czwartek, 1 stycznia 2015

Moje odkrycia kosmetyczne 2014 - pielęgnacja

Witajcie! Na wstępie chciałabym Wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku, aby był lepszy niż poprzedni i dużo zdrówka, bo bez tego ani rusz :) 2014 dobiegł końca, pora więc na małe podsumowania :) Na wielu blogach pojawiają się notki o odkryciach kosmetycznych, więc ja także zapraszam Was na moje typy w tej kategorii :) Dziś będzie tylko o pielęgnacji, a w następnym poście skupię się na odkryciach wśród kolorówki, których jest znacznie mniej :) Jeśli ciekawi Was co oczarowało mnie swoim działaniem w 2014 roku, co mogę oznaczyć mianem odkrycia kosmetycznego, to zapraszam :)

Chciałam aby wyszło 10 pozycji plus akcesoria, ale wybór był tak ciężki, że zdecydowałam się na 12 typów kosmetycznych plus 2 akcesoria :) Wszystkie poniższe kosmetyki zachwycają mnie swoim działaniem i sprawdzają się rewelacyjnie :)

1. Nacomi Arganowy krem pod oczy (ok 33 zł) - absolutny ulubieniec jeśli chodzi o pielęgnację skóry wokół oczu. Najlepszy jakiego do tej pory używałam! Krem rewelacyjnie nawilża, odżywia i wygładza. Ma dość treściwą konsystencję, jest idealny na noc. Dokładną recenzję znajdziecie TUTAJ

2. Garnier Płyn Micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej (ok 13-18 zł) - długo się przed nim broniłam, ale w końcu uległam i nie żałuję. To już moja druga butelka. Płyn nie szczypie w oczy i ich nie podrażnia a przy tym doskonale radzi sobie ze zmyciem makijażu. Dokładna recenzja TUTAJ. Jeśli jeszcze nie próbowałyście, to polecam :)

3. Planeta Organica Afryka arganowa maska do włosów farbowanych (ok 19 zł) - długo zastanawiałam się, co w nawilżającej pielęgnacji włosów mogłabym nazwać odkryciem, bo jak dotąd zużywam zapasy odżywek, które już wcześniej znałam lub też takich średnich, ale o tej masce nie mogę zapomnieć, a raczej o jej świetnym działaniu, które wspominam z utęsknieniem. To maska, która znakomicie dociążała moje suche włosy i na pewno kiedyś do niej wrócę. Dokładną recenzję znajdziecie TUTAJ.

4. Bania Agafii cerdowe mydło do ciała i włosów (ok 14 zł) - to moje odkrycie ostatniego miesiąca, które śmiało mogę zaliczyć do odkryć roku :) Używam  go głównie jako szampon do włosów, bo ma świetny wpływ na skórę głowy a przy tym nie puszy zanadto kosmyków na długości :) Bardzo dobrze oczyszcza, choć może trochę plątać włosy, ale ich nie wysusza. Najważniejsze, że przetłuszczająca się skóra głowy jest z niego zadowolona :) Niedługo pojawi się pełna recenzja :)

5. Tołpa, Botanic, czarna róża odżywczy żel pod prysznic (ok 15 zł) - mój ukochany żel pod prysznic bez SLS/SLES, który nie powoduje wyprysków na moich ramionach. Zużyłam już kilka butelek i zawsze mam jakąś w zapasie. Żel ma piękny zapach i bardzo dobrze oczyszcza, nie wysusza :) Recenzja TUTAJ.

6. Organique Eternal Gold cukrowy peeling do ciała (ok 69 zł) - strasznie drogi (jak na peeling) i strasznie przyjemny :) Ma cudowny zapach i jeszcze lepsze działanie. Uwielbiam stosować go na suchą skórę - wtedy daje najlepszy efekt. Do tego nie pozostawia na skórze tłustej otoczki, a jedynie aksamitne otulenie. Jeszcze nie spotkałam takiego scrubu do ciała :) Dokładna recenzja TUTAJ.

7. L'Oreal Professionnel odbudowujący krem termiczny (ok 44-55 zł) - bez tego typu kosmetyków nie wyobrażam sobie sowich włosów po umyciu. Ułatwia rozczesywanie, nawilża i dociąża suche na długości kosmyki. Zabezpiecza włosy przed suszeniem, które w zimne dni niestety jest dla mnie musem, a latem chroni przed słońcem :) Produkt wielofunkcyjny i niezastąpiony w przypadku rozjaśnianych włosów, bo żadna odżywka b/s w spray'u nie zapewni takiej pielęgnacji co ten krem :) Dokładna recenzja TUTAJ

8. Bania Agafii szampon do włosów "Aktywator wzrostu" (ok 5 zł) - świetny szampon, który można kupić w małej ilości. Bardzo dobrze wpływa na skórę głowy, nie wywołuje podrażnień i nie wysusza włosów na długości, świetnie się pieni. Na pewno wpadnie jeszcze raz do koszyka przy następnych rosyjskich zakupach :) Recenzja TUTAJ.

9. Craft'n'Beauty balsam do ciała "Eksplodująca wiśnia" (ok 35 zł) - cudo, cudo i jeszcze raz cudo! Niebiański zapach, który uzależnia i rewelacyjne działanie na skórę :) Drogeryjne balsamy i masła mogą się przy nim schować! Nie wiem, czy jeszcze będzie kiedyś możliwość zamówienia go u dziewczyn z C'n'B, ale jeśli tak to na pewno się skuszę :) Dokładna recenzja TUTAJ :)

10. Nacomi Arganowy balsam do ciała (ok 22 zł) - kolejny świetny balsam do ciała. Ma świetne właściwości nawilżające i wchłania się niemal całkowicie, znakomicie radzi sobie z podrażnieniami po depilacji. Można stosować go też na włosy do kremowania :) Recenzja TUTAJ.

11. Pat&Rub rozgrzewający balsam do rąk (ok 49 zł) - cudo odkryte w grudniu i doskonale sprawdzone przy świątecznych porządkach. Krem szybko się wchłania i natychmiast przywraca skórze komfort :) Nie mam po nim żadnej lepkiej, tłustej, czy innej dziwnej otoczki, która zmuszałaby mnie do mycia rąk. Dłonie są aksamitne w dotyku i zadbane :) A do tego pięknie pachną korzennymi aromatami, na szczęście nie wybija się tu nuta goździków (których nie lubię) a bardziej imbiru i cynamonu :) Niedługo spodziewajcie się recenzji, bo zdecydowanie warto o nim napisać :)

12. Herba Studnio balsam do paznokci 2x5 (ok 12 zł) - produkt, który zlikwidował u mnie rozdwajanie paznokci. Ma bezpieczny skład i bardzo dobrze wpływa na paznokcie :) Do tego stopnia, że niepomalowane przez kilka dni są nadal mocne i się nie łamią, nie rozdwajają :) Przeczytajcie dokładną recenzję TUTAJ :)

13. Olivia Garden szczotka do rozczesywania, prostowania i wygładzania włosów Supreme Combo (ok 56-70 zł) - ta szczotka zmieniła całkowicie moje włosy! Przy rozczesywaniu jest tysiąc razy delikatniejsza niż TT. Nie szarpie i wyrywa włosów, ma bardzo dobry wpływ na końcówki. Jeśli ciekawi Was dokładniej to zapraszam na recenzję - KLIK :)

14. Etre Belle elektryczna szczoteczka do mycia twarzy z zestawu Cleansing Set (ok 270 zł - cały zestaw) - kolejny gadżet, który zrewolucjonizował moją pielęgnację, w tym wypadku twarzy :) Szczoteczka jest delikatna dla mojej skóry, sprawia, że pory są doskonale oczyszczone, a skóra nie wymaga przy tym peelingów. Oszczędzam czas i miejsce w łazience :) Więcej o szczoteczce i dokładne zdjęcia TUTAJ.


To było by na tyle albo aż tyle jeśli chodzi o moje odkrycia ostatniego roku :) 

A jakie produkty odkryliście Wy? Co stało się Waszym ulubieńcem? Znacie produkty, które ja wymieniłam? :)

Pozdraiwam,
sarinacosmetics :)

40 komentarzy:

  1. Ja też polubiłam sie z tym cedrowym mydłem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna szukam idealnego kremu pod oczy i skusiłabym się na wypróbowanie tego, który polecasz, ale niestety źle reaguję na olejek arganowy :p Peeling z Organique jest jedyny w swoim rodzaju, ale znalazłam chyba jego tańszy zamiennik, tylko muszę jeszcze trochę go potestować i na pewno wtedy napiszę o nim na blogu :) A póki co zapraszam do zapoznania się z moimi ulubieńcami 2014! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Płyn micelarny Garniera też jest moim odkryciem minionego roku, a reszty niestety nie miałam okazji używać, ale może się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję się zaintrygowana kremem pod oczy - nigdy o nim nie słyszałam, ale skoro znalazł się w tym zestawieniu, to musi być skuteczny :) Podobnie jak Ty doceniam ostatnio wiele kosmetyków rosyjskich :) PUT&RUB również umieściłam w swoich odkryciach roku, ale wersję otulającą - jest cudowna :)
    Micel z Garniera jakoś zachwytu na mnie nie zrobił - zużyłam i tyle, niewiele miałam na jego temat do powiedzenia, ale zrobię jeszcze jedno podejście, bo wszyscy go zachwalają :)
    Pozdrawiam i przesyłam życzenia pomyślności na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo z tych produktów chciałabym wypróbować. Na razie znam tylko micel Garniera.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio wpadłam przypadkowo na sklep, który miał spory wybór kosmetyków Nacomi...Wtedy nie wiedziałam, na co się zdecydować, ale widzę, że warto przyjrzeć się tej firmie i coś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żadnego z Twoich odkryć nie było mi dane używać....

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne zestawienie i dużo rosyjskich kosmetyków, ja muszę się wreszcie skusić na to cedrowe mydło, bo bardzo jest przez wszystkich chwalone!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubóstwiam ten płyn micerlany. :) Chciałabym przetestować jedną z tych maseczek :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo często sięgam po ania Agafii szampon do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Również lubię ten płyn micelarny, a ten rosyjski szampon własnie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kusi mnie ten arganowy krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Żele pod prysznic Tołpa - uwielbiam wszystkie wersje zapachowe <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Też bardzo polubiłam micel z Garniera. Żałuję, że nie miałam jeszcze okazji wypróbować tego mydła cedrowego:/

    OdpowiedzUsuń
  15. Musze zaczac uzywac tego kremu do paznokci-mam go ale brak mi systematycznosci... Ale skoro mamy nowy rok, pora na postanowienie noworoczne, wiec kto wie moze i mnie poprawi stan paznokci? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo przyjemni ulubieńcy :)
    Lubię szczotki do włosów Oliwia Garden. Balsamy do rąk z Pat&Rub także często u mnie goszczą, choć tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. garnier płyn i peeling Organique także znaleźli się w moich hitach roku

    OdpowiedzUsuń
  18. Micel Garniera to również moje odkrycie roku :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe odkrycia, większości z nich nie znam, ale jeden kosmetyk nam się powtórzy w ulubieńcach 2014 roku - mam na myśli kremik pod oczy z Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze mówiąc to chyba nie odkryłam nic super szczególnego w 2014 roku. Jednak w tym roku mam zamiar wypróbować nieco kosmetyków, mam konkretny plan na czym chcę się skupić. Moim głównym celem jest skomponowanie idealnego kompletu dla mojej cery i włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ochotę na tę szczotkę z dzika. I tak sobie nieśmiało marzę, że jej cena spadnie podobnie jak cena TT :) A z odkryć ? Na pewno olejek różany Ecocert, kwas migdałowy + neutralizator z Forever Young i kredka do ust Celii :)

    OdpowiedzUsuń
  22. wow- znam tylko balsam do rąk pat&rub i te uwielbiam :)

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaciekawiłaś mnie bardzo tym kremem pod oczy.
    Bardzo też lubię zapach czarnej róży w kosmetykach tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aż mam ochotę wypróbować twoje odkrycia,bo póki co używałam tylko Garniera ale mnie nie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo chciałabym wypróbować jakąś szczoteczkę elektryczną do twarzy, o płynie garnier też od dawna myślę. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Micel z Garnier bardzo lubię, a rosyjskie maseczki już zamówiłam i mam nadzieję że nie długo do mnie przyjdą.

    OdpowiedzUsuń
  27. peeling z Organique pokochałam! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Aktywator wzrostu jest super. Nie denerwuje Cię aplikacja mydła cedrowego? Mam takie miodowe i nie mogę się przyzwyczaić, wszystko się leje ściankami...

    OdpowiedzUsuń
  29. Całkiem sporo produktów które i ja mogłabym nazwać ulubieńcami roku :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Też dziś zrobiłam taki wpis...

    Zaciekawiłaś mnie tym kremem pod oczy. Ciągle szukam ideału w tym zakresie...

    OdpowiedzUsuń
  31. mam tą maskę z PO, ale inną wersję używałam pierwszy raz i jestem nawet zadowolona :) a mydełko z RBA kupiłam miodowe, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O matko ile dobroci :) Zbankrutuję przez Ciebie :P Większości Twoich odkryć nie znam, a tak chwalisz. Muszę sobie zapisać :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam taką samą szczotkę z Avonu, ale na mokro zdecydowanie wolę szeroki grzebień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avon chyba nie ma szczotek z włosiem dzika, albo jeszcze nie widziałam :)

      Usuń
  34. Zapoznając się z asortymentem sklepu on-line Babuszki Agafii nie mogłam zdecydować się, jakie kosmetyki przetestować w pierwszej kolejności. Wczoraj natknęłam się na Twoją recenzję Glinki czarnej z Morza Martwego, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto ją wypróbować... i wreszcie kupiłam! :) A żeby mi się testowało jeszcze przyjemniej, dołożyłam do tego masło do ciała Kakao Organiczne!

    OdpowiedzUsuń
  35. Niestety ja i płyny micelarne nie bardzo się lubimy. Jakoś szybko mi się zużywają, nie radzą sobie z moim makijażem oczu, muszę długo pocierać skórę...dobranej pary raczej z nas nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wśród moich odkryć roku też jest peeleng z Organique. Jest cudowny. Szkoda, że tak drogi.

    OdpowiedzUsuń
  37. Używam teraz tego dużego czarnego Mydła Babuszki Agafii, a potem pewnie skuszę się na cedrowe. Ostatnio też moją uwagę przykuło miodowe z tej serii.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...