 60 sekundowa maseczka do włosów z olejem arganowym - jak dla mnie nijaka. Na moje długie włosy nie wystarczyła na 2 użycia. Niewiele zatem mogę o niej powiedzieć. Dla zainteresowanych wrzucam zdjęcie opisu oraz składu.


Marion oczyszczające płatki na nos - bardzo dobry produkt, pisałam o nich TUTAJ :)

Saluterra krem odbudowujący z Antarktycyną - po zużyciu 5 ml mogę powiedzieć, że to najlepszy krem jakiego w życiu używałam. Świetnie łagodził, dobrze nawilżał, szybko się wchłaniał, ładnie pachniał. Niestety cena jest powalająca, może kiedyś go kupię. 

Malwa maseczka do twarzy peeling enzymatyczny - zużyłam połowę na dwa użycia, ale nie wiem co o niej sądzić.

Próbka kremu Yves Rocher - po zużyciu 1 ml wiem, że nie kupiłabym tego kremu. Strasznie sztuczny, chemiczny.

Love Me Green próbka kremu do rąk - jestem nim oczarowana, zarówno pod względem zapachu, jak i działania, ale wydać 50 zł na krem do rąk mi się nie widzi jak na razie.

Love Me Green próbka peelingu do twarzy - pięknie pachnie pomarańczami, mimo, że jest łagodny to jednak w miarę dobrze złuszczał. Nie odczuwam jednak potrzeby kupowania go.


Skin79 próbka kremu BB z wyciągiem ze ślimaka - jakoś nie przypadł mi do gustu i spowodował nieliczne niedoskonałości na twarzy.

Lioele próbka kremu BB Triple Solution - ten kremik bym kupiła, niestety cena jest powalająca. Świetnie radził sobie z kryciem moich cieni pod oczami. Może kiedyś. 

Próbki kosmetyków do włosów od J Beverly Hills - niewiele mogę o nich powiedzieć, bo próbki szczególnie szamponów były tak małe, że na moje długie włosy niestety nie wystarczyły. 


Na koniec jeszcze ciekawe, ekologiczne herbatki Pukka. Fajna alternatywa dla tradycyjnej herbaty. Mi bardziej smakowała wersja z miętą pieprzową, która smakowała podobnie do zwykłej mięty, ale była dużo lepsza :)


Miałyście któryś z tych produktów?

Pozdrawiam
sarinacosmetics :)

35 komentarzy:

  1. Gdzie te herbatki dostałaś? Bo brzmią ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dostałam dwa woreczki jako gratis do wyganego lakieru do paznokci,ale można je nabyć w sklepach internetowych np. organeo albo bionica, stacjonarnie może w sklepach zielarskich albo z ekologiczną żywnością. Jeszcze ich nie szukałam, bo na razie mnie nie kuszą jakoś :) może zimą :)

      Usuń
  2. spore i jakie kolorowe denko :) z próbek love me green krem do rąk wypominam najprzyjemniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też i jeszcze krem na noc był całkiem całkiem, ale ten z Saluterra jest lepszy :)

      Usuń
  3. Wow! Ogromne denko. Mam nadzieję, że i mi kiedyś uda się tyle zużyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie są zużycia z dwoch miesięcy tylko, bo tych produktów używałam już wcześniej a w wakacje je skończyłam :)

      Usuń
  4. jestem ciekawa tego szamponu z Love 2 Mix Organic, a co do maski z Alterry z granatem, to mam i także jestem zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetna jest, to chyba najlepszy kosmetyk do włosów z Rossamnna :)

      Usuń
  5. Świetne denko i bardzo dużo fajnych kosmetyków. Maseczki oczyszczające z Efektimy to mój hit:)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow jakie wielkie denko!!! ja nie moge niczego zuzyc ;-)
    z balsamami do ciala tez tak mam, leza u mnie w nieskonczonosc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te produkty zużywałam kilka miesięcy, ale dopiero w wakacje się skończyły :) oczywiście z żelami pod prysznic poszło szybcie, szczególnie, że były te upały :)

      Usuń
  7. Mleczko garniera kiedys bylo moim ulubiencem teraz po dluzszym czasie kupilam ponownie i cos mi nie pasowalo. O original source malina wanilia pisalam ostatnio na blogu. Tez w denku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne denko ! :) ja muszę spróbować te płatki na nos :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kiedyś odżywkę Pantene, z tym że do długich włosów. Ale według mnie nie robiła ona nic, nawet rozczesywania nie ułatwiała. Płatki na nos Marion też się u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkie odżywki Pantene mają prawie takie same składy, u mnie ułatwiają roczesywanie, choć za często ich nie używam. Mam ich w domu cały zapas od znajomej :) Te do spłukiwania stosuję teraz do golenia nóg i są lepsze niż niejeden żel do depilacji :)

      Usuń
  10. Też zachwycił mnie krem do rąk z LMG ale cena troszkę duża :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak na krem do rąk to tak :) gdyby zeszli do ok 30 zł to mozna byłoby się jeszcze nad nim zastanowić :)

      Usuń
  11. Bardzo duże denko:)
    Ja osobiście znam masełko i płatki marion:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam tylko zieloną glinkę z tych wszystkich produktów :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://egoistki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Spore zużycie :) Czyli wakacje przebiegły pod znakiem pielęgnacji :) Miałam kilka z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale denko! ja muszę się postarać we wrześniu :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. mi już się trochę znudziła :) ale nie znaczy to, że przestałam lubić jej działanie :)

      Usuń
  16. No to w tym miesiącu się nieźle postarałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  17. dobra, czuję się pozostawiona w tyle! Trochę czasu minęło odkąd zrobiłam swoje denko i w torbie pustych opakowań jest tyle co nic! Chyba się muszę spreżyć!
    Nieźle Ci poszło w te dwa miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te produkty uzywałam przez dłuższy czas :) a akurat w wakacje się skończyły :) w dwa miesiące bym tego nie zuzyła :)

      Usuń
  18. Faktycznie się spiełaś. Jak 3 moje denka :) Używasz sporej ilości maseczek. Co jaki czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwykle 2 razy w tygodniu jakaś oczyszczająca, czasem do tego coś nawilżającego/odżywczego, ale takie robię bardzo rzadko, bo moja cera potrezbuje przede wszystkim oczyszczenia :) najbardziej lubię glinki :)

      Usuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...